Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Rozmowy z Cieniem (16): Dlaczego łaska?

tsole, 15.01.2014
- Znów masz kwaśny humor? - To przez nieprzyjemne zdarzenie z sąsiadem. Mój kot wylegiwał się na jego rabatkach, więc sąsiad go przepłoszył. - Miał rację. A ty co, pewnie stanąłeś w obronie swojego sierściucha? - Owszem, i pokłóciliśmy się trochę. Miałem wyrzuty sumienia, w końcu to głupia, niewarta sprzeczki sprawa, więc następnego dnia, gdy sąsiad wychodził do pracy zaproponowałem, że go podrzucę. A on mi na to: bez łaski! Dlaczego ludzie zawsze używają tego zwrotu, gdy chcą komuś dokuczyć? - Nie tak znów zawsze, tylko wtedy, gdy pragną dać do zrozumienia, że nie chcą od ciebie podarunku. - Podarunku? - No tak, podarunku, w tym przypadku dobrego uczynku, którego nie miało się obowiązku spełnić. Tak w języku potocznym rozumie się łaskę. - Nie tylko, tego zwrotu używa się także w sytuacjach, gdy ktoś uważa, że coś mu się należy jak przysłowiowa „psu zupa”. - Rzeczywiście. - A jak rozumie się łaskę w religii? - Jako dar udzielany człowiekowi przez Boga, którego przyznanie nie jest związane z żadną zasługą. - Czyli Boża łaska należy mi się „bez łaski”? - W pewnym sensie masz rację. Co prawda, Bóg jest wolnym dawcą, a nie gwarantem łaski, lecz wierzymy, że przysługuje ona każdemu człowiekowi. - A czy ja mogę odmówić jej przyjęcia? Wiem, to byłaby bezczelność z mo­jej strony, ale pytam z ciekawości  - I słusznie, bo wokół tego problemu pojawiły się kontrowersje, głównie między katolikami i protestantami. My uważamy, że łaska nie stoi w sprzeczności z wolnością i wolną wolą człowieka. Jako wolny dar Boga oczekuje wolnej odpowiedzi człowieka. Pan Bóg nie zmusza nas swą łaską, byśmy czynili dobrze. Mając wolną wolę człowiek może korzystać z pomocy Bożej, czynić dobrze i zbawić się, ale może też zmarnować wylaną nań łaskę Bożą i grzeszyć na swoje nieszczęście. Katechizm głosi wręcz, że łaska jest pomocą, jakiej udziela nam Bóg, byśmy odpowiedzieli na nasze powołanie i stali się Jego przybranymi synami (KKK 2021). Natomiast reformatorzy protestanccy wśród swoich głównych tez głoszą zasadę Sola gratia, według której jedyną i jedynie skuteczną drogą do zbawienia jest działanie Bożej łaski. Sam Luter twierdził, że człowiek bez łaski jest zły i nie ma możliwości czynienia dobra. - Chwila, powiedziałeś „jedyną”? Przecież to znaczyłoby, że dobre uczynki nie mają wpływu na nasze zbawienie! - Dokładnie tak. - To jest bez sensu! Wyobraź sobie taką sytuację: nauczyciel zapowiada dzieciom klasówkę, mówi że będą trudne pytania i surowe oceny. Jedne dzieci się tym przejęły i przysiadły fałdów, inne nie. A po klasówce nauczyciel mówi: stawiam wszystkim piątki! Przyznasz, że te pierwsze dzieci będą się czuły oszukane i zgorszone, a te drugie będą je miały za frajerów! Cały czas myślałem, że nasze ziemskie życie jest takim jakby egzaminem – jak sobie zasłużymy na królestwo niebieskie to je otrzymamy! - To nie jest takie proste. Człowiek nie może własną siłą spełniać uczynków nadprzyrodzonych i nie może się zbawić bez pomocy łaski Bożej. Pan Jezus uczy wyraźnie: Beze mnie nic uczynić nie możecie (J 15, 5). Co prawda, w katolicyzmie część odpowiedzialności za zbawienie przenosi się na człowieka zakładając, że sposób postępowania, dobre uczynki i grzechy mają wpływ na zbawienie lub potępienie, ale te dobre uczynki wynikają także z łaski i działania Ducha Świętego. Jeśli rozumiemy dobre uczynki jako „zasługę”, to mamy na myśli, że za nie według biblijnego świadectwa jest obiecana zapłata w niebie i chcemy podkreślić odpowiedzialność człowieka za jego działanie, lecz żadną miarą nie chcemy kwestionować, a tym bardziej negować charakteru dobrych uczynków jako daru. - Czyli dobre uczynki też są owocem łaski? - Naturalnie. -Za co więc idziemy do nieba? - Za nic. Katechizm mówi wyraźnie: Powołanie do życia wiecznego ma charakter nadprzyrodzony. Zależy ono całkowicie od darmowej inicjatywy Boga, gdyż tylko On sam może się objawić i udzielić siebie. Przerasta ono zdolności rozumu i siły ludzkiej woli oraz każdego stworzenia (KKK 1998). Zatem idziemy tam tylko z łaski Boga, na którą winniśmy