Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Polski transport pod presją ETS2
Wysłane przez Maciej Pawlak w 28-02-2025 [22:32]
Branża transportowa w naszym kraju przeżywa trudny okres. Z danych MaWo Group wynika, że w 2024 r. zamknięcie działalności ogłosiło blisko 3 tys. firm transportowych, co stanowi wzrost o około 20% w porównaniu do roku 2023. Co gorsza większość z nich to małe i średnie przedsiębiorstwa.
Wspomniana firma przywołuje dane wywiadowni gospodarczej MGBI, z których wynika, że w rankingu branż zagrożonych niewypłacalnością transport drogowy znalazł się na 4. miejscu – w 2024 r. zbankrutowały 34 firmy. A to stanowi blisko 3-krotny wzrost rok do roku. Ponadto 639 firm, a więc o blisko 25 proc. więcej niż w 2023 r., poddało się restrukturyzacji.
Wśród domniemanych przyczyn takiego staniu rzeczy można z pewnością wymienić jako główną „zieloną” politykę Brukseli, wskutek której wkrótce zostaniemy objęci systemem ETS2.
Jak pisze BOŚ Bank „system EU ETS 2, którego wejście w życie planowane jest w 2027 r., ma na celu rozszerzenie istniejącego systemu handlu emisjami (EU ETS) na nowe sektory, w tym budownictwo i transport drogowy”. Jego wprowadzenie oznacza realizację „ambitnych celów klimatycznych UE, mających na celu osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r.”.
Co istotne dla tematu bloga ETS 2 obejmie emisje już na wczesnych etapach łańcucha dostaw i będzie dotyczył użytkowników końcowych, jak gospodarstwa domowe czy użytkownicy samochodów. Co także istotne „w systemie tym nie przewiduje się darmowych uprawnień do emisji”.
Co prawda jednocześnie „planuje się, że w przypadku wyjątkowo wysokich cen gazu lub ropy naftowej w 2026 r. uruchomienie systemu ETS2 może zostać przesunięte na 2028 r., aby zapewnić sprawne jego wdrożenie”.
Tym niemniej, jak zaznacza portal akademiaesg.pl, wprowadzenie ETS2 „wpłynie bezpośrednio na ceny paliw kopalnych, takich jak benzyna, olej napędowy, gaz czy węgiel. Oznacza to m.in., iż koszty zakupu uprawnień do emisji przez dostawców paliw zostaną przeniesione na konsumentów w postaci wyższych cen.
„Analizy wskazują, że wzrost cen paliw może wynieść od 40 do 50 gr za litr benzyny i oleju napędowego. Oznacza to, że zarówno gospodarstwa domowe, jak i przedsiębiorstwa będą musiały liczyć się z wyższymi kosztami ogrzewania, transportu czy produkcji, bazujących na paliwach kopalnych” - dodaje portal.
Nic w tej sytuacji dziwnego, że według lutowego badania GUS koniunktury w gospodarce, a więc bieżącej i przewidywanej sytuacji gospodarczej przez same firmy, „publikowane wskaźniki z większości sektorów najbardziej pesymistyczne oceny formułują podmioty z branży przetwórstwo przemysłowe (minus 8,1), a także budownictwo (-6,8) i właśnie transport (-2,5).
Wspomniana firma MaWo Group nieprzypadkowo zwraca uwagę, na to, że jednym z kluczowych powodów trudnej sytuacji branży transportowej w Polsce są wysokie koszty jakie muszą ponosić przedsiębiorcy. Ceny paliw, mimo pewnej stabilizacji, nadal są na wyższym poziomie niż przed kilkoma laty, co negatywnie wpływa na rentowność firm transportowych. Ponadto, wprowadzenie nowych przepisów dotyczących norm emisji spalin, a także zmieniające się regulacje związane z wynagrodzeniem kierowców oraz kryzys w innych gałęziach gospodarki, jak np. branży automotive, odbiły się bardzo szeroko na branży transportowej.
Co więcej w obecnym roku sytuacja w polskiej branży transportowej nie ulegnie znaczącej poprawie, pisze dalej MaWo Group. Jej zdaniem „wciąż będą dominować trudności związane z wysokimi kosztami paliw, problemami z dostępnością kierowców oraz koniecznością dostosowania się do wymogów ekologicznych. Ponadto, przewoźnicy będą musieli zmagać się z rosnącymi kosztami obsługi kredytów oraz inwestycjami w nowoczesny, mniej emisyjny tabor”.
- W 2025 r. sytuacja w transporcie w Polsce będzie nadal bardzo wymagająca. Firmy, które przeżyły 2024 rok, będą zmuszone do dalszych cięć kosztów, inwestycji w technologię i poszukiwania nowych rynków. Jednak z powodu trudności na rynku pracy oraz rosnących obciążeń podatkowych, wiele firm będzie musiało podjąć decyzje o redukcji działalności lub całkowitym wycofaniu się z rynku – komentuje Mariusz Frąc, prezes MaWo Group i założyciel Stowarzyszenia Ambasador Polskiego Transportu.
Komentarze
02-03-2025 [08:25] - Marek Michalski | Link: To jest bardzo mądry projekt
To jest bardzo mądry projekt żeby zniszczyć Polskę. Szkoda, że kompletnie niedoceniany.