Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Zygmunt Miernik wolny!
Wysłane przez Mariusz Cysewski w 06-08-2013 [00:12]
4 sierpnia odbyła się pikieta i powitanie Zygmunta Miernika przed więzieniem w Wojkowicach, gdzie odbywał karę za sprzeciw wobec bezkarności zbrodniarzy komunistycznych Kiszczaka i Jaruzelskiego
Zygmunt Miernik, działacz NSZZ „Solidarność”, były internowany i więzień polityczny z doświadczeniem z lat PRL, rozsławiony „protestem tortowym” przeciw bezkarności zbrodniarzy komunistycznych i ich wspólników z wymiaru niesprawiedliwości, został onegdaj ukarany grzywną za rzekomą odmowę wylegitymowania się policji (okazał prawo jazdy, bo nie miał z sobą dowodu osobistego). W następstwie protestu tortowego (5 czerwca 2013; zob. http://www.youtube.com/watch?v=7UJL0ZUYMkI ) wymiar niesprawiedliwości zabrał się za niepokornego działacza Solidarności. Najpierw stracił pracę, a w czasie akcji demontażu pomnika okupanta rosyjskiego 10 lipca b.r. na placu Wolności w Katowicach (zob. http://www.youtube.com/watch?v=KFiNZbGskrU ) został bestialsko pobity przez nieumundurowanych policjantów (zdjęcia pobitego Miernika tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=yHsQedaXBbs ). Dyspozycyjny lokalny „sąd” nagle „przypomniał” sobie też o rzekomej winie Miernika związanej z nienoszeniem przy sobie kennkarty i grzywnę zamieniono mu zaocznie na areszt 15 dni. 20 lipca b.r. Ruch Byłych i Przyszłych Więźniów Politycznych zorganizował pikietę solidarności pod więzieniem w Wojkowicach gdzie Zygmunt Miernik - człowiek który ośmieszył marionetkowy „rząd” Trzeciej Rzeszy Pospolitej - demonstracyjnie stawił się by odbyć karę wymierzoną mu przez sąd krzywoprzysiężny.
4 sierpnia w Wojkowicach odbyła się kolejna pikieta - powitalna.
[email protected]
https://sites.google.com/site/wolnyczyn
http://mariuszcysewski.blogspot.com
YouTube:
Komentarze
06-08-2013 [09:36] - Janko Walski | Link: Trzeba nazywać rzeczy po imieniu,
ale czy jesteśmy gotowi na włóczenie po sądach, utratę majątku i źródeł utrzymania, gdy wszyscy wokół kupują mury i fury, mają na knajpy i dziwki, jeżdżą po całym świecie i uważają nas za ciężkich fajerów? Bo tyle może kosztować stwierdzenie, że Michnik i Urban, Komorowski i Tusk, ta cała ta hałastra rządząca na różnych szczeblach i dyrygująca mediami to kanalie realizujące te same cele co rosyjscy i niemieccy okupanci. Tyle może kosztować stwierdzenie, że ONI reprezentują to gówno, w które przerobił paliaczków bolszewizm, są tego gówna esencją, jeśli gówno może mieć esencję.
W stanie wojennym i po stanie też tak było, ale ci co "wygrywali totolotki" wstydzili się i ukrywali swoją gównianą konsystencję przed "frajerami".
Pozdrawiam serdecznie,
Janko Walski
06-08-2013 [10:07] - Mariusz Cysewski | Link: Czy jesteśmy gotowi?
Oczywiście że to kosztuje. Ale nie ma innego wyjścia. Jeśli nie będzie oporu, to dalej w sądach będą nam odczytywać, a to że górnicy sami się zastrzelili a Przemyk sam pobił, itd.; jeśli nie będzie oporu, to pomniki NKWD będą stały w Katowicach, Warszawie itd. kolejne 20 lat. Albo 200 lat.
Mamy ciągle jedno i to samo polskie pytanie: jak np. w 1944: możemy albo być pędzonym na rzeź bydłem, albo nim nie być. Ale owszem, to drugie na pewno kosztuje.
Na pociechę warto zauważyć, że w tym wypadku (w odróżnieniu od przeszłości) cena wysoka nie jest.
A gdy opór będzie masowy, okupant cofnie się (a od pewnego momentu - ucieknie). Pomnik NKWD w Katowicach mogliśmy usunąć 10 lipca, gdyby mieć sprzęt, ściągnąć więcej ludzi i zaryzykować zamieszki. Ale nawet tego ryzyka by nie było od pewnej liczebności ludzi.
06-08-2013 [11:05] - Janko Walski | Link: Gdy wymordowano i odizolowano przeciwstawiających się rosyjskim
okupantom i wysługującym się im degeneratom nie do zniesienia musiał być dla ludzi rozumnych widok rozentuzjazmowanych tłumów wiwatujących na cześć tych bolszewickich agentów wyznaczonych do zarządzania bardakiem. Myślałem, że to już nigdy nie powtórzy się.
Bardzo ucieszyło mnie wyjście pana Miernika na wolność, któremu kłaniam się do ziemi.