życiem swoim odpowiedzieć. –Czyli zasłużyć życiem się nie da? - Myślisz, że koncepcja życia jako „odpowiedzi” jest łatwiejsza od koncepcji „za­sługi”?. Bez łaski się nie da, ale możemy się starać wystarczająco godnie za tę łaskę zrewanżować. Nie ma żadnej proporcji między na­szą uczciwością a zbawieniem, które może być tylko darem Bożym.Tylko z łaski i w wierze w zbawcze działanie Chrystusa, a nie na podstawie naszych zasług, zostajemy przyjęci przez Boga i otrzy­mujemy Ducha Świętego, który odnawia nasze serca, uzdalnia nas i wzywa do dobrych uczynków (WDU 15). Wszyscy, którzy wierzą, dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przed odkupienie, które jest w Chrystusie Jezusie (Rz 3, 24). - Mówisz jak luteranin! - Akurat ostatnie zdania są cytatem z Ekumenicznej Deklaracji o usprawiedliwieniu (WDU) z 1999 r., podpisanej w Augsburgu przez przedstawicieli Papieskiej Rady ds. Jedności Chrześcijan i Światowej Federacji Luterańskiej. - Jednak doszli do konsensusu? To pokrzepiające. A jak wygląda sprawa łaski u prawosławnych? - We wschodnim chrześcijaństwie łaska jest rozumiana jako energie Boże, które dążą do przebóstwienia człowieka. Ma ono charakter społeczny, a nie indywidualistyczny; wymaga przede wszystkim zachowania przykazania miłości. Ma też charakter kosmiczny: wraz z człowiekiem ma być zbawione całe stworzenie. Zresztą katolicy też używają pojęcia „przebóstwienie” - w stosunku do łaski uświęcającej. A jak było wcześniej? Czy łaska jest odkryciem chrześcijaństwa? - Skądże, pojęcie to istnieje także w Starym Testamencie. Psalmista pisał: Boże, jak cenna jest Twoja łaska! Synowie ludzcy chronią się w cieniu Twych skrzydeł: sycą się obfitością domu Twojego, poisz ich potokiem Twoich rozkoszy (Ps 36, 8 nn), bo łaska Twoja jest lepsza nad życie (63, 4). A Księga Powtórzonego Prawa naucza:Łaska, mocą której Bóg wybiera i obdarza swymi dobrami, jest gestem rozpoznania: wiąże się z tym, kogo wybiera, oczekując od niego odpowiedzi w postaci wdzięczności i miłości. (Pp 6, 5. 12 n; 10, 12 n; 11, 1). - Skoro Bóg „zarządza” łaską, to w jaki sposób nam ją przekazuje? - Nie rozumiem… - No bo ludzie dają sobie dary przy jakichś okazjach: urodziny, imieniny, święta… A kiedy Bóg nam tę łaskę daje? - Łaska może być jakimś trwałym uzdolnieniem – taką teolodzy nazywają habitualną, albo może być darem interwencyjnym wspierającym nawrócenie lub uświęcenie – taka zwie się aktualną lub uczynkową. - To takie abstrakcyjne, a ja mam zmysł praktyczny. Mógłbyś to objaśnić na przykładzie? - Służę. Klasycznym przykładem łaski habitualnej jest wspomniana już łaska uświęcająca. Katechizm definiuje ją jako stałą i nadprzyrodzoną dyspozycję udoskonalającą samą duszę, by uzdolnić ją do życia z Bogiem i do działania mocą Jego miłości (KKK 2000). - Aha, pamiętam z religii - nabywamy ją przez akt chrztu. - Owszem, ale nie tylko. Łaską uświęcającą są wszystkie łaski sakramentalne. Na przykład sakrament pokuty i pojednania przywraca nam stan łaski sakramentalnej utracony w wyniku ciężkiego grzechu. - A te łaski aktualne? - Łaski aktualne oznaczają interwencję Bożą bądź na początku nawrócenia, bądź podczas dzieła uświęcania i pomagają spełniać uczynki potrzebne do zbawienia. Np. łaski szczególne, nazywane również charyzmatami, które oznaczają przychylność, darmowy dar, dobrodziejstwo. - Wiesz, gdy tak sobie dumam nad tą łaską, rysuje mi się w wyobraźni obraz Boga, który niczym ogrodnik zrasza jej strumieniami nasz świat. Tylko jak sobie uświadamiam ogrom grzechów i niegodziwości na tym świecie, nieuchronnie nasuwa się obraz pustyni. Duchowej pustyni. I rośnie obawa: czy tej łaski wystarczy? - Nie lękaj się. Wystarczy. Zapewnia o tym św. Paweł: [Pan] mi powiedział: Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali (2 Kor 12,9). A w innym miejscu uspokaja takich jak ty wątpiących: Gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska (Rz 5, 20). - Moc w słabości się doskonali… To tak, jakby Bóg mówił do człowieka: zaproś mnie do swojego grzechu. - Brawo! Tym razem Tobie wyszła ładna puenta naszej rozmowy.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 8338
Domyślny avatar

ruisdael

15.01.2014 10:16

Jeśli już o łasce i dobrych uczynkach, to należy wprowadzić wyjaśniający fragment ze św. Jakuba (łaska bez uczynków martwa jest...itd.), który został usunięty przez protestantów ze swego kanonu, bo nie "pasował" do wywodów Lutra.
tsole

tsole

15.01.2014 10:42

Dodane przez ruisdael w odpowiedzi na Jeśli już o łasce i dobrych

Tyle, że dokładnie stoi tam „Wiara bez uczynków martwa jest” (Jk 2, 26). Ponieważ wiara jest łaską, więc zdanie to oznacza, że na tę łaskę trzeba się otwierać. Czyli odpowiadać uczynkami. To miałem na myśli, pisząc, że "możemy się starać wystarczająco godnie za tę łaskę zrewanżować."
Pozdrawiam
Domyślny avatar

ruisdael

15.01.2014 10:58

Dodane przez tsole w odpowiedzi na Dzieki za to spostrzeżenie

za odpowiedź. Oczywiście stoi tam wiara, ale i ona jest łaską, stąd można się na św. Jakuba powołać, a on podkreśla ważność tego drugiego członu jakim są uczynki. A bez nich nasza wiara/łaska od Boga próżna jest (jak cymbał brzmiący). Pozdrawiam Pana.
Domyślny avatar

błądzący

15.01.2014 19:27

ho,ho to wcale nie taka błaha sprawa.One maja paskudny zwyczaj robienia na grządkach dołków,wypełniania ich a póżniej to starannie zakopują.Po kilku wizytach teren jak po przejściu armii sowietów,goło i pustynia przez rok.Trzymać sierściuch na swoim to nikt nikomu łaski nie będzie robił ani póżniejszych dywagacji na tle religijnym.Pozdrowienia.
tsole

tsole

15.01.2014 21:37

Dodane przez błądzący w odpowiedzi na kot sąsiada na mojej grządce,

aleś sobie wątek wybrał do analizy :)
goral

goral

15.01.2014 20:04

Bledne zalozenie. Przenigdy sie nie zgodze aby kazdego nas z osobna ,stosunek do rozumienia naturalnych potrzeb zwierzat domowych,okreslal nasze wzajemne stosunki miedzyludzkie.. Sugeruje lepsze zrozumienie drugiego czlowieka i troche wiecej Dobrej Woli..
Domyślny avatar

błądzący

15.01.2014 20:32

Dodane przez goral w odpowiedzi na re: "bladzacy"...

to powinien robić u siebie do kuwety a nie nienawistnie sąsiadowi w marchew czy inny ogórek!To bydle było specjalnie szkolone!
goral

goral

15.01.2014 21:11

Dodane przez błądzący w odpowiedzi na Re:te naturalne potrzeby

Z pokora wyznaja ,ze to ja bylem trenerem tego bydlecia..:)) Za cholere nie moglem go nauczyc aby "to robil"do kuwety... sorki...:((
Domyślny avatar

błądzący

15.01.2014 21:51

Dodane przez goral w odpowiedzi na Konspiracja...

to go wywiozę do Łoszyngtonu i niech to robi na grządkach żony obamy-obamowicza ,jakoś tej dwójki nie lubię,a nasz kot będzie miał za co.O,wiem za brak tarczy antyrakietowej!
Domyślny avatar

błądzący

15.01.2014 21:16

to co czcigodny autor pisze,niemniej mam na uwadze,przestrogę aby malutcy zbytnio nie angażowali się w czytanie i analizowanie Pisma Świętego bo to może spowodować zamęt i sprowadzić na manowce,niestety nie pamiętam ani kto ani kiedy te mądre słowa wypowiedział.
Domyślny avatar

błądzący

15.01.2014 22:13

też tak kiedyś myślałem,że cień jest powiązany ze wszystkim na co pada światło.Błądziłem,to nie jest prawda ,dopiero doświadczenie uczy i poprawia błędy.Poszczułem kiedyś złodzieja swoim Brysiem ,taki zajadły ,że jeża gryzie i co się okazało,gościu zaliczał już piąty płot a jego cień był dalej w miejscu startu i rozglądał się za właścicielem.Nauka to jednak potęga!
tsole

tsole

16.01.2014 07:08

Dodane przez błądzący w odpowiedzi na Zależny od Cienia,bo ja wiem

Dobry nick sobie wybrałeś bo wciąż błądzisz. Mnie nie odbiera się łopatologicznie (dosłownie), tylko symbolicznie (poetycko).
Cień w przestrzeni fizycznej to obszar, do którego nie dociera światło.
Od cienia trudno się wyzwolić (Twojemu Brysiowi się udało). Ale sam znika, gdy brak źródła światła.
Ale cień w przestrzeni duchowej to sumienie. Towarzyszy nam nieustannie.
A kiedy znika? Gdy brak źródła Prawdy. I gdy już nie jest potrzebny – czyli po Drugiej Stronie.
Ja jestem jeszcze po tej stronie, stąd czuję sie uzależniony od sumienia, czego każdemu życzę - jesli tylko chce osiągnąć zbawienie wieczne.
Poezja to jednak potęga!
Domyślny avatar

błądzący

16.01.2014 08:24

Dodane przez tsole w odpowiedzi na Hej, błądzący!

to musi stawić się razem przed obliczem Pana,bo to taka kopia zapasowa naszych uczynków i lepiej mieć go ze sobą,bo zapiski tam dokonane mogą się różnić od tych na cieniu!Tamtejszy skryba też mógł przeoczyć i nie zapisać wszystkie dobre uczynki,mało to osób o tym samym nazwisku i imieniu a nie chciało mu się porównać peselu!Nie kradnij to nie będziesz szczuty Brysiem i podczas ucieczki nie zgubisz swojego cienia .Pozdrowienia.
tsole

tsole

16.01.2014 08:51

Dodane przez błądzący w odpowiedzi na jeśli cień to sumienie

znów błądzisz wątpiąc w niezawodność Boskiej rejestracji! :)
Domyślny avatar

błądzący

16.01.2014 09:20

Dodane przez tsole w odpowiedzi na o niepoprawny!

to gdzie ono jest chowane gdy pijarowiec dostaje zlecenie na wybielenie czarnego albo ma zareklamować towar o ewidentnie drugiej świeżości,czy wtedy gdzie chowa się cień to nie sakiewka!?
tsole

tsole

16.01.2014 10:59

Dodane przez błądzący w odpowiedzi na Skoro jesteśmy przy sumieniu

W takich sytuacjach sumienie zostaje oślepione blaskiem intelektu. W opowiadaniu "Muzyka Sfer Niebieskich" napisałem: "- Rozum jest pierwszą instancją grzechu. Każde wyrzuty sumienia umie omotać misterną siecią swych logicznych argumentacji."
Domyślny avatar

błądzący

16.01.2014 11:43

Dodane przez tsole w odpowiedzi na Nie wiesz?

mącisz i robisz uniki.Skoro ja sprowadziłem wszystko do kocich siuśków to może przy następnych rozważaniach łaskawie weżmiesz takie oto zdarzenia.Z komina pełnego sadzy wychodzą na dach dwie osoby,pierwsza wychodząca ma ubranie tak bielusieńkie niż bielszy odcień białego,druga dotykająca głową buty pierwszej umazana jest sadza od stóp do głów,jak to wyjaśnić i co z tego można wysnuć!?Pozdrowienia a ja będę się trzymał mądrej rady co ją to opisałem w jednych z komentarzy.
tsole

tsole

16.01.2014 12:35

Dodane przez błądzący w odpowiedzi na Oj, Tsole.

