Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Scholz w Monachium, czyli konia kują, żaba łapę nadstawia
Wysłane przez Obserwator_3 w 19-02-2025 [08:43]
Szanowni.
Od piątku świat się zmienia w zawrotnym tempie i to takim, że choć nasi europejscy liderzy próbują nadążyć, to natłok zdarzeń raczej ich przerasta. W piątek a to fukali, a to pohukiwali, jeden się popłakał a nie wiadomo ilu się ... i też pewnie popłakało, ale już nie publicznie, dziś Makaron zwołał plenum, więc nasz W.Cz. p. Premier karnie porzucił obieranie ziemniaków i stawił się na głos trąbki, niepomny kto tu podobno prezydentuje całej Unii, więc radzili w zamknięciu, a teraz stroszą pióra, udając że dyskrecja nie pozwala im nic powiedzieć, co może być źródłem głęboko niesłusznych podejrzeń, że nie mają nic do powiedzenia.
No cóż, p. Vance wyraźnie powiedział śliczne zdanie, nawet do rymu: "European's people have a voice, european's leaders have a choice", ale dobra rada Wujka Sama chyba umknęła w natłoku emocji, skoro niczego z tego świetnego przemówienia nie chcieli przyjąć do wiadomości.
Scholz to się już w ogóle zbłaźnił totalnie, Pistoriusowi też nic nie brakowało, ale okazało się, że i Merz nie lepszy, czyli jednak CDU/CSU nie jest pożądaną alternatywą dla SPD i trzeba będzie się pogodzić z koniecznością dialogu z AfD. To znaczy, my, Polska, będziemy musieli się z tą koniecznością pogodzić, bo nasi obecni włodarze nie będą chcieli przyjąć tego do wiadomości, wzorem swoich chlebodawców zresztą.
W ogóle straszne rzeczy, bo rzeczywistość się przestała zgadzać z teorią. Nie to, że tak z piątku na sobotę, bo to już parę lat trwa, ale od piątku nie można już stwierdzić heglowsko, że "tym gorzej dla faktów", bo kreator faktów ma całkiem pokaźne stadko lotniskowców, a takie Niemcy, na ten przykład, dzięki dawnym wysiłkom naszej umiłowanej p. Ursuli von der Leyen, trzy sprawne śmigłowce (aż się prosi, żeby skorzystać z okazji do prowadzenia bardziej zdecydowanej polityki wobec Unii, ale to nie teraz), więc nic dziwnego że się biedny Niemiec popłakał.
Ale tak na poważnie: ponieważ nasi milusińscy zarówno na planie europejskim jak i krajowym, nie za bardzo wiedzą o co chodzi, to śpieszę podzielić się hipotezami (oczywiście roboczymi i głęboko niesłusznymi), co do możliwego przebiegu wypadków - ale tak w skrócie.
Vance przemawiał co prawda do Europejczyków, ale mówił do Chińczyków. I nasi tego nie zrozumieli, ale Chińczycy i owszem. Od razu w poniedziałek okazało się, że firmom technologicznym Chiny zdjęły gorset kontroli (ciekawe na ile, czas pokaże), no i jeszcze w piątek zadeklarowały "zaangażowanie w proces pokojowy na Ukrainie". W weekend była informacja o współpracy USA z Chinami przy rozwiązywaniu tego problemu, więc jakiś scenariusz już się rysuje.
Otóż moim zdaniem Amerykanie będą dążyli do objęcia pasa donbaskiego protektoratem w ramach strefy buforowej utworzonej wespół z Chinami. Cel jest wspólny: eksploatacja złóż surowców, wymagająca ochrony swoich inwestycji. Dla zrealizowania tego celu, USA prawdopodobnie zaproponują Chinom objęcie nadzorem wschodniej części obszaru Ukrainy kontrolowanego przez Rosję oraz obszaru przygranicznego do granicy z Białorusią, sami zaś zaopiekują się częścią zachodnią i pasem przyległym do granicy z obszarem nadzorowanym przez Chińczyków.
No a dalej na Zachód, to już koncepcja Międzymorza, jako swego rodzaju Unii Centralno- i Północnoeuropejskiej, w partnerstwie z USA.
Białoruś jest przedmiotem rozważań, choć pod wspólnym protektoratem może być nawet podmiotem w sprawie (chodzi o realne gwarancje bezpieczeństwa dla Łukaszenki i jego ludzi), natomiast nam grozi, że elity unijne zaczną radykalnie przyśpieszać proces federalizacji, co grozi Polsce doraźnym roztopieniem się w Unii (choć zwolni obecnie rządzących od odpowiedzialności za działania ostatniego roku, gdyż trudno mówić o odpowiedzialności w świetle polskiego prawa w sytuacji braku Polski, prawda?), a w procesie reintegracji tego tworu, czyli jego rozpadu, może się okazać że nam się Ziemie Odzyskane wraz z Gdańskiem gdzieś zapodziały - no, zobaczymy, jak nie stąd, to stamtąd.
Dla Chin taka propozycja to jest okazja do zrealizowania swojego celu pierwszego stopnia, czyli zablokowania bez skutków dla współpracy z Europą połączenia rosyjsko-niemieckiego (czy tam unijnego), co postrzegają jako zagrożenie, dokładnie tak samo jak USA, które w ataku III Rzeszy na Sowietów dostrzegły niebezpieczeństwo przejęcia dla odmiany Rosji przez Niemcy i dlatego udzieliły ZSRS tak daleko idącej pomocy, bez której hitlerowcy pewnie by wygrali.
Problemem dla obydwu stron jest obszar styku, szczególnie pomiędzy nimi i zagrożenie prowokacjami. Z tego też powodu będą oczekiwały objęcia dokładnie paska pomiędzy strefami chińską i amerykańską przez oddziały europejskie, ale doświadczenia ze Srebrnicy nie rokują najlepiej skutkom takich pomysłów.
Ponieważ cywilizacyjnie jesteśmy do zaakceptowania przez jednych i drugich, może się skończyć na tym, że to my zostaniemy poproszeni o kontrolę nad tym obszarem, co jest możliwe, ale przy rozważaniu rozwiązań wymaga cech, których w kręgach zbliżonych do rządzących nami nie miałem do tej pory okazji podziwiać.
I pozostaje tylko mieć nadzieję, że ministrem obrony nie będzie już wtedy Władzio "Tygrys", bo będziemy w "czarnej d...olinie"..
Swoją drogą jest to modyfikacja scenariusza opisywanego 22 marca 2022 r. oraz 25 marca 2023 r., no ale do tego musiała nastąpić zmiana w USA.
Miłego dnia...
Komentarze
18-02-2025 [08:10] - Darek65 | Link: "natłoku emocji, skoro
"natłoku emocji, skoro niczego z tego świetnego przemówienia nie chcieli przyjąć do wiadomości." - oni doskonale przyjęli przekaz do siebie. Wiedzą, że to grozi ich marginalizacją, dlatego wyją.
"Scholz to się już w ogóle zbłaźnił totalnie, Pistoriusowi też nic nie brakowało, ale okazało się, że i Merz nie lepszy" - oni wiedzą, że obecna sytuacja, to taki katalizator szybkich zmian, a nawet rozpadu UE. Dlatego tak sie spieszą z choćby paktem migracyjnym
"No a dalej na Zachód, to już koncepcja Międzymorza" - gdybysmy mieli propolskie elity, to teraz otwiera się szerokie okno zmian, w których moglibyśmy osiagnąć wiele korzyści. No chyba, że Amerykanie sami dokonają zmian, aby mieć tu spokój. No niestety, wtedy już nie zyskamy tyle, ile moglibysmy.
"Białoruś jest przedmiotem rozważań" - to kraj, który jest języczkiem u wagi, który może być strefą buforową między Rosja, a Trójmorzem. Łukaszenka, co by o nim nie powiedzieć, jest twardym graczem i wie, jak walczyć o swoje.
18-02-2025 [09:23] - Pers | Link: //Dla zrealizowania tego celu
//Dla zrealizowania tego celu, USA prawdopodobnie zaproponują Chinom objęcie nadzorem wschodniej części obszaru Ukrainy kontrolowanego przez Rosję oraz obszaru przygranicznego do granicy z Białorusią, sami zaś zaopiekują się częścią zachodnią i pasem przyległym do granicy z obszarem nadzorowanym przez Chińczyków.//
Prezydent Putin już o tym wie?