Tak mówił do nas

Człowiek bowiem jest istotą rozumną i wolną, jest świadomym i odpowiedzialnym podmiotem. Może i powinien osobistym wysiłkiem myśli docierać do prawdy. Może i powinien wybierać i rozstrzygać. Chrzest przyjęty na początku dziejów Polski jeszcze bardziej uświadomił nam tę właściwą wielkość człowieka: "Zanurzenie w wodzie", które jest znakiem wezwania do uczestnictwa w życiu Trójcy Przenajświętszej, jest równocześnie niezastąpionym sprawdzianem godności każdego człowieka. Już samo to wezwanie o niej świadczy. Człowiek musi posiadać niezwykłą godność, skoro został wezwany do uczestnictwa w życiu Boga samego.
Równocześnie cały ten historyczny proces świadomości i wyborów człowieka - jakże bardzo związany jest z żywą tradycją jego własnego narodu, w której poprzez całe pokolenia odzywają się żywym echem słowa Chrystusa, świadectwo Ewangelii, kultura chrześcijańska, obyczaj zrodzony z wiary, nadziei i miłości. Człowiek wybiera świadomie, z wewnętrzną wolnością - tu tradycja nie stanowi ograniczenia: jest skarbcem, jest duchowym zasobem, jest wielkim wspólnym dobrem, które potwierdza się każdym wyborem, każdym szlachetnym czynem, każdym autentycznie po chrześcijańsku przeżytym życiem.
Czy można odepchnąć to wszystko? Czy można powiedzieć "nie"? Czy można odrzucić Chrystusa i wszystko to, co On wniósł w dzieje człowieka?
Oczywiście, że można. Człowiek jest wolny. Człowiek może powiedzieć Bogu: nie. Człowiek może powiedzieć Chrystusowi: nie. Ale - pytanie zasadnicze: czy wolno? I w imię czego "wolno"? Jaki argument rozumu, jaką wartość woli i serca można przedłożyć sobie samemu i bliźnim, i rodakom, i narodowi, ażeby odrzucić, ażeby powiedzieć "nie" temu, czym wszyscy żyliśmy przez tysiąc lat?! Temu, co stworzyło podstawę naszej tożsamości i zawsze ją stanowiło.
(…)
I dlatego pozwólcie - że zanim odejdę - popatrzę jeszcze stąd na Kraków, na ten Kraków, w którym każdy kamień i każda cegła jest mi droga - i popatrzę stąd na Polskę...
I dlatego - zanim stąd odejdę, proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię "Polska", raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością - taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym, - abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili, - abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy.
Proszę was:
- abyście mieli ufność nawet wbrew każdej swojej słabości,
abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało,
- abyście od Niego nigdy nie odstąpili,
- abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On "wyzwala" człowieka,
- abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest "największa", która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu.
Proszę was o to przez pamięć i przez potężne wstawiennictwo Bogarodzicy z Jasnej Góry i wszystkich Jej sanktuariów na ziemi polskiej, przez pamięć św. Wojciecha, który zginął dla Chrystusa nad Bałtykiem, przez pamięć św. Stanisława, który legł pod mieczem królewskim na Skałce.
Proszę was oto. Amen.
 
Jan Paweł II - Homilia w czasie Mszy Św. odprawionej na krakowskich Błoniach, pielgrzymka do Ojczyzny w 1979 r.

A dziś? Co się z nami dzieje?

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika goral

02-04-2014 [23:04] - goral | Link:

Czesto wracam do tej Homili...
Zadaje sobie to samo pytanie..
Nie mam wgladu w dusze kazdego z nas aby odpowiedziec jakie sa przyczyny ,ze wiekszosc Narodu Polskiego a szczegolnie nowe pokolenie nie chce pamietac kim sa..kim jest i powinna byc dla nich Matka Ojczyzna,Chrystus..
Dali sie uwiesc "calemu zlotu tego swiata" ,temu zlotu ,ktore odrzucil Brat nasz Jezus Chrystus podczas kuszenia na pustyni..Nieszczesni nie rozumia,ze cena za ten podarek jest utrata wolnosci,utrata statusu Dzieci Bozych..Duszy wlasnej Zbawienie.
Nasze "moherow" pokolenie odchodzi...Razem z nim tradycyjne wartosci.
Krolewstwo Szatana czeka za rogiem..Jego sludzy to zniewolone marnosciami tego swiata nasze dzieci..
Czy ten kraj zwany Polska zasluguje na jakakolwiek przyszlosc majac za obywateli takich obywateli ?
W mojej opini nie.Niech zniknie z powierzchni ziemi.A wraz z nim obywatele Krolewstwa Zla..
My zajmijmy sie zbawieniem wlasnych dusz..
Serdecznie pozdrawiam Bracie Polaku.

Obrazek użytkownika tsole

03-04-2014 [07:00] - tsole | Link:

Obejrzałem wczoraj "Pielgrzyma" Trzosa Rastawieckiego - tam podają te słowa pod koniec - i pomyślałem, że to już inny kraj. Kraj spustoszony przez dziwnych najeźdźców, których harcownicy pojawili się w Krakowie na Franciszkańskiej po 10 kwietnia 2010 r.
Skąd wzięła się ta horda? Czego chce?
Jednak gdyby nie znalazła tu oparcia sczezłaby szybko. I to jest dopiero smutne. To jest sednem mojego pytania "co się z nami dzieje?"

Pozdrawiam wzajemnie.

Obrazek użytkownika goral

04-04-2014 [12:34] - goral | Link:

Przyziemne problemy..
Sa one w moiej opini jedna z przyczyn dlaczego taki stan rzeczy trwa w Polsce i wsrod Polakow.
Warunkiem ujarzmienia jakiejś spoleczności, warunkiem zasadniczym, jest zepchnięcie jej na niski poziom egzystencji. Dlatego obniżenie tego poziomu (tj.ogólna degradacja życia, spadek jego jakości, zmniejszenie wygody, a zwiększenie zagrożenia) nie jest czymś niepojętym lub absurdalnym, nie wynika z błędow lub tzw.woluntaryzmu, lecz jest następstwem polityki tych, którzy chcą umocnić swoje panowanie. Wiedzą oni, że czlowiek osłabiony, człowiek wyczerpany walką z tysiącem przeciwieństw, żyjący w świecie nigdy-nie-zaspokojonych-potrzeb i nigdy-nie-spełnionych-pragnień jest łatwym obiektem manipulacji i podporządkowania. Bowiem walka o przetrwanie to przede wszystkim zajęcie szalenie czasochłonne, absorbujące, wyczerpujące. Stwarzajac ludziom takie anty-warunki, zapewniaja sobie władze na sto lat."- tak oto działa Władza... Taka jest nasza wspolczesna Polska Rzeczywistosc.
Nie watpie ,ze znany ci jest prawdziwy obraz Polskiego Katolicyzmu i poziom Wiary wsrod wspolbraci..
Chrzescijanstwo i tresci ,ktore za soba niesie dla wiekszosci (a szczegolnie dla najmlodszego pokolenia) jest bardziej zjawiskiem kulturowym osadzonym w tradycji historycznej lub lokalnym folklorem niz przezywaniem codziennej obecnosci Boga wsrod nas i w nas..
Stad juz pozostaje jeden krok do relatywizowania wszyskiego.I to jest wlasnie proces ktory obserwuje..
Bog i jego Objawienie jest w mentalnosci wielu tylko konceptem filozoficznym.
Nie jemu ,Jego Prawdzie oddaje sie nalezne choldy.
"Bogiem" (Demiurgiem) ktoremu choldy oddaje najnowsze pokolenie (i nie tylko) jest wlasny egoizm,oportunizm.

Obrazek użytkownika Magdalena

02-04-2014 [23:17] - Magdalena | Link:

Bo myśmy klaskaniem zagłuszali jego słowa.

Obrazek użytkownika tsole

03-04-2014 [07:06] - tsole | Link:

Owszem, lecz nawet nie wszystko rozumiejąc, aprobowaliśmy Go i to, co głosił.
Zauważ, że On widział, skąd płynie zagrożenie. Pielgrzymując za komuny, podnosił nasze serca, dodawał otuchy. Za III RP dramatycznie apelował i przestrzegał. Tak właśnie zachowuje się prawdziwy ojciec.
Dziś dajemy się zwodzić na manowce tym, którzy chcą zrobić z Niego Cepelię.

Obrazek użytkownika andzia

04-04-2014 [09:18] - andzia | Link:

"A dziś? Co się z nami dzieje?"
Oto tu jesteś mój Boże.Szukasz mnie?Czego chcesz?Nie mam Ci nic do dania.
Po naszym ostatnim spotkaniu,nic nie odłożyłam dla Ciebie.
Nic... Ani jednego dobrego uczynku.Byłam zbyt zmęczona.
Nic... Ani jednego dobrego słowa.Byłam zbyt smutna.
Obrzydzenie życiem,nuda,bezużyteczność.
- OFIARUJ!
Zniecierpliwienie,gdy każdego dnia widzisz dzień kończący się bezużytecznie.Pragnienie,by odpoczywać wolna od obowiązku i zobowiązań,obojętność nad dobro,które należy uczynić,zmęczenie Tobą,mój Boże!
- OFIARUJ!
Ospałość duszy,wyrzuty sumienia za moją apatię silniejszą od wyrzutu...
Potrzeba bycia szczęśliwą,czułość,która wyczerpuje,ból,że jestem taka jaka jestem,niestety...
- OFIARUJ!
Niepokoje,lęki,wątpliwości.
Panie,niczym szmaciarz wędrujesz,zbierając... odpadki i śmieci.Co chcesz z nich zrobić,Panie?
- KRÓLESTWO NIEBIESKIE.
Tsole,ta "modlitwa" Marie Noel często mi towarzyszy.Też po to,żeby zachować godność.
Pozdrawiam.