Ukraińcy poszli na maksa, coś musi się wydarzyć

Patrząc na ostatnie wydarzenia ciężko dojść do wniosku innego jak że szykuje się jakiś przełom w tej wojnie. Dzieje się wiele rzeczy. Które wyraźnie należą do pewnego ciągu, trwającego już od dłuższego czasu, a które zmierzają stale do tego samego. Czyli wywołania jakiej zmiany. Wyraźnego zwrotu w tej wojnie. Którym, jak piszę w swojej serii tekstów powinno być bezpośrednie wejście wojsk NATO do wojny.
W lipcu mieliśmy mieliśmy już takie bardzo gorące chwile, szczęśliwie w ostatnim momencie Orban z Chinami powstrzymali coś co wyraźnie było dużą ukraińską prowokacją mającą wciągnąć Białoruś do wojny, czego wynikiem byłoby wejście do niej także sojuszu NATO.
Jednak od tamtego czasu nic się nie zmieniło niestety. Napięcie ciągle narasta. Ciągle podejmowane są różne inicjatywy zmierzające do tego samego. Wydaje się tak swoją drogą że ten plan nie jest wcale nowy. Być może to co się stało w Przewodowie, czy pod Bydgoszczą też miało dać taki wynik. Tym razem jednak wszystko wskazuje na to że praktycznie nie ma możliwości odwrotu. Zamrożenia stanu wojny. Więc coś musi się stać.

Kluczowa jest tutaj ofensywa ukraińska pod Kurskiem. Która zbiegła się z dużymi atakami na różne obiekty strategiczne w dalszych rejonach Rosji. Ukraińcy wyraźnie postawili na totalną eskalację wojny. Nie można się oprzeć wrażeniu że zwyczajnie Ukraińcy wyciągnęli właśnie wszystko co mają. Z jednej strony starają się zadać maksymalne straty za pomocą umiejętnych ataków na lotniska, rafinerie itp. A z drugiej przenieśli też wojnę bezpośrednio na teren Rosji. Najważniejsze jednak że zrobili to nie posiadając tak naprawdę ani środków ani możliwości by toczyć tego typu działania przez dłuższy czas. Większość obserwatorów zgadza się w tej kwestii. Ukraina nie ma już odwodów. Bardzo ryzykuje osłabiając obronę na dotychczasowym froncie.
Czyli obraz rysuje się prosty: teraz albo nigdy.
Teraz albo nigdy gdyż dochodzi do eskalacji wojny w bardzo trudnej chwili. Ukraina stawiając na eskalację spaliła mosty odwrotu, powrót do opcji pokojowej. Nie ma ona już innej możliwości jak militarne zwycięstwo. Lub dotkliwa porażka. Za dużo ciosów zostało Rosji zadane. Albo coś z tych ciosów wyniknie albo nastąpi ukraińska katastrofa.
Rzecz w tym że niewiele wskazuje na sukces Ukraińców. Znów, kluczowe są tutaj wydarzenia pod Kurskiem. Które są niesamowicie mocno nagłaśniane w mediach. Tylko że po chwilowej euforii jasne staje się że Ukraińcy nic dużego w tej ofensywie nie osiągną. Owszem, z pewnością Rosjanie ponieśli straty. Tak jak zawsze. Tylko że zajmowane tereny nie mają zasadniczo znaczenia militarnego. Co ciekawe też i co istotne, Ukraińcy przestali przeć naprzód, wgłąb Rosji. Teraz zajmują się rozszerzaniem zdobyczy wzdłuż granicy. Czyli jedynym efektem wydaje się być stworzenie nowego odcinka frontu. A to zdecydowanie za mało. Rosja może sobie pozwolić na oddanie tych terytoriów, bronić się tam minimalnymi siłami. I wciąż atakować gdzie jej najbardziej zależy: w Donbasie.

