Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Podzwonne dla "Przekroju"

Teresa Bochwic, 01.10.2013
Ostatni numer „Przekroju”! To ci dopiero numer. I nie wyciął nam tego numeru „Przekrój”, tylko jego szefostwo, i to nie tylko to ostatnie. 25 lat temu „Przekrój” był po prostu strasznie ciekawym pismem, oczywiście psuł się od 45 lat nieustannie, ale mimo to ciągle był na topie. Oczywiście, podlegał cenzurze, oczywiście jego twórca Marian Eile pomagał budować państwo miłujące pokój ramię w ramię ze Związkiem Radzieckim, takie były czasy, a jego dziennikarze zdobywali Himalaje sztuki autocenzury.
Tak czy inaczej, po 1989 roku „Przekrój” miał wszelkie szanse, by stać się znakomitym tygodnikiem, skoncentrowanym na dobrym reportażu polskim i zagranicznym, mógł rozszerzyć formułę pisma kulturalnego, porzucając serwituty dla ćwierciaków (ćwierciak, to w odróżnieniu od półinteligenta, zaledwie ćwierćinteligent) i wypłynąć na szerokie wody. 
Mógł, mógł, mógł. Ale nie chciał, albo ktoś nie chciał, albo jacyś nie chcieli.
Chcieli epatować „postmodernizmem”. Chcieli sprzedawać się za pośrednictwem „męskich” przygód, krwi, zbrodni, byle tylko niekomunistycznej, wierzyli w idiotyczne porady, najwyraźniej im udzielane przez Kółko Nienawidzących Polski i Osobistych Wrogów Pana Boga.
Szkoda, szkoda pisma sprzed lat i w szczególności szkoda jego późniejszych szans, bo tego ostatnio wydawanego półtabloidu, pół-nie-wiadomo-czego nie szkoda mi wcale. Najbardziej moim zdaniem pismo położył Piotr Najsztub. Kompletne niezrozumienie potrzeb czytelników, czasem nawet ich, zgódźmy się, ograniczeń, ale ograniczeń wynikających z systemu wartości, do którego byli przywiązani. Ciekawe, że istnieje w Polsce grupa ludzi, którzy nieustannie i z oddaniem chcą naprawiać umysły i czyścić serca, którzy wbrew wszelkim oczywistościom nie szczędzą czasu ani wysiłku, a często i – cudzych najczęściej – pieniędzy, by realizować chociaż na poletku medialnym swoje wielkie wizje naprawy i przebudowy świata, a chociażby małomiasteczkowej publiczności. Którzy jak nikt inny wierzą, że napisane to to samo, co przeczytane, przyjęte, przeżyte i zastosowane. I w związku ze swą naiwną wiarą nie wahają się użycia najgrubszych i najgorszych manipulacji.
Ktoś, kto rozumie serce polskiego czytelnika, wie, co dla niego ciekawe, i wie, jak wyczuwa on wszelkie fałszywe nuty. Wie, że są rzeczy jawne i do opisywania, i są sprawy ukryte, wstydliwe, których jednak nikt nie ma ochoty wyciągać na światło dzienne, o których czytanie wstydzi, a potem nudzi.
Masa upadłościowa narodu zasiada przed telewizorem, bawiąc się w bigbrothery i zaśmiewając na komendę z sitcomów, albo po cichu zabawia się ze sobą przed komputerem. Ta masa upada i wcale jej to nie przeszkadza, wystarczy, że widzą innych upadających, i w poczuciu złej wspólnoty dalej razem rechoczą. Ale ci, co umieją jeszcze czytać, pragną być coraz lepsi. Wierzą, że słowo drukowane uszlachetnia, a książka nobilituje. To może być wielką okazją dla „wychowawców” masy tubylczej. Jeżeli jednak ci wychowawcy nie pojmą, że ci co czytają, pragną rosnąć, wierzą, iż czytanie wynosi ich ku kulturze – to muszą upaść, zbankrutować i zniknąć. I tak się właśnie stało z „Przekrojem”. Opuścił swoich czytelników, bo ich nie rozumiał.
Co było do okazania.
--------------------
Tekst ukazał się na portalu SDP
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2179
Domyślny avatar

bulsara

01.10.2013 22:00

Agonia tygodnika Przekrój zaczęła się od momentu przeniesienia do "stolycy" i zwolnieniu wszystkich jego pracowników przez nowego właściciela--EDIPRESSE. http://www.przeglad-tygo… pozdrawiam bulsara
Teresa Bochwic

Teresa Bochwic

02.10.2013 09:21

Dodane przez bulsara w odpowiedzi na Niestety...

W linku jest data maj 2002. Nie pamiętam dokładnych dat, jednakże upadek zaczął się co najmniej 10 lat wcześniej.
Domyślny avatar

kris przybysz

01.10.2013 22:42

Ostatnie kilkanaście lat przekroju, od czasów najszuba kłamcy, to czas antyPOlskich stalinowsko-gebelsowskich prowokacji. I chwała Bogu, że ten upadły do kloaki szechterowych, antyPOlskich kłamców, zgnił ostatecznie. A teraz najwyższy już czas na wybiórcze g.wno.
Teresa Bochwic
Nazwa bloga:
Blog Teresy Bochwic
Zawód:
Sokole Oko
Miasto:
Warszawa

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 589
Liczba wyświetleń: 2,330,140
Liczba komentarzy: 2,793

Ostatnie wpisy blogera

  • O Konkursie Chopinowskim inaczej – rzut oka wstecz
  • Jeszcze raz "Pieśń wigilijna 1951". Uzupełniona
  • Opowiadanie świąteczne, przyda się przed Wigilią

Moje ostatnie komentarze

  • Brawo!
  • Nie znam się, ale przykład wydaje się bzdurny. Szewc nie kupuje KAŻDEJ pary wyprodukowanych u siebie butów 
  • Szkoda, że Warszawa nie umiała się przygotować. Rozkopy, płoty, zapory, remonty, huk młotów pneumatycznych pod Filharmonią w czasie przesłuchań konkursowych. Trzaskowski udzielił wywiadów, że on za…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Chcieli Europy, wybrali polski los
  • Poradnik męża zaufania wybory samorządowe 2014
  • Gdzie było nieproporcjonalnie dużo nieważnych,wysokie ryzyko

Ostatnio komentowane

  • Teresa Bochwic, Szkoda, że Warszawa nie umiała się przygotować. Rozkopy, płoty, zapory, remonty, huk młotów pneumatycznych pod Filharmonią w czasie przesłuchań konkursowych. Trzaskowski udzielił wywiadów, że on za…
  • Zbyszek, Wydaje mi się, że o awansie do kolejnych etapów decydują punktu i ich średnia ważona. Zwycięzcę wyłania się faktycznie w głosowaniu na najlepszego w finale.Ten konkurs to jest może największa…
  • NASZ_HENRY, .....................Konkursy i zawody służą głównie reklamie i marketingowi produktów!!!😉 Konkurs Chopinowski służy głównie reklamie fortepianów: Steinway, Yamaha, Kawai, Fazioli oraz Bechstein oraz…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności