Stąd mój apel do tej pani, Szanowna Pani, proszę kierować się własnym rozumem w tej sprawie i nie próbować bronić jerzego o. i jego hucpy bo on bezlitośnie panią wrobi w kłopoty... to moja rada. Powiedzieć wszystko...jak to było i co pani obecali i obeiecują... oni nie są wszechmocni i kiedy zrobi się naprawdę gorąco, zostanie pani z ręką w...wiadomo gdzie, zaś jerzy o. będzie się rokoszował wakacjami gdzieś na Bahama...
Relacja z bloga poniżej http://kontrowersje.net/mecenas_zagajewski_poprosz_o_15_minut_przerwy_ksi_gowa_musi_si_zastanowi_ile_z_otych_melon_w_prezes
Mecenas Zagajewski. Poproszę o 15 minut przerwy, księgowa musi się zastanowić ile Złotych Melonów prezes wyjął z WOŚP
Zdarzają się takie sytuacje w życiu, że nie bardzo wiadomo, jak się zachować, co wynika z dylematu moralnego. Nie chciałbym zrobić najmniejszej krzywdy Pani Dorocie Pilarskiej, która w sądzie sprawiała wrażenie „kozła ofiarnego”, a nie osoby odpowiedzialnej za przesłanie do sądu makulatury. Ze słów Pani Pilarskiej wynika, że wydruki „rozrachunków” były konsultowane z lepszymi fachowcami od odpowiedniego kreowania świata, nie tylko księgowego. W efekcie księgowa WOŚP i „Złotego Melona” nie potrafiła odpowiedzieć na podstawowe pytania, które same się narzucają każdemu zjadaczowi chleba powszedniego. Pierwsze pytanie. Ile towarów i usług WOŚP kupiła od „Złotego Melona” za lata 2004-2013 (suma faktur)? Ile fundacja WOŚP przelała na konto „Złotego Melona” w ramach spłaty zobowiązań wynikających z faktur? Te dwa pytania wystarczyły w zupełności, żeby Pani Pilarska zmieniła zdanie w zakresie przejrzystości i oczywistości danych zawartych w wydrukach. Tak trochę do siebie, ale i z błaganiem w oczach w kierunku mecenasa powiedziała, że potrzebne są nowe wydruki, nowe zestawienia, żeby odpowiedzieć na pytania. Mecenas Zagajewski, który za nic nie odpowiada, poza podpisem pod wypłatą za tę całą hucpę, jaką sprokurował, szybko poszukał innego rozwiązania. Poprosił o 15 minut przerwy, żeby Pani księgowa mogła się zastanowić, co wynika zdokumentów przysłanych do sądu. Po przerwie nic się nie zmieniło, bo i nic się nie mogło zmienić. Śmieci kreatywnej księgowości, pomieszane zaliczki z przelewami, faktury zakupu bez przypisanych kwot przelewów, nadpłaty na jednym koncie i niedopłaty na drugim, wymagają zmarnowanej epoki na zastanowienie, nie 15 minut. Mimo wszystko dla Pani Pilarskiej wielki ukłon, chyba nikt nie ma wątpliwości, jaki mam stosunek do całej grupy trzymającej władzę w WOŚP, ale księgową „Złotego Melona” i fundacji uznaję za całkowicie inną osobę, niż prezesa z żoną, że o rewidencie Mroczkowskim i mecenasie z Sochaczewa nie wspomnę. Mówiąc krótko cwaniaki od przelewania kasy z WOŚP do „Złotego Melona” i dalej do prywatnej kieszeni Owsiaków przez „Mrówkę Całą” albo bezpośrednio na konto, „wystawiły” Dorotę Pilarską na pożarcie. Ona nie miała szans wybrnąć z tej sytuacji, o czym musiała wiedzieć, ale zapewne otrzymała gwarancje, że „wariat ze Złotoryi” nie będzie miał pojęcia, jak te księgowe cuda rozszyfrować.
