Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Trump czyli ostatni gwóźdź do politycznej truny Nawrockiego
Wysłane przez Sekator w 29-01-2025 [12:03]
Wróciłem właśnie z przechadzki po Starym Mieście z głową pełną strzępków zasłyszanych pogwarek. Pewna dama w wieku balzakowskim z emblematem ośmiu gwiazdek na trenczu, takie połączenie oznakowania klasy hoteli z jakością koniaków, świadczące o progresywnych poglądach, przekonywała koleżankę o podobnym peselu, ale bez gwiazdek:
- To przecież zwykły cham i damski bokser. Najpierw zmobingował Hilary clinton, a teraz Kamalę Harris. Jak on jest taki chojrak, to niech się spróbuje zmierzyć z naszym Rafałem….
- Panie kolego – sapał do telefonu jegomość zapewne starszy ode mnie, choć podobno ludzie tak długo nie żyją – rozczarował mnie ten Trump, gdy oświadczył, że istnieją tylko dwie płcie. Bo ja już przestałem być mężczyzną, a jeszcze nie czuję się kobietą.
Tu z zawiścią spojrzał na dwóch trzymających się za ręce prawdziwych mężczyzn, krępego bruneta i smukłego blondyna. Obaj mieli jednak skwaszone miny.
- Wyobraź sobie, Żorżyk, że ten porąbany heteryk zamierza wycofać Stany Zjednoczone z WHO! – perorował z afektacją krępy.
- A co nam do tego, Lolo - zdziwił się smukły.
- Wszystko, mój słodki idioto – wycedził Lolo. – To przecież większością głosów przeforsowano w Światowej Organizacji Zdrowia, że nasza orientacja nie jest, no wiesz, nie teges. A WHO pozbawione amerykańskich baksów, może się ugiąć przed populizmem, byle by tym zgredom ze świecznika nie brakowało szmalu.
- A wiesz, mamusiu, że nie będzie już Zatoki Meksykańskiej? – zachichotała jakaś nastolatka.
- Jezus, Maria, dlaczego? - zatrwożyła się matka.
- Bo prezydent Trumpowiedział, że teraz to będzie Zatoka Amerykańska. A Grenlandię przyłączy do USA…
- No to się enuici ucieszą, jak australijscy aborygeni – skwitowała matka.
Bojówka Bezpotomnych, wróć, Ostatniego pokolenia nawoływała do marszu na ambasadę amerykańską, by bronić zielonego ładu.
I nagle cały ten gwar zagłuszył gigantofon agitatora werbującego wolontariuszy do humanitarnych działań na granicy amerykańsko-meksykańskiej, a może i w głębi USA.
Dlaczego także w głębi, rozkminiłem dopiero po wieczornym przeglądzie niusów chwalących tyleż szybką, co empatyczną reakcję Donalda Tuska na jedną z pierwszych decyzji Trumpa. Temat rozwinę w końcówce tekstu. Tu zaanonsuję jedynie, że moje uznanie cynicznego manipulatora, którym bywam w przypływach frustracji, budzi tfurcze rozwinięcie informacji, że za Atlantykiem wkrótce rozpocznie się polowanie na nielegalnych emigrantów.
A w Polsce dobiega końca wbijanie ufnali do politycznej truny Karola Nawrockiego, bo brakuje już wolnych miejsc na wieku. I mistrz ceremonii przywdziewa rytualne szaty, by w stosownym momencie zaintonować: „Zamknijcie drzwi od kaplicy i stańcie dokoła truny, żadnej lampy, żadnej świcy, w oknach zawieście całuny!”.
Bo jakże nie sposobić się do stypy, jeśli tropiciele z GAZETY WYBROCZNEJ wykryli właśnie, że Nawrocki jako dyrektor muzeum Drugiej Wojny Światowej korzystał za darmochę z garsoniery na terenie placówki. A z dobrze poinformowanych źródeł zbliżonych do głównej kwatery wielkiego łowczego wyciekają kolejne fakty kompromitujące kandydata Nowogrodzkiej.
I tak, myśliwi dysponują nagraniami z monitoringu miejskiego, na których Nawrocki dwakroć, raz w Gdańsku i raz W Górkach Dolnych, przekracza jezdnię na czerwonym świetle. Uwagi upierdliwych szczególarzy, że w Górkach nie ma sygnalizacji świetlnej, nie zmieniają sedna sprawy.
W posiadaniu łowczego jest również zdjęcie z foto-radaru dokumentujące moment, w którym Nawrocki pędząc w terenie zabudowanym z szybkością 49 kilometrów na godzinę, zamierzał przyspieszyć do 51 kilometrów, w dodatku bez kasku. Jechał wprawdzie samochodem, ale mógł przecież motocyklem.
Eksperci przeanalizowali także robione dyskrecjonalnie fotografie, na których NAWROCKI MOLESTUJE wzrokiem mijające go na ulicy kobiety, gapiąc się na ich wdzięki. A kiedyś, co uchwycił teleobiektyw sygnalisty, uśmiechnął się dwuznacznie do pięcioletniego chłopca.
Ale chcąc się przypodobać kołtuńskiemu elektoratowi spalił publicznie książkę wprowadzającą dwunastolatki w fascynujące tajniki seksualności. I gdyby, odpukać, został prezydentem, przed jego pałacem na Krakowskim Przedmieściu zapłonęłyby niewątpliwie stosy progresywnej literatury, jak w hitlerowskiej Rzeszy.
I na każdym kroku wyłazi z niego małostkowość. Niedawno wyrzucił na śmietnik płytę ze szlagierami Zenka Martyniuka, gdy ten zjadł, wróć, spożył obiad z Trzaskowskim. A w ostatnią niedzielę nie wyściubiał nosa z chałupy, by przypadkiem nie napotkać na spacerze komanda wolontariuszy WOŚP i musieć wrzucić daniny do puszki kwestorów.
Jednym słowem, BINGO! Ta lawina przewin i kompromitacji sprawia, że Nawrockiemu nie pomoże już nawet Trump. Wszak na wszelki wypadek geszefciarze z kantorka na zapleczu trzymają ręce na propagandowych joystickach. Tu rozwinę zasygnalizowany już wątek kreatywnego lewarowania informacji o deportowaniu z USA nielegalnych emigrantów.
Otóż tak zwane wolne media na wyprzódki nagłaśniają decyzję premiera, który polecił polskim konsulatom w USA otoczenie opieką i pomoc w powrocie do macierzy grupie Polaków, Polek i Polaczątek, w tym także tych urodzonych już za Atlantykiem, szacowanej na kilkadziesiąt tysięcy dusz, która nielegalnie mieszka w Stanach Zjednoczonych.
Drodzy rodacy, rodaczki i rodaczątka, wyrzucani na bruk przez służby Trampa, zamykani w obozach deportacyjnych, odzierani z godności. Polska demokracji walczącej przywita was chlebem i solą. Ale nie traktujcie tego menu dosłownie. To, przynajmniej na razie, idiom.
Idę o zakład, że do Chicago i kilku innych sporych skupisk nadwiślańskiej diaspory polecieli już sprawdzeni węszyciele, wróć, bezkompromisowi żurnaliści generatorów rzeczywistości urojonej z ogarkami w bagażach. Bo deportowanych Polaków będą musieli szukać właśnie ze świecą pośród tłumów Latynosów, zwłaszcza Meksykanów. I niewątpliwie znajdą kilkanaście osób, gdyż wedle oficjalnych statystyk co roku Amerykanie deportują około setki naszych ziomków, przeważnie z marginesu. Wystarczy i tym razem na łzawe reportaże w syndykacie wolnych mediów, o brutalności reżymu Trumpa, fałszywego przyjaciela Polski.
Jednym słowem, chcieliście Trumpa, no to go macie, obłudnika, populistę, narcyza… Jeśli liczyliście, że wybierając Nawrockiego ugracie coś jako nacja u chwilowego, bo cztery lata miną jak z bicza strzelił, lokatora Białego Domu, to sami widzicie jaki z niego bezwzględny drań, nieczuły na płacz dzieci i lamenty matek Polek, cór kraju, który ponoć ukochał całym sercem.
Powyższy przykład prestidigitatorstwa informacyjnego pokazuje jak elyty 3 RP, z ich emanacją, koalicją 13 grudnia, wykorzystują każdy pretekst, by… Zawahałem się czy mogę użyć określenia: podjudzać, jako trącącego antysemityzmem. Ale chyba nie figuruje jeszcze w żadnym leksykonie mowy nienawiści oraz terminów niepoprawnych politycznie. Kończę więc zdanie po wielokropku: populację przeciw Trumpowi.
I w tym tkwi właśnie detonator wzmożenia medialnej troski o los deportowanych ponoć polskich rodzin. Ów manipulacyjny chwyt pochodzi z tego samego samouczka dla agitatorów i propagandystów, który w rozdziale: „A u was biją Murzynów” zawiera rewelacje o kryciu pedofilów w Kościele przez Jana Pawła II. Niby wielki, niby święty, niby należy mu się poczesne miejsce w historii, ale jak dobrze poszperać za kulisami, to…
Aby jednak zakończyć jakimś optymistycznym akcentem, stosownym w czas zapustów, przyznam, że podziwiam wigor Rafała Trzaskowskiego. Facet prowadzi intensywną kampanię wyborczą, a mimo wszystko ma jeszcze siłę na karnawałowe szaleństwa, co często udowadnia biorąc udział w balach przebierańców, gdzie występuje w masce prawicowego radykała.
Sekator
Ps.
- A czy w ogóle znasz jakiegoś polityka bez maski?- pyta mój komputer.
- Ależ bardzo wielu - szokuję Eustachego.-– prokuratorzy Bodnara zdemaskowali już przecież całą klikę z Nowogrodzkiej.
Komentarze
29-01-2025 [15:00] - Marek Kudła | Link: Kim są postkomunistyczni
Kim są postkomunistyczni terroryści ? W sensie historycznym owi "terroryści" to właśnie dzieci (ci starsi) bądź wnuki (ci młodsi) tych, którzy w czsie stalinowskim montowali komunizm w Polsce. Niektórzy próbowali wyrwać się z tego środowiska , przykładowo Sikorski, Kamiński, Marcinkiewicz byli nawet członkami PIS-u, ale po krótkim czasie zorientowali się, że to nie jest ich „teren” i wrócili szybko na swoje miejsce, czyli do PO. Oni są w taki sposób uformowani, by nie myśleć logicznie. I niech was nie zmyli to, że tacy lewacy jak np. Michnik, Kuroń, Schetyna byli w opozycji do komunistów, bo ci co nie załapali się bezpośrednio do koryta, robili to skutecznie okrężnymi drogami. Demokracja znaczy dla nich to samo co autokracja władzy komunistycznej, dlatego od 2015 są przekonani, że winni ich porażek są ci, którzy odnieśli sukces i odebrali im władzę ! Stąd Kaczyńskofobia oraz monstrualna nienawiść i agresja do PIS-u i wszystkiego co wokół PIS-u się dzieje !!!
29-01-2025 [19:21] - RinoCeronte | Link: "Chodzi o kasę Misiu" Reszta
"Chodzi o kasę Misiu" Reszta to tylko szum maskujący.