Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Program polskiej prezydencji
Wysłane przez Zbigniew Kuźmiuk w 09-01-2025 [07:35]
Program polskiej prezydencji, czyli my wydajemy 0,5 mld zł, a o wszystkim decyduje Bruksela
1. Wczoraj minister ds. Unii Europejskiej Adam Szłapka, przedstawił w Sejmie „Program polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej 1 stycznia -30 czerwca 2025 r.”, z którego wynika, że przy wydatkowaniu z polskiego budżetu około 0,5 mld zł na jej przeprowadzenie, o wszystkim będą decydowali urzędnicy brukselscy, zarówno Komisji Europejskiej jak i Rady Europejskiej. Wprawdzie przez wszystkie przypadki, sam minister i politycy rządzącej koalicji odmieniali, że priorytetem naszej prezydencji będzie bezpieczeństwo, ale nie bardzo wiadomo co w tej sprawie przez najbliższe pół roku, chce zrobić polski rząd. Co więcej jest już jasne, że rząd nie zamierza zorganizować w ramach prezydencji nieformalnego szczytu RE w Polsce, nie będzie szczytu Trójmorza, Tusk nie chce także zorganizować szczytu UE-USA, mimo że zmiana administracji w Stanach Zjednoczonych w oczywisty sposób powinna powodować zainteresowanie nim wszystkich krajów UE.
2. Umieszczenie w agendzie naszego przewodnictwa w Radzie Europejskiej takich spotkań, leżało zarówno w interesie Unii jak i w sposób szczególny w interesie naszego kraju, niestety rząd Tuska nie jest nimi zainteresowany. Jest to zadziwiający przypadek, bo większość krajów UE w ramach swoich prezydencji organizowała przynajmniej nieformalny szczyt RE, wg jednak informacji z kręgów rządowych, Donald Tusk był temu przeciwny. Wygrała jego małostkowość i niechęć, albo nawet chyba coś więcej do prezydenta RP Andrzeja Dudy, bo gdyby ten szczyt odbył się w Polsce, to właśnie on byłby jego gospodarzem i prowadził obrady, a Donald Tusk spełniałby tylko funkcje pomocnicze.
3. Okazuje się także, że mimo tego, iż w tym półroczu rozpoczynają się prace na nowym wieloletnim unijnym budżetem na lata 2028-2034, a przedstawicielem Polski w KE jest Piotr Serafin, komisarz ds. budżetu, to nasz kraj nie ma w tej sprawie, nic do załatwienia. Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen jeszcze w poprzednim roku przedstawiła w tej sprawie swoje zamierzenia, między innymi centralizację środków budżetowych, a więc likwidację programów regionalnych, których obecnie jest ok. 400, w tym 16 w Polsce, a także zmniejszenie środków na Wspólną Polityką Rolną. Obydwie propozycje są bardzo niekorzystne dla naszego kraju, protestuje w tej sprawie choćby 16 samorządów województw, także polscy rolnicy, a okazuje się ,że polski rząd w ogóle nie umieścił tych spraw w swojej agendzie.
4. Ba, rząd Tuska przejmując prezydencję w RE „mydli” oczy Polakom, że będzie przeciwny wejściu w życie paktu migracyjnego, czy realizacji kolejnych kroków w ramach unijnej polityki klimatycznej, a jednocześnie w grudniu poprzedniego roku podpisał porozumienie z kolejnymi prezydencjami- duńską i cypryjską o przyśpieszeniu wprowadzania w życie tych obydwu unijnych polityk. Co więcej po cichu Rada Ministrów pod kierownictwem Tuska, zdecydowała o wycofaniu aż czterech skarg rządu Morawieckiego do TSUE, dotyczących aktów prawnych w ramach unijnego pakietu klimatycznego „Fit for 55”. Chodzi o zakaz sprzedaży nowych samochodów osobowych z silnikami spalinowymi od roku 2035, limitów określających krajowe cele redukcji emisji, zmian na unijnym rynku emisji CO2, oraz regulacji dotyczących ochrony lasów.
5. Szczególnie bulwersujące jest jednak zachowanie rządu Tuska w stosunku do działań przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen w sprawie podpisania umowy z krajami Mercosur. Otóż jest już jasne, ze przewodnicząca KE zdecydowała o podziale tej umowy na część handlową, na której jej jako reprezentantce Niemiec szczególnie zależy i część polityczną i tę pierwszą chcę przyjąć w ramach kompetencji Komisji. Głosowanie nad tym dokumentem odbyłoby się tylko na Radzie Unii Europejskiej kwalifikowaną większością głosów (przynajmniej 55% krajów członkowskich reprezentujących 65% ludności UE), a taką większość Niemcy w zasadzie już mają. Polski rząd w ramach prezydencji nie zamierza w tej sprawie robić nic i jednocześnie zapewnia polskich rolników, że stworzy mniejszość blokującą, czyli przynajmniej 4 kraje reprezentujące przynajmniej 35% ludności UE. Kolejne klasyczne oszustwo wyborcze, choć zostanie ono ujawnione dopiero, po wyborach prezydenckich w Polsce z nadzieją, że przy pomocy tego zabiegu oszuka się po raz kolejny, chociaż część polskich rolników.
Komentarze
09-01-2025 [09:09] - Marek Michalski | Link: Zasada "my wydajemy miliardy,
Zasada "my wydajemy miliardy, a o wszystkim decyduje Bruksela" jest wpisana w traktat unijny.
Już w latach 90tych wchodziliśmy do UE na kolanach, a potem było tylko gorzej.
Nad tymi zasadami ze strony IIIRP dumali Saryusz-Wolski z Trzaskowskim.