Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Rząd chwali się kolejną transzą środków z KPO, ale...
Wysłane przez Zbigniew Kuźmiuk w 28-12-2024 [08:23]
Rząd chwali się kolejną transzą środków z KPO, ale umowy pożyczkowe zawarto na 1% środków
1. Rząd chwali się przekazaniem przez Komisję Europejską kolejnej transzy środków z KPO w wysokości 9,4 mld euro ( około 40 mld zł), tyle tylko, że zainteresowanie potencjalnych beneficjentów, środkami z części pożyczkowej jest wręcz żadne. Do tej pory KE przekazała w ramach KPO trzy transze środków, pierwszą o charakterze zaliczkowym w wysokości 5 mld euro (ok 21 mld zł) jeszcze w grudniu 2023 roku, podczas rządów premiera Morawieckiego, i dwie kolejne już po objęciu rządów przez premiera Tuska, 6,3 mld euro (27 mld zł) w kwietniu i 9,4 mld euro ( ok 40 mld zł) w grudniu tego roku. Sumarycznie więc do tej pory do Polski trafiło prawie 21 mld euro ( ok 1/3 przewidzianych środków),czyli około 88 mld zł, w tym 7,4 mld euro to dotacje i 13,4 mld euro, przy czym trzeba pamiętać, że na całość środków z KPO w kwocie 60 mld euro składają się : dotacje w kwocie 25,3 mld euro (ok. 108 mld zł) i pożyczki w kwocie 34,6 mld euro (148 mld zł). Przekazane do tej pory naszemu krajowi dotacje, stanowią zaledwie 30% ,natomiast pożyczki około 40%, całości środków przewidzianych w ramach KPO, mimo tego, że czas na ich wykorzystanie i rozliczenie, minie już w połowie 2026 roku.
2. Okazuje się jednak, że o ile zainteresowanie ze strony beneficjentów częścią dotacyjną środków jest spore, o tyle część pożyczkowa. okazuje się nie specjalnie atrakcyjna i zainteresowanie nią jest bardzo słabe. Jak informuje samo ministerstwo funduszy i polityki regionalnej do połowy grudnia tego roku, podpisano wprawdzie aż 630 tysięcy umów na realizację różnych projektów w ramach KPO na łączną kwotę 41,8 mld zł, przy czym na dotacje umowy na kwotę 40,3 mld zł co stanowi 36% przewidywanych środków, a na pożyczki umowy na kwotę zaledwie 1,4 mld zł, co stanowi zaledwie 1% przewidywanych środków. Abstrahując od tego na jakie cele podpisywane są te umowy ( na przykład w ramach resortu kultury, część projektów ma charakter iście kuriozalny), to z tego ministerialnego zestawienia wynika, że zainteresowanie częścią pożyczkową KPO ze strony beneficjentów jest wręcz żadne.
3. Należy przy tym podkreślić, że sama struktura wydatków z polskiego KPO jest tak zaprogramowana, że blisko 47% środków ma być przeznaczona na realizację celów unijnej polityki klimatycznej, blisko 25% na transformację cyfrową, ponad 22 % na reformy socjalne, a tylko ok. 6 % na inne cele. Tak zaprojektowana struktura wydatków w ramach KPO, w oczywisty sposób, zaprzecza deklaracjom czołowych polityków Platformy, że wykorzystanie środków w nim zawartych, odczuje w kieszeniach każda polska rodzina. Mimo tego, że rząd 13 grudnia funkcjonuje już blisko rok, a wspomniane transze środków z KPO wpłynęły do Polski, pierwsza w grudniu poprzedniego roku, druga w kwietniu tego roku, trzecia w grudniu, środki nie tylko nie trafiły do każdej polskiej rodziny, a pojawiają się poważne trudności w ich wydatkowaniu. Potencjalni beneficjenci zgłaszają bowiem zapotrzebowanie przede wszystkim na dotacje, choć i one najczęściej pokrywają zaledwie 50% kosztów kwalifikowanych zaprojektowanego przedsięwzięcia, ale mają tę zaletę, że nie trzeba ich zwracać. Natomiast znaczne mniejsze zainteresowanie, wręcz żadne, beneficjenci przejawiają wobec instrumentu pożyczek, bo te nie tylko muszą być wykorzystane na ściśle opisany w konkursowych projektach cel, ale także są oprocentowane, no i oczywiście mają charakter zwrotny.
4. A więc po już blisko roku funkcjonowania rządu 13 grudnia, można z dużym prawdopodobieństwem przewidywać, że nie ma już szans na wykorzystanie w pełni środków przewidzianych dla naszego kraju w ramach KPO. Skoro do tej pory do Polski, KE przekazała około 1/3 przyznanych Polsce środków, a wszystkie, nie tylko trzeba wykorzystać, a więc zrealizować zaplanowane przedsięwzięcia, ale także rozliczyć do połowy 2026 roku, to niestety nie da się już tego zrobić. I to są konsekwencje „mrożenia” środków z KPO w Brukseli przez ówczesną opozycję, a obecnych rządzących, przez blisko 2 lata, a teraz przez rok rządzenia, bardzo słabe ich wykorzystanie, szczególnie w części pożyczkowej, co oznacza, że duża część środków, zwyczajnie przepadnie.
Komentarze
28-12-2024 [09:39] - Marek Michalski | Link: Nie ma strachu. Czeka nas
Nie ma strachu. Czeka nas powrót mesjasza. Kelnerzy już nad tym pracują.
https://wpolityce.pl/polityka/...
Co prawda nie ma już czego rozmnożyć, ale manna będzie spadać nieprzerwanie na gospodarczej pustyni.