Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne, które w PRLu musiały mieć ochronę armii czerwonej, aparatu partyjnego, milicji, SB i WSW, potężnej sieci tajnych współpracowników. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, cele polityczne agresywnego imperializmu Kremla bez wsparcia rozbudowanego aż do przecinków w zdaniach aparatu cenzorskiego. Elity III RP nienawidzą elit przeciwstawiającym się im tak samo jak pryszczaci w czasach stalinowskich nienawidzili żołnierzy wyklętych.
Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne co PRL znacznie lepiej. W PRLu nie stawiano pomników hordom bolszewickim z 1920 roku, ze szkół nie rugowano Mickiewicza, pod koniec nie wsadzano do więzienia na 8 miesięcy kogoś kto powiedział, że rządzący są głupi, nie prowadzono frontalnej wojny z polską tradycją i Kościołem, nie zwalczano w sposób jawny tego wszystkiego co buduje poczucie tożsamości narodowej i co daje poczucie dumy Polakom, nie niszczono na taką skalę oświaty i kultury. Nie zlikwidowano polskiego wojska.
Podobnie jak dzisiaj starano się przykrywać wasalne relacje, uzależnienie i wyzysk, dobrosąsiedzkimi relacjami, sympatią do Rosji, słowiańską wspólnotą. Łatwiej było ukryć uprzywilejowanie, korupcję i inne właściwe dla systemu neokolonialnego patologie, ale też możliwości w tym względzie z powodu organicznej niewydolności systemu były bardzo ograniczone.
W żadnym momencie, nawet w czasie stalinowskiej nocy, nie odważono się zabić, w biały dzień, zbiorowo, na oczach całego świata, przywódców tych, którzy na to wszystko się nie godzą. "Nic się nie stało" w chwilę po tragedii smoleńskiej usłyszały elity III RP od swojego najwyższego kapłana.
Dlaczego tak się porobiło?
"Budowa państwa opartego na aparacie wywodzącym się z PZPR i SB była możliwa tylko pod warunkiem stworzenia gigantycznego systemu kłamstwa. Kłamstwa, w którym agenci komunistycznej bezpieki są bohaterami opozycji, partyjni nadzorcy i niszczyciele polskiej nauki – wybitnymi twórcami, a zwykli tchórze i złodzieje – moralnymi autorytetami" (Antoni Macierewicz - "Najdłuższa walka nowoczesnej Europy")
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5190
Porobilo sie tak dlatego, poniewaz Polacy wiedzieli (sic!), ze Rosja jest wrogiem.
Polacy uwierzyli, ze Unia jest wspolnota krajow tworzacych normalna wspolnote, cos na ksztalt Korony, Polski, laczacej Polske, Wegry i Litwe a pozniej juz nieudanego modelu I RP.
Dlatego nie bylo zadnych refleksow obronnych.
Polacy nie wiedzieli, ze Niemcy sa tymi samymi szowinistycznymi, mocarstwowym obledem kierowane Niemcy jak w przeszlosci, i ze celem jest likwidacja Polski.
Komory gazowe zastapily ekonomiczne (deindustrializacja, emigracja zarobkowa), extremalnia antyrodzinna polityka (smierc demograficzna) i wynaradawianie jak za Bismarcka; to co widzimy to jest powtorka z hakaty polaczona z idealem hitlera i franka, ze Polacy musza umiec liczyc do 100. Do tego stopnia niemiecka administracja herr Tuska obnizyla poziom nauczania w szkolach.
Nienawidzace Polski i Polakow elity PRLowskiej zydokomuny zrobily po prost w tyl zwrot do nowego okupanta, ze wschodu na zachod.
„Fałszujemy rzeczywistość, stawiając niekiedy znak równania między okupacją niemiecką i sowiecką. Niemiecka robi z nas bohaterów, a sowiecka robi z nas gówno. Niemcy do nas strzelają, a Sowieci biorą gołymi rękami. My do Niemców strzelamy, a Sowietom wpełzamy w dupę. To nie jest więc żadna analogia, lecz odwrotność”
Okupacji porownywac nie mozna, zbyt rozne sa cele okupantow.
Zolnierze Wykleci wlacznie z Poznaniem 1956, Wybrzezem 1970 i Solidarnoscia sa oczywistym zaprzeczeniem glownej tezy czy tez powstania Kosciuszkowskie, Listopadowe i Styczniowe.
Nie mowiac juz o wojnie 1920 i Cudzie Warszawskim.
Ostatnim akordem jest Lech Kaczynki, tylko ze jego polityka byla rowniez polityka obrony polskich interesow przed Niemcami.
Na teraz Niemcy Polakow i Polske likwiduja.
Elita pelza a z nia zdeorientowany narod, a wiec jest dokladnie na odwrot.
Przegrywali natomiast sami ze sobą. A ściślej, z jakimś absurdalnym rusofilskim otumanieniem, które już na początku XVIII wieku dotknęło znaczną część populacji.
przeciwko Rosji byla bariera zarowno wrogosci jak i cywilizacyjna natomiast w stosunku do Niemiecow byl swoisty kompleks przyslaniajacy wrogie dzialania Niemcow wobec Polski, i wynikajaca z tego bezbronnosc.
Ta bezbronnosc widze wrecz egzemplaryczne widac teraz, kiedy wlasciwie dla kazdego powinno byc oczywiste, ze Polska jest likwidowana i wyzyskiwana wlasnie przez Niemcy.
Jak widac, nie jest.
Wlasciwie pytanie brzmi: co Niemcy musza jeszcze zrobic, zeby Polacy uwierzyli ze sa przez nich likwidowani.
A wiec, czy istnieje dla Ciebie jakies teoretyczne wydarzenie, po nastapieniu ktorego stwierdzilbys: tak, Niemcy wykanczaja Polske.
Od russofilstwa jestem extremalnie oddalony.
Ciekawy wywiad na temat:
http://vod.gazetapolska…
przy swoim zdaniu. Inaczej mówiąc nie zgadzam się z twoimi ocenami.
co Niemcy muszą jeszcze zrobic,żeby Polacy uwierzyli że są przez nich likwidowani!!!!
Odpowiedź brzmi-oni mogą się przypatrywać jak Wy swoimi Intrygami i Nienawiścią sami sie wykończycie.
Samowyniszczanie Narodu było zawsze modne.Ty fritzu dokładasz do tego swoją cegiełkę!
Dlaczego Polacy nie wiedzieli?szowinizm szerzy się teraz w Polsce.Młodzi emigrują bo mają dosyć nieczystego powietrza i niskiego poziomu nauczania niemieckiej administracji Tuska!!!!
Fritzu oświecony i jasnowidzący!kiedy poziom nauczania był wyższy?
Ten poziom świadczy o ilości Patentow i wynalazków ktore zastosowano .
Twój a także moj Naród nie ma tu nic do gadania.Ty ze swoim IQ 70 też jesteś stracony dla ludzkości a twoje wypowiedzi na blogu to obłęd antyniemiecki i antyunijny.To jest typowe dla fanatyków i samobójców.
Zmów codziennie Różaniec a sprawy polityczne się same wyjaśnią.