Wybory w Niemczech, co z tego dla nas?

Wynik wyborów w Niemczech jest osobistym sukcesem wychowanki komsomołu pani Merkel, która najwidoczniej z tej szkoły zaczerpnęła wzory do naśladowania, szczególnie zaś z roli, jaką odegrała jej rodaczka na carskim tronie budując przyjaźń niemiecko rosyjską głównie kosztem Polski.
Pani Merkel znalazła w tym dziele znakomitego sojusznika w osobie zasłużonego agenta KGB, który przyjaźń rosyjsko niemiecką zgłębił w wieloletniej służbie na terenie Niemiec.
Wzajemne budowanie współpracy dokonywane przez wieki kończyło się w carskich i cesarskich czasach I wojną światową, a w sowiecko – hitlerowskiej – II wojną i wzajemnym mordowaniem się z pożogą i zgliszczami.
Mimo tych doświadczeń ciągle obie strony powracają na drogę współdziałania.
Próba narzucenia sowieckiej koncepcji przez Chruszczowa mimo kuszących propozycji połączenia Niemiec z dodatkowym prezentem w postaci Szczecina została odrzucona przez Adenauera zbyt dobrze znającego realia tamtych czasów ażeby dać się na to nabrać i mając na względzie zależność nie tylko Niemiec, ale całej zachodniej Europy od Stanów Zjednoczonych.
Dzieło zostało jednak dokonane przy wykorzystaniu rozpadu Sowietów i oddania przez nich NRD Niemcom zachodnim bez, przynajmniej oficjalnie, żadnych warunków, a także z pominięciem stanowiska amerykańskiego.
I w tym posunięciu chyba należy dopatrywać otwarcia nowej, lub jak kto woli, ożywienia starej koncepcji współdziałania niemiecko rosyjskiej, ale już z wyraźną inicjatywą i przewagą po stronie niemieckiej. Początkowo w okresie władania Jelcyna i Kohla odbywało się to dość ostrożnie, gdyż obydwaj z racji wieku mieli w pamięci doświadczenia niedawnej przeszłości, ale ich następcy mają zupełnie inne doświadczenia z młodości i mogą działać bez zahamowań.
 
Obok tego dla nas podstawowego aspektu niemieckich wyborów istnieją jeszcze i inne powody, dla których mają one znaczenie nie tylko dla nas, ale i dla całej Europy.
Przede wszystkim mamy potwierdzenie niezwykłej stabilizacji niemieckich poglądów politycznych, mimo nienajlepszych wyników rządów prawicowej koalicji dla sytuacji wewnętrznej Niemiec, a przede wszystkim kosztownej ekspansji zarówno na terenie UE jak i wschodniej Europy, wyborcy niemieccy po raz kolejny poparli CDU i CSU, a może w większym stopniu osobiście panią kanclerz, czy jak wolałyby niektóre feministki „kanclerkę”. Przy raczej umiarkowanej frekwencji wyborczej /71,5 %/ uzyskanie 41,5 % głosów i osiągnięcie niemal połowy mandatów w Bundesrat należy uznać za duży sukces.
Pani Merkel wyraźnie zmierza naśladowania, a nawet prześcignięcia angielskiej „żelaznej damy” w czasie sprawowania władzy, brakuje jej jednak zarówno osobowości jak i zakresu horyzontów politycznych. Zastępuje to uporem i znacznie większymi możliwościami wykonawczymi.
Poza formalnymi uprawnieniami urzędu kanclerskiego, ma do swojej dyspozycji największy w Europie potencjał gospodarczy, który jest w tej chwili wykorzystywany dla tworzenia hegemonii politycznej.
Już obecnie osiągnięcia w tej mierze są imponujące, a jeżeli w wyniku wygranych wyborów uda się jej stworzyć większość parlamentarną bez zbytnich obciążeń na rzecz ewentualnych koalicjantów to można spodziewać się dalszych sukcesów.
Siła Niemiec tkwi w produkcji przemysłowej i eksporcie przynoszącym ponad 200 mld. dolarów rocznie nadwyżki w stosunku do importu. Równocześnie naród niemiecki poświęca spożyciu tylko trzy czwarte swego dochodu, podczas gdy Polacy ponad cztery piąte. I tak zresztą przy nominalnie 44 tys. dolarów PKB na mieszkańca jest to przeszło trzy razy więcej niż w Polsce przy 13 tys. dolarów PKB na głowę. Wprawdzie usłużny dla warszawskiego rządu GUS dokonał stosownej „ waloryzacji”, z której wynika, że Niemcom tylko dwa razy lepiej się powodzi niż Polakom, ale możemy śmiało odesłać ten zabieg do świata fantazji. Trzeba natomiast stwierdzić, że dyspozycyjny potencjał Niemiec należy mierzyć całą niespożytą nadwyżką wynoszącą okrągło 750 mld. dolarów. Ponadto w myśl zasady, że pieniądz przyciąga pieniądz – banki niemieckie kumulują nie tylko niemieckie kapitały. Nigdy jeszcze w historii Niemcy nie miały takiej przewagi nad pozostałymi krajami europejskimi.
Mając do dyspozycji mocne poparcie polityczne wewnątrz kraju i odpowiedni potencjał gospodarczy można już bez obsłonek tworzyć imperium wykorzystując zasoby krajów postsowieckich z Rosją na czele i panując nad bezbronnością europejskich krajów unijnych.
 
Dla Polski taki układ jest jeszcze gorszy aniżeli w XVIII wieku, bowiem już w Europie nie ma nikogo, kto mógłby się sprzeciwić niemieckim działaniom.
Pewne nadzieje można wiązać z tymi brakującymi mandatami parlamentarnymi, jeżeli miałoby to prowadzić do „wielkiej koalicji” z socjalistami to mając doświadczenia z ich metodami rządzenia można spodziewać się nacisków na zwiększony udział spożycia w niemieckich dochodach, a tym samym ograniczenia możliwości ekspansji. Dla Polski mogłoby to oznaczać możliwości zwiększenia do Niemiec eksportu towarów konsumpcyjnych. Tylko, że niemieccy socjaliści jeszcze od czasów Wilhelma II ulegają łatwo imperialnym zakusom i dlatego nie dają takiej rękojmi jak socjaliści i włoscy, francuscy czy brytyjscy laburzyści, że wymuszą na partnerze zwiększenie świadczeń socjalnych, a tym samym osłabią niemiecki potencjał ekspansjonistyczny.
 
Pozostaje tylko jedna droga uniknięcia groźnych nie tylko dla Polski skutków kontynuacji obecnej polityki niemieckiej pani kanclerz, która de facto spełnia rolę eksponenta potężnego niemieckiego lobby przemysłowego. Niestety w tym przedmiocie mamy jak najgorsze doświadczenia.
Wspomnianą drogą jest tworzenie w ramach UE i poza nią nowego układu krajów europejskich dążącego do solidarnego związku suwerennych państw, o czym zresztą pisałem wielokrotnie.
Przy okazji trzeba z ubolewaniem stwierdzić, że w Europie brakuje jakiegokolwiek działania w kierunku uświadamiania opinii społecznej o niebezpieczeństwie, jakie niesie ze sobą eskalacja hegemonistycznej polityki niemieckiej, a przecież podstawowym zadaniem polskiej polityki zagranicznej jest głoszenie tej świadomości, bowiem nasze doświadczenia w tym względzie są najboleśniejsze, ale przecież i innych narodów europejskich z Rosjanami i narodami byłej Jugosławii na czele też.



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika fritz

23-09-2013 [21:13] - fritz | Link:

w XVIII wieku, bowiem już w Europie nie ma nikogo, kto mógłby się sprzeciwić niemieckim działaniom."

*** To jest na szczscie bledna analiza, dajaca sie porownac (przepraszam za porownanie, tu naprawde nie chodzi o Autora, ktorego cenie za omawianie problemow) tylko z analiza stalina pytajacego, "Ile dywizji ma papiez?".

Obrazek użytkownika misio

23-09-2013 [21:36] - misio | Link:

możesz tą myśl rozwinąć?
kto miałby się dzisiaj realnie niemieckiej ekspansji sprzeciwiać?

Obrazek użytkownika fritz

23-09-2013 [22:06] - fritz | Link:

tzn. bardzo duzo krajow.
Niemcy militarnie nie sa problemem.

Najwazniejszym krajem jest Polska.

I Polska jest problemem poniewaz sama sie rozklada, sama oddaje sie w niewole.
No bo jezeli Polska znaczy Polacy zademonstruja psia natura lizania niemieckich butow, to naprawde nikt nie bedzie kijem Polakow od tych niemieckich butow odganiac.

PS. Przykladem jest sa lata 1989 /1990, kiedy Niemcy byly nie mniej potezne niz teraz.
Kanclerzowi Kohl ani sie snilo uznanie granic Polski. Dazyl do wymuszania pokojowego oddania Ziem Odzyskanych.

Na to Mazowiecki zrobil jedyna dobra rzecz kiedy byl premierem.
Zwrocil sie do Francji i Anglii o pomoc, ktore poparly Mazowieckiego.
Kohl odpowiedzial odpowiedzial Mitterandowi i Thatcher, kochani podrapcie mnie po plecach.

Na koncu wlaczyly sie USA, ktore zagrozily Niemcom, ze zostana w klatce, jezeli nie zmienia stanowiska.
Potem bylo dramatyczne przemowienie Kohla, glosowania w czasie ktorego rzadzaca CDU wstrzymala sie od glosu a opozycja przeglosowala nienaruszalnosc granic Polski (ktore Niemcy na Zalewie Szczecinskim juz naruszyly, tylko ze dotychczasowe rzady antypolskie zrezygnowaly; polski rzad nie musi rezygnowac).

Genscher, najlepszy minister BRD okreslil to wszystko jako najwieksza porazke swojej kariery. Poczul sie jakby byl w latach 20-tych.

Taka porazke poniosa Niemcy ponownie a jezeli wpadna w obled, to moze nawet przestana istniec, podbite przez Prusa panstwa niemieckie odzyskaja niepodleglosc.
Oczywiscie pod warunkiem, ze Polska bedzie Polska a nie tym czym jest teraz, zdemoralizowana masa biologiczna. Na szczescie masa, ktora zaczyna drgac. Pytanie czy zdazy sie na nowo uformowac. To jest wyscig z czasem.

Obrazek użytkownika misio

24-09-2013 [00:16] - misio | Link:

na pierwszy rzut oka brzmi optymistycznie, ale chyba wcale takie nie jest.
Czy nasi wrogowie nie zdają sobie sprawy z kluczowej roli Polski i jej wywrotowego potencjału?
To nie są idioci - zdają sobie sprawę doskonale, stąd m.in. "operacja Smoleńsk" i stąd trzymanie nas w żelaznym uścisku praktycznie od samego początku "transformacji".
Polska - kraj specjalnej troski i pod specjalnym nadzorem.
Gdyby Jarosława udało się zapakować do tamtego samolotu byłoby już pozamiatane. Tym razem Opatrzność nas od tego uchroniła, ale to wszystko pokazuje co najmniej trzy sprawy:
1. Jak niewiele brakowało i na jak cienkim włosku cały czas wisimy
2. Jak bardzo nasi wrogowie są zdeterminowani i jak nie cofną się przed niczym
3. Jak bardzo byliśmy (jesteśmy?) naiwni zupełnie nie zdając sobie sprawy z kim/czym mamy do czynienia.
Jakoś tak już jest, że dobrzy ludzie często nie są w stanie nawet wyobrazić sobie ogromu zła i podłości jakie przeciwko nim stoi. I z czymś takim chyba mamy właśnie do czynienia.

Z tego wszystkiego największy wpływ mamy na pkt.3, ale tu jakoś nie widać skokowego wzrostu niezbędnej przebiegłości. No chyba że o czymś po prostu nie wiem.
Powiem tak - jeśli nic się radykalnie nie zmieni to przy najbliższych wyborach PiS zostanie ograny jak zwykle. I nic tu nie pomogą mężowie zaufania ani pstrykanie fotek bo sposobów na sfałszowanie wyborów jest do diabła i jeszcze trochę. A obecne przyśpieszenie historii wskazuje na to, że prawdopodobnie te wybory będą dla Polski w obecnym kształcie już ostatnie.

Do kompletu - USA są perfekcyjnie uziemione Obamą, Francja się nie liczy, a Anglia nie bardzo wiadomo w co gra. Powtórka z 1990r jest dzisiaj nierealna.

Obrazek użytkownika fritz

24-09-2013 [12:40] - fritz | Link:

ze Polacy sa swiadomie dezorientowani i oszukiwani zarowno przez antypolskie rzady rzadzace Polska jak i media: robia wszystko, zeby wlasnie z Polakow oglupiona biologiczna mase zrobic.
Co im sie daleko idac udalo.
I wydawoloby sie, ze bedzie tylko gorzej, tzn. z punktu widzenia Niemiec lepiej, rosnace samoupadlanie Polakow.

Nie mniej teraz widzimy budzenie sie polskiej swiadomosci narodowej i dokladnie odwrotne procesy.

Francja... jezeli Mariane Le Pen wygra wybory bedzie zupelnie inna Francja, liczaca sie Francja, Francja o olbrzymim potencjle politycznym, w Europie wiekszym niz go maja Niemcy.
Francja sama siebie zniszczyla i skazala na kelnera przy niemieckimi stoliku; nie mniej moze przejac knajpe.

USA w czasie prezydentury Cartera byly obrazem nedzy i rozpaczy dowolnie manipulowanej przez Rosje.
Po Carterze przyszedl Prezydent Ronald Reagan co zasadniczo zmienilo sytuacja.

GB podobnie: sceptyzm wobec Uni oznacza sceptyzm wobec Niemiec.

W tym jakie mozliwosci maja Niemcy w budowaniu "imperium" kosztem Polski, zalezy od Polakow a nie jak sugeruja autor jest heglowskim ultimatiwem historycznym.

PS. Narodowcy sa wielka nadzieja, ale jak na teraz sa opanowani przez antypolska agentura. Mozna to poznac bardzo prosto: oni moga sie roznic we wszystkim od JK i Antoniego Macierewicza. Poza jednym: JK i AM chca silnej, niepodleglej Polski. Dlatego sa naturalnymi sprzymierzancami narodowcow. Oni moga atakowac PiS ale jezeli jednak atakuja nie PiS ale AM i JK to albo stojacy na czele sa idiotami albo, co jest duzo bardziej prawdopodobne agentura antypolska (sic!) probujaca zniszczyc jedna polityczna sile w Polsce bedaca teraz jedyna przeszkoda przed likwidacja Polski.

Obrazek użytkownika gorylisko

29-09-2013 [17:25] - gorylisko | Link:

zgadzam się co do aspektu niemieckiego i aspektu narodowców... to agentura zadaniowana... niestety...najgorsze, że wyciągna ludzi na rzeź 11/11/2013
proszę zwrócic uwage na obstawianie antyniemieckich wystąpień przez tutejsza hakatę... az dziw bierze, ze jeszcze dafujki tu niema
czy zdzicha z polski...
panie z niemiec czy z innego hitlerowa... dlaczego dafujka jeszcze nie przy  kompie ;-) zadzwoń pan do niej i przypomnij, że się spóźnia...no chyba, że ma wolne dzisiaj ;-)
pzdr

Obrazek użytkownika misio

24-09-2013 [00:15] - misio | Link:

Czy Polacy wykazują psią naturę lizania niemieckich butów?
To ja się spytam - jacy Polacy?
Od ponad 20 lat jesteśmy systematycznie ogłupiani 24 godziny na dobę, a mimo tego jakieś 30% pozostaje dla nich nie do ruszenia. To jest polski cud, o naturze lizania butów w żadnym razie nie można mówić. Nie ma w tym temacie badań, ale mam wrażenie, że po takiej dawce prania mózgów wiele zachodnich nacji już dawno by padło. Wystarczy zresztą spojrzeć ile czasu zajęło ogłupienie Hitlerowi przy dużo mniej zaawansowanych technikach manipulacji.
Ale problem w tym, że te 30% to za mało - mimo że w innych warunkach geopolitycznych wystarczyłoby z nawiązką i jeszcze moglibyśmy nimi obdzielić innych.
A reszta?
Reszta pójdzie tam gdzie wskażą media. Tych ludzi do polskości zwyczajnie nikt nie wychowywał, prowadzono na nich operację dokładnie odwrotną. Niestety nikt patriotą się nie rodzi i trudno mieć do niego o to pretensje. To jest masa, złośliwi mówią polskojęzyczna, dzisiaj bezwzględnie wykorzystywana jako taran przeciwko Polsce.
Trzeba byłoby odzyskać nad nią przynajmniej częściową kontrolę, pozostając jednak w permanentnej opozycji bez wpływu na krajowe realia trudno o sukces na tym polu. Chociaż może jakieś pierwsze jaskółki tu i ówdzie się pojawiają.

Obrazek użytkownika z Niemiec

24-09-2013 [07:31] - z Niemiec (niezweryfikowany) | Link:

Cytat:

" Przy raczej umiarkowanej frekwencji wyborczej /71,5 %/ uzyskanie 41,5 % głosów i osiągnięcie niemal połowy mandatów w Bundesrat należy uznać za duży sukces."
--------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------
Uwazam, ze ktos kto NIE ROZROZNIA " Bundesrat´u " od " Bundestag´u "
NIE powinien sie o Niemczech wypowiadac.

Bundesrat

http://de.wikipedia.org/wiki/B...

Deutscher Bundestag

http://de.wikipedia.org/wiki/D...

p.s

Poza tym szanowny Panie autorze, nie rozumiem Panskich pretensji
jesli chodzi o sile niemieckiej gospodarki, prosze mi wierzyc,
nam nikt niczego nie darowal, a to co sie nazywalo " Plan Marshalla "
nie bylo wyrazem wspanialomyslnosci ( dobroczynnosci ) Aliantow
w stosunku do okupowanego niemieckiego spoleczenstwa, a normalnym
wyrachowaniem, gdyz w przeciwnym razie ( bez tej POZYCZKI ) panstwa
okupacyjne MUSIALYBY przez dlugie lata KARMIC niemieckie spoleczenstwo.

Tak wiec, szanowny Panie autorze, niemiecki potencjal gospodarczy jest
wynikiem pracowitosci niemieckiego spoleczenstwa, a co raz wieksze
znaczenie polityczne Niemiec na arenie miedzynarodowej, takze w UE jest
zasluga prowadzenia madrej i wywazonej polityki przez kolejne gabinety
od K. Adenauera poczawszy.

Obrazek użytkownika misio

24-09-2013 [08:40] - misio | Link:

hm, tak Wam to w Niemcach tłumaczą czy może szanowny Pan pracuje na odcinku propagandy?
Zabawne, bo w czasie ostatniej kampanii w ferworze wyborczej walki pan Steinbrueck niechcący się wygadał na czym polega dzisiejszy niemiecki cud.
Tak oto:
"Podobnie jak Merkel, także Steinbrueck zapewnił o swoim poparciu dla euro. Rezygnacja ze wspólnej waluty oznaczałaby podrożenie niemieckiego eksportu od 30 do 40 proc. i w konsekwencji załamanie wymiany handlowej."
Inaczej mówiąc bez projektu euro Niemcy dzisiaj leżałyby na łopatkach i kwiczały.

Obrazek użytkownika z Niemiec

24-09-2013 [11:54] - z Niemiec (niezweryfikowany) | Link:

Po pierwsze, wspolna waluta euro NIE jest niemieckim pomyslem.
Po drugie, euro powstalo na POLITYCZNEJ BAZIE, gdyby sie kierowano
ekonomia gospodarcza, nigdy by go nie wprowadzono, a juz na pewno
nie dla krajow o tak roznych potencjalach gospodarczych, jakie
istnieja pomiedzy polnoca i poludniem UE.
Po trzecie, prosze nie sluchac przedwyborczej propagandy.

Obrazek użytkownika fritz

24-09-2013 [13:26] - fritz | Link:

polityczna.

Do mechanizmow wprowadzenia euro nalezal rowniez "waz walutowy".

Celem ekonomicznym weza walutowego bylo ustalenie relacji miedzy walutami (wahanie nie mogly przekraczac 5%) i w ten sposob ustalone relacje mialy zostac przeniesione przez dobranie odpowiedniego kursu na kursy wymiany walut narodowych na euro.

Niemcy zlamaly ta umowe, popelnily gigantyczne oszustwo wybierajac kurs wymiany odpowiadajacy 19.5% dewaluacji DM.

Gdyby Niemcy wczesniej poinformowaly wszystkie kraje, ze zamierzaja je oszukac, rozpoczac wojne gospodarcza nie wypowiadajac jej, euro nie zostaloby wprowadzone.

Obrazek użytkownika takijeden

24-09-2013 [09:30] - takijeden | Link:

" niemiecki potencjal gospodarczy jest
wynikiem pracowitosci niemieckiego spoleczenstwa, "

Jednym slowem ta czesc narodu Niemieckiego ktora zamieszkiwala tereny NRD
byla leniwa ?

Obrazek użytkownika z Niemiec

24-09-2013 [11:35] - z Niemiec (niezweryfikowany) | Link:

Cytat:

" Jednym slowem ta czesc narodu Niemieckiego ktora zamieszkiwala tereny NRD
byla leniwa ? "
------------------------------------------
------------------------------------------
Oczywiscie, ze nie, wprawdzie daleko im bylo do zachodnich Niemiec,
ale zawsze lepiej wygladali gospodarczo niz pozostali czlonkowie
tzw. " obozu panstw socjalistycznych " ( RWPG ).

Przyznaje, wyrazilem sie nie dosc precyzyjnie, powinienem zaznaczyc,
ze zachodnio-niemieckie spoleczenstwo mialo mozliwosc odbudowac swoj
kraj ze zniszczen wojennych w warunkach gospodarki wolnorynkowej,
tego niestety nie bylo w Sowieckiej strefie do ktorej takze Polska
nalezala. Niemniej jednak, sam fakt mozliwosci zycia w warunkach
wolnorynkowej gospodarki NIE prowadzi automatycznie do potegi gospodarczej.

Obrazek użytkownika fritz

24-09-2013 [13:09] - fritz | Link:

gospodarczy jest wynikiem pracowitosci niemieckiego spoleczenstwa,".

Dwa punkty:
1. Autor nie ma pretensji z powodu gospodarki Niemiec, tylko stwierdza fakty. Stwierdzenie, ze autor ma pretensje nie ma sensu.

2. Niemcy byly przez 20 lat chorym czlowiekiem na Renem. Nie byly w stanie do przeprowadzenia zadnych reform.
W wyniku zjednoczenia Niemiec i wpompowania wtedy okolo 1000 mld euro, wpompowano tyle pieniedzy, ze nieco wyzsza inflacja doprowadzila do utraty konkurencyjnosci przemyslu niemieckiego. I ten proces sie poglebial, vide chory czlowiek nad renem.

Sytuacja zmienila sie zasadniczo, kiedy Niemcy wprowadzajac euro wymienily DM po kursie opodwiadajacym 19.5% dewalucji DM.
Dzieki temu niemieckiemu oszustwu (a nie pracowitosci) doslownie w ciagu nocy niemieckie zbyt drogi i niekunkerencyjny towar stal sie tani jak barszcz, bezkonkurencyjny. Co wlasnie doprowadzilo do niszczenie doslownie millionow miejsc pracy w przemysle innych krajow.
Co wlasnie swietnie widac w statykach pokazujacych bilans handlowy.

Euro wprowadzono 1.1.2002.

Niemieckie tanie jak barszcz barachlo zaczyna zalewa francuski rynek, niszczyc francuski przemysl. W innych krajach sytuacja wyglada podobnie.

Na czarny krzyzyk po prawej stronie kliknac. Wprowadzenie euro 1.1.2002
Euroeinführung 1.Jan 2002
http://de.statista.com/statist...

PS. Jezykowa roznica miedzy bundestagiem a -ratem jest minimalna. Polak moze ja ignorowac zwlaszcza, ze wystarczajaco dokladnie opisal o co chodzi. Na salonie24 spotkalem Niemca, ktory nawet nie mial pojecia o roli bundesratu.
PS. Niemcy wypisuja i filmuja potworne rasistowskie idiotyzmy o Polsce i Polakach, rowniez korespondenci niemieccy w Polsce. Oszukuja, wprowadzaja w blad swiadomie i celowo normalnych Niemcow. Wychowuja ich na rasistow antypolskich co jest nazistowskim przestepstwem.

Obrazek użytkownika z Niemiec

24-09-2013 [17:14] - z Niemiec (niezweryfikowany) | Link:

Cytat:

" Niemcy byly przez 20 lat chorym czlowiekiem na Renem."
----------------------------------
----------------------------------
Prosze o sprecyzowanie o jakie lata Panu chodzi
i na jakiej podstawie formuluje Pan takie stwierdzenie.
+++++++++++++++++++++++++++++
+++++++++++++++++++++++++++++

Cytat:

" W wyniku zjednoczenia Niemiec i wpompowania wtedy okolo 1000 mld euro, wpompowano tyle pieniedzy, ze nieco wyzsza inflacja doprowadzila do utraty konkurencyjnosci przemyslu niemieckiego. I ten proces sie poglebial, vide chory czlowiek nad renem "
-----------------------------------------------
-----------------------------------------------
Suma, ktora Pan podaje ( ja tego nie sprawdzalem ), zostala transferowana
przynajmniej przez 20 lat, czyli w latach 1990 - 2010.
Ponizej podaje link gdzie moze Pan sprawdzic jak wysoka byla inflacja
w tych latach.

http://de.statista.com/statist...

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Cytat:

" Sytuacja zmienila sie zasadniczo, kiedy Niemcy wprowadzajac euro wymienily DM po kursie opodwiadajacym 19.5% dewalucji DM. "
------------------------------------
------------------------------------
Widze, ze Pan dalej uparcie powtarza te z palca wyssana bzdure,
juz kiedys Pana prosilem o podanie konkretnego zrodla z ktorego
Pan zaczerpnal ta " sensacje ". Poki co jest mi Pan winien odpowiedzi.
****************
++++++++++++++++
A to niech Pan sobie przemysli:

" 31 grudnia 1998 r. kursy walutowe walut strefy euro wobec ECU zostały zamrożone. ECU zostało zastąpione nową walutą – euro, przy zachowaniu parytetu 1 EUR = 1 ECU."

PODKRESLAM !!!

" 31 grudnia 1998 r. kursy walutowe walut strefy euro wobec ECU zostały zamrożone."

http://pl.wikipedia.org/wiki/M...
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Cytat:

" Jezykowa roznica miedzy bundestagiem a -ratem jest minimalna."
--------------------------
--------------------------
Powtarzam jeszcze raz, jesli ktos bierze sie za komentowanie spraw niemieckich
takich bledow NIE MOZE POPELNIAC.

Obrazek użytkownika fritz

24-09-2013 [19:31] - fritz | Link:

przeprowadzenie reform. Praktycznie caly okres rzadow Kohla. Musisz byc mlody jezeli o tym nie slyszales. Spytaj sie starszych, ale tych co nie pija.

*** Niemcy transfarowaly do rozwoju krajow wschodnich okolo 150 mld DM rocznie na wiele roznych sposobow. Granica 1000 mld euro zostala osiagnieta prawdopodobnie okolo 2005-06.
Zachodnioniemiecka gospdarka miala zloty okres, utracila konkurencyjnosc.

Dewalucaj DM.. wiem, to boli, ze oszustwo przez Niemcy wszystkich krajow wprowadzajacych euro (poza Holandia) jest przyczyna sukcesu niemieckiego a nie pracowitosc. Co jest calkowicie zgodne z niemiecka praktyka. Jeszcze raz. Paskudne oszustwo Niemiec calkowicie potwierdzajace niemieckie cnoty.

Prosze, nie strugaj glupka, tylko porownaj bankowe kursy wymiany np. do sFr (frank szwajcarskiego) DM do sFr i nastepnego dnia euro do sFr uwzgledniajac relcje DM : Euro = 2:1.
Nie ma nic wiarygodniejszego niz oficjalne bankowe kursy wymiany.

Mnie osobiscie zaczelo sie rzeczywiscie oplacac wyskoczyc do Niemiec na zakupy. Staly sie takie tanie po wprowadzeniu euro.

Kurs wymiany euro ( ecu ) nie ma nic wspolnego z wymiana kursow walut narodowych na euro.
Ani z wezem walutowym, w ktorym wszystkie kraje przebywaly dwa lata przed wprowadzenie euro (a wiec po zamrozeniu ecu :)) w celu ustalenia relacji miedzy walutami.
Rzeczywiscie nie masz o tym wszystkim pojecia, he?

PS. 2 letnie przebywanie w wezu walutowym jest rowniez teraz obowiazkiem dla krajow chcacych wprowadzic euro.

Obrazek użytkownika z Niemiec

24-09-2013 [21:38] - z Niemiec (niezweryfikowany) | Link:

Cytat:

" Niemcy chorym czlowiekiem nad Renem z powodu niemoznosci przeprowadzenie reform. Praktycznie caly okres rzadow Kohla. Musisz byc mlody jezeli o tym nie slyszales. Spytaj sie starszych, ale tych co nie pija. "
------------------------------------
------------------------------------
Prosze o konkrety, a nie " wycieczki " ad personam, jesli zas chodzi o moj wiek, to uwazaj Pan z ocena,
bo szybko moze sie okazac, ze z wieku moglbyn byc jesli nie Pana dziadkiem, to ojcem na pewno.
++++++++++++++++++++++++++++++++++
++++++++++++++++++++++++++++++++++

Cytat:

" Dewalucaj DM.. wiem, to boli, ze oszustwo przez Niemcy wszystkich krajow wprowadzajacych euro (poza Holandia) jest przyczyna sukcesu niemieckiego a nie pracowitosc. Co jest calkowicie zgodne z niemiecka praktyka. Jeszcze raz. Paskudne oszustwo Niemiec calkowicie potwierdzajace niemieckie cnoty. "
---------------------------------------------------
---------------------------------------------------
Dowody prosze, dowody, poki ich Pan nie przedstawisz, dalsza dyskusja staje sie bezprzedmiotowa.
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Cytat:

" Prosze, nie strugaj glupka, tylko porownaj bankowe kursy wymiany np. do sFr (frank szwajcarskiego) DM do sFr i nastepnego dnia euro do sFr uwzgledniajac relcje DM : Euro = 2:1."
---------------------------------------
---------------------------------------
Ponizej masz Pan relacje sFr do DM oraz relacje sFr do euro

http://reisebuch.de/reiseziele...

Prosze sobie porownac, policzyc, przeliczyc i pokazac gdzie Pan
widzi to niemieckie " oszustwo ".
+++++++++++++++++++++++++++++++++++
+++++++++++++++++++++++++++++++++++

Cytat:

" Kurs wymiany euro ( ecu ) nie ma nic wspolnego z wymiana kursow walut narodowych na euro."
-----------------------------------------
-----------------------------------------
Niestety ma zasadnicze znaczenie, bo " 31 grudnia 1998 r. kursy walutowe walut strefy euro wobec ECU zostały zamrożone." Powtarzam: ZAMROZONE 31.12.1998 roku.
Czyli relacja waluty narodowej do euro pozostala taka sama jak relacja waluty narodowej do ECU,
PONIEWAZ: " ECU zostało zastąpione nową walutą – euro, przy zachowaniu parytetu 1 EUR = 1 ECU. "

Obrazek użytkownika Michał

29-09-2013 [16:05] - Michał | Link:

Niemcy szykują się do wojny: czytajcie na http://www.urbietorbi-apocalyp...