Plany wojenne Rosji

Niekonsekwencje rosyjskiego planu wojennego, doprowadziły do porażki Rosji  na froncie niemieckim w 1914 roku.

    Na początku XX wieku Rosja pozostawała państwem rolniczym, w którym w rolnictwie pracowało aż 76% ludności.  O skali niedorozwoju przemysłowego Rosji świadczy fakt, iż w 1913 roku wydobycie węgla wynosiła zaledwie 36 mln ton, mimo posiadania jego ogromnych złóż. Produkcja stali wynosiła jedynie 4,2 mln ton. Fabryki zbrojeniowe nie wykorzystywały swych maksymalnych możliwości produkcyjnych, co powodowało chroniczne braki w sprzęcie wojskowym i zapasach amunicji. Dodatkowo fabryki zbrojeniowe rozmieszczone były daleko od potencjalnych linii frontu, co w obliczu słabości kolei, ograniczało możliwości szybkiego dostarczania sprzętu i amunicji jednostkom na froncie.

     Zacofanie techniczne oraz malwersacje finansowe sprawiły, iż długość sieci kolejowej w Rosji wynosiła zaledwie 70 tysięcy kilometrów, w tym tylko 25% stanowiły linie dwutorowe. Dla porównania w Niemczech i Austrii linie dwutorowe stanowiły 40-50%. Gęstość sieci kolejowych na 1oo km2 w Niemczech wynosiła 112, w Austrii 73, a w Rosji zaledwie 24. Słabością kolei rosyjskich – poza małą liczbą linii – była słaba ich zdolność przewozowa oraz mała szybkość wynosząca 16-17 km/h, czyli ok. 350 km na dobę. Jeszcze gorzej przedstawiała się sprawa sieć drogowa.

    W latach 1906-1914 Rosja podjęła wielki wysiłek na rzecz zreorganizowania i rozwoju swych sił zbrojnych.  Z inicjatywy ministra wojny gen. V. Suchomlinowa zlikwidowano stary system uzupełnienia wojsk przechodząc na system terytorialny. Zmieniono dyslokację niektórych oddziałów, przesuwając je z zachodu do centrum kraju. Wprowadzono również kolegialne opiniowanie kandydatów na dowódców. Na przykład dowódców kompanii i batalionów kwalifikowały rady dywizyjne składające się z dowódców pułków, brygad oraz szefa sztabu dywizji.  Dla wyższych dowódców wprowadzono gry wojenne, ćwiczenia taktyczne w terenie. Zwiększono także liczbę manewrów oraz próbnych mobilizacji.

    W 1909 roku rosyjski minister wojny zatwierdził plan przeniesienia koncentracji armii rosyjskiej za linię Wilno-Białystok-Brześć. Spowodowało to, że twierdze położone na zachód od tej linii straciły rację bytu – znajdowały się za daleko w przodzie. Postanowiono więc stopniowo zlikwidować wszystkie takie twierdze, pozostawiając je jedynie w Kownie, Modlinie, Łomży, Osowcu i Brześciu. Zniszczeniu miały więc ulec umocnienia w Warszawie (oprócz cytadeli), Dęblinie, Zegrzu, Różanie i Pułtusku. Jednocześnie rozpoczęto budowę twierdzy w Grodnie – w momencie rozpoczęcia wojny inwestycja ta nie została zakończona.

    We wrześniu 1913 roku zatwierdzony został tzw. Wielki Program Wojenny, zgodnie z którym liczebność armii rosyjskiej na stopie pokojowej miała ulec zwiększeniu o ponad 460 tysiące szeregowców (prawie 40%) oraz 12 tysięcy oficerów (prawie 30%). Równocześnie zamierzano utworzyć trzy nowe korpusy piechoty oraz 26 pułków kawalerii. Poza stworzeniem nowych jednostek postanowiono wzmocnić istniejące jednostki, zwiększając liczbę żołnierzy w pułkach oraz wyposażając je w większą liczbę baterii artylerii.
W rezultacie tych działań lądowa część armii rosyjskiej liczyła w 1914 roku prawie 1,5 mln żołnierzy. Oddziały piechoty uzbrojone były w dobre karabiny Mosina wz. 1891 o kalibrze 7,62 mm i donośności do 3000 m. Kompanie karabinów maszynowych wyposażone były w ckm systemu Maxima wz. 187 i 1910 na podstawie kołowej.  Jednostki artylerii lekkiej posiadały w sumie 7000 dział polowych (wz. 1902 o kalibrze 76,2 mm, o bardzo dużej szybkostrzelności – 15 na minutę) i haubic oraz 240 dział ciężkich.

    Armia posiadała 216 samolotów, zgrupowanych w 39 jednostkach skoncentrowanych przy korpusach.

    Głównym mankamentem armii była łączność. Jednostki nie posiadały wystarczającej ilości kabli, dowództwa zmieniały miejsca pobytu bez przygotowania nowych centr łączności w nowych miejscach. Środki łączności obsługiwane były przez urzędników i techników, nie przeszkolonych wojskowo.

   Najsłabszym jednak elementem rosyjskiej machiny wojennej było wyższe dowództwo. „Zespół oficerski armii lądowej w tym czasie – wspominał gen. Jacyna – wybitniejszej roli w życiu społecznym nie odgrywał. Znaczna część oficerstwa była niezamożna, a więc uzależniona od służby, bierna i bezwładna. Zamożniejsi służyli w gwardii, ale w niektórych pułkach pobyt był tak kosztowny, że duże fortuny trwoniono w przeciągu kilku lat”. Z kolei gen. Muśnicki wskazywał, iż „Rosja wojnę światową przegrała nie z powodu złego żołnierza i błędów sztabu generalnego, lecz dlatego, że zgubili ją generałowie, którzy bez odpowiednich kwalifikacji, a często jedynie dzięki protekcji, zajmowali najodpowiedzialniejsze stanowiska”. Wielu oficerów nie potrafiło zrozumieć najprostszych rozkazów, nie umieli manewrować większymi oddziałami.

    Podjęta w 1911 roku przez ministra Suchomlinowa próba zorganizowania gry wojennej w Petersburgu zakończyła się niepowodzeniem. Na niespełna godzinę przed rozpoczęciem gry, imprezę odwołano decyzją cara, którego przekonali generałowie, obawiający się ujawnienia swej niewiedzy. Gra wojenna szefów sztabów okręgów i ich dowódców odbyła się dopiero w maju 1914 roku w Kijowie. W jej trakcie koncentrując się na natarciu, zlekceważono kwestie dotyczące problemów łączności, transportu oraz organizacji tyłów nacierających armii. 

    Wedle planu mobilizacyjnego nr 19 z 1910 przewidywano, iż Niemcy i Austro-Węgry wyprzedzą Rosję w mobilizacji i rozwinięciu strategicznym wojsk, a także będą posiadać lepsze położenie strategiczne niż armia rosyjska. Ponadto zakładano, iż obaj nieprzyjaciele zaatakują wcześniej niż armia rosyjska zdoła się skoncentrować. W związku z tym powzięto wspomnianą decyzję o likwidacji niektórych, zachodnich twierdz oraz przesunięciu części jednostek w głąb państwa. Osłonę ziem polskich miały pełnić twierdze w Modlinie i Osowcu.

    Opracowany przez gen. Daniłowa w tym samym roku plan wojny postawił przed 5 armiami rosyjskimi zadanie zatrzymania natarcia wojsk austriackich, a następnie przejście do ogólnego natarcia.  W tym celu koncentrująca się w odległości 150-200 km od granicy armia rosyjska miała czekać aż jasne staną się zamierzenia przeciwnika i dopiero w tym momencie podjąć zdecydowane działania. Na żadnym jednak kierunku nie zgromadzono wystarczających sił, aby zadać przeciwnikowi decydujący cios. Ewentualny atak na Prusy Wschodnie miano przeprowadzić 22 dywizjami, a na Galicję Wschodnią 26 dywizjami.

    Plan ten spotkał się z krytyką Paryża, z którym Petersburg łączył od 1892 roku sojusz polityczny i wojskowy. Francuzi twierdzili, iż niedopuszczalne było opuszczenie przez wojsko rosyjskie Królestwa Polskiego w sytuacji, gdy Niemcy skierują gros swych siła na Francję, pozostawiając na wschodzie zaledwie 16 dywizji. W trakcie wspólnej konferencji przedstawicieli obu sztabów Rosja – w zamian za kolejne pożyczki francuskie - zobowiązała się do rozpoczęcia ofensywy w 15 dniu mobilizacji, co miało zatrzymać w Prusach Wschodnich 5-6 korpusów niemieckich.

    W latach 1912-1913 zmodyfikowano plan wojny przesuwając – zgodnie z żądaniami Paryża – więcej dywizji na  północ, na przyszły front antyniemiecki. Nadal wymagano od armii zniszczenia przeciwnika mimo tego, że  nawet wedle obliczeń samych rosyjskich sztabowców nie osiągnięto nigdzie wyraźnej przewagi. Francuscy generałowie nie znając specyfiki armii rosyjskiej, nie obeznani z warunkami na tamtejszym teatrze wojennym, wyznając doktrynę ofensywy, wciągali do swych planów rosyjską armię, która swego głównego przeciwnika widziała przecież w Austrii. Gen. Joffre odrzucił rosyjską propozycję uderzenia najpierw na wojska austro-węgierskie, zaangażowane w wojnę z Serbią, aby dopiero po pokonaniu Wiednia, skoncentrować rosyjskie siły na froncie antyniemieckim.

    W nocy z 29 na 30 lipca 1914 roku – na wieść o wypowiedzeniu przez Wiedeń wojny Serbii - przeprowadzono częściowo mobilizację w Rosji. Tego samego dnia szef sztabu gen. Januszkiewicz wyznaczył na 31 lipca początek mobilizacji powszechnej. W dniu 1 sierpnia 1914 roku do punktów zbornych zaczęły przybycia konie, pojazdy i powozy. Następnego dnia głównodowodzącym wojsk rosyjskich został wielki książę Mikołaj Mikołajewicz, który od 1908 nie uczestniczył w przygotowaniach wojennych państwa.

    W 1914 roku armia rosyjska została zmobilizowana zgodnie z planem mobilizacyjnym z 1910 roku, który przewidywał zakończenie mobilizacji w ciągu 1-40 dni. Tak duży rozrzut czasowy spowodowany był uwzględnieniem czasu mobilizacji wojsk azjatyckich. Wojska europejskiej części Rosji rozwinęły się w ciągu 1-13 dni. Dla porównania – wojska niemieckie zakończyły mobilizację w ciągu 9 dni, a austriackie w ciągu 10 dni. W czasie mobilizacji trzeba było przewieźć ponad 2,2 mln rezerwistów, prawie milion koni i 50 tysięcy pojazdów.

     Osłonę mobilizacji i koncentracji zapewniało 15 pułków kawalerii granicznej oraz 15 batalionów granicznych. Przez pierwszą połowę sierpnia 1914 roku trwały jedynie potyczki kawalerii obu stron. Porażki na froncie sprawiają, iż Paryż nalegał na przyspieszenie ataku na Prusy Wschodnie. W tym celu postanowiono stworzyć ad hoc w okolicach Warszawy nową armię przeciwko Niemcom, co naruszało zasady planu wojny i stanowiło pogwałcenie zasad sztuki wojennej. Podjęta ofensywa na Prusy Wschodnie zakończyła się upokarzającą klęską.

    Brak dostatecznej liczby linii kolejowych uniemożliwił Rosji skierowanie przeciwko Niemcom większej liczby jednostek, umożliwiających osiągnięcie nad wojskami niemieckimi wystarczającej przewagi, umożliwiającej osiągnięcie sukcesu.

     W rzeczywistości Rosja winna zostawić przeciwko Niemcom jedynie niewielkie siły osłonowe, a całość swych wojsk rzucić przeciwko Austro-Węgrom. Skoro ok. 52% ogólnych sił rosyjskich zdołało na jesieni pokonać wojska austriackie i podejść pod Kraków, dysponując całością sił Rosja mogła na jesieni 1914 roku ostatecznie rozbić siły austriackie i wyeliminować Wiedeń z wojny.