Dzięki za propozycję, ale raczej sam będę wybierał sobie tematy do rozważań. A z interpretacją takich zdarzeń lepiej byłoby iść do wróżki.
Domyślny avatar

andzia

16.01.2014 09:16

pewna myszka uciekając przed kotem wpadła w dziwną kałużę.Nieśmiało polizała ten dziwny płyn.Smak spodobał się jej.Był mocny i zdecydowany,spływał do gardła jak ogień.Gdy "wypiła" już całą kałużę,wyprostowała się,uderzyła łapkami w pierś,zrobiła groźną minę i zawołała: "Gdzie jest kot?" Zbyt wielu ludzi w naszych czasach posiada jedynie odwagę myszy. Dlatego błądzą.
Domyślny avatar

błądzący

16.01.2014 10:15

Dodane przez andzia w odpowiedzi na Tsole ...

wyluzuj,nie jestem kotem paskudą.Podrażnić się trochę z Tsole to grzech?Jeśli chcę się sponiewierać to naprawdę nie piję z kałuży,sięgam po magiczny płyn zamknięty w szkle.
tsole

tsole

16.01.2014 11:58

Dodane przez błądzący w odpowiedzi na andziu,

Andzia utożsamia Cię z myszą, nie z kotem :)
Domyślny avatar

błądzący

16.01.2014 12:13

Dodane przez tsole w odpowiedzi na Ale przecież

chyba wyrażnie napisałem co pijam i z czego!Piętro wyżej spojrzyj...
tsole

tsole

16.01.2014 13:40

Dodane przez błądzący w odpowiedzi na znowu mącisz,

jesteś pod wpływem tych napojów. Wyraźnie napisałem że to Andzia Cie utożsamiła z kotem, a nie że ty sam. Jest to stwierdzenie faktu a nie mącenie. :)
tsole

tsole

16.01.2014 11:03

Dodane przez andzia w odpowiedzi na Tsole ...

sprowadził dyskusję do kocich siuśków :)
Domyślny avatar

andzia

16.01.2014 16:44

Dodane przez tsole w odpowiedzi na Jednak Błądzący odniósł sukces

nie sprowadził !!! Błądzący otrzymał "łaskę" tzw.wodolejstwa (ach te szkolne czasy!). Elokwentnie nie znaczy treściwie.Jeśli odcedzimy treści komentarzy,naprawdę niewiele zostanie. Pozdrawiam pięknie.

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
tsole
Nazwa bloga:
Zależny od Cienia
Zawód:
PR
Miasto:
Toruń

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 384
Liczba wyświetleń: 1,166,894
Liczba komentarzy: 1,822

Ostatnie wpisy blogera

  • Dlaczego wątpliwość?
  • Rozmowy z Cieniem-Dlaczego tolerancja
  • Dlaczego pamięć?

Moje ostatnie komentarze

  • Ponieważ mój rozmówca jest Cieniem, to znaczy że ja jestem tchnieniem :-)
  • Mnie w zupełności wystarczy definicja św. JP2, którą zamieszczam w tekście.
  • Błogosławionych Świąt!

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • "Apolityczne" motywacje wybitnego fizyka
  • Parówki i puszki na służbie lemingów
  • Lewica-prawica: rzut aksjologiczny

Ostatnio komentowane

  • Jan1797, Przepraszam Tsole, Że tu, bo lżej i łatwiej. Nie jestem aniołem, separatyzm określam wprost... "Bóg toleruje błądzących". -Lecz czy po to by przewodzili?, Być może? Nie stawia warunków. -Gdyby…
  • Edeldreda z Ely, @u2 Niech Tatko wraca do zdrowia i nabiera sił! Trzymaj się.
  • u2, ***najlepszym antidotum na zwątpienia jest wiara*** Od tygodnia mój tato leży na oddziale chirurgii ogólnej w Szpitalu Wojewódzkim w Suwałkach. Ma niedowagę przy wzroście około 180 cm, ma wagę 57…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności