Seks w moim mieście, czyli oferta „Agenta”

Ministerstwo Zdrowia, Krajowe Centrum ds. AIDS: Zaproszenie do złożenia oferty na wykonanie przez Wykonawcę na rzecz Zamawiającego kreacji kampanii społecznej skierowanej do mężczyzn mających kontakty seksualne z mężczyznami (MSM) oraz sprawowanie nadzoru nad przygotowaniem i realizacją kampanii, oznaczenie sprawy KC/AIDS/DZ/270-14/2013.

W minionym tygodniu „rekonstrukcyjnym” zaginął Barosz Arłukowicz (41 l.), minister zdrowia w rządzie D.Tuska.  Ława sejmowa świeciła pustką, nie było go w ministerstwie na Miodowej, ucichł politycznie, zawodowo i medialnie. Szukali go posłowie z koalicji i opozycji, dziennikarze grzali telefony zastanawiając się nawet, czy nie zgłosić zaginięcia na policję. Poszukiwany to z  wykształcenia lekarz, który zasłynął medialnie jako gwiazda TVN i  zdobywca nagrody głównej – 125 tys.zł  w reality-show „Agent”, dawny poseł „czerwonych” (SLD, ), dziś w barwach Platformy Obywatelskiej.

Grant w wys. 90 tys. zł  od zlecającego Krajowego Centrum ds. AIDS, agendy Ministerstwa Zdrowia, otrzymało Stowarzyszenie Lambda, które wraz z innymi organizacjami pozarządowymi rozpoczęło  kampanię pt.: „Seks w moim mieście”, której elementem jest portal internetowy. Głównym celem kampanii jest  zmniejszenie liczby zakażeń HIV w środowisku mężczyzn mających seks z mężczyznami (MSM).
 
W maju 2011 roku  Donald Tusk mianował Arłukowicza rządowym pełnomocnikiem ds. walki z wykluczeniem społecznym i była to swoista „zamrażarka”, w której przeczekał do wyborów parlamentarnych,  wygranych przez PO, by objąć tekę ministra zdrowia. Zabieg czysto marketingowy w ramach odnowy wizerunku i odmłodzenia Platformy (podobnie jak w awansie Joanny Muchy), miał zmienić sposób postrzegania „nowoczesnej” i odmłodzonej partii oraz zatuszować posmoleńską porażkę Ewy Kopacz.

„Rzeczpospolita”: Instrukcje zażywania narkotyków i opisy homoseksualnego seksu za publiczne pieniądze! Akcję skierowaną do gejów wspiera Ministerstwo Zdrowia. Wulgarne opisy seksu analnego i instruktaż zażywania narkotyków – to elementy akcji przeciw AIDS za pieniądze podatników.
 
Arłukowicz, reklamowany jako młody, zdolny i bojowy, przystał na pozytywną charakterystykę zapewniając, że doskonale zna system ochrony zdrowia, bo zaczynał jako lekarz w pogotowiu, a skończył w szpitalu jako onkolog dziecięcy, więc empatia to jego siostra rodzona, co w połączeniu z cechami wojownika dawało mu nie tylko kompetencje, by leczyć system, ale i prowadzenie wojny, jak mówił, ze wszystkimi: z koncernami, lekarzami, szpitalami, lobby.

„Seks w moim mieście”: To, co można otrzymać od partyworkerów/ek to:wiedzę o tym: jak uprawiać seks, aby nie zakazić się HIV lub zminimalizować to ryzyko, jakich narkotyków/leków ze sobą lepiej nie mieszać, a jeśli ktoś miesza to jak to robić, żeby się nie przekręcić, jak bezpieczniej przyjmować substancje psychoaktywne itp. Bezpłatnie: prezerwatywy (pogrubione, smakowe, świecące, czarne :o), lubrykanty (na bazie wody i silikonu), chusteczki do higieny intymnej, pakiety bezpieczniejszego seksu.
 
Niestety, nie udało się. Zabrakło wiedzy, doświadczenia, wyobraźni, chęci, czy może odezwał się syndrom wypalenia, tak charakterystyczny dla ministrów Tuska. Bo nowy minister zdrowia okazał się najgorszym ministrem według wielu sondaży i najczęściej krytykowanym przez Polaków i pacjentów autorem licznych wpadek, zaniedbań i konfliktów. Skłócił każdego z każdym, wprowadził chaos z realizacją recept, listami leków refundowanych i doprowadził do stanu zapaści w opiece zdrowotnej, która bezpośrednio zagraża życiu pacjentów.

Seks w moim mieście : „Jeśli zdecydujesz się na donosowe używanie amfetaminy – używaj dziurek do nosa zamiennie. Nie obciążaj  tylko jednej – amfetamina podrażnia błonę śluzową w nosie, może powodować krwawienie. Decydując się na użycie amfetaminy zacznij od małej dawki i sprawdż, jak na Ciebie działa. Kiedy będziesz pod wpływem amfetaminy zadbaj o to, żeby się nie odwodnić”.
 
Było więc pewne, że obecna „rekonstrukcja” dosięgnie i jego, ale okazało się, że minister Arłukowicz jest nierekonstruowalny. Przyczyny mogą być trzy. Pierwsza, właściwie zbyt prozaiczna, że nie można było, nawet z łapanki, znaleźć Heraklesa, który poradziłby sobie z tą „stajnią Augiasza”. Druga, bardziej prawdopodobna, którą potwierdziła jego nominacja na szefa resoru, związana jest z udziałem Bartosza  Arłukowicza w sejmowej komisji, zwanej „hazardową”, gdzie wyrósł na jej gwiazdę, bezlitośnie krytykując Platformę Obywatelską, o której mówił: „PO jest obła, śliska, taka masa, która się podporządkowuje oczekiwaniom zewnętrznym”. Posiadł wiedzę niedostępną dla opinii publicznej, po czym  postanowił przyłączyć się do ekipy, którą przez ostatnie wiele miesięcy  obnażał i krytykował. I wreszcie trzecia przyczyna, związana być może z planami premiera Tuska wobec lewicy, jako potencjalnego koalicjanta w przyszłości. I może tu leży klucz do awansu i ocalenia ministra Arłukowicza.

Użytkownik portalu „Seks w moim mieście” chwali się: "Chłopaki na mieście mnie znają i wiedzą, że jak ktoś ma potrzeby, to wystarczy esemesa wysłać". Obiecuje też, że "naoliwi i wyr***a, aż się gwiazdy zobaczy". Krajowe Centrum ds. AIDS umieściło na stronie zastrzeżenie: "Język zastosowany w historiach użytkowników portalu nie jest językiem oficjalnie używanym przez Krajowe Centrum ds. AIDS. Za treści na stronie odpowiadają wyłącznie organizacje realizujące projekt".
 

Jak ocalić ministra, skoro raport Instytutu Ochrony Zdrowia, przygotowany we współpracy z gronem eksperetów oraz polityków różnych opcji pt. „Zdrowie priorytetem politycznym państwa - analiza i rekomendacja”, w najlepszym wypadku nie jest dla niego korzystny. Punktuje wszystkie nieprawidłowości, jak: brak polityki zdrowotnej,  która miała być priorytetem polityki państwa, brak koordynacji w zarządzaniu, inwestycjach, wykorzystywaniu limitów,  nieefektywne wydawanie pieniędzy, odbieranie praw do leczenia, coraz większe kolejki i droższe  leki.

Prof. Andrzej Zoll: Inicjatywa portalu „Seks w moim mieście” jest „skandaliczną”. Portalem powinny zająć się służby. Informacje na temat narkotyków można traktować jako pomoc w ich zażywaniu, co jest złamaniem prawa. Przepisy zabraniają też prezentowania pornografii osobom, które sobie tego nie życzą.

Według wyliczeń NFZ odpłatność pacjentów za leki refundowane spadła o ułamek procentu, ale faktycznie płacą więcej, bo lekarze wystawiają więcej recept pełnopłatnych. Z "Diagnozy społecznej" wynika, że wydajemy rocznie na leki o 5 mld zł więcej. Nie tylko wskutek wejścia w życie ustawy. Do lekarza jest trudniej się dostać niż dwa lata temu, więc pacjenci częściej kupują leki bez recepty i leczą się sami.

KOMUNIKAT: Krajowe Centrum ds. AIDS informuje, że treści zamieszczone na stronie internetowej www.sekswmoimmiescie.pl nie były akceptowane przez Centrum. Forma, treść oraz zawartość serwisu jest wyłącznie dziełem autorów. Właściciel serwisu w swoim oświadczeniu przeprosił i poinformował Krajowe Centrum ds. AIDS o zamknięciu strony.

Zamknięta po tekście "Rzeczpospolitej" strona kampanii profilaktycznej przeciwko AIDS "Seks w moim mieście" znów działa. Jednak dotacja ministerstwa zdrowia na prowadzenie akcji została cofnięta. I co teraz będzie z ministrem, jak się odnajdzie?  Taki „agent” – samiec alfa,  a  nie wytropił, że publiczne pieniądze  poszły na sponsoring pedalsko-ćpuńskiego  portalu? Ale od czego jest CBA, której już wiadomo, że te same firmy, które są negatywnymi bohaterami afery informatycznej, brały też udział w informatyzacji ministerstwa zdrowia. I to w  większości za środki z Brukseli.

Tekst opublikowany w "Warszawskiej Gazecie"

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika mostol

30-11-2013 [13:04] - mostol | Link:

wyznał on kiedyś, że dobrze mu dopiero wtedy, gdy go d. boli

Obrazek użytkownika amfetamina

30-11-2013 [18:05] - amfetamina (niezweryfikowany) | Link:

bo to jezeli nie efetk, to bez watpenia przyjemnosc podwojna.
A tak na marginesie, niedawno gdzies przeczytalem ze tatuarz skorpiona noszony w srodowisku sodomitow oznacza ze osoba tak naznaczona jest nosicielem wirusa HIV, co wg autorow dziala jako ostrzezenie i ma znaczacy wplyw na rozprzestrzenianie sie zarazy.
pzdr
aquaholic

Obrazek użytkownika Magdalena Figurska

30-11-2013 [22:19] - Magdalena Figurska | Link:

czy to z "funduszu spójności" , czy w ramach "kapitał ludzki":-))

Obrazek użytkownika pietrek

01-12-2013 [22:16] - pietrek | Link:

Czy wyśta już całkiem powariowali?
Po co takie artykuły gryzmolić/
Komu to potrzebne jest?
Napewno nie nam zwyczajnym facetom..no zwyczajnie rzygać sie chce.Biedroń sodomita paskudna postać...ile razy jem a jest w telewizji to mnie na wymioty zbiera.!
Zdrowy facet to lubi kobitki fajniutkie se poogladać ..po co zara o odbytach gadać
Ten swiat już na psy schodzi wartko!
Kobiety górą!!!
Hej pietrek z gór