Słowem Ukraina rzuciła wszystkie siły do akcji, która wojskowo nie może wiele wnieść. I jak się wydaje zdawano sobie tam z tego sprawę od początku. Czyli podsumowując. Ukraina zużywa właśnie wszystkie swoje rezerwy i najlepsze co ma na wielką eskalację wojenną, praktycznie bez możliwości kontynuowania operacji. Więc i właściwe bez możliwości osiągnięcia zwycięstwa. Za to z dużymi szansami na porażkę na wskutek wyczerpania tych rezerw.
To jest bez sensu.
Ma jednak sens jeśli potraktujemy tą akcję jako zwieńczenie ciągu zdarzeń. Jako uparte trzymanie się ciągle tego samego planu. Który najwyraźniej jest jedynym który Ukrainę i jej sojuszników w USA interesuje. Jest to zwyczajnie plan na który postawiono najwyraźniej już wszystko. Czyli zostanie zrobione co tylko się da by jednak zadziałał. A żeby zadziałał musi stać się coś jeszcze. Coś zmieniającego niemal całkowicie obecny stan wojny. Tylko tak Ukraina może bowiem odnieść sukces nie mając już nic w odwodzie. I to coś musi stać się naprawdę niedługo. Nie tylko dlatego że Ukraina nie ma już rezerw.
Ale także dlatego że jak się wydaje jedynym oczekiwanym skutkiem całej tej eskalacji był i jest efekt medialny. Który każe nam wierzyć że Ukraina jest na fali. Zadaje dotkliwe ciosy Rosji. I na froncie. I za pomocą skutecznych ataków w głębi jej terytorium. Tylko że w ten efekt medialny szybko minie jeśli na nowym froncie nastąpi stagnacja. Jeśli w Donbasie Rosjanie zdobędą Pokrowsk. Jeśli okaże się że Rosja jednak ciągle działa. Ten medialny efekt wyraźnie jest bardzo ważny gdyż jesteśmy wręcz zarzucani informacjami o wszelkich sukcesach Ukrainy. Mamy też wielką płonącą rafinerię. Most Krymski zablokowany. Atak dronów na Moskwę Itd. Wszystko kumuluje się na wielki medialny sukces ukraiński.
Warto w tym kontekście także przypomnieć o informacjach typu: balony spadające na Mazurach. Drony nad niemiecką elektrownią atomową.
Czyli to co już przerabialiśmy: domniemane rosyjskie sabotaże (choć w sumie ciężko to nawet tak nazwać, ale jest ten pożądany medialny efekt) mające służyć nie wiadomo czemu.

Tak więc powstaje cały klimat. Bazujący na przekazie medialnym. Który wyraźnie jest elementem planu patrząc jak wszystkie zdarzenia się zazębiają i jaki kierunek sugerują.
Tylko że właśnie ten klimat długo może nie potrwać. Nie będzie dało się go podtrzymywać.
Ale właśnie w tym klimacie i momencie przybywa do Polski Narendra Modi. Który zaraz też ruszy do Kijowa. Misja Modiego jest oczywista. Chce doprowadzić do pokoju. Modi był niedawno w Moskwie. I jest postrzegany za człowieka, który może wspierać rosyjską wizję zakończenia wojny. Przerabiany więc ewidentną powtórkę z lipca kiedy misję pokojową wykonywał Orban. Najwyraźniej też w  tak samo krytycznej chwili. Tylko że wydaje się że tym razem nic już nie da się zrobić. Że jeszcze Modi uda się do Kijowa ale musiałby naprawdę użyć jakichś bardzo silnych kart żeby coś tam zdziałać. Jedną z tych kart zresztą musiałaby być Polska. Bez której plany Ukrainy raczej nie wypalą. Modi spotyka się z Tuskiem i Dudą. Tylko czy jest w stanie wyrwać polskie władze z ukraińsko amerykańskiej zależności?
Tusk i Duda musieliby pokazać że mają jaja. Póki co jednak cała ich inwencja była ukierunkowana na zwody, zwlekanie, uniki.
Ale tak się dalej już nie da. Gdyż plan się właśnie dopełnia. Ukraina już nie ma ani rezerw ani czasu. Karty za chwilę zostaną wyłożone. Odkryte. Skończy się czas blefu i ściemniania.
Słowem Modi musiałby mieć naprawdę coś baaaardzo dużego w ręku by odwrócić bieg zdarzeń. By przejąć na swoją stronę Dudę i Tuska. Sprawić żeby Ukraina zgodziła się na rozmowy pokojowe po wielkiej eskalacji wojennej, kiedy jasne byłoby że Rosja nie może sobie pozwolić na ustępstwa.

To wszystko wydaje się nieprawdopodobne. A zatem. Porażka Modiego będzie oznaczać porażkę opcji pokojowej. Pozostanie już tylko to z czym wyszli Ukraińcy: eskalacja wojenna. Powinno wydarzyć się już wkrótce to coś, co zaplanowano wraz z ofensywą Kurską a o czym jeszcze nie wiemy.



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Adam66

22-08-2024 [23:56] - Adam66 | Link:

Były pułkownik wojsk amerykańskich, Douglas Macgregor, wyjaśnia trochę sytuację wokół kurskiej ofensywy ukrów.  
https://www.youtube.com/watch?...
Ten pułkownik pracował dla Trumpa, jest bardzo rzeczowy i nie cierpi Deep State, dlatego ciągle starają się mu przypiąć łatkę "ruskiej onucy" ale facet ma taki dorobek, że nawet lewactwo nie kupuje tej narracji.

Obrazek użytkownika paparazzi

23-08-2024 [02:10] - paparazzi | Link:

Ależ została zaśmiecona polityka . jak to mówią w śmieciowym kraju w zamulonej wodzie rybki lubią pływać.
A dwór wiedzie śmieć.
Czy my kiedyś pozbędziemy się śmieci,  utylizacja, pytanie retoryczne?
Polska jest solą w oku IV Rzeszy i Rosji.
Jak się damy kolonizować to biada nam.

 

Obrazek użytkownika Ijontichy

23-08-2024 [10:02] - Ijontichy | Link:

Za panowania Izabeli Kastylijskiej w Hiszpani i Filipa Pieknego we Francji...zaczęto usuwac śmieci w Europie.Potem dołączyły Prusy i księstwa w Italii.
Polska okazała sie wtedy wysypiskiem ...do dziś! 
Już sie tego NIGDY nie pozbędziemy.

23.08---10.02

Obrazek użytkownika Kazimierz Koziorowski

23-08-2024 [02:39] - Kazimierz Kozio... | Link:

byc moze zostanie wybrana opcja wyeliminowania zelenskiego jako najprostsze rozwiazanie

Obrazek użytkownika smieciu

23-08-2024 [12:45] - smieciu | Link:

Tylko że za tym wszystkim stoją też inni ważni ludzie. Biden z dnia na dzień został zastąpiony. Czemu nie miałby być Zełenski?
Nie mówię że nie doszłoby do jakichś pęknięć ale chyba można uważać że ręka, która to trzyma w garści jest silna.

Obrazek użytkownika Hornblower

23-08-2024 [11:15] - Hornblower | Link:

A dlaczego nie bierzesz pod uwagę, jako jednego przynajmniej z powodów rozpoczęcia ofensywy (czy też raczej ograniczonych działań wojennych) w obwodzie kurskim sytuacji wewnętrznej na Ukrainie? To ma wg mnie niewątpliwie podnieść morale tak armii, jak i ludności, oraz pokazać jakieś sukcesy. Druki powód to stricte medialny - na całym świecie trąbi się o tym, pokazuje mapy, nawet tam, gdzie za bardzo nikogo to nie obchodziło już za bardzo. To dla Ukrainy tez bardzo ważne.

Obrazek użytkownika smieciu

23-08-2024 [12:43] - smieciu | Link:

@Hornblower Ciężko uwierzyć że chodzi o sytuację wewnętrzną. Morale i itp. Gdyż zwyczajnie przeprowadzane działania są zbyt poważne, zbyt daleko rzutujące. Niemożliwe także do realizacji bez zgody i wsparcia USA. To co się teraz tam dzieje ma wielkie znaczenie. Jeśli przykładowo pod Kurskiem nie zostaną osiągnięte większe sukcesy to sytuacja wewnętrzna może się jedynie pogorszyć. Tym bardziej że zdjęcie sił do ofensywy pod Kurskiem ułatwia zadanie Rosjanom gdzie indziej.
Mamy do czynienia z bardzo dużą eskalacją wojenną. Spaleniem mostów porozumienia z Rosją. Z użyciem wszystkiego co Ukraina ma w arsenale. Tak wielka operacja zwyczajnie musi prowadzić do jakiegoś przełomu. Nie może być żadną gierką. Taktyczną rozgrywką. Ale właśnie strategiczną. Zmieniającą obraz tej wojny.

Obrazek użytkownika sake3

23-08-2024 [13:56] - sake3 | Link:

Nie jest to gierką,czy spalenie mostów porozumienia z Rosją.To duży konflikt wewnętrzny w samej armii z prezydentem Żełeńskim. Dość krótko utrzymała się w sieci lakoniczna wiadomość o jakimś tajnym spotkaniu Putina z Żełeńskim .Być może w wojsku istnieje frakcja która uważa,że nie da się przeciagać wojny w nieskończoność i trzeba postawić na jedną kartę bez względu na koszt.Wóz albo przewóz choć marnie widzę ten przewóz.Ten konflikt rozgrywa się na tle przyszłych wyborów prezydenckich w których gen.Żałuzny jest brany pod uwagę.Tu raczej nie chodzi o ,,morale'' armii tylko o walkę o wladzę w której potrzebny jest kozioł ofiarny jako ten co nie chce porozumienia. Oczywiście to tylko moje zdanie może nazbyt kontrowersyjne lub odstające.

Obrazek użytkownika Ijontichy

23-08-2024 [14:59] - Ijontichy | Link:

Ty faktycznie nie wiesz o co chodzi w tej "wojnie" ,czy tylko udajesz idiotę? 
A może wzorem klasyka...trzecia alternatywa...jesteś sterowany jak te balony nad Olsztynem?

14.59

Obrazek użytkownika Adam66

23-08-2024 [15:29] - Adam66 | Link:

Dziennikarz włoski opisuje sytuację na Ukrainie i stan ukraińskiej "demokracji".  Wprawdzie nie jest to wyjaśnienie ataku w obwodzie kurskim ale pomaga zrozumieć sytuację na Ukrainie, szkoda że tzw "polskie media" o tym milczą...
https://dakowski.pl/jaka-piekn...

Obrazek użytkownika smieciu

23-08-2024 [18:38] - smieciu | Link:

@Adam66 Sporo analogicznych kwestii było tutaj już opisywane wcześniej, zaraz po rozpoczęciu Operacji Specjalnej. Także ja pisałem że obserwujemy ciekawy proces przemiany jednego z najbardziej skorumpowanych krajów świata w niemal świętych, którzy mają nas ochronić przed złem. Teraz, po miesiącach walk, ludzie jednak już jakby zapomnieli że Ukraina już wcześniej niewiele różniła się od Rosji. I że w istocie wciąż niewiele się różni.
Wojnę na Ukrainie można ująć więc też jako skok na kasę. Likwidację konkurencji. Starcie oligarchicznych klanów. Wojna część biznesów zniszczyła inne zmusiła do pracy na warunkach rządu. Obecnie właściwie dyktatury gdyż przecież wybory się nie odbyły. A Zełenski przestał być postrzegany jako wybawca ale stał się kolejnym szefem rządu pod którego zarządem rozkwitają przekręty, korupcja. Podobno obecnie jest nawet gorzej niż było jak raportują sami Ukraińcy, którzy liznąwszy Zachodu widzą wszystko w coraz ostrzejszym świetle.

Jednak zmasowana propaganda zrobiła swoje. Wciąż niemożliwe jest oskarżanie Ukraińców o prowokacje, np. w szpitalu w Kijowie, ale też w Polsce. Każe się nam wierzyć że jeśli dzieje się coś złego to musi być dziełem Rosji. Choć, co właśnie wałkuję w swoich ostatnich tekstach, na tych prowokacjach zyskać może tylko Kijów. No i co więcej, mamy właściwie już oficjalnie przyznane, że za zniszczeniem rurociągów NS stały służby Ukraińskie.
Mamy więc jak na dłoni że są tam ludzie zdolni do wszystkiego ale wciąż media mówią nam że naszym obowiązkiem jest bezwarunkowo wspierać Ukrainę, że tylko mediom rosyjskim nie można wierzyć.

Jednak obecnie można już sobie wyrobić dość jasne wyobrażenie o całej tej wojnie. O tym jak dawno już ją planowano. O jak wielkiej ilości rzeczy pomyślano.
W szczególności o Polsce. W której bardzo łatwo było stworzyć bardzo silny antyrosyjski klimat. Pomijając wygodnie analogiczne sprawki Ukrainy. Można było wręcz stworzyć i umieścić u władzy całą Partię, której propaganda na tym właśnie bazowała. A wszystko w jednym celu. Wsparcia jednej ze stron w walce klanów na Wschodzie. By polskiego ludu nie trzeba było zmuszać. By nie miał wątpliwości kogo wesprzeć jeśli miałoby dojść do rozszerzenia działań wojennych. By nie było społecznego oporu przed takimi działaniami.
Polską w tej wojnie musiano zająć się szczególnie. Bardzo dokładnie. I zrobiono to. Na tyle skutecznie że trudno stwierdzić czy jest możliwe jeszcze wyrwanie nas z tego układu, wojny w której w taki czy inny sposób bierzemy udział mimo że nawet nie wiemy kim są strony w tej walce.

Powtarzając więc to samo co podczas II WŚ. Kiedy dzielnie stawiliśmy się Hitlerowi. Po czym okazało się że choć wygraliśmy to nie mieliśmy nic do powiedzenia. Bo gra toczyła się wysoko ponad naszymi głowami. Podczas kiedy ludowi włożono i wtedy i później bajeczki dla dzieci. Jak to słusznie stanęliśmy do walki przeciw odwiecznemu, prymitywnemu złu.

Obrazek użytkownika smieciu

23-08-2024 [19:27] - smieciu | Link:

Typowe ostatnio wiadomości, tym razem z Niemiec. Żeby nie było że tylko w Polsce. Tylko nam ktoś chce zrobić kuku.
Drony i podwyższony stopień bezpieczeństwa w bazie NATO w czwartek. Co to oznaczało?
Czyli w Niemczech ktoś bawi się w prowokacje za pomocą mocno zaawansowanych dronów. Kto? Tylko Rosja oczywiście. Mimo że sami Niemcy oznajmili że za wielkim aktem sabotażu, wysadzeniem NS, stali Ukraińcy.
Fakty i logika jednak się nie liczą. Gdy media swoim monotonnym ciągłym przekazem mówią ciągle jedno: Źli Rosjanie to musieli być. Tak. Ci Rosjanie, którzy tutaj na NB jeszcze niedawno, a nawet wciąż, byli uważani za wielkiego przyjaciela, sojusznika Niemiec. Z którymi, jak to pisze sake, szczęśliwie każdemu przypominając, mieli stworzyć coś tam rozciągające się od Lizbony po Władywostok. Pewnie ciągle tworzą, no nie sake? :)
Rosjanie. Którzy, według powyższego artykułu, mają wysyłać nieuchwytne drony na trasy sięgające setek km.
Mimo że o takich, skutecznych, dronach słyszymy zwykle w kontekście sukcesów Ukrainy. Ataki na Murmańsk. Moskwę. Składy paliw itp. A jakoś nie słyszymy żeby takowe były nieuchwytne nad Ukrainą. Nad nią bowiem ruskie drony spadają jak powolne kaczki dziurawione zmasowanym atakiem śrutu.
Aczkolwiek może zwyczajnie te drony nie są ani ruskie ani ukraińskie ani nie musiały lecieć nieuchwytnie setek km. Gdyż sobie wystartowały z amerykańskiej bazy na terenie Niemiec mając pod każdym względem zadanie ułatwione znakomicie.

Obrazek użytkownika sake3

23-08-2024 [20:29] - sake3 | Link:

Oby się pan nie pomylił panie smieciu. Eurazja nie jest z mojej strony natręctwem myśli.Niech pan nie sądzi,że to ,,coś'' jak pan nazywa tworzy się z dnia na dzień.Taki projekt powstał w głowie ideologa Dugina i nie jest nowością.Dlaczego akurat Eurazja? Zmieniająca się sytuacja polityczna wymaga tworzenia się koalicji,powiększania terytorium przez sojusze.Pan nie widzi rosnącego znaczenia Indii,Pakistanu,oczywiście Chin? Niemcy chcą rządzić,ale w ramach tylko UE to zbyt mało. Europa razem z Rosją to już mocarstwo. A scenariusze polityczne są nieprzewidywalne.Wierzył pan,że Rosja napadnie na Ukrainę? Albo,że tak jak teraz Ukraina wlezie do Rosji? W polityce nie mówi się słowa ,,niemożliwe''.  

Obrazek użytkownika Kazimierz Koziorowski

24-08-2024 [04:53] - Kazimierz Kozio... | Link:

reka ktora wodzi wzmozenie w kacapii jest silna... poza wszystkim co zostalo tu zauwazone to jest obecnie doskonale przykrycie dla tumanionego ludu masakry w gazie i szerzej rozwiazania kwestii na bliskim wschodzie