Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Moskwa-Kijów: nie wierzę w traktat pokojowy!
Wysłane przez ryszard czarnecki w 09-01-2025 [08:33]
Wierzę , że działania wojenne w Europie Wschodniej zostaną przerwane w tym roku ( być może już pod koniec pierwszej połowy 2025) . Przerwane, zawieszone- tak właśnie. Zupełnie nie chce mi się wierzyć, że będzie to traktat pokojowy. Ten bowiem zakładałby trwałe zrzeczenie się przez Ukrainę bardzo dużej części jej terytorium ( o ile oczywiście traktaty mogą być trwałe…). Na to Kijów nie może sobie pozwolić i ze względów wewnętrznych i międzynarodowych. Zwłaszcza, że za chwilę będzie miał wybory. I to podwójne: prezydenckie i parlamentarne. Tym bardziej Zeleński nie może sobie pozwolić na formułę formalnego zrzeczenia się terytorium Ukrainy.
Z kolei prezydentowi Trumpowi nie chodzi wcale o traktat pokojowy i nie będzie się przy nim upierał . Amerykańskiemu prezydentowi chodzi bowiem o realne przerwanie walk - i pokazanie tego nie tylko światu , ale przede wszystkim amerykańskiemu wyborcy i podatnikowi.
Co zatem nastąpi w tym roku? Skądinąd już w czwartym roku wojny... Bardziej lub mniej trwałe zawieszenie broni. Bardziej lub mniej trwałe formalne przerwanie działań wojennych. Na jak długo ? Na parę tygodni? Na parę miesięcy? Na parę lat? Nic z tych rzeczy . Zawieszenie broni może być permanentnie łamane przez różnego rodzaju ostrzał. Zarówno poprzez drony, jak i artylerię . Zarówno przez jedną , jak i drugą stronę. To nie będzie tak, że np. przez półtora roku nie będzie żadnych działań zbrojnych. Przez owe metaforyczne „półtora roku” (bo równie dobrze rok albo pięć lat ) będą miały miejsce incydenty zbrojne o różnej skali intensywności.
Radzę przeanalizować to, co działo się na pozornie uśpionym froncie wojny rosyjsko- ukraińskiej 2014 -2022. Niby było zawieszenie broni i niby funkcjonował Format Normandzki z udziałem- poza Moskwą i Kijowem także Berlina i Paryża - ale do naruszenia owego zawieszenia broni dochodziło nieustannie. To nie pokój był normą tylko jego brak czyli „incydenty zbrojne”.
Jestem głęboko przekonany, że świat nie kupi „całkowitego” pokoju w Europie Wschodniej. Mogą być nawet dłuższe okresy bez działań militarnych, ale należy się spodziewać , że owe działania zbrojne będą.
Nie sadzę też – czy to się komuś podoba czy nie – żeby była teraz polityczna pogoda na akces Ukrainy do Organizacji Traktatu Północno Atlantyckiego. Po prostu Ukrainy w NATO nie chcą USA- a to już wystarczy żeby tego poszerzenia OTAN ( francuski skrót NATO) nie było. Dodatkowo stanowczo życzenia tego nie podzielają ani Niemcy ani Francja.
Nie słyszałem tez żadnej deklaracji o wejściu Kijowa do NATO ze strony państwa, które ma drugą armie w Pakcie czyli Turcji. Jeśli już w ogóle myśleć o wejściu Turcji do NATO to będzie to raczej melodia odległej przyszłości...
* Felieton ukazał się na portalu "Do Rzeczy"
Komentarze
09-01-2025 [09:02] - Marek Michalski | Link: To prawdopodobny scenariusz.
To prawdopodobny scenariusz.
Idąc tokiem wypowiedzi noworocznych Donalda Trumpa powinien zażądać od Rosji przynajmniej Czukotki. Kierując się jednak doświadczeniem z dotychczasowego postępowania USA względem Rosji - państwa specjalnej troski - Polska i Ukraina nie mogą liczyć na zniesienie embarga na broń dalekiego zasięgu w ramach wyrównania rosyjskiej eskalacji.
To, że Trump nie chce Ukrainy w NATO już zapowiedział. Gorzej, że do tego dodaje tradycyjną motywację, że "drażniłoby to niedźwiedzia". Takie tłumaczenie uruchamia rosyjskie roszczenie do jednostronnych eskalacji.
Nie stawiane jest pytanie o sens włączenie Ukrainy do NATO z punktu widzenia USA, Polski, innych krajów NATO.
Ze strony prezydenta i rządów IIIRP stawiane są jedynie jednostronne i nieumotywowane deklaracje poparcia dla włączenia Ukrainy do NATO, a także do UE.
09-01-2025 [09:27] - Kaper | Link: Pokój na Ukrainie będzie na
Pokój na Ukrainie będzie na warunkach rosyjskich i Trump nie będzie miał wiele do gadania.
09-01-2025 [10:56] - Hornblower | Link: To nie jest kwestia wiary.
To nie jest kwestia wiary. Ukraina zostanie na lodzie, zniszczona gospodarczo i demograficznie, zmniejszona o jakieś 30%. Dzieje Memorandum Budapesztańskiego nie nauczyły ukraińskich rządzących nic. A o mrzonkach o jakimś NATO czy UE mogą zapomnieć. Kto miał na tym zarobić, zarobił. A teraz jeszcze co niektórzy zarobią na "odbudowie" Ukrainy. Rzecz jasna nie nasz bantustan.
09-01-2025 [15:56] - Adam66 | Link: Bardzo interesujący artykuł
Bardzo interesujący artykuł omawiający Wschód ukazał się na portalu KIP, gorąco polecam wszystkim politykom i nie tylko. Poniżej fragment tego artykułu.
"Jednak Polacy honorowo muszą pierwsi pokazać i dać przykład Europie i Światu, że my twardo potraktujemy dyktatora, walczącego z demokracją i prawami człowieka. Nie kupujmy węgla, lepiej teraz z Kolumbii, nasze kopalnie przecież zamknęliśmy. Nie sprzedawajmy towarów, nie będziemy przecież zaopatrywać agresorów. Nie wchodźmy we współpracę z Chinami przy Nowym Jedwabnym Szlaku, przecież oni są sojusznikiem złego Putina i nie przestrzegają praw człowieka. No i nade wszystko, Putin tylko czeka, aby wkroczyć do Polski i odbudować Związek Radziecki. Taki ma sentyment, takie emocje starego kagiebisty nim targają. Musimy więc oddać wszystko Ukrainie, bo walczy za nas. Wszystko, znaczy broń, amunicję, materiały wojenne i inne zaopatrzenie, a w zamian kupić od nich produkty rolne oraz przyjąć miliony ukraińskich obywateli, którym damy socjal i potraktujemy lepiej, niż swoich. Taki interes."
https://www.klubinteligencjipo...