Pozew przeciw sędziom o prawa stron procesu


Wygląd budynku Sądu w Tarnowskich Górach - Wydział Zamiejscowy w Piekarach Śląskich przy ul. Bytomskiej odzwierciedla specyficzną filozofię działania tej instytucji. Dawniej mieściła się tu szkoła; od ulicy oddzielały ją drzewa. Obecnie budynek wygląda jak siedziba Rodziny Adamsów, a drzewa wokół budynku wycięto... Zapewniając pole wolnego ostrzału we wszystkich kierunkach. Po wybuchu powstania, w szturmie na taki budynek straci życie pluton polskiej piechoty
 
8 listopada 2013 r. odbyła się ostatnia rozprawa procesu, jaki Mariusz Cysewski, redaktor pisma „Wolny Czyn KPN Obszaru V” wytoczył Skarbowi Państwa Prezesowi Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach w związku z łamaniem w tym sądzie podstawowych praw człowieka; idzie o notoryczne ukrywanie akt spraw, by pogwałcić prawo do obrony. Była to druga już z rzędu tego samego dnia sprawa M. Cysewskiego przeciw funkcjonariuszom rządu najezdniczego z Tarnowskich Gór (sygn. V ACa 219/12, I C 375/10). Sprawę i tu rozpatruje sąd w składzie pani sędzia Barbara Kurzeja (Przewodnicząca) oraz pani sędzia Anna Tabak i pan sędzia Grzegorz Stojek. Sąd oddalił pozew. Od podboju Polski w 1944 r., Sąd Apelacyjny w Katowicach nigdy jeszcze nie orzekł na niekorzyść zbrodniarzy rządu najezdniczego
 

O co chodzi w sprawie?

W pewnym uproszczeniu, w państwach europejskich strona procesu ma prawo wglądu w akta tego procesu. Wymóg ten wynika z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (dokładniej: Art. 6 § 3 „d” w związku z Art. 6 § 1 tej Konwencji). Przyczyna jest prosta: strona procesu nie może działać w warunkach znacząco gorszych od warunków strony przeciwnej, gdyż taka nierównoprawność przekreśla prawną zasadę równości stron (innymi słowy: zasadę kontradyktoryjności procesu; ang. equality of arms) – a co za tym idzie, sprawiedliwość tego procesu. W pewnych warunkach nierównoprawność stron i niesprawiedliwość procesu może zupełnie przekreślić jego sens; tak właśnie stało się np. z omawianym wcześniej na naszych łamach procesem autolustracyjnym Leszka Moczulskiego. Obecny proces autolustracyjny przywódcy Konfederacji Polski Niepodległej toczy się ponownie właśnie dlatego, że Trybunał w Strasburgu orzekł, iż zatajenie przed L. Moczulskim akt jego sprawy przekreśliło sprawiedliwość i sens jego procesu. Nazi Polsza przegrała jednak w Strasburgu nie tylko proces z L. Moczulskim, ale i w każdej innej sprawie związanej z wglądem w akta; nazwiska skarżących i szczegóły znajdują się w treści pozwu poniżej. Orzeczenia Trybunału w tych sprawach są praktycznie jednobrzmiące, a mimo to Nazi Polsza dalej w ten sam sposób łamie te same prawa polskich ofiar.

Przestępstwa Nazi Polszy przeciw polskim podludziom skądinąd potrafią być wyzywające. I tak, w "sądzie" w Tarnowskich Górach od wiosny 2012 r. – od ponad półtora roku - M. Cysewskiemu zupełnie odmówiono wglądu w akta
 
* * *
Kontakt z redakcją: tel. 511 060 559
https://sites.google.com/site/wolnyczyn/ 
http://www.youtube.com/user/wolnyczyn 
http://mariuszcysewski.blogspot.com/ 
ppraworzadnosc@gmail.com
 
 
Z udziałem: Skarb Państwa - Prezes Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach, ul. Opolska 17, 42-600 Tarnowskie Góry
 
Powód:
Mariusz Cysewski
(adres)
 
Katowice, 4 lipca 2010 r.
 
 
Sąd Okręgowy w Gliwicach
I Wydział Cywilny

POZEW O ZAPŁATĘ/ZADOŚĆUCZYNIENIE W ZWIĄZKU Z NARUSZENIEM DÓBR OSOBISTYCH

 

   Motto: Dostoimy w naszej dumie, Mimo krzyków swarnych; Kogut[1] z nami[2], a on umie Dziobać orłów czarnych[3]!                J. Słowacki Hej wesoło…[4]

Meritum

1. W Sądzie Rejonowym w Tarnowskich Górach od kilku lat toczy się sprawa VII K 735/08 („Sprawa 735”). Oskarżono niżej podpisanego („Powód”) o łamanie zakazu kontaktów osobistych i telefonicznych w szczególności przez… wysyłanie pocztówek.

2. W przekonaniu Powoda istotny (lub główny) element Sprawy 735 to zeznania sprzeczne z prawdą. Dowód na nieprawdziwość zeznań uchodzi za trudny. W zakresie w jakim dowód ten jest w ogóle możliwy – to zdaje się polegać na analizie, porównywaniu dokumentów itd. tj. postępowaniu z zasady iteracyjnym i jako taki może wymagać stałego wglądu w treść kwestionowanych zeznań. Wymaga ich kopii.

3. Prócz obrony w Sprawie 735, kopie dokumentów potrzebne są dla potrzeb przynajmniej dwu kolejnych procesów karnych, w których Powód jest oskarżony, gdyż występują w nich ci sami fałszywi świadkowie. Kopie dokumentów są zdaniem Powoda konieczne dla procesu 52051/09 przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu, gdzie Powód jest skarżącym i dla ochrony innych interesów prawnych Powoda, w szczególności ochrony wymagającej zawiadomień o przestępstwach, pozwów, skarg itd. Ochrona jakichkolwiek interesów prawnych jest zdaniem Powoda wręcz niemożliwa bez dokumentów. 

4. Z tych wszystkich względów Powód występował o wydanie mu kserokopii z akt sprawy. Czynił to kilkakrotnie. Na przykład 16.10.2009 i 16.12.2009 (dowód: załącznik 1-2).

5. Prowadząca sprawę sędzia odmówiła zgody na kserokopie dokumentów.

6. Szczególnym wydarzeniem z zakresu dostępu do dokumentów stała się sprawa akt o sygn. VII 586/06 tegoż sądu. Zakończyła się ona w 2008 roku. Sprawę tę prowadziła ta sama sędzia i występowali w niej ci sami fałszywi świadkowie co w Sprawie 735. Fałszywych świadków nie ukarano za fałszywe zeznania w sprawie VII K 586/06, a sędzia uznała swego czasu ich zeznania za wiarygodne. Jednak uporczywość ich przestępczych zachowań, powtarzalność fałszywych zeznań a nawet sam fakt, że sprawcy ciągle są w prawnym obiegu – siłą rzeczy wymusza powrót do ich dawnych zeznań i ich analizę porównawczą z tym, co wygadują teraz.

7. Dlatego Powód wielokrotnie, np. 26.11.2009; 29.01.2010; 8.03.2010; 24.03.2010; (dowód: załączniki 3-5) występował na piśmie do Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach już nawet nie o kserokopie, a wgląd w akta tamtej sprawy. Pamiętajmy, że praktycznie występował do sędzi, która swego czasu prowadziła sprawę VII K 586/06.

8. Na próżno. Sąd nie podał powodu odmowy dostępu do akt sprawy VII K 586/06. Sąd o ile Powód pamięta twierdzi, że nie są one dowodem w Sprawie 735, co dla Powoda nie jest miarodajne. Nawet gdyby miało to okazać się prawdą, tj. gdyby sąd miał w końcu pominąć dowód z zeznań swych fałszywych świadków – to i tak nie rozwiązuje problemu, gdyż akta sprawy są konieczne dla celów wskazanych w Pkc. 3. Skądinąd dla Powoda potencjalnie ważniejszych.

9. Prosząc o (i) kserokopie z akt Sprawy 735 oraz (ii) dostęp do akt sprawy VII K 586/06 Powód wielokrotnie i wyraźnie powoływał się na przysługujące mu prawa do obrony i do sprawiedliwego rozpoznania sprawy, określone w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności („Konwencja”).

10. Koszt sporządzenia kserokopii jednej strony wynosi 6 groszy (dowód: załącznik 6). Z kolei koszt zapewnienia Powodowi samego tylko wglądu w akta sprawy VII K 586/06 nie kosztuje nic.

11. Stawką (ang. stake) dla Powoda w przynajmniej jednej sprawie wskazanej w Pkc. 3 był wyrok potencjalnie skutkujący kalectwem lub śmiercią Powoda. W kolejnej tamże wskazanej sprawie i w kilku kolejnych sprawach – rozstrzygnięcie poważnych roszczeń odszkodowawczych.

12. Za poczynania Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach odpowiada Prezes Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach reprezentujący Skarb Państwa (dalej: „Pozwany”).

 
Prawo

13. Fragment orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (“Trybunał” lub “ECHR”) z 25.03.1998 r. w sprawie Belziuk p-ko Polsce (45/1997/829/1035): Zasada równości stron to tylko jedno ze znamion szerszego pojęcia procesu sprawiedliwego, które również zawiera fundamentalne prawo do kontradyktoryjności w postępowaniu karnym. Prawo do procesu kontradyktoryjnego w postępowaniu karnym oznacza że zarówno oskarżenie, jak obrona muszą mieć możliwość poznania i ustosunkowania się do stanowiska i dowodów strony przeciwnej. Prawa poszczególnych krajów gwarantować mogą spełnienie tego wymogu na wiele różnych sposobów. Jednak niezależnie od obranego sposobu muszą one zapewniać, że obie strony znają treść stanowiska strony przeciwnej i mają realną możliwość ustosunkowania się do tego stanowiska (zob., inter alia, wyrok w sprawie Brandstetter p-ko Austrii z 28 sierpnia 1991 r., Seria A nr 211, str. 27, §§ 66–67 i w sprawie Lobo Machado p-ko Portugalii z 20 lutego 1996 r., Reports 1996-I, str. 206–07, § 31).

14. Niniejszym podnoszę, że sekwencję wydarzeń opisaną w Pkt. 1-12 uważam za pozbawienie mnie prawa do sprawiedliwego procesu i bronienia się osobiście przed Sądem Rejonowym w Tarnowskich Górach i kilku innych sprawach. Nadto uważam, że naruszono zasadę równego traktowania stron (equality of arms), gdyż uniemożliwiono mi skorzystanie z dokumentów w sprawie.

15. Niniejszym powołuję się na Artykuł 6 § 1 łącznie z Artykułem 6 § 3 (c) Konwencji które stanowią, odpowiednio, że:

 „Przy rozstrzyganiu o (…) zasadności każdego oskarżenia w wytoczonej przeciwko niemu sprawie karnej, każdy ma prawo do sprawiedliwego (…) rozpatrzenia jego sprawy (…) przez sąd (…) ustanowiony ustawą (…)

3. Każdy oskarżony o popełnienie czynu zagrożonego karą ma co najmniej prawo do:

      (c) bronienia się osobiście lub przez ustanowionego przez siebie obrońcę, a jeśli nie ma wystarczających środków na pokrycie kosztów obrony, do bezpłatnego korzystania z pomocy obrońcy wyznaczonego z urzędu, gdy wymaga tego dobro wymiaru sprawiedliwości;

16.  Polska przyjęła jurysdykcję Trybunału w zakresie wszelkich kwestii związanych z interpretacją i zastosowaniem Konwencji począwszy od 1 maja 1993 r. W niniejszej sprawie główne zastrzeżenia Powoda budzi zgodność z Artykułem 6 §§ 1 i 3 (c) Konwencji braku dostępu do kluczowych dokumentów z akt Sprawy 735 I sprawy VII K 586/06.

17. Sąd Najwyższy postanowił, że począwszy od daty, z którą Polska stała się państwem członkowskim Rady Europy, orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka można i należy uwzględniać w interpretacji prawa polskiego. Orzeczenie SN – III ARN 75/95, OSN Zb. U. 1995, nr 9[5] (nin. Punkt Powód przetłumaczył z angielskiego).

18. Orzecznictwo Trybunału opiera się na zasadzie, że Konwencja gwarantuje prawa nie teoretyczne lub iluzoryczne, lecz praktyczne i skuteczne (practical and effective). Dotyczy to zwłaszcza prawa dostępu do sądu w związku ze szczególnym znaczeniem, jakie ma prawo do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy w społeczeństwie demokratycznym (Airey, op. cit., str. 12-14, oraz Ait-Mouhoub p. Francji, Wyrok z 28.10.1998, Reports 1998-VIII, str. 3227, § 32).

19. Zasada równego traktowania stron zawiera fundamentalne prawo do kontradyktoryjnego postępowania karnego, które to prawo ma zapewnić stronom możność ustosunkowania się do stanowiska strony przeciwnej. Jednak w niniejszej sprawie zasady tej, jak się wydaje, nie przestrzegano, gdyż Powodowi uniemożliwiono korzystanie z dokumentów - a przez to podważenie stanowiska oskarżenia i przeprowadzenie licznych dowodów. Dlatego Powód uważa, że nastąpiło naruszenie prawa Powoda do sprawiedliwego procesu.

20. Poniżej następuje obszerny cytat z orzeczenia Trybunału w procesie Matyjek p-ko Polsce. Trybunał uznał, w szczególności, że:

D. Ocena Trybunału

1. Zakres sprawy rozpoznawanej przez Trybunał

53. Zadaniem Trybunału jest ustalenie, czy w procedurze zapoczątkowanej przeciw Powodowi na podstawie Ustawy o lustracji z 1997 r. zapewniono mu sprawiedliwy proces w rozumieniu Artykułu 6 Konwencji. Trybunał zważył, że w swej decyzji o dopuszczalności Pozwu z 30 maja 2006 r. ustalił, iż biorąc pod uwagę kryteria Engela, Powód mierzył się z zarzutem kryminalnym. Zatem procedury lustracyjnej w jego przypadku dotyczą gwarancje proceduralne określone w Artykule 6 Konwencji w wymiarze kryminalnym (zob. sprawa Matyjek p-ko Polsce (w toku), nr 38184/03, ECHR 2006‑...).

54. Trybunał zważył dalej, że gwarancje określone w punkcie 3 Artykułu 6 wskazują na szczególne aspekty prawa do sprawiedliwego procesu, jakie w formie ogólnej określa punkt 1. Dlatego Trybunał uznał za celowe zbadanie Pozwu Powoda na podstawie tych dwu punktów łącznie (zob. Edwards p-ko Wielkiej Brytanii, wyrok z 16 grudnia 1992 r., Seria A nr 247‑B, str. 34, § 33).

2. Zgodność z Artykułem 6 Konwencji

55. Trybunał powtarza, że zgodnie z zasadą równego traktowania stron (equality of arms), stanowiącą jedno ze znamion szerszego pojęcia procesu sprawiedliwego, obie strony muszą mieć rozsądną możliwość prezentacji ich stanowisk w warunkach, które nie stawiają ich w położeniu znacząco niekorzystnym w porównaniu z położeniem strony przeciwnej (zob., na przykład, sprawa Jespers p-ko Belgii, nr 8403/78, postanowienie Komisji z 15 października 1980 r., Decisions and Reports (DR) 27, str. 61; Foucher p-ko Francji, wyrok z 18 marca 1997 r.,, Reports of Judgments and Decisions 1997‑II, § 34; oraz Bulut p-ko Austrii, wyrok z 22 lutego 1996 r., Reports 1996‑II, str. 380-81, § 47). Trybunał dalej powtarza, że aby zapewnić oskarżonemu sprawiedliwy proces wszelkie trudności, z jakimi mierzyć się musi obrona w wyniku ograniczenia jej praw, muszą być wystarczająco zrównoważone przez procedury, jakich przestrzegają organy sądowe (zob. Doorson p-ko Holandii, wyrok z 26 marca 1996 r., Reports 1996‑II, str. 471, § 72, oraz Van Mechelen i inni p-ko Holandii, wyrok z 23 kwietnia 1997 r., Reports 1997‑III, str. 712, § 54).

56.  Trybunał zajmował się już kwestią procedur lustracyjnych w sprawie Turek p-ko Słowacji (nr 57986/00, § 115, ECHR 2006‑... (fragmenty). W szczególności w sprawie tamtej Trybunał przyjął, że o ile fakty określonej sprawy nie wskazują inaczej, nie można zakładać, że nadal istnieje ciągły i faktyczny interes publiczny w istnieniu ograniczeń dostępu do materiałów, jakie dawne dyktatury zaliczyły do tajnych. Wynika to stąd, że procedury lustracyjne z samej swej natury zorientowane są na ustalenie faktów które nastąpiły w okresie komunizmu, nie łączą się natomiast bezpośrednio z obecnymi zadaniami i działaniami służb specjalnych. Procedury lustracyjne siłą rzeczy zależą od badania dokumentów związanych z działaniami dawnych komunistycznych służb specjalnych. Jeżeli strona której dotyczą materiały tajne nie posiada dostępu do wszystkich lub większości takich materiałów, dotkliwie ograniczone będą jej możliwości podważenia wersji wydarzeń, jaką zaprezentowały służby specjalne.

Względy powyższe pozostają aktualne w niniejszej sprawie mimo pewnych różnic dotyczących procedur lustracyjnych w Polsce.

57.  Przechodząc do niniejszej sprawy Trybunał przede wszystkim zważył, że rząd wskazał na szereg kolejno przyjętych aktów ustawodawczych na podstawie których materiały komunistycznych służb specjalnych nadal uważa się za tajemnicę państwową (zob. pkt 47 powyżej). Tajny status tych materiałów potwierdziło Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Zatem przynajmniej część dokumentów związanych ze sprawą lustracyjną Powoda zaklasyfikowano jako ściśle tajne. Dyrektor Biura Bezpieczeństwa Narodowego posiada też uprawnienia do zmiany klasyfikacji poufności, co w odniesieniu do pewnych materiałów związanych ze sprawą Powoda nastąpiło w grudniu 2000 r. Trybunał zauważa, że uznał istnienie podobnych uprawnień agencji bezpieczeństwa państwa za sprzeczne z zasadą sprawiedliwości procedury lustracyjnej, w tym zasadą równego traktowania stron (zob. sprawa Turek, wskazana wyżej, § 115).

58. Po wtóre Trybunał zważył, że w fazie przed otwarciem przewodu sądowego Rzecznik Interesu Publicznego miał prawo dostępu w tajnej kancelarii swego biura lub tajnej kancelarii Instytutu Pamięci Narodowej do wszystkich materiałów lustrowanej osoby, jakie stworzyły dawne służby bezpieczeństwa. Po otwarciu przewodu lustracyjnego Powód również mógł mieć dostęp do swoich akt sądowych. Jednak zgodnie z art. 156 kodeksu postępowania karnego i części 52 (2) Ustawy z 1999 r. o ochronie informacji niejawnych nie mógł kopiować materiałów zawartych w sądowych aktach sprawy, a dokumenty poufne mógł przeglądać jedynie w tajnej kancelarii sądu lustracyjnego (zob. Pkt 36, 38 i 48 powyżej).

Dalej, strony nie spierają się o to, że podczas przeglądania akt Powód miał prawo do sporządzenia notatek. Jednak wszelkie notatki mógł sporządzić jedynie w specjalnych notatnikach, które następnie pieczętowano i składano w kancelarii tajnej. Notatników tych nie można było wynieść z kancelarii i otworzyć je mogła tylko osoba, która je sporządziła. Również notatki sporządzone w czasie procesu, który odbył się niemal wyłącznie w trybie niejawnym, sporządzono w specjalnych notatnikach, które następnie przechowywano w tajnej kancelarii sądu. Rząd przyznał, że Powód nie mógł wynieść z sali sądowej notatek, jakie sporządził w czasie procesu i że po rozprawie musiał je przekazywać wyznaczonej osobie. Trybunał zważył dalej, że choć Powód miał adwokata w procesie lustracyjnym, bezspornym było, że i adwokata dotyczyły identyczne restrykcje.

Co więcej, Powód twierdził również, że przed sądem lustracyjnym nie mógł korzystać z notatek, jakie sporządził w tajnej kancelarii. Trybunał zważył, że rząd nie kwestionował twierdzenia Powoda i potwierdził, że notatników nie można było wynieść z tajnej kancelarii. Nie wskazał również jakiegokolwiek przepisu prawa krajowego który dałby Powodowi takie prawo.

59.  Trybunał powtarza, że efektywny udział oskarżonego w jego procesie karnym musi oznaczać prawo do prowadzenia notatek umożliwiających obronę niezależnie od tego, czy jest reprezentowany przez adwokata (zob. Pullicino p-ko Malcie (w toku, nr 45441/99, 15 czerwca 2000). Fakt że Powód nie mógł zabrać z sobą swoich własnych notatek, sporządzonych albo w czasie procesu, albo w tajnej kancelarii tak, by okazać je biegłym lub wykorzystać w dowolnym innym celu efektywnie uniemożliwił mu wykorzystanie zawartych w nich informacji, gdyż polegać mógł tylko na własnej pamięci.

Zważywszy na stawkę Powoda w postępowaniu lustracyjnym – nie tylko jego dobre imię, ale i zakaz pełnienia funkcji poselskiej lub jakiejkolwiek posady państwowej przez okres 10 lat – Trybunał uważa, że dla Powoda ważny był nieskrępowany dostęp do tych materiałów i nieskrępowane użytkowanie wszelkich sporządzonych przezeń notatek, w tym również, w razie konieczności, możliwość otrzymania kopii stosownych dokumentów (zob. Foucher, op. cit., § 36).

60.  Po trzecie, Trybunału nie przekonuje argument rządu, że w trakcie procesu Rzecznika Interesu Publicznego obowiązywały te same ograniczenia dostępu do informacji poufnych. Zgodnie z prawem krajowym Rzecznik, będąc organem państwowym, miał uprawnienia identyczne z uprawnieniami oskarżyciela publicznego. Zgodnie z treścią części 17(e) Ustawy lustracyjnej, Rzecznik Interesu Publicznego miał nieskrępowane prawo wglądu w dokumentację związaną z lustrowaną osobą stworzoną przez, między innymi, dawne służby bezpieczeństwa. W razie konieczności mógł przesłuchiwać świadków i powoływać biegłych. Rzecznik miał też do swej dyspozycji tajną kancelarię zatrudniającą pracowników, którzy posiadali uprawnienia dostępu do dokumentów uznanych za tajemnicę państwową i zatrudnionych dla analizowania oświadczeń lustracyjnych z wykorzystaniem istniejących dokumentów i przygotowania akt spraw dla potrzeb procesu lustracyjnego (zob. pkt 30 i 31 powyżej).

61.  (…)

62.  Trybunał uznaje, że pod koniec lat 90-tych państwo miało interes w dokonaniu lustracji osób pełniących najważniejsze funkcje publiczne. Powtarza jednak, że jeżeli państwo ma przedsięwziąć środki lustracyjne, musi zapewnić osobom, których one dotyczą wszystkie gwarancje proceduralne określone w Konwencji w odniesieniu do procedur związanych z zastosowaniem owych środków (zob. Turek, op. cit., § 115). Trybunał pojmuje że mogą wystąpić okoliczności, w których państwo mieć będzie istotny interes w zachowaniu tajności pewnych dokumentów, nawet wytworzonych w czasach dawnych reżimów. Tym niemniej okoliczności takie będą zupełnie wyjątkowe zważywszy na czas, jaki upłynął od powstania tych dokumentów. To rząd ma wykazać istnienie takiego interesu w danej sprawie; wyjątku nie można bowiem przekształcić w regułę. Trybunał uważa, że system w ramach którego wynik procesu lustracyjnego w znacznej mierze zależy od rekonstrukcji działań dawnych służb bezpieczeństwa, większość odpowiednich materiałów pozostaje tajna, a decyzja o zachowaniu ich tajności jest prawem obecnych służb bezpieczeństwa wytwarza dla osoby lustrowanej sytuację niewątpliwie mniej korzystną w porównaniu do sytuacji strony przeciwnej.

