Londyn: gabinet Tuska ZIGNOROWAŁ pamięć o gen. Wł. Sikorskim

"Co tam Śp. gen. Władysław Sikorski? Co tam Polonia w Londynie?!
- Niech się pali, niech się wali, my będziemy w piłkę grali!"

Gabinet Tuska zignorował pamięć o polskim Bohaterze w Londynie.

W poniedziałek, 15 lipca 2013r., z inicjatywy Polskiej Misji Katolickiej w Wlk. Brytanii i Ambasady Polskiej w Londynie - odbyły się uroczystości upamiętniające 70-tą rocznicę tragicznej śmierci Naczelnego Wodza Sił Zbrojnych RP i Premiera Rządu Polskiego na Uchodźctwie - gen. Władysława Sikorskiego.
Pierwszym punktem obchodów był uroczysty Gala Lunch w Rubens Palace Hotel z udziałem Księcia Kentu.
Następnie o godz. 17.15 pod pomnikiem tragicznie zmarłego polskiego Premiera - przy Ambasadzie RP - przy Portland Place odbyło się złożenie wieńców.

Najważniejszą jednak częścią obchodów była uroczysta msza święta odprawiona w tym samym miejscu, gdzie uroczyste nabożeństwo żałobne sprzed 70-ciu laty - w Archikatedrze Najświętszej Krwi Chrystusa w Londynie (Westminster Cathedral).

Spośród przybyłych kilkunastu polskich kapłanów, mszy świętej przewodniczył ksiądz Arcybiskup Szczepan Wesoły, a gorące, patriotyczne kazanie wygłosił ksiądz Biskup Józef Guzdek, Biskup Polowy Wojska Polskiego.
Organizację zaś całej uroczystości - zebrani zawdzięczali księdzu prałatowi Stefanowi Wylężkowi - rektorowi Polskiej Misji Katolickiej w Wielkiej Brytanii.

Na koniec ponad półtoragodzinnej koncelebracji głos zabrali: Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert, a potem kierownik Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych - Jan Ciechanowski.

Zarówno nabożeństwu jak i pozostałym wydarzeniom tego ważnego dnia dla "Polskiego Londynu" towarzyszyła podniosła, uroczysta atmosfera, oprawiona polskimi i anglojęzycznymi wydawnictwami, wystawami, wystąpieniami.

Uroku i rangi obchodom nadawali obecni wokół polscy żołnierze - nobliwi seniorzy, w galowych mundurach, dumnie reprezentujący odznaczenia przed prezentowanymi, historycznymi sztandarami Wolnej Polski.

Liczni i jak zwykle czujni polscy harcerze dzielnie wspierali sanitariuszy, którzy czuwali nad dobrym samopoczuciem przybyłych na liturgię osób pomimo tegorocznych lipcowych londyńskich upałów.

Pełna gala, powaga i cześć dla Śp Generała i Premiera RP, wszystkich Ofiar Giblartarskiej Katastrofy z 4.07.1943r., ale i Majestatu Rzeczypospolitej, w tym wielopokoleniowej, brytyjskiej Polonii przybyłej z całej wyspy - zostały godnie zaprezentowane tego dnia w Londynie.

I to wszystko bez tvn-u, bez polsatu, bez gazety A.Michnika lub innego J.Urbana.

To wszystko bez nawet jednego, najniższego rangą przedstawiciela koalicyjnego gabinetu obecnie administrującego w Polsce.

Nawet bez obecnego, lub byłego Marszałka Sejmu RP, lub jakiegokolwiek Jego/Jej przedstawiciela...

No cóż, wypada być może pomyśleć, iż rząd "Zielonej Wyspy" premiera Tuska jest tak zajęty lub zapracowany, że nie znalazł czasu dla Polonii tego ważnego dnia, posiadając nawet w składzie ministra finansów pochodzącego z samego Londynu - Vincenta Rostowskiego.

Podejrzewam jednak, że skoro po przepracowaniu 14 godzin w upale i po 2 godzinach dojazdu samochodem w korkach, (czyli tyle, ile potrzebuje samolot z Warszawy), osobiście zdołałem znaleźć się na obchodach 70-tej rocznicy polskiej tragedii narodowej w Londynie, pośród około tysiąca innych Polaków, to i któryś z koalicyjnych "superministrów" przy wsparciu machiny państwa i całej UE - mógłby temu podołać.

Dla nas - Polaków, Polskość to nie "nienormalność", lecz wszystko co mamy i o czym myślimy, nawet pomimo pobytu na emigracji.

15.07.2013 w Londynie - Prawo i Sprawiedliwość (jedyny Klub Parlamentarny, który przyjął zaproszenie organizatorów) reprezentowali:
były Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego - Kazimierz M. Ujazdowski, wraz z synem Aleksandrem, w asyście przedstawicieli Klubu Członków i Sympatyków PiS w Wlk. Brytanii: Jakubem Romanowskim i Gabrielem Lipińskim.

http://komitetpiswlondynie.org...