Dwóch Radosławów o Chinach oraz Przegląd Tygodnia

  Wszystko to miało miejsce w poniedziałek, 30.06.2014 w Klubie Ronina /w Domu Dziennikarza na Foksal w Warszawie/.  Przegląd Tygodnia prowadziła najbardziej klasyczna ekipa dziennikarzy - Ziemkiewicz, Janecki i Warzecha, a Radosławowie to Pyffel i Domagalski.

  Jak co tydzień Przeglad Tygodnia rozpoczął sie o 19:00.  Szczęśliwie jest już dostępna relacja Bernarda i Margotte z portalu Blogpres.pl oraz nakręcony przez nich film wideo  /TUTAJ/.  Tak więc tylko pokrótce wspomnę o tej części imprezy.  Na wstępie szef Klubu Ronina oświadczył, że nie chce by mówiono o spektaklu "Golgota Picnic".  Tak więc zaczęto od afery podsłuchowej, a w szczególnosci tego, kto mógł byc autorem nagran,

  Zarysowały się dwa stanowiska.  Rafal Ziemkiewicz i Łukasz Warzecha uważają, że te nagrania zostały sporządzone "na rympał", prawdopodobnie przez amatorów w jakichś celach biznesowych.  Warzecha wspomnial o tym, ze według jego tygodnika "W Sieci"  prawdziwym celem tej akcji był Kulczyk, który zadarł z rosyjskimi oligarchami.  Stanisław Janecki stwierdził, że tego rodzaju nagrania sa robione przez słuzby zupełnie rutynowo, w knajpach, hokelach oraz innych miejscach.  Tak było za PRL i tak jest obecnie.

  Inną sprawą jest ich wykorzystywanie, o którym szeregowi wykonawcy /n.p. "kelnerzy"/ nie mają pojęcia.  Nawet oficerowie na ogół nie wiedzą do jakich rozgrywek nagrania te posłużą.  Janecki uważa, iż dowiemy sie jeszcze ciekawych rzeczy o związkach "kelnerów" ze służbami.

  Do dyskusji włączył się Józef Orzeł, który przedstawił swoje pięć tez na temat podsłuchów.  Najciekawsza była ta mówiąca, że za podsłuchami stoi osoba /osoby?/, której z jakichś względów nie można zamknąć.  Dlatego ABW usiłuje wrobić Marka Falentego, który prawdopodobnie nie ma z całą sprawą nic wspólnego.

  Na zakończene dyskutanci omawiali kwestie jednoczenia prawicy przez Kaczyńskiego oraz ostatnich sukcesów Korwin-Mikkego.  Stwierdzili, że nie ma co się nimi martwić, bo JKM odbiera elektorat PO i Palikotowi.

  Przegląd Tygodnia zakończyl się kilka minut po 20:00 i po krótkiej przerwie, o 20:15, rozpoczęła się "część chińska".  Zagaił Radosław Pyffel, dziennikarz specjalizujący się w tematyce chińńskiej.  Powiedział on, iż nie ma mowy o "końcu historii", gdyż cały układ sił w świecie gwałtownie się zmienia.  Słabnie pozycja Zachodu, a zwłaszcza Europy.  Na czolo wysuwają się Chiny, Indie, a także Turcja i Nigeria.  Również w Polsce dojrzewają zmiany, o czym świadczą choćby sukcesy JKM.  Przekazał potem głos Radosławowi Domagalskiemu.

  Ten ostatni pracuje w biznesie.  Przez siedem lat miaszkał w Szanghaju i prowadzil tam interesy.  Jak twierdzi, jest obecnie doradcą jednego z trzech najbogatszych ludzi w Polsce.  Zaczął on od prostowania fałszywych wyobrażeń na temat Chin.  Powiedzial, że płace w Chinach są obecnie mniej wiecej takie same jak w Polsce.  Poszukujący taniej siły roboczej i taniej tandety udają się obecnie do Wietnamu, Kambodźy lub Birmy.

  Gospodarka chińska przestawia się z eksportu na zaspokajanie popytu wewnętrznego.  Przewiduje się, iż wkrótce Chiny staną się największym rynkiem konsumenckim na świecie.  Wszyscy juz biją sie o dostęp do niego.  Chiny jednak twardo bronią swych interesów.

  Domagalski powiedzial, że mitem jest to, iż Chiny stają się krajem kapitalistycznym.  Wielkie zakłady przemysłowe należą do państwa i rządzą w nich komuniści.  Mali i średni przedsiębiorcy są natomiast nakłaniani do wstępowania do KPCh.

 Ciekawe rzeczy mówił o roli prawa w Chinach.  Kilkadziesiąt lat temu prawo w naszym rozumieniu tam nie istniało.  Teraz mają porządne i przejrzyste zbiory przepisów wzorowane na kodeksach niemieckich.  Problem lezy w ich stosowaniu.  Nie mają rozporządzeń wykonawczych ani interpretacji prawnych, a sędziami na ogół nie są prawnicy, ale tzw. "czynnik społeczny".  Jeśli w sądzie jedną stroną jest Chińczyk, a drugą cudzoziemiec - wygrywa zawsze Chińczyk.

  Domagalski martwił się , że polscy przedsiebiorcy radzą sobie w Chinach raczej słabo.  Ostatnio upadlo kilka polskich firm.  Powiedzial też, iz w Chinach rodzi się obecnie więcej dzieci niż w Polsce /chodzilo mu prawdopodobnie o tzw. dzietność/.  Po mniej więcej 40 minutach zaczęły się pytania z sali.

  Pytano m.in. o stabilność Chin.  Domagalski odparł, ze będzie ona trwała, dopóki w Chinach jest szybki wzrost gospodarczy.  Oczywiście nie zabraklo pytań o Tybet /Domagalski oświadczył, iż Tybet przed inwazją chinską był "państwem niewolniczym" i że Tybetańczycy walczą obecnie o autonomię, a nie o niepodległość/, oraz o stosunki chińsko-rosyjskie.

  Domagalski powiedział, że z punktu widzenia CHin, Europa to "maly cypelek".  Zaprotestowałam i przypomniałam, że Europa wypracowuje większy procent światowego PKB niż cała Azja /bez Rosji/.  Spytalam tez czy statystyki chińskie są wiarygodne.  Domagalski przyznal, że nie, ale dodał, ze szybki rozwój widać gołym okiem.

  W całej dyskusji Radosław Pyffel pełnił raczej rolę "paprotki" i odzywał się rzadko.  Na sali był obecny ojciec Domagalskiego.  O Chinach mówiono do godz. 21:40, czyli przez  prawie póltorej godziny.  Potem wyświetlono film o ostatnich 8-miu minutach lotu w Smoleńsku /ten dołączony do "Gazety Polskiej"/.  Darowałam sobie film i poszłam do domu, by obejrzeć mecz Niemcy-Algieria.

  Imprezę transmitowalo Niepoprawneradio.pl i filmował bloger Raven59.

  

YouTube: 


Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika mada

01-07-2014 [15:43] - mada | Link:

Darowałam sobie film... ?

Obrazek użytkownika elig

02-07-2014 [14:37] - elig | Link:

  Tak, wolałam mecz.  Wcale tego nie żałuję, bo mecz był bardzo ciekawy.  Niemcy okropnie się z tą Algierią męczyły aż do dogrywki włącznie.