Nie pierwszy raz zrobiło się prezesowi Owsiakowi kuku. Pracuję na programach „Symfonia” od 10 lat, sam przygotowywałem zaplecze programu, z importem bazy poprzednich wersji, instalacją drukarki fiskalnej, itd., itp. Sam od lat tworzę raporty, wydruki, eksport i import dokumentów do programu „Symfonia”. Pakietem „Symfonia Finanse i Księgowość” bawię się od kilku miesięcy, jest to narzędzie tak intuicyjne i wręcz banalne w obsłudze, że każdy raport, nawet bez znajomości podstawowych terminów księgowych, jest opisany łopatologicznie. Laik potrafi po paru godzinach załapać o co chodzi. Pani Pilarska nie ma podstawowej wiedzy informatycznej i technicznej znajomości programu, nie potrafi odróżnić opcji wydruku „rozrachunki istniejące” od opcji „wszystkie rozrachunki”, nie umie wyjaśnić dlaczego raz używa filtra „konto” innym razem nie używa. Nie wie jak odczytać podstawowe oznaczenia NR i ZR na zapisach rozrachunków i nie słyszała o „rozrachunkach brakujących”. Naturalnie księgowa nie musi się znać na programie księgowym w takim zakresie, żeby biegle operować opcjami wydruku i terminologią programu komputerowego, ale księgowa musi umieć odpowiedzieć na podstawowe pytania, które wydruku rozrachunków dotyczą. Dorota Pilarska nie umiała, z bardzo prostej przyczyny, ponieważ to nie ona przygotowała ten bigos, ale fachowcy wyższego rzędu.
Gdyby Pani Pilarska mogła wysłać dokumenty bez konsultacji, zrobiłaby to w minutę i w sekund pięć odpowiedziałaby na podstawowe dwa pytania, bo zadawanie takich pytań jest de facto ujmą dla uczennicy I klasy liceum ekonomicznego, ale odpowiedziałby na inne pytania. Ile poszło Melonów na „Woodstock”. Nie wiem. Ile na „Finały”? Nie wiem. I tak dalej „wyjaśniała” księgowa, której nie dano żadnej szansy na merytoryczną odpowiedź – żadnej. NR to należności rozliczone, ZR to zobowiązania rozliczone. Wszystko w wydrukach było rozliczone, tylko kasa po stronie faktur i przelewów się nie zgadzała. Zaliczka 500 tysięcy? Za co? Do jakiej faktury? Nie wie nikt. Czy spłaty pokrywają faktury? Pytać Pana Boga. Cały ten materiał był przygotowany dokładnie tak, żeby nikt nie był w stanie powiedzieć, jakie sumy i na co zostały przekazane, jaka jest łączna kwota zakupów i ile zapłacono. Zrobili to poważni ludzie i wysłali na pożarcie Bogu ducha winną Dorotę Pilarską. Jeśli ktoś mnie zapyta, czy to księgowa Pilarska odpowiada za złoty interes charytatywno-biznesowy, to odpowiem z całym przekonaniem, że ona na pewno nie, ale to ona będzie pierwszą, na którą fachowcy zrzucą odpowiedzialność.
Wklejam przeniesione do tabeli rozrachunki „Złotego Melona” wraz instrukcją obsługi, która pokazuje w sposób niezbity, że z dostarczonej „dokumentacji” można wywnioskować dosłownie wszystko i żaden z wniosków, nie jest pewnikiem, ale tylko i wyłącznie wariantem.
Zestawienie obrotów pomiędzy Wielką Orkiestra Świątecznej Pomocy a Złoty Melon Spółka z o.o.



Na podstawie danych można stwierdzić
- Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy i Złoty Melom Spółka z o.o. są podmiotami powiązanymi WOŚP posiada wszystkie udziały w Złoty Melon Spółka z o.o.
- brak przyporządkowania wpłat do faktur , których te wpłaty dotyczą.
- brak określenia czy zaliczki dotyczą (faktury zaliczkowe) dotyczą usług i dostaw czy tylko rozliczeń finansowych.
- w poszczególnych latach kwoty wpłat i ujętych faktur różnią się od siebie (Dlaczego ?) to tak jakby nikt nie panował nad obrotem pieniężnym.
- w sprawozdaniach finansowych Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy za lata 2010, 2011 i 2012 nie ma wykazanych należności ani zobowiązań wobec podmiotów powiązanych, z ewidencji wynika ,że powinny być.
- jako że są to podmioty powiązane zgodnie z ustawą z dnia 15 luty 1992 r o podatku dochodowym od osób prawnych art. 9a podmioty są zobowiązane do sporządzenia dokumentacji dotyczących transakcji pomiędzy tymi podmiotami.
