Rosja i Korea Północna a Chiny

Światowa geopolityka przypomina samochód, który z drogi wojewódzkiej, którą jedzie na czwartym biegu wjeżdża na autostradę i skrzynię biegów przełącza na „szóstkę”. Nic już nie jest tak proste, jak niektórym naiwnym wydawało się, że jest parę miesięcy temu. Ci którzy mówili o poparciu Chin dla Rosji w kontekście wojny w Europie Wschodniej, mimo, że Pekin nie dał Moskwie ani broni, ani żołnierzy mają się teraz z pyszna , bo „Państwo Środka” ma teraz z formalno-prawnym spadkobiercą Związku Sowieckiego polityczno- dyplomatyczne „ciche dni”. Chodzi oczywiście o komunistyczną Koreę Północną, która zaczęła wysyłać swoich żołnierzy Federacji Rosyjskiej i to na zasadzie nie jednorazowego wsparcia ,ale w  systemie permanentnej rotacji, który ma objąć nawet do dziesięciu tysięcy żołnierzy. To wzmacnia Rosję, która potrzebuje „mięsa armatniego” bo dzięki właśnie jemu ( tyle, że swojemu) poczyniła w ostatnich miesiącach olbrzymie postępy militarne zagarniając najwięcej terytorium naszego wschodniego sąsiada począwszy od pierwszych tygodni wojny. Ta pomoc ze strony Koreańskiej Republiki Ludowo- Demokratycznej ( która nie jest ani ludowa, ani demokratyczna) została jednak bardzo źle przyjęta przez Chińską Republikę Ludową, bo dotychczas KRL-D była zdecydowania w gestii wpływów ChRL , a nie FR. Wywołało to też od razu reakcję Korei Południowej, która natychmiast podjęła decyzję o przekazaniu Ukrainie uzbrojenia. Nie wynikało to z jakiejś szczególnej miłości do Kijowa państwa używającego oficjalnej nazwy „Republika Korei” ( sugeruje ona jednoznacznie, że istnieje tylko jedno państwo koreańskie…) tylko z uznania przez Seul, że nie może dopuścić do wzmocnienia pozycji Phenianu na wypadek potencjalnego zwycięstwa Moskwy.

          W Europie też jest bardzo ciekawie i też mamy wyłom, bo kanclerz Niemiec jak za starych, dobrych (?) czasów zaczął ponad głowami Unii Europejskiej rozmawiać z Putinem. Pokazał w ten sposób, że rozpoczyna zatem własną grę na wypadek spodziewanego w przyszłym roku zakończenia wojny w Europie Wschodniej albo przynajmniej zawieszenia broni.       

Chińskie przekleństwo” obyś żył w ciekawych czasach” pozostaje, niestety, aktualne…



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika smieciu

29-11-2024 [09:47] - smieciu | Link:

i też mamy wyłom, bo kanclerz Niemiec jak za starych, dobrych (?) czasów zaczął ponad głowami Unii Europejskiej rozmawiać z Putinem.

Trzeba podkarmić głupolków Niemcami bo przecież ostatnio zbytnio nie ma jak! Scholz pomagał Ukrainie. Jak mógł!
Podczas kiedy Orban spotykał się z Putinem ponad głowami UE. Ale ten mógł! PiSowcy kochają Orbana spotykającego się z Putinem. Podobnie Trumpa układającego się z Putinem.
To ten właśnie stan umysłu. Alternatywna (pisowska - no bo niby jaka inna?) rzeczywistość budowana za pomocą tępego pierdzielenia.

Obrazek użytkownika u2

29-11-2024 [17:58] - u2 | Link:

"Scholz pomagał Ukrainie. Jak mógł!"

Tzn. jak? Nie chodzi o te 5 tysięcy wybrakowanych hełmów. Bo najlepiej udawać, że się nie pomaga, a się cichcem pomaga. To taka klasyczna maskirowka :-)

PS. Nie chodzi również o "biznesowe" ruhry na dnie Bałtyku. Wiadomo, gieszeft to gieszeft. Ale gdyby nie ten "gieszeft", to żadnej wojny na Ukrainie by nie było.

Obrazek użytkownika Pers

29-11-2024 [11:18] - Pers | Link:

Jak narazie nikt jeszcze Koreańczyków na froncie nie widział. Jeśli wejdą na front to jedynie w obwodzie kurskim, żeby potrenować i przetestować swoją broń. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. NATO jest na Ukrainie już kilkanaście lat.