Już 10. „nowe otwarcie”premiera Tuska, kolejne jesienią, będzie już związane z jego dymisją
1. Wczoraj Donald Tusk ogłosił skład swojego rządu, wprawdzie w ostatniej chwili pojawiły się w nim nowe dość zaskakujące nazwiska, ale zapowiadana jeszcze 1,5 miesiąca temu, głęboka redukcja ilości ministrów konstytucyjnych, jednak się nie dokonała. Tusk zapowiadał, że z dotychczasowych 26. konstytucyjnych ministrów, zostanie najwyżej 12-14, okazało się, że będzie ich aż 21, liczba ministerstw zmniejszyła się tylko o jedno z 19. do 18., przybędzie jednak dodatkowy wicepremier i to o dziwo nie będzie nim szef superresortu finansów i gospodarki Andrzej Domański, co byłoby logiczne, ale minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Ba, okazuje się, że cześć tych odchodzących ministrów konstytucyjnych , będzie sekretarzami stanu w resortach ( np. Izabela Leszczyna w ministerstwie finansów i gospodarki), czy w KPRM (np. Katarzyna Kotula). Okazuje się także, mimo zapowiedzi Tuska, że kompetencje dotyczące ważnych dziedzin gospodarki, nie będą rozdzielane pomiędzy kilka resortów, mieszkalnictwo będzie dalej w dwóch resortach ( wiceminister z Lewicy będzie się nim zajmował w resorcie finansów i gospodarki), a minister Pełczyńska- Nałęcz z Polska2050 w swoim resorcie funduszy i polityki regionalnej.
2. Pojawiło si się wprawdzie 7. nowych ministrów konstytucyjnych, ale tylko 2. z nich to zupełnie nowe twarze spoza polityki, minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda, która do tej pory zarządzała czterema szpitalami zorganizowanymi w jednej spółce prawa handlowego i minister Aktywów Państwowych Wojciech Balczun, który do tej pory był prezesem Agencji Rozwoju Przemysłu. W tej sytuacji trudno mówić o jakimkolwiek odchudzeniu rządu, ba na jesieni ma przybyć 4. wicepremier, tym razem z Polski2050, co wynegocjował marszałek Hołownia w związku ze swoją rotacją z tego stanowiska. Tusk przy okazji prezentacji nowych ministrów, mówił wprawdzie „o nowym otwarciu”, ale w historii funkcjonowania Donalda Tuska jako premiera, było to już 10. nowe otwarcie, za każdym razem traktowane jako klasyczna „ucieczka do przodu”, bez widocznych dobrych rezultatów dla Polski.
3. Tak niestety jest i tym razem, cała ta ponad 1,5 miesięczna „opera mydlana”, związana z rekonstrukcją rządu, miała przykryć i przykryła odpowiedzialność premiera Tuska za przegraną jego kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Nikt w Platformie już nie wspomina o słynnych wywiadach premiera Tuska w TVN24 i Polsat News w ostatnim tygodniu przed wyborami, które skompromitowały nie tylko samego Tuska ale także Trzaskowskiego, które w zamyśle miały wspierać. Po tym walnym przyczynieniu się do przegranej, Tusk „zacierał ślady” po swojej odpowiedzialności poprzez swoich ludzi, którzy propagowali tezę o sfałszowaniu wyborów, z drugiej on sam ciągnął sagę o głębokiej rekonstrukcji rządu. Tezy o sfałszowaniu wyborów , mimo zaangażowania na dużą skalę bodnarowskiej prokuratury, nie udało się przekuć w zablokowanie zaprzysiężenia prezydenta-elekta Karola Nawrockiego przed Zgromadzeniem Narodowym, rekonstrukcja rządu i nowy jego kształt i skład osobowy także nie przyniosą efektów. Wydaje się wręcz, że to 10. już „nowe otwarcie” Tuska, będzie jego ostatnim, a ewentualne kolejne w ramach dotychczasowej koalicji sejmowej, będzie oznaczało powołanie nowego premiera.
4. Niestety wszyscy ci ,którzy oczekiwali, że z powołaniem nowego rządu pojawią się także zapowiedzi realizacji konkretów programowych, srodze się zawiedli, Tusk zapowiedział zamiast tego, kontynuację „ walki dobra ze złem” czyli obecnej koalicji z obecną opozycją. Tę zapowiedź uwiarygodniają posunięcia kadrowe , Marcin Kierwiński powraca do zarządzania policją ( na początku tej kadencji przeprowadził akcję aresztowania posłów Kamińskiego i Wąsika o zgrozo w Pałacu Prezydenckim), a nowy minister sprawiedliwości Waldemar Żurek, związany z najbardziej radykalnymi środowiskami w wymiarze sprawiedliwości, ma masowo uchylać immunitety i równie masowo przygotowywać akty oskarżenia kolejnych polityków Prawa i Sprawiedliwości. No i nowy wicepremier Radosław Sikorski, nie dostał tej nominacji, dlatego że Tusk chce podkreślić rangę polityki zagranicznej ,ale dlatego, że ten człowiek znany ze swojej arogancji i bezczelności, ma być zderzakiem w wojnie z nowym prezydentem Karolem Nawrockim.
5. Wszystko to źle wróży temu rządowi, ale niestety w konsekwencji także Polsce i to w sytuacji kiedy ciągle trwa wojna za naszą wschodnią granicą, Rosja nie porzuciła swojej wieloletniej polityki wpływania na tzw. bliską zagranicę, a Niemcy i Francja kontynuują swoją strategię wypychania USA z Europy, co dla nas jest wręcz śmiertelnym zagrożeniem. Ponadto „skrzecząca rzeczywistość” ( dramatyczna sytuacja finansów publicznych , równie dramatyczna sytuacja w ochronie zdrowia, gwałtownie rosnące ceny energii przekładające się na inflację i gwałtowny wzrost kosztów wytwarzania, załamanie się inwestycji, rosnące bezrobocie w tym gwałtownie wśród ludzi młodych , aż ponad 200 tys obecnych bezrobotnych do ludzie do 30 roku życia), może spowodować ,że już jesienią, będziemy mieli z kolejnym nowym otwarciem, ale tym razem już z nowym premierem.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 537
Przemówienie prezydenta A. Dudy było poprawne polityczne i nad wyraz rozsądne.
D. Tusk znowu skompromitował się w moich oczach. Ten s.....n podziękował ministrowi Bodnarowi za wspaniałą pracę i dokonania, po których to słowach nasuwa się logiczna myśl: to DLACZEGO GO ODWOŁAŁEŚ oszuście? Potem bredził coś, że ceny przestały rosnąć dzięki jego rządom. No cóż - dziś byłam na bazarze. Ceny np. owoców są kosmiczne - czereśnie 25 zł/kg, wiśnie 15 zł/kg, czarne porzeczki - 10-15 zł/kg.
Nie wiem, czy premier robi zakupy i czy zauważył jak handlowcy utrzymują niskie ceny? Otóż od kilku lat handlowcy stosują taki numer, że utrzymują tę samą cenę na dany produkt (to dotyczy głownie chemii) zmniejszając opakowanie. Odplamiacz w Biedronce w ten sposób zmniejszył się z 2 litrów, przez 1,7, do 1,5. Farby dotychczas w puszkach 1 dm3 są dostępne tylko w opakowaniach 0,75 l.
Nie wiem jak rodacy mogą słuchać Tuska? Ten facet bredzi w każdym swoim publicznym wystąpieniu. Do ustalenia przez specjalne służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo Polski pozostaje, czy realizuje rozkazy swoich mocodawców, czy jest po prostu chory psychicznie? Każdy z tych powodów jest podstawą do dymisji tego osobnika z funkcji premiera RP.
Czy dlatego stracił stołek?
https://dakowski.pl/pols…;
(...) Gdy Bronisław Geremek kompletował swój „zespół”, kierował się jedną regułą: niepolskie pochodzenie. Świadczą o tym rozliczne i namacalne dowody. Żeby można było zrobić karierę, zdobywać zaszczytne tytuły i stanowiska przydatna była też rekomendacja Michnika, Urbana lub Kiszczaka. Geremka (i przy okazji, siebie) zdemaskował Władysław Bartoszewski w Knesecie: „Polska to ewenement. Pokażcie mi taki drugi kraj w Europie, w którym w ciągu ostatnich dwóch dekad trzech szefów dyplomacji miało żydowskie pochodzenie, jeden był honorowym obywatelem Izraela, a obecny ma żonę Żydówkę”. Wtórował mu ówczesny prezydent RP, który w wywiadzie dla ukraińskiej „Zierkało Niedieli” rzekł: „W naszym kraju nie ma zbyt licznie reprezentowanych mniejszości narodowych, tym bardziej je więc wysoko cenimy”. No i mieliśmy, co mieliśmy. Pierwszego szefa rządu wybrała sobie mazowiecka gmina żydowska, a ministrem spraw zagranicznych został syn warszawskiego rabina. Po nim premierem został wnuk żołdaka Wehrmachtu, a wicepremierem i ministrem obrony członek władz Związku Ukraińców w Polsce. (...)