Narodowy komunizm w natarciu

Prowadzenie ostrej kampanii propagandowej na rzecz Ruchu Narodowego przez media, ukrytej pod pozorem "nagonki", wiąże się z tym, że Ruch Narodowy - czyli amorficzna struktura o zapędach politycznych jest niczym innym jak tylko nowym wcieleniem socjalizmu, a nawet komunizmu w stanie czystym. To nie przybycie na zjazd Ruchu Narodowego Bohdana Poreby świadczyło o tym skręcie. Bohdan Poręba bowiem jest jednym z przedstawicieli tzw. Narodowego Komunizmu, którego innymi luminarzami byli m.in. Albin Siwak, Jerzy Fonkowicz, ale jego przybycie byc może było spowodowane wcześniejszą deklaracją ideową Ruchu Narodowego, która stwierdza: "pkt. 9. Wolność osoby. Człowiek może być prawdziwie wolny jedynie w ramach wspólnoty, dlatego Ruch Narodowy będzie bronić wolności przed zagrażającym jej liberalizmem." Otóż. Pan Bóg stworzył człowieka jako istotę wolną, nie w ramach wspólnoty, a jako byt jednostkowy, a Jezus Chrystus swoim nauczaniem potwierdził, że człowiek indywidualnie dąży do zbawienia. Wobec czego powyższe stwierdzenie, że człowiek jest prawdziwie wolny jedynie w ramach wspólnoty jest całkowicie nieuprawnione ani w chrześcijaństwie, ani w polskim systemie prawnym, gdzie zakłada się wolną wolę jednostki do popełniania odpowiednich czynów i jego indywidualną odpowiedzialność. Człowiek prawdziwie wolny w ramach wspólnoty jest najczęściej we wspólnocie plemiennej. Dojrzałe społeczeństwa i państwa nie opierają się na wspólnotach plemiennych, albo państwach plemiennych (wyjątek Izrael), a na prawie jednostki. Oczywiście istnieją narody, których cechami wspólnymi są te same wartości, język, kultura, religia, ale składają się one z ludzi wolnych, których przynależność do nacji jest podyktowana wewnętrznym przeświadczeniem, a nie przymusem. Zastanawiam się zatem co w gronie doradców robi taki człowiek jak Stanisław Michalkiewicz, który całe niemal swe życie, przynajmniej znane z publicystyki, poświęcił walce o wolność jednostki wobec totalitarnego państwa?
No ale ta wspólnota plemienna to tylko jeden przejaw komunizmu (pierwotnego, aleć zawsze) innym jest fakt demonstracji 1 maja pod hasłem "Jedyną drogą nacjonalizm, uderz uderz w kapitalizm". Kapitalizmu w Polsce nie ma, chyba, że jak to określa St. Michalkiewicz - kompradorski, gdzie następuje transfer grosza publicznego do prywatnych spółek nomenklatury zarządzającej, wyłanianej w ramach zastępowalności władzy na zasadzie: Raz my, raz wy. Może hasło o uderzeniu w kapitalizm ma podłoże właśnie chęci przejęcia renty władzy. "Wszyscy już kradli... czas na Ruch Narodowy"! Uważają oni bowiem, że ustrój ten, co im się serwuje z merdiów to właśnie kapitalizm, choć z nim nie ma nic wspólnego, bo w Polsce jest socjalizm wpisany do konstytucji jako ustrój. Art. 2. Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Czymże jest zasada sprawiedliwości społecznej najlepiej uświadamia obecność Komisji Trójstronnej ds. gospodarczych. Niby jest prawo, niby są sądy, ale jest i komisja, która ustala, co wolno, a czego nie wolno... W komisji tej zasiadają przedstawiciele związków pracodawców i związków zawodowych... I oni ustalają tak naprawdę kolejność dziobania, a reszta to fasady dla kmiotków. Zresztą ostatnio zasady kolejności dziobania ustalane są juz wyżej, w tzw. klubie Bilderberg. Na polu krajowym zaś zasada sprawiedliwości społecznej urzeczywistniana jest po każdorazowej zmianie rządów, które w myśl hasła "teraz, k...., my" zajmują się przechwytywanim renty władzy w postaci rozdawnictwa stołków dla swoich. To jest do tego stopnia głęboko wpisane w świadomość społeczną, że człowiek nie korzystający z renty władzy jest uznawany za nieudacznego frajera. "Twój kumpel ma stołek, może by i tobie coś załatwił. Nie załatwił - bo ty frajer jesteś". Zatem zastąpienie "kapitalizmu" polegającego na transferowaniu zysków państwowych do prywatnych kieszeni poprzez "nacjonalizm" czyli taki ustrój, gdzie jednostka jest wolna we wspólnocie już realizuje w jednym kraju o autarkicznej strukturze gospodarczej (wg. hasła "swój do swojego po swoje") czyli w kraju macierzystym idei "Dżucze". Nie będę mówił jaki to kraj, dość tylko wspomnę, że nie tylko dzieci żywią się tam przeważnie szczawiem. A ostatnio Drogi Szanowny Przywódca uderzał w kapitalizm Stanów Zjednoczonych, doprowadzając kraj do krawędzi wojny nuklearnej. Tamto państwo to ewidentnie państwo nacjonalistyczne! Ale takie mnie kompletnie nie interesuje. Więc wolę swój rachityczny kapitalizm i wolność jednostki zagrożonej liberalizmem...