Przedmiotowe rozrachunki zawierają wykaz zaliczek, przelewów bankowych i faktur, które nie są ze sobą powiązane i co za tym idzie nie sposób ustalić, czy przelewy bankowe i zaliczki należy traktować jako spłatę zobowiązań wynikających z faktur, czy też są to kwoty przypisane do innych dokumentów. Taki stan rzeczy powoduje, że za łączną sumę zobowiązań, na przykład Fundacji WOŚP wobec spółki „Złoty Melon”, można uznać kwotę 16 983 121,26 złotych wynikającą z faktur lub kwotę 30 135 541,26 złotych, która jest sumą faktur i wpłat na konto spółki. Przy tym same rozrachunki nie dają żadnej możliwości zweryfikowania jakie dokumenty kontrahenta i na jakich kontach były rzeczywiście księgowane. Niska jakość dokumentacji wyklucza jakąkolwiek analizę rachunkową, nawet na podstawowym poziomie.
Pani Pilarska była bez szans, szukam właściwego słowa i jedyne, jakie mi przychodzi do głowy to „współczucie”, ale zaraz za współczuciem idzie zdegustowanie poziomem moralnym i intelektualnym ludzi, którzy Dorotę Pilarską na tę minę posłali. No, ale na bok sentymenty i do rzeczy, czyli do wniosków dowodowych. Pyskujący Zagajewski, który w charakterystyczny dla lepszego towarzycha sposób, na korytarzu gadał jak „Józio” Oleksy z Guzowatym – „dostanie kopa, a potem drugiego kopa”, by na sali sądowej udawać poważnego, kulturalnego mecenasa, zrywał się do boju trzykrotnie. Za każdym razem dostał „kopa”. Piętnaście minut przerwy nie pomogło i odpowiedź na tak proste pytanie, że aż wstyd pytać, nie padła. Jeden kop. Drugiego „kopa” mecenas otrzymał po tym, jak z rozczapierzonymi w chrystusowym geście łapkami, rzucił się na oddalanie wniosków dowodowych, dotyczących nowych wydruków z programu księgowego „Złotego Melona” i fundacji WOŚP. On się na niczym nie zna ten Wielgucki, on się nie nadaje i w ogóle jest ideologicznie podejrzany, tak z prawej strony. Perorował Jacek z Sochaczewa, który udaje Warszawiaka. I wtedy nastąpił trzeci „kop”. Kiedy razem z prezesem kłamałeś mecenasie? Gdy wchodziłeś z pudłami i zapowiadałeś trzy kolejne busy, czy dzisiaj, kiedy przychodzisz do sądu z pięcioma świstakami na krzyż. Było ostro, Zagajewski jeszcze raz wstał, ale po drugim wykazaniu łgarstwa, schował się w fotelu. Resztę dokończył sąd odrzucając desperację mecenasa, wyraził zgodę na uwzględnieni następujących wniosków:
- Zobowiązanie oskarżyciela prywatnego do przedstawienia komputerowego wydruku ksiąg rachunkowych Fundacji WOŚP i spółki powiązanej „Złoty Melon” zawierających zapis kont w okrasach w ujęciu analitycznym za lata 2004-2013. Jest to warunek podstawowy i niezbędny do przeprowadzenia analizy księgowej, który wypełnia wymogi Art. 13 ust. 5 Ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości: „(…)Wydruki komputerowe ksiąg rachunkowych powinny składać się z automatycznie numerowanych stron, z oznaczeniem pierwszej i ostatniej, oraz być sumowane na kolejnych stronach w sposób ciągły w roku obrotowym.” Przykład prawidłowego i oryginalnego wydruku wykonanego w programie „Symfonia Forte Finanse i Księgowość” dołączam do wniosku.
- Zobowiązanie Fundacji WOŚP i spółki powiązanej „Złoty Melon” do przedstawienia prawidłowego i oryginalnego komputerowego wydruku rozrachunków dla kontrahenta „Mrówka Cała” za okres 2004-2013 z opcją wydruku: „Rozrachunki istniejące i brakujące” oraz bez wyboru filtra konta syntetycznego. W załączeniu przykład oryginalnego i prawidłowego wydruku rozrachunków kontrahenta za wybrany okres, wykonanego w programie „Symfonia Forte Finanse i Księgowość”.
