Dobra wiadomość dla Polski!

Kard. Dziwisz zrezygnuje z urzędu. Obliguje go do tego osiągnięcie wieku emerytalnego. Co za ulga. To człowiek, który sprzeniewierzył się  św. Janowi Pawłowi II, złamał Jego ostatnią wolę - opublikował zapiski, które Jan Paweł II polecił spalić. Dlaczego to uczynił? By pokazać, jak dużym zaufaniem darzył go nasz Wielki Rodak? 
  Wcześniej czy później musi pojawić się pytanie o odpowiedzialność kard. Dziwisza za Madejczyka, za o. Hejmo, za Turowskiego, za „Lamosa” - abp Janusza Bolonka, za tę całą sforę komunistycznych agentów i konfidentów w otoczeniu Jana Pawła II. Lamos to przypadek szczególny wołający o pomstę do Nieba zważywszy skalę sprzeniewierzenia i ogrom szkód i to, że do emerytury, na którą przeszedł dopiero niedawno, pełnił posługę i sprawował ważną funkcję w Kościele. Sumienie tego współczesnego Judasza obciąża stworzenie olbrzymiego zagrożenie dla Papieża i wszystkich, których przyjmował oraz ośrodków, które reprezentowali. Płk. Kukliński wraz z rodziną właściwie cudem uszedł z życiem po przechwyceniu i przekazaniu rosyjskim służbom przez  Lamosa informacji pochodzących od tego jedynego polskiego oficera w sztabie tzw. wojska polskiego.  Przez 30 lat nie ruszyło go sumienie: swoje sprzeniewierzenie trzymał w tajemnicy, nie wykazał najmniejszych oznak żalu, skruchy i woli zadośćuczynienia. Prawdopodobnie nadal służył rosyjskim służbom pod groźbą ujawnienia zaprzaństwa, a może z przyzwyczajenia. Przypomnijmy sobie:

Historia Ryszarda Kuklińskiego i agent zakonspirowany w Watykanie.Życie ze świadomością powtórzenia historii Pieńkowskiego, który został spalony żywcem
(http://niezlomni.com/?p=…)

Jest to cząstka rzeczywistości zablokowanej. Zobacz inne jej obszary. Każdy może sprawdzić, że zablokowana rzeczywistość nie wyskakuje w popularnych wyszukiwarkach z google na czele. Pomóżmy dostrzeżeniu jej, umieszczajmy linki do niej na swoich blogach, w swoich komentarzach, przebijajmy nimi onety i wyborcze.