Poprawka z historii ?

Nie wiem jak wy, ale ja się ciągle dokształcam. Niedawno musiałam skorygować swoje poglądy co do prywatnej własności i pogodzić się z faktem, że MOJE w OFE nigdy nie było moje. Teraz znów mnie przekonują, że w ZUS to już będzie moje dożywotnio - tylko mam się przenieść. Czy ktoś pojmuje kiedy prominenci łgali w tej sprawie - teraz czy wcześniej, jak kusili emeryturą na Kanarach ?
Ale co tam kasa, zawsze mogę odkładać do "skarpety" i nie wierzyć załganym kombinatorom.
Jednak wiadomość, że szczaw i mirabelki wynegocjowały bitwę pod Grunwaldem zszokowała mnie wielce, więc znów muszę się dokształcić. Kolega z Sejmu zaproponował mi, aby skonsultować się w tej sprawie z jakimś psychiatrą, zanim zacznę pisać nowe podręczniki. No nie wiem, przecież szczaw i mirabelki podparte są belwederską profesurą. Na koniec, sugerują mi, że muszę skorygować jeszcze jeden do niedawna pewnik. Po masakrze w Gdyni w 1970 roku, nikt przyzwoity nie miał wątpliwości, że to zbrodnia i że zbrodniarz który jej dokonał musi ponieść karę.  Pewne kręgi proponują mi kurację naprowadzającą na właściwe podejście do tematu - kurcze, zaś ten szczaw i mirabelki.  Hmm, wobec tego poślę Amerykańcom do zbadania pewne dwie polskie roślinki. Niech je zbadają pod kątem patogennego wpływu na historię Polski.