63.  W związku z powyższym Trybunał uważa, że z uwagi na tajność dokumentów i ograniczenia dostępu osoby lustrowanej do akt sprawy oraz uprzywilejowaną pozycję Rzecznika Interesu Publicznego w postępowaniu lustracyjnym znacząco ograniczone były możliwości Powoda by wykazać, że jego kontakty ze służbami bezpieczeństwa w czasach komunistycznych nie były równoznaczne ze „świadomą i tajną współpracą” w rozumieniu Ustawy lustracyjnej. Zważywszy na szczególny kontekst procedur lustracyjnych i kumulacyjny efekt zastosowania tych przepisów Trybunał uważa, że praktycznie wytworzyły one nierealistyczny ciężar dla Powoda i były niespójne z zasadą równego traktowania stron.

64.  Pozostaje ustalić, czy Powód mógł skutecznie zaskarżyć te cechy postępowania lustracyjnego w drodze zażalenia lub kasacji. Mimo twierdzenia rządu, iż zasady dostępu do materiałów uznanych za tajne były kolejno poddawane regulacji przepisów dotyczących tajemnicy państwowej i artykułu 156 kodeksu postępowania karnego i że tych przepisów prawa przestrzegano w niniejszej sprawie, Trybunał nie jest przekonany, że Powód w drodze zażaleń lub kasacji mógł pomyślnie podważyć obowiązujące prawo krajowe. Trybunał pragnie wskazać, że Ustawę lustracyjną kilkakrotnie bez powodzenia kwestionowano przed Trybunałem Konstytucyjnym (zob. Matyjek p-ko Polsce (w toku), op. cit.) Rząd nie wskazał na jakikolwiek inny krajowy środek odwoławczy, jaki mógł posłużyć Powodowi w niniejszej sprawie.

Nie wykazał więc, by Powodowi przysługiwał efektywny środek odwoławczy w ramach prawa krajowego, za pomocą którego mógł podważyć ramy prawne wyznaczające kształt procedur lustracyjnych. Tedy odrzucić wypada sprzeciw rządu związany z niewyczerpaniem krajowych środków odwoławczych.

65.  W tych okolicznościach Trybunał stwierdza, że procedur lustracyjnych z udziałem Powoda, traktowanych jako całość, nie sposób uznać za sprawiedliwe w rozumieniu Artykułu 6 § 1 Konwencji łącznie z treścią Artykułu 6 § 3. Zatem artykuły te naruszono.
 
Koniec cytatu. Powód załącza do nin. Pozwu pełny tekst wyroku w oryginale (w j. angielskim).

Uzasadnienie wyroku ECHR w sprawie pana Matyjka (Matyjeka) - nr sprawy 38184/03 z 24 kwietnia 2007 r. – zostało, mutatis mutandis, niemal powtórzone w wyroku w sprawie pana Lubocha z 15 stycznia 2008 r. (nr sprawy 37469/05).

21. Z Wikipedii: Przedstawiciele nauki prawa są zgodni co do tego, że ścisłej i wyczerpującej definicji tych dóbr [osobistych – M.C.] nie da się sformułować, gdyż konstrukcja prawna tych dóbr odwołuje się do wartości moralnych, które mogą być różne oceniane i które ulegają ciągłym zmianom [potrzebne źródło]. Daje się zauważyć, że pod wpływem orzecznictwa sądów i doktryny prawa lista dóbr osobistych jest stale poszerzana - wskazuje się takie dobra osobiste jak: prawo do prywatności, prawo do spokoju (wolność od strachu), prawo do pozostawienia w spokoju. Podkreślenie Powoda.

22. Powód zdaje sobie sprawę, że oskarżonym o łamanie praw człowieka (w rozumieniu Konwencji) może być tylko państwo jako całość; nie będąc prawnikiem Powód nie wie, czy i na ile odpowiedzialność państwa w rozumieniu Konwencji może być zbieżna i/lub pokrywać się z odpowiedzialnością Skarbu Państwa w niniejszej sprawie. Nadto – wśród bardzo wielu innych kwestii; Powód nie rości sobie pretensji do wszechwiedzy i nie kwestionuje swej ignorancji - Powód nie wie też, czy jego interesy prawne zdefiniowane w nin. Pozwie lub prawa człowieka w rozumieniu Konwencji (i przytoczonego in extenso orzeczenia w sprawie Matyjek p-ko Polsce) mogą zawierać się w interpretacji rozszerzającej dóbr osobistych Powoda, którą to możliwość zdaje się sugerować cytat wskazany w Pkc. 21. Opcja taka byłaby cenna dla odciążenia Trybunału, lecz wzgląd ten Wysoki Sąd być może uzna za subiektywny. Zatem nin. Pozew – o ile w ogóle dopuszcza go polski system prawny, czego Powód znów nie wie – to albo (i) pozew o zadośćuczynienie w związku z naruszeniem szeroko pojętych dóbr osobistych (w tym wypadku, uzupełnionych o podstawowe prawa człowieka) Powoda; albo (ii) pozew o zapłatę.

23. Powód prosi, by Wysoki Sąd w Swej przenikliwości zbadał, czy i na ile różnice okoliczności nin. sprawy opisane w Pkc. 1-11 oraz sprawy pana Matyjka (Matyjeka) mogą mieć wpływ na sposób interpretacji zasad, jakie zdają się wynikać z przytoczonego orzeczenia ECHR, w szczególności zaś – zasady równego traktowania stron (equality of arms), kontradyktoryjności postępowania, a pośrednio - zasady procesu sprawiedliwego (fair trial). Oczywiście prawo w Polsce w nader ograniczonym zakresie jest prawem precedensu przeto nic – w tym orzeczenia ECHR i Sądu Najwyższego - nie musi wiązać swobody decyzji Wysokiego Sądu w niniejszej sprawie.

24. Powyższy fragment orzeczenia ECHR w sprawie Matyjek przeciwko Polsce (nr sprawy 38184/03), zawiera oczywiście istotne różnice względem okoliczności opisanych w pkc. 1-11.

25. Uczciwość i sprawiedliwość nakazuje, by jako pierwszą podnieść okoliczność dla Pozwanego korzystną, a mianowicie możliwość wyniesienia przez Powoda z sekretariatu sądu sporządzonych notatek. Z możliwości tej Powód korzystał w zakresie ograniczonym, tj. w zakresie w którym dla celów obrony i na potrzeby ochrony innych interesów prawnych wystarczały i/lub bardziej celowe były notatki, a nie kopie dokumentów. Notatki są bardziej celowe dla np. sporządzenia spisu dokumentów, spisu treści akt sprawy. Powód mógł też wykonywać zdjęcia, jednakże ich przydatność jest ograniczona. Siłą rzeczy, ani notatki, ani zdjęcia nie były możliwe w odniesieniu do akt sprawy VII K 586/06, do których Powód od ponad dwóch lat wglądu nie miał i nadal nie ma, mimo licznych próśb o taki wgląd.

26. W rzeczy samej, w obszernym uzasadnieniu w sprawie pana Matyjka (Matyjeka) kluczowy dla Powoda jest następujący nader krótki pogląd Trybunału: Trybunał uważa, że dla Powoda ważny był nieskrępowany dostęp do tych materiałów i nieskrępowane użytkowanie wszelkich sporządzonych przezeń notatek, w tym również, w razie konieczności, możliwość otrzymania kopii stosownych dokumentów.

27. W sprawie Powoda akta sprawy nie zaliczały się do materiałów (ściśle) tajnych. Nie były one tajemnicą państwową. W sprawie nie występowały służby bezpieczeństwa obecne czy dawne (przynajmniej teoretycznie), Rzecznik Interesu Publicznego, Biuro Bezpieczeństwa Narodowego a akta nie znajdowały się w żadnej kancelarii tajnej; sąd w Tarnowskich Górach takiej bodaj nie posiada. Powód nie bronił się tu przed zarzutem świadomej i tajnej współpracy z SB, wywiadem wojskowym, itd. itp.

28. Z, jak się wydaje, narzucających się różnic istotna jest konstatacja, że, jak się zdaje, wynik sprawy pana Matyjka (Matyjeka) nastąpił w wyniku zastosowania pewnych procedur.

29. Natomiast w sprawie Powoda trudno dociec, co też za procedury mogły skłonić Pozwanego do kwestionowanego postępowania. Powodowi nieobce są orzeczenia sądów niegodziwe, które jednak zapadły z zachowaniem minimalnych kryteriów proceduralnych (w tym niemal zawsze związanych z dostępem do akt). Okolicznością dla Pozwanego łagodzącą jest to że, jak się wydaje, nie usiłował On tak postępując z premedytacją złamać i odebrać mu prawa do obrony; stąd taka, a nie kilkakrotnie wyższa kwota zadośćuczynienia. Postępowanie Pozwanego Powód skłonny jest raczej położyć na karb jego bezmyślności wręcz porażającej. Liche to jednak dla Pozwanego pocieszenie, gdyż bezmyślność ta zdaniem Powoda z kolei wynika z Pozwanego nienawiści, buty, arogancji, pogardy, obłąkanej krzyżackiej zajadłości, chęci oznajmienia Powodowi i publiczności że Deutschland uber alles, że Gott mit uns, że znów jakaś Rzesza zasrańców trwać ma tysiąc lat.

Trudno rzec, która z tych wersji byłaby dla Pozwanego bardziej korzystna. Albo mniej niekorzystna. Może to Pozwany się wypowie.

Z punktu widzenia Powoda, motywacja Pozwanego doprawdy większego znaczenia nie ma. Skutek bowiem jest ten sam.
 
* * *
Z powyższych względów, Powód niniejszym wnosi o:

  • uznanie Pozwanego winnym zaniechań potencjalnie skutkujących złamaniem Art. 6 pkt 1 w zw. z Art. 6 pkt 3 lit. „c” Konwencji, Art. 45 pkt 1 Konstytucji; i/lub naruszenia interesów prawnych Powoda; i/lub naruszenia dóbr osobistych Powoda w postaci jego prawa do spokoju (wolności od strachu), jego prawa do sprawiedliwego rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez sąd niezależny i ustanowiony zgodnie z prawem, ze szczególnym uwzględnieniem zasady równości stron, praw obrony (możliwości bronienia się osobiście), i postępowania kontradyktoryjnego; 
  • zasądzenie kwoty: 25,000 (dwudziestu pięciu tysięcy) złotych od Skarbu Państwa – Prezesa Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach na rzecz Powoda tytułem zadośćuczynienia w związku z zaniechaniami potencjalnie skutkującymi złamaniem na jego szkodę Art. 6 pkt 1 w zw. z Art. 6 pkt 3 lit. „c” Konwencji i Art. 45 pkt 1 Konstytucji; i/lub naruszeniem w/w interesów prawnych Powoda; i/lub naruszeniem w/w dóbr osobistych Powoda;
  • podanie wyroku w nin. sprawie z uzasadnieniem do wiadomości publicznej w dodatku prawnym (Prawo dla ciebie) dziennika Rzeczpospolita;
  • zasądzenie kwoty 1000 (tysiąca) złotych od Pozwanego na rzecz Powoda za udział tego ostatniego w każdej rozprawie w tej sprawie, w tym możliwych rozprawach odwoławczych, kasacyjnych, itp.; i tak, jeżeli rozpraw będzie 10, zasądzona kwota z tego tytułu wyniesie 10,000 (dziesięć tysięcy) złotych, itp.; niniejszym wyrażam nadzieję, że będzie jedna tylko rozprawa, jeżeli jednak Pozwany postanowi sprawę przeciągać, winien ponieść tego konsekwencje, głównie finansowe; to samo tyczy kolejnego roszczenia:
  • zasądzenie kwoty 100 (stu) złotych od Pozwanego na rzecz Powoda tytułem zwrotu zryczałtowanych kosztów przejazdu tego ostatniego na każdą rozprawę w tej sprawie; i tak, jeżeli rozpraw będzie 10, zasądzona kwota z tego tytułu wyniesie 1,000 (tysiąc) złotych;
  • zasądzenie kwoty 200 (dwustu) złotych od Pozwanego na rzecz Powoda tytułem zryczałtowanych kosztów postępowania (kserokopii, przejazdów innych niż na rozprawy, opłat pocztowych, itp.);
  • obciążenie Pozwanego kosztami sądowymi;
  • na zasadzie Art. 6 pkt 1 Konwencji, zwolnienia Powoda z kosztów sądowych zgodnie z treścią załączonego Oświadczenia o stanie majątkowym.

Z poważaniem
 
                                                           Mariusz Cysewski
Załączniki:
1. Plik dokumentów;
2. Pełny tekst (w j. angielskim) wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 24 kwietnia 2007 r. w sprawie Matyjek przeciwko Polsce; nr sprawy 38184/03.
 
 
Osoby podlegające wezwaniu na rozprawę:
Powód: Mariusz Cysewski, (adres)
Pozwany: Prezes Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach, ul. Opolska 17, 42-600 Tarnowskie Góry
 
 
Otrzymują egz.:
1, adresat;
1, Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji Senatu RP; ul. Wiejska 6, 00-902 Warszawa;
1, W. P. Zbigniew Romaszewski, Marszałek Senatu RP, Komisja Praw Człowieka, ul. Wiejska 6, 00-902 Warszawa;
1, Ministerstwo Sprawiedliwości, Al. Ujazdowskie 11, 00-950 Warszawa;
1, W.P. Aleksandra Wentkowska, urząd Rzecznika Praw Obywatelskich, Biuro Terenowe w Katowicach; ul. Jagiellońska 25, pokój 122; 40-032 Katowice;
1, a/a
 

  [1] W I poł. XIX w. godło republikańskiej Francji. [2] Francuska opinia publiczna popierała i finansowała polską konspirację niepodległościową w XIX w. [3] Każde z mocarstw rozbiorowych miało w godle czarnego orła. Mocarstwa te upadły pod ciężarem swych niegodziwości [4] Wiersz J. Słowackiego był popularną pieśnią Powstania Styczniowego. [5] Za: orzeczenie w sprawie Kreuz v. Polska.
YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika ubik8

27-11-2013 [10:33] - ubik8 | Link:

Niw wiem czy Pan robi dobrze czy źle bo ilość tych procesów może w końcu Pana "przykryć".
Z drugiej strony skoro tym "sędziom" nie przeszkadzają orzeczenia w sprawach stanu wojennego, Kiszczaka, Jaruzelskiego, wydarzeń na wybrzeżu to nie ma ich co żałować

Obrazek użytkownika Mariusz Cysewski

27-11-2013 [14:29] - Mariusz Cysewski | Link:

Już dawno "przykryła", a odpowiedź na pytanie: czy dobrze czy źle - zależy od punktu widzenia ;-)) Opiszę to szerzej w artykule może jutro (oby). Pozdrawiam

Obrazek użytkownika ubik8

27-11-2013 [10:34] - ubik8 | Link:

spostrzeżenie ta temat budynku genialnie !!!