Hospicjum w Pucku

podłogi tutaj śliskie
anioł stróż chodzi
ze złamanym skrzydłem
ale tu się jeździ na wózkach
albo i na łóżkach
pali się jedna świeca
na pianinie
to jeden słuchacz ubył
z wieczornego koncertu
szachy są…ale
nie da się zrobić roszady
Wszystko zapisane w akaszy
brzozy za oknem
trzęsą się w gorączce
brzezinka – birke…(nie!)
Hospicjum w Pucku
jest na ulicy Asnyka
tu odrobinę wina Falerno*
wypija jeno celebrans
w kaplicy
*- Adam Asnyk – „Pijąc Falerno”