Parówki i puszki na służbie lemingów

Nie można mieć innego spojrzenia na eksplodujące parówki niż zmieszanie, zażenowanie - powiedziała w "Kropce nad i" Barbara Nowacka, córka Izabeli Jarugi-Nowackiej.
Słuchając takich „mądrości” nie można mieć nic innego niż zażenowanie. Poziomem nieuctwa i łatwością obnoszenia się z nim publicznie. I jest to ostatnio nagminne, a wyłazi z ludzi szczególnie przy próbach ośmieszenia Zespołu Parlamentarnego Maciarewicza i związanych z nim ekspertów.
 
Nauki, zwłaszcza ścisłe i inżynieryjne, w swojej metodologii nagminnie posługują się modelem. W dyscyplinach teoretycznych jest to model matematyczny, nierzadko, przez wzgląd na zbyt dużą ilość zmiennych, uproszczony – weźmy choćby wahadło matematyczne. W dyscyplinach inżynieryjnych modelem bywają makiety, symulatory, modele redukcyjne, czasem wręcz zabawki. Ważne jest to, aby model był adekwatny względem cech istotnych z obiektem badanym lub tworzonym, bo wtedy można z dużą dozą prawdopodobieństwa, predykować zachowanie tego ostatniego.
 
Modele odgrywają także rolę dydaktyczną, poglądową. Badając pewne zjawisko, można odwołać się do bliższego słuchaczowi przykładu z życia codziennego. Opowiadając na poziomie popularnonaukowym o strukturze galaktyki, można zwrócić uwagę na kształt pianki w filiżance kawy po jej wymieszaniu i objaśnić podobieństwo analogicznie działającymi zespołami sił: odśrodkowej i przyciągającej (w wypadku galaktyk są to siły grawitacyjne, w wypadku pianki – molekularne). Mówiąc o precesji planety, można nawiązać do wirującego bączka. Wyjaśniając niezorientowanym istotę badań sejsmicznych, można odwołać się do znanego chyba każdemu badania USG. I nie ma w tym nic zabawnego, nic zdrożnego.
 
Podobnie nie ma nic zabawnego, nic zdrożnego w podaniu mniej obytym z teoriami dotyczącymi układu sił w strukturach cylindrycznych przykładu pękającej parówki. Pod wpływem wzrostu ciśnienia cylinder pęka nie po okręgu tylko po linii wzdłużnej. Parówka we wrzątku jest więc znakomitym analogiem działania sił przy wzroście ciśnienia we wnętrzu cylindrycznej struktury, także takiej jak kadłub samolotu w przypadku np. wewnętrznej eksplozji. Może warto by, miast publicznie się ośmieszać wrócić do szkoły na lekcje fizyki.
Podobnie rzecz wygląda z odwołaniem się do przykładu zgniatanej puszki po piwie, z którego mądralińskie lemingi z Kuczyńskim na czele robią sobie śmichy chichy, podczas gdy z nabożną czcią kupowały argumenty „walnęło to się urwało” czy przypowieść o drwalu rąbiącym drzewo. Rżyjcie z własnej głupoty!
 
Zdaję sobie sprawę, że wokół tematu trwa rozdęty do granic możliwości spór o charakterze niemającym nic wspólnego z nauką. Stąd skwapliwe nagłaśnianie wyrwanych z kontekstu wypowiedzi ekspertów o papierowych samolocikach, zupełnie jakby to one były tematem ich eksperckich opracowań. Zdaję sobie sprawę, że w polityce liczy się skuteczność, a nie merytoryczna jakość, czy etyczne imperatywy. Ale naukowcy nie powinni zniżać się do tego poziomu. Jeśli więc czytam prof. Wóycickiego, wnioskującego o niewiarygodności Zespołu Maciarewicza na podstawie porównania specjalności ekspertów, z którego wynika, że u Millera byli oni głównie od lotnictwa, a u Maciarewicza nie, to przecieram oczy ze zdumienia: czy człowiek na tym poziomie może nie wiedzieć, że eksperci od lotnictwa są na miejscu, gdy samolot jest w powietrzu, zaś gdy już mamy do czynienia z wrakiem, najbardziej kompetentnymi będą spece od wytrzymałości, metalurgii, symulacji komputerowych, balistyki, eksplozji, że nie wspomnę już o lekarzach, patomorfologach, psychologach, prawnikach, etc.? A takie właśnie szerokie spectrum dyscyplin reprezentują naukowcy związanie z Zespołem Parlamentarnym - i jest to jego atutem, a nie powodem do dyskredytacji, zwłaszcza że w swoich dyscyplinach są oni w dużej mierze międzynarodowymi autorytetami i pozycję tę zachowują mimo znojnych wysiłków polskich mainstreamowych mediów, aby ich skompromitować. Póki co, udało się to tylko z prof. Rońdą, ale na jego własne życzenie. Przy czym zauważmy, że kompromitacja dotyczyła przestrzeni etyki, a nie specjalności profesora. Cóż, tak to jest, gdy ktoś się zdecyduje na zniżanie do metod adwersarza.
 
Podejrzewam, że prof. Wóycicki doskonale o tym wszystkim wie, a wypowiada się tak nie jako naukowiec (nie ma zresztą w tej dyscyplinie kompetencji) lecz jako polityk, propagandzista. A tu, jak wyżej pisałem, używa się wszystkiego co skuteczne, bo przecież cel uświęca środki.
Pozostaje tylko pytanie, co jest tym celem i jak się to ma tak do moralności i do polskiej racji stanu.



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika goral

25-10-2013 [12:26] - goral | Link:

Jak zwykle swoim komentarzem wsparl pan moja "nadwatlona" wiare w intrument ,ktory popularnie nazywa sie Rozumem...
Co do Nich,mozna tylko przypomniec i zgodzic sie z opinia Sofoklesa,ze :"Glupota to siostra Zbrodni"..
W tym swietle Kuczynski & CO to zbrodniarze.Ich "polska " to Wspolnota Zbrodniarzy..
Pozdrawiam i zycze udanego weekendu..

Obrazek użytkownika tsole

25-10-2013 [13:09] - tsole | Link:

a pozdrowienia i życzenia odwzajemniam :)

Obrazek użytkownika zbyszek1

26-10-2013 [10:19] - zbyszek1 | Link:

Ja nigdy nie wątpiłem w potęgę tego instrumentu. Tylko mamy często do czynienia z pewnym nieporozumieniem. Otóż choć wszystko zaczyna się w mózgu to to co z męki tego mózgu powstanie często nie ma nic wspólnego z rozumem. Tak jest również z tym co zawarłeś w ostatnim zdaniu twojego tekstu. Tuż nad pozdrowieniami. Ale samopoczucie masz zdaje się nadzwyczajne. Niesłusznie.

Obrazek użytkownika amfetamina

26-10-2013 [21:17] - amfetamina (niezweryfikowany) | Link:

jak rozum dyktuje to co w mozgu powstaje (gdy ten sie "jalowo" gotuje)?
Przez analogie do parowek (gdyz, na okolicznosc dobrego samopoczucia, pozwole sobie nawiazac do tematu), do rozwiazania pozostaje dylemat natury akademickiej tj: czy gotujacy sie mozg rozrywa glowe wzdluz na skutek ekspansji kory, czy moze jest skutkiem skurczu czaszki(?). Jedno jest pewne, uwagi jak wyzej sa dowodem na istnienie alternatywnej teorii, tzn w tym przypadku gotujacy sie mozg implodowal, - i slusznie.

Obrazek użytkownika Janko Walski

25-10-2013 [14:10] - Janko Walski | Link:

Nie da się tego przecenić, gdyż wszelka niegodziwość z pomieszania języków się bierze.