- Zobowiązanie Fundacji WOŚP do przedstawienia prawidłowego i oryginalnego komputerowego wydruku rozrachunków dla kontrahenta „Złoty Melon” za okres 2004-2013 z opcją wydruku: „Rozrachunki istniejące i brakujące” oraz bez wyboru filtra konta syntetycznego. W załączeniu przykład oryginalnego i prawidłowego wydruku rozrachunków kontrahenta za wybrany okres, wykonanego w programie „Symfonia Forte Finanse i Księgowość”.
- Zobowiązanie spółki „Złoty Melon” do przedstawienia prawidłowego i oryginalnego komputerowego wydruku rozrachunków dla pracownika Jerzego Owsiaka i Lidii Niedźwiedzkiej-Owsiak, za okres 2004-2013 z opcją wydruku: „Rozrachunki istniejące i brakujące” oraz bez wyboru filtra konta syntetycznego. W załączeniu przykład oryginalnego i prawidłowego wydruku rozrachunków kontrahenta za wybrany okres, wykonanego w programie „Symfonia Forte Finanse i Księgowość”.
Jak widać cały materiał „księgowy” przesłany do sądu poszedł psu na budę. Do sądu mają trafić wydruki, które są minimum z minimum dla jakiejkolwiek analizy księgowej. Ukłoniłem się przed księgową, kłaniam się przed Sędzią, który dokonał na sali sądowej rzeczy genialnej. Nie wiem, czy ktoś spotkał się w polskim wymiarze sprawiedliwości z takim przypadkiem, że na początku rozprawy sędzia odnosi się skrótowo do wniosków dowodowych uznając, że nie widzi w tej chwili potrzeby przesyłania nowych dokumentów finansowych, a na końcu uwzględnia cztery wnioski dotyczące udostępnienie dokumentów. Sąd po przesłuchaniu księgowej i mojej argumentacji, nie tylko uwzględnił wnioski, ale zmienił swoje wstępną ocenę. O czym to świadczy? Przede wszystkim jak najlepiej świadczy o Wysokim Sądzie, który pokazał, co w praktyce oznacza „ślepota Temidy” i bezstronne ważenie materiału dowodowego. Po drugie decyzja sądu przywraca wiarę w człowieka, bo wymiar sprawiedliwości to ludzie, którzy w większość nie zbliżyli się do standardów zaprezentowanych w małym sądzie w Złotoryi. Nie mam dziś najmniejszej ochoty na żadne pyskówki z powiatowymi dziennikarzami i patrolowymi reporterami, powiem tylko tyle. Każdy kto ma chociaż blade pojęcie o procesie karnym ten wie, że nic tak nie pokazuje, która strona ma poważniejsze argumenty, jak uwzględnianie i odrzucanie wniosków przed sąd. Jacek z Sochaczewa poza pyskowaniem na korytarzu sądowym z małolatami, zalicza porażkę za porażką. Wszystkie kluczowe wnioski Jacka z Sochaczewa są masowe oddalane, moje wnioski, przed którymi nogami i rękoma Jacek z całą ekipą rozpaczliwie się bronią, sąd uwzględnia jeden po drugim i to w wyniku blamażu oskarżyciela. W ostatnim zdaniu i w oczekiwaniu na nowe wydruki, oddaję do dyspozycji wyrzeźbione w Excelu „z palca” zestawienie pokazujące ponad milion trzysta tysięcy w zleceniach dla „Mrówki Całej” od „Złotego Melona” i Fundacji WOŚP.




PS Przypomniało mi się. Pani Lidio Niedźwiedzka-Owsiak, sprawdzę czy rzeczywiście możliwe jest aby w bazie WOŚP istniały rozrachunki „Złotego Melona” za lata 2004-2013, a nie istniały „Zapisy na koncie”, o czym Pani Pilarska „z trybun” poinformowała sąd. Zwracam się do Lidii Niedźwiedzkiej-Owsiak, bo widziałem kto za te nerwowe konsultacje odpowiada i znów nie był to Dorota Pilarska. Na razie powiem, że baza programu mówi zdecydowanie coś innego, ale ustalę to na 100%.
ale widzę, że pełni pan swoje zadania wzorowo... dlatego tytuł gieroja sowieckowo sojuza jest blisko, coraz bliżej...
osobiście na całą hucpę jerzego o. nie dałem i nie dam ani grosza... po prostu dla mnie to oszustwo...
pewniekiem posadzenie putina o zamordowanie litwinienki jest też delikatnie mówiąc nie namiejscu, przecie wszyscy widzieli gdzie był Litwinienko a gdzie był putin...