Wybrana literatura:

J. Dąbrowski – Wielka wojna
J. Ciałowicz – Rosyjski plan wojny z Niemcami i Austrią opracowany w 1912 i 1913 r.
J. Ciałowicz – Główne reformy wojskowe w Rosji w okresie między wojną japońską a wielką
N. Stone – The Eastern Front 1914-1916
J. Dowbór-Muśnicki – Moje wspomnienia
J. Jacyna – Trzydzieści lat w stolicy Rosji 1888-1918

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

30-06-2014 [08:05] - NASZ_HENRY | Link:

Wojna Japońska z 1905 r. niewiele nauczyła ;-)

Obrazek użytkownika Godziemba

30-06-2014 [10:09] - Godziemba | Link:

To zaś ułatwiło odzyskanie niepodległości przez Polskę.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Patrykp

30-06-2014 [08:52] - Patrykp | Link:

Rosjanie atakując wojska niemieckie w Prusach Wschodnich obronili zapewne Paryż. I o to głównie Francuzom chodziło. Potencjalne zagrożenie Berlina przez wojska rosyjskie spowodowało, że generalicja niemiecka musiała ,,rzucić'' kilka dywizji z frontu zachodniego do walki z Rosjanami (które przybyły już faktycznie na pole bitwy po zwycięstwie niemieckim). Dlatego też Francuzi tak bardzo sprzeciwiali się ,,odpuszczeniu'' przez Rosję odcinka ,,niemieckiego'' na rzecz ,,austriackiego''. Czy gdyby nie to I wojna mogłaby się zakończyć zdobyciem Paryża już w 1914 roku? To tylko gdybanie, ale zapewne Niemcy taki właśnie zakładali scenariusz.

Obrazek użytkownika Godziemba

30-06-2014 [10:08] - Godziemba | Link:

Obronili Paryż, a sami przegrali wojnę i umożliwili przejęcie władzy przez bolszewików.
Armia rosyjska mogła tylko zamarkować atak na Prusy Wschodnie, bez angażowania dwóch, źle dowodzonych i źle wyposażonych armii.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Patrykp

30-06-2014 [11:21] - Patrykp | Link:

Dokładnie. Armia rosyjska mogła na równi walczyć z Austriakami czy z Turkami (tam Niemcy nie mogli raczej się pojawić a po zdobyciu Erzerum dalsze posuwanie naprzód nie miało sensu bo i tak do Konstantynopola tamtędy by nie doszli; chyba nawet tego nie zakładali); i czynić postępy dotąd aż nie pojawili się Niemcy. Wystarczy powiedzieć, że Niemcy bitwę gorlicką już praktycznie wygrali po ostrzale artyleryjskim.

Nie Japonia ale jeszcze Sewastopol się kłania.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Marek1taki

30-06-2014 [13:16] - Marek1taki | Link:

@autor
Ciekawe jak wyglądałaby podobna ocena Rosji dzisiejszej z perspektywy początku XXII wieku. Czy uwikłanie Rosji na Ukrainie będzie początkiej jej upadku? I czy Polska będzie miała siły by odzyskać niepodległość? 100 lat temu też nikt nie przewidziałby rozwoju sytuacji.

Obrazek użytkownika Godziemba

01-07-2014 [09:42] - Godziemba | Link:

W 1914, a zwłaszcza w 1915 roku łatwiej było przewidzieć rozwój sytuacji niż obecnie.
Niewątpliwie Rosja poniosłaby klęskę gdyby uwikłała się przez dłuższy czas (kilka lat) w konflikt na Ukrainie, a w odpowiedzi USA zaczęłyby eksportować do Europy gaz łupkowy co doprowadziłoby do znacznego spadku cen gazu na rynkach, a co za tym idzie zmniejszyło dochodu Rosji i naraziłoby ją na znaczne kłopoty budżetowe.
Przy obecnym rządzie Polska nie ma najmniejszych szans na odzyskanie realnej niepodległości.

Pozdrawiam