Byłoby pięknie gdyby wśród przywróconych swoim pierwotnym znaczeniom znalazły się niemal w każdej publicznej wypowiedzi występujące  słowa  "polityka", "polityk", "polityczny".  Nie będzie to łatwe, gdyż stały się synonimami, są powszechnie używane jako "niegodziwość", "niegodziwiec", "niegodziwy".  Niestety Pan także wpisał się w to mieszanie języka, choć jestem przekonany, niechcący. Zamiast "wypowiada się tak nie jako naukowiec lecz jako polityk, propagandzista" można było np. napisać "wypowiada się tak nie jako naukowiec lecz jako osoba prowadząca nieczystą grę na rzecz źle pojętego interesu swojej partii".

Przepraszam, że nie odniosłem się do meritum, ale zgadzam się całkowicie z Panem i podobnie jak ESKA, Fedorowicz i inni blogerzy jestem zażenowany poziomem atakujących, zwłaszcza tych utytułowanych.

U Pospieszalskiego popis dał prof (sic!) Sadurski. Trudno mi sobie wyobrazić lepszy przykład osoby profanującej tytuł naukowy swoją ignorancją, brakiem logiki, brakiem etyki, brakiem kultury i brakiem słownictwa. Może "prof" przed nazwiskiem Sadurskiego oznacza "profan"?  Niestety takich osób jest więcej: Niesiołowski, Kuczyński, Czapliński, by wymienić najbardziej znane. Mam wrażenie, że osoby artykułujące wyłącznie swoje stany emocjonalne zdominowały przestrzeń publiczną i nic już nas nie uratuje.

Obrazek użytkownika GAMA

25-10-2013 [15:06] - GAMA | Link:

Agent Deresz w jednym z wystąpień agitatorskich powiedział, że "dr" przed nazwiskiem może oznaczać "doktora", a może oznaczać także "durnia". Apeluję: Ludwiku Dorn i Sabo - nie idźcie tą drogą!

Obrazek użytkownika tsole

25-10-2013 [15:47] - tsole | Link:

zwłaszcza za wytknięcie mi (słuszne) niefortunnego, odruchowego "pomieszania" językowego. Kto jak kto,  ale mający ambicję odkrywania pierwotnych znaczeń słów takiego lapsusu popełniać nie powinien. Ale słowo "polityka" zawędrował na ugór jak mało które, przyzna Pan. Wszak znaczyła sztukę rządzenia państwem, której celem jest dobro wspólne, a dziś znaczy, jak pan pisze "niegodziwość" - dodam: cynizm, oportunizm, łajdactwo... przymioty można by mnożyć. Troche za sprawą Machiavellego, ale, niestety, w dużej mierze przez to, co dziś rozumie się przez demokrację, a co jest w istocie praniem mózgów..
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika GAMA

25-10-2013 [15:02] - GAMA | Link:

Czytałem wypowiedzi Wóycickiego i uważam, że jego wypowiedzi są normalną agitką. Ponoć jest gdzieś wykładowcą, więc należy współczuć studentom, których kształci taki, pozbawiony honoru, człowiek. Zwróciłem uwagę na jego bezczelne, pozbawione jakichkolwiek podstaw merytorycznych, odpowiedzi. Wyjątkowy....
Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że młodzi ludzie, nie znający tzw. PL, przyjmują za prawdę to, co byle kanalia napisze. Zagonieni w zdobywanie coraz to więcej bezużytecznych rzeczy (konsumpcjonizm), nie mają ani czasu, oni ochoty na myślenie. Stąd tak wielu tzw. Lemingów. I tutaj jest duże pole na edukację. Trzeba młodym tłumaczyć, że polskość to dla Polaka normalność, a dla Niemca - nienormalność.

Obrazek użytkownika tsole

25-10-2013 [15:53] - tsole | Link:

Nauka skundliła się, tytuły profesorskie także. Moi koledzy ze studiów (dziś nobliwi profesorowie) rwą szaty widząc jak na łeb na szyję spada poziom studiów - i to na kierunkach ścisłych. Poziom moralny także dzielnie sekunduje w tym spadku.
Natomiast lemingoza była zawsze, choć pod różnymi postaciami - ważne jest trzymanie wartosciowych elit - a u nas raczej ich restauracja, bo zamysły tej władzy idą w kierunku sprowadzenia poziomu młodych do poziomu Tarasa. Nie tylko tej władzy - takie są dziś trendy bo kultura masowa to kultura skundlona.
Najgroźniejszym zjawiskiem jest jednak moim zdaniem próba zdyskredytowania postaw patriotycznych.
Pozdrawiam!

Obrazek użytkownika andzia

25-10-2013 [19:31] - andzia | Link:

przerażone są możliwością utraty swojego terytorium.Broniąc swoich żłobów,apanaży,władzy ... zachowują się w sposób haniebny.Na nic tytuły,jeśli brak elementarnej przyzwoitości.

Obrazek użytkownika tsole

25-10-2013 [22:36] - tsole | Link:

Liczą się tylko konfitury :)

Obrazek użytkownika Marcus Polonus

26-10-2013 [00:24] - Marcus Polonus | Link:

jedynie tylko chciałbym zadać małe pytanie dotyczące metod walki. Czy z tym rozbuchanym komuszym chamstwem i ciemniactwem, można wygrać w tzw. "białych rękawiczkach"? Moim zdaniem, absolutnie nie można. My, po naszej stronie, za bardzo się certolimy gdy przychodzi nam podjąć walkę - a oni wogóle się formami i opinią nie przejmują - tu tkwi nasza największa słabośc  w starciach z tymi mendoweszkami - podświadomie, zanim zadamy kontrę, myślimy: "czy to nie za ostre/ chamskie?". Oni tak nie myślą. Jeśli tego nie zrozumiemy i nie skorygujemy naszego wobec nich postępowania, na chociaż zbliżone drastycznością do ich metod - nie wygramy. Pozdrawiam serdecznie.

Obrazek użytkownika zbyszek1

26-10-2013 [09:13] - zbyszek1 | Link:

Masz wątpliwości co do metod walki. Zastanawiasz się czy można wygrać w białych rękawiczkach.
Tymi metodami nie wygracie. Ekstremizmy nie wygrywają w białych rękawiczkach bo mają silniejszego intelektualnie od siebie przeciwnika. Dlatego bez kałacha, albo kosy na sztorc nic nie zrobicie. Tylko musicie policzyć siłę. A pod tym względem jesteście za słabi. Więc nie radzę podnosić ręki.

Obrazek użytkownika tsole

26-10-2013 [10:07] - tsole | Link:

"Jeśli tego nie zrozumiemy i nie skorygujemy naszego wobec nich postępowania, na chociaż zbliżone drastycznością do ich metod - nie wygramy"
Tym tropem podążali zwolennicy teologii wyzwolenia. To zła droga. Jeśli zniżymy sie do ich metod - przegramy więcej niż wygramy. Możemy przegrac bowiem nasze dusze, stając się tacy jak oni.
Pozdrawiam równie serdecznie!

Obrazek użytkownika zbyszek1

26-10-2013 [10:52] - zbyszek1 | Link:

A nasze dusze już rozpoznane? Piszę nasze bo ja się szczycę tym, że nie należę do waszej mniejszości. Ale nie odpowiedziałeś temu biednemu, zatroskanemu człowiekowi co zrobić aby wygrać. Ja rozumiem, że wygrać w walce z resztą społeczeństwa.

Obrazek użytkownika tsole

26-10-2013 [14:11] - tsole | Link:

Problem rozpoznawania dusz zostaw Panu Bogu robaczku, jako i ja zostawiam. Biednemu, zatroskanemu człowiekowi odpowiedziałem i sądzę że odpowiedź zrozumiał, czego o tobie powiedzieć się nie da. Tracisz czas na odwiedzanie bloga katolskiego funadmentalisty, bo to co tu się pisze nie jest na twój rozum :)

Obrazek użytkownika zbyszek1

26-10-2013 [15:37] - zbyszek1 | Link:

A ja myślę, że on nie zrozumiał. Również dlatego, że nie ma czego zrozumieć. W twoim tekście poza jakąś ilością wyrazów nie ma treści. Ty mówisz, że ja tracę czas. Otóż nie tracę bo i tak muszę dzisiaj posiedzieć przed komputerem. Ja dzisiaj tu jestem bo staram się być wszędzie aby wiedzieć co się dzieje, co ludzie myślą. Taki gość jak ja co ma zawsze swoje poglądy nie ma powodu czegokolwiek się obawiać. Mnie nic nie zaszkodzi. Ale wracając do tematu to jakie mają być te metody które pozwolą wam w przyszłości odtrąbić sukces? Czy to jest jakaś tajemna strategia? Tym bardziej to ciekawe, bo Twój kolega który martwi się czy w białych rękawiczkach to się uda a przecież wy prymitywnie wymachujecie maczugą. Jednak czym byście nie machali to na końcu i tak zadecyduje urna wyborcza. Czyli coś co was zawsze sprowadza na ziemię. Ale rozumiem że ponieważ ja tego Twojego przesłania nie rozumiem to Ty nie będziesz się zniżał do mojego poziomu i podejmował dyskusję.

Obrazek użytkownika Marcus Polonus

26-10-2013 [20:24] - Marcus Polonus | Link:

ale zawsze w przypadku gdy siły złego nas ostro i bez pardonu atakują - przywołuję znany cytat z Biblii :"oko za oko, ząb za ząb". Wybaczać mogę tylko tym, którzy bardziej lub mniej nieświadomie zbłądzili na swojej drodze życia, ale nigdy tym, którzy z pełnym wyrachowaniem zdradzają, mordują i kradną. Z tymi drugimi będę walczył do końca moich dni, a aby zwyciężyć, nie można przed ich armaty wystawiać modlących się dziewic, bo nie tylko, że to nic nie da, to jeszcze na dodatek, one wszystkie zginą. Dlatego pozostanę - zawsze z szacunkiem dla sojuszników mających inne zdanie - przy opinii dotyczącej białych rękawiczek - należy je jak najszybciej zdjąć. Pozdrawiam zawsze serdecznie.

Obrazek użytkownika Marcus Polonus

26-10-2013 [20:06] - Marcus Polonus | Link:

powiadamiam cię czerwony gamoniu,że nie jestem biedny a już napewno nie zatroskany, a jeśli już, to nie o los takiej sprzedajnej mendoweszki, jaką jesteś, tylko o Polskę. Ty i tak tego nie zrozumiesz., niezależnie od tego ile ci zapłacą za każdy opluwający wpis. Zwracam też twoja ograniczoną uwagę  na nieznany ci fakt - w naszym 38mio milionowym kraju, lemingów, komuchów, złodziei, i prymitywnych ciemniaków - czyli tej twojej "większości" - jest w najlepszym przypadku, nawet liczonym przez ruskie serwery - około 20 - 25 tysięcy (przepraszam za wyrażenie) członków. Na dłuższą metę - a zbliża się ona już bardzo, bardzo szybko - to nie pozostanie po tej twojej  'większości" nawet smród. Poza tym radziłbym ci półgłówku,  abyś sobie przygotował alternatywne teksty opluwające - np. na Ryżego, Bufetową, dr. Lagę czy też Łysego Gamonia - musisz się zabezpieczyć, na tę chwilę gdy rewolucja zaskoczy cię pętaku któregoś dnia w czasie opluwania "niewłaściwych" osób, a w twej czerwonej gębie zabraknie ci nagle śliny.Poza tym,co wyraznie widać po twoich bełkotliwych wpisach - nie wysilaj się tak bardzo, bo ci żyłka pęknie - najwidoczniej uwierzyłeś w opinię twojego agenta płacowego, tow. Ulatowskiego, że masz prawdziwy talent w pisaniu. Niniejsza odpowiedż jest moją pierwszą i ostatnią na twoje ubeckie płatne wypociny - uważam bowiem, że do czerwonego chama przemawia tylko i wyłącznie tradycyjny, polski kop w dupę -nie pozdrawiam, mam nadzieję, że zrobią to inni.

Obrazek użytkownika zbyszek1

26-10-2013 [09:05] - zbyszek1 | Link:

Wybitni badacze dołożyli wszelkiej staranności aby zbliżyć się do prawdy. Nie poszli na łatwiznę aby taki leming jeden z drugim nie mógł im czegokolwiek zarzucić.Dlatego nie poprzestali na puszkach po piwie jak to zrobił jakiś czas temu inny wybitny badacz, o którym dzisiaj taki jeden zespół chciałby, żeby wszyscy zapomnieli ale użyli również puszek po Red Bullu. Więc każdy kto będzie szydził z ekspertów wykaże się skrajnie złą wolą a może nawet będzie działał przeciwko naszej kochanej Ojczyźnie.
Mam tylko jeden problem. Problem z parówkami. Bo są parówki i są Berlinki. A w tych badaniach co było?

Obrazek użytkownika tsole

26-10-2013 [10:03] - tsole | Link:

Myślałem, ze Berlinki stanowią podzbiór zbioru parówek :) Ale z autopsji wiem, że jedne i drugie pękają wzdłuż, jeśli sie je gotuje na ostrym gazie :)

Obrazek użytkownika zbyszek1

26-10-2013 [10:29] - zbyszek1 | Link:

A kadłub samolotu gotowałeś? A jeśli tak to też pękł wzdłuż? A może ponieważ kadłub samolotu jest zbudowany inaczej, z całego systemu kratownic to mógłby pęknąć raz wzdłuż raz w poprzek w zależności od tego gdzie i jakie siły przyłożymy? Oba te wytwory, jeden przemysłu lotniczego drugi spożywczego łączy tylko kształt. Nie za mało to trochę na wyciąganie wniosków?

Obrazek użytkownika tsole

26-10-2013 [11:43] - tsole | Link:

Z tymi wątpliwościami, czy model poglądowy rzeczywiście jest adekwatny względem zmiennych istotnych do oryginału proszę zgłosić sie do autora porównania. To jest właściwa i uczciwa droga, a nie rechot czy kretyńskie uwagi w stylu "A kadłub samolotu gotowałeś".

Obrazek użytkownika zbyszek1

26-10-2013 [13:18] - zbyszek1 | Link:

Bo jest z czego rechotać? Kieruję te słowa do tego kto kobiecie wykształconej zarzuca nieuctwo. Kieruję te słowa do człowieka który najwyraźniej nie dość pilnie ucząc się stanął przed ścianą i przyjmuje brednie które u człowieka mającego najmarniejsze nawet techniczne wykształcenie wywołują ból wszystkich członków. No ale jak Ty jesteś tak przekonany o swoich racjach to podejmij dyskusję. To będzie uczciwe. No i jeśli się pisze publicznie to po to aby sprowokować dyskusję, dowiedzieć się jakie zdanie mają inni. Po to aby nie kisić się we własnym sosie.

Obrazek użytkownika tsole

26-10-2013 [14:14] - tsole | Link:

Bez odbioru.

Obrazek użytkownika zbyszek1

26-10-2013 [15:09] - zbyszek1 | Link:

Taki standard. Nabełkotać a jak ktoś się znajdzie taki co dobrze zrecenzuje to prychając się wycofać. Nie ja jestem tutaj przegrany.

Obrazek użytkownika Pokrzywa

26-10-2013 [23:29] - Pokrzywa | Link:

"Na zaprojektowanie dachu katedry ogłoszono konkurs.
Architekt postawił jajko na stole, jako model kopuły, którą zamierzał zbudować.
Projekt ten jednak był tak śmiały, że początkowo wzbudził śmiech.
W końcu powierzono mu budowę kopuły, która potem z racji rozmiarów (42 m rozpiętości)
wzbudziła sensację."

Fragm.
http://pl.wikipedia.org/wiki/J...

Obrazek użytkownika zbyszek1

27-10-2013 [10:08] - zbyszek1 | Link:

No ale po co posłużyłeś się tym przykładem?

Obrazek użytkownika taganka

26-10-2013 [21:03] - taganka | Link:

Biorąc pod uwagę Twój tekst a także treść komentarzy, w tym zwłaszcza Zbyszka, wysnuć można ciekawy wniosek.
Otóż nie można się dziwić wypowiedzi Pani Barbary Nowackiej i jest nawet taka jej wypowiedź w pewnym stopniu usprawiedliwiona.
Rzecz polega bowiem na tym, że użycie w dyskusji określonych słów winno być starannie przemyślane.
Ale na początek kilka słów wprowadzenia.
Każdy kto kończył studia inżynierskie na którymś tam roku spotykał się z wykładami na temat starodawnego kotła parowego tzw. "walczaka".
Kocioł taki ma cylindryczny płaszcz z przytwierdzonymi z obu stron dennicami.
Cechą charakterystyczną takiego kotła, o ile dobrze pamiętam jest to,że naprężenia od ciśnienia, w przekrojach biegnących wzdłuż tworzących płaszcza są dwukrotnie większe od naprężeń w przekrojach poprzecznych, prostopadłych do osi kotła.
Dla mnie oczywistym jest więc, że dla rozpatrywania zjawisk pochodzących od wewnętrznego ciśnienia, można przyjąć, iż kadłub samolotu, kocioł "walczak" i parówka są tworami do siebie podobnymi.
Błąd osoby chcącej przekonać Panią Barbarę Nowacką polegał na tym, że zjawiska jakie mogły zajść w kadłubie samolotu, chciał objaśnić na przykładzie parówki.
Gdyby objaśniał powyższe zjawiska na przykładzie wspomnianego wyżej kotła efekt byłby zgoła odmienny.
Gdyby jeszcze uzasadnił to słowami typu, że przecież "naprężenia od ciśnienia, w przekrojach biegnących wzdłuż tworzących płaszcza są dwukrotnie większe od naprężeń w przekrojach poprzecznych, prostopadłych do osi kotła" i dlatego pęknięcia powstały wzdłuż kadłuba - to taka argumentacja byłaby zupełnie inaczej przyjęta.
Odbyłoby się to na zasadzie następującego procesu myślowego "z tego co mówi ten naukowiec nic nie rozumiem, a więc to musi być niewątpliwie zgodne z prawdą".
A ponieważ naukowiec przedobrzyć i chciał objaśnić rzecz "łopatologicznie" - to wyszło jak wyszło.
I dlatego też w przypadku objaśniania zjawiska za pomocą parówki jako modelu, Pani Barbara Nowacka mogła słusznie uznać, że taki sposób objaśniania obraża jej inteligencję.

Obrazek użytkownika tsole

26-10-2013 [21:54] - tsole | Link:

Nie kupuję, ponieważ tu chodzi o całkiem co innego. O to mianowicie, by skompromitować przed tzw. opinią publiczną (mam tu na myśli masowego odbiorcę odbierającego świat i zdarzenia w nim zachodzące naskórkowo) ZP Maciarewicza. Jest to zadanie polityczne reżyserowane przez rząd i podległe mu mainstreamowe media. Każdy pretekst jest dobry by uruchomić machinę chichów i kpin. W ostatnich dniach nie ma wieczornych wiadomości, w których nie brylowałby kadr prof. Rońdy w TV Trwam. Działanie klasyczne dla utrwalenia przekazu. W drugim dniu Konf. Smoleńskiej w audycji "szkło kontaktowe" znany satyryk wraz z prowadzącym (nie znam nazwisk bo za rzadko oglądam) wybierali co pikantniejsze wyrywki z wystąpień naukowców i robili sobie z nich jaja.
Pani Barbara Nowacka albo była zadaniowana jak Deresz albo zadziałała jak pożyteczna idiotka powtarzając mantrę o parówce, wcześniej już z lubością powielaną przez media i blogerów.
Proszę zobaczyć co na ten temat mówi prof. Gliński; jego spore (jak na niego) oburzenie uważam za całkiem uzasadnione.
http://www.youtube.com/watch?v=rZbHs4RmibE
To nie jest uczciwa gra Taganko. To jest gra polityczna, a tu wszystkie chwyty dozwolone, jedyne kryterium to skuteczność.
A na walczakach trochę się wyznaję, skończyłem Technikum Mechaniczne :) Mimo to uważam, że przykład z parówką nie obraża niczyjej inteligencji.

Obrazek użytkownika taganka

26-10-2013 [22:21] - taganka | Link:

Oczywistym jest, że prowadzone jest działanie mające na celu skompromitowanie ZP Macierewicza. Oczywistym jest też, że są ludzie do tego celu zadaniowani.
Oczywistym jest, też że do ludzi tych nie trafią żadne argumenty, które mogłyby wpłynąć na ich oficjalnie prezentowaną opinię.
Ale mimo tego jestem zdania, że istnieje duży, choć nieokreślony liczbowo zbiór ludzi, którzy nie przyjmowali by tak łatwo za swoje tego co się im podaje obecnie w formie śmichów - chichów.
Jestem zdania, że "parówka" ułatwia lekceważenie i zlekceważenie argumentacji wyjaśniającej poważne przecież kwestie.

Obrazek użytkownika Pokrzywa

26-10-2013 [23:01] - Pokrzywa | Link:

"Jajko Kolumba"
Nikola Tesla w 1893 r. na World's Columbian Exposition zademonstrował swój przyrząd znany jako "jajko Kolumba". Jajko zostało użyte do wyjaśnienia podstaw modelu wirującego pola magnetycznego i silnika elektrycznego.
Do wprawienia jajka w ruch obrotowy Nikola Tesla posłużył się wirującym polem magnetycznym pochodzącym od zasilanych dwufazowym prądem przemiennym czterech cewek nawiniętych na żelaznym rdzeniu toroidalnym i znajdujących się pod blatem, na którym ustawione zostało miedziane jajko. Po włączeniu zasilania, płynący przez cewki prąd spowodował, że jajko zaczęło obracać się z dużą prędkością, a następnie podniosło się obracając się wokół głównej osi."

Obrazek użytkownika zbyszek1

27-10-2013 [09:45] - zbyszek1 | Link:

To oczywiste, że naprężenia w przekrojach podłużnych będą większe. Ale w parówce czy w Berlince tego na razie nie wiemy i walczaku. Ale ponieważ samolot to nie parówka i jego konstrukcja jest taka, że dzieli całość na kilka przestrzeni, że konstrukcja opiera się na kratownicach, podłużnicach i Bóg jedynie wie czym jeszcze to ten " eksperyment parówkowy " jest manipulacją dla ciemnego luda. Taki " eksperyment " kompletnie nie symuluje tego co w rzeczywistości podczas wybuchu by się zdarzyło. Mam taką propozycję. Jeśli będziemy wyjaśniać wybuch parówki albo Berlinki z zależności od tego na czym nam zależy to do symulacji posługujmy się parówką lub Berlinką a jeśli chcemy wyjaśniać sprawę wybuchu w samolocie to badajmy biorąc za podstawę budowę, konstrukcję samolotu. Fachowcy potrafią to zrobić.
Nowacka, z za zakrętu widać, że osoba mądra nie mogła ale musiała uznać, że objaśnienia obrażają inteligencję. Co więcej ja myślę, że ona uznała słusznie, że ten kabaret miał służyć ogłupieniu biedaków.

Obrazek użytkownika Pokrzywa

27-10-2013 [11:40] - Pokrzywa | Link:

Obserwacja NATURY to łatwiejsze generowanie nowych rozwiązań.
Np. przyroda dostarczyła tylu dobrych pomysłów:
- pionowe kanały w kopcach termitów
- samooczyszczające się liście lotosu
- głos nietoperzy jako ultradźwięki
- algorytm mrówkowy
i wiele innych, z pozoru śmiesznych.