Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Czy Giertych i Grodzki pójdą siedzieć wraz z Romanowskim?
Wysłane przez Sekator w 27-07-2024 [12:30]
Minister Adam Bodnar powinien grać w pokera. Ze swą bezmimiczną twarzą byłby godnym rywalem nawet dla wielkiego Szu. Zresztą, kto wie, może grywa, jeśli nie w pokera, to chociaż w bezpruderyjną kamienną twarz. Ostatnio dał popis maestrii w stylu Bustera Keatona, gwiazdy kina niemego, o obliczu nigdy nie skażonym najdrobniejszym grymasem, obwieszczając na konferencji prasowej zwołanej po odrzuceniu przez sąd wniosku prokuratury o areszt dla Marcina Romanowskiego, że w państwie prawa żaden przestępca nie może się ukrywać za jakimkolwiek immunitetem.
Pryncypialność ministra zachęciła dziennikarza niesłusznych prawicowych mediów do postawienia pytania: czy ta zasada dotyczy także Tomasza Grodzkiego i Romana Giertycha. – Oczywiście – mocnym głosem potwierdził Bodnar z obliczem jak gdyby zatrzymanym w stop klatce portretu pamięciowego. Ma gościu nerwy jak postronki, tylko pozazdrościć.
Ciekawe czy po tej przestrodze jeszcze jakiś sędzia odważy się potwierdzić na rozprawie odwoławczej w drugiej instancji decyzję pani sędzi Agaty Pomianowskiej, że Marcin Romanowski powinien odpowiadać przed sądem z wolnej stopy? Bo podobno po tej deklaracji ministra były marszałek senatu, Tomasz Grodzki, nie rozstaje się ze szczoteczką do zębów. A Roman Giertych udoskonala symulowanie zasłabnięć przy próbach zakuwania go w kajdanki. I to nie przed wsadzeniem mecenasa do wora, jak niegdyś postulowali uczniowie, lecz w trakcie interwencji demokratycznych organów ścigania.
Co tam zresztą poskramianie jednego faceta, choć to kawał chłopa. Wkrótce siły porządkowe będą zmuszone stawiać czoła rozgniewanym elektorkom demokratycznej do szpiku kości władzy, której esencja parlamentarna odrzuciła projekt jakiejś proaborcyjnej ustawy. Kilka lat temu zwolenniczkom skrobanek łatwo przychodziło obrzucanie obelgami siepaczy nasyłanych na demonstracje przez klikę z Nowogrodzkiej. Teraz są zmuszane do protestów przeciw swoim. Czy zatem pod sejmem dojdzie do pikniku pod hasłem: „nu, nu, brzydka władzo, popraw się”?
Pod granicą z Białorusią nie doszło. Gromada zdemoralizowanej gówniażerii lżyła i opluwała grupę żołnierzy Wojska Polskiego. Stosowne(?) filmiki trafiły do internetu. I głównie na tej podstawie policja usiłowała identyfikować sprawców. Odsyłając poprawność polityczną do diabła przyznam, że wkurzyła mnie postawa chłopaków z patrolu. Toż należało na miejscu spuścić łomot naćpanej tłuszczy, tak, by łobuzeria zapamiętała na długo tę nauczkę! I nie byłby to żaden samosąd, lecz aktywna perswazja ucząca szacunku dla munduru!
No to jeszcze coś z tej samej beczki. W modernistycznej nowomowie rozmaite burdy i ekscesy wzniecane zwykle pod szczytnymi hasłami ratowania planety, noszą nazwę nieposłuszeństwa obywatelskiego. Ekscytujące są zwłaszcza wspinaczki pseudoekologów na kominy, spacery po dachach i przykuwanie się do drzew. Ponoć na jakimś sabacie tych popaprańców, groteskowych klonów Grety Thunberg, rzucono pomysł by za ich hymn uznać szlagwort: „Siedzieliśmy jak w kinie, na dachu przy kominie, a może jeszcze wyżej niż ten dach…”.
I w tej atmosferze klimatycznej grozy coraz śmielej poczyna sobie aktyw Ostatniego pokolenia blokując w proteście przeciw budowie autostrad i dróg szybkiego ruchu ulice w centrach miast. Jak głosi fama, przyklejanie się do jezdni blokerzy trenowali w rytm mantry: „to nie sztuka zabić kruka, ani sowę palnąć w głowę, ale sztuka tkwić uparcie gołym tyłkiem na asfalcie”. Tę determinację coraz częściej doceniają kierowcy, chłodząc w upalne dni klimatyczną awangardę gaśnicami samochodowymi.
Przypuszczam, że cała ta uciążliwa dla zmotoryzowanych hucpa pozostawałaby jeszcze jednym wyskokiem subkulturowym bez większego znaczenia, gdyby do akcji nie wkroczyły generatory rzeczywistości urojonej. Aktywowi ostatniego Pokolenia zorganizowano istne tournee po słusznych mediach. Ależ ci bezpotomni, a zwłaszcza bezpotomne, mają nawijkę.
Pamiętam czasy, gdy moja babcia słuchając ideologicznych bredni zaprzyjaźnionej ze mną działaczki ZMS(Związku Młodzieży Socjalistycznej), szeptała zatroskana: „dziecko, napij się rumianku, bo chyba dopadła cię jakaś influenza”. Przypuszczam wszak, że młodej gwardii proletariackich, wróć, progresywnych mas, nie wystarczy nawet aspiryna.
Owe wspomnienia zachęcają mnie do jeszcze jednej dygresji. Mój wiekowy stryj obserwując z masochistycznym zacięciem występy kwiatu słusznej żurnalistyki w TVN 24, zwykł był mawiać, że w czasach wczesnej komnuny stanowili by oni i one naturalnie, awangardę ZMP(Związku Młodzieży Polskiej). Bowiem tak, jak ówczesna załgana skrzecząca pospolitość ociekała polskością, obywatelskością i umiłowaniem pokoju, że wspomnę Związek patriotów Polskich, Polską Rzeczpospolitą Ludową, Ludowe Wojsko Polskie, Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą, Związek Bojowników o Wolność i Demokrację, Stronnictwo Demokratyczne, Front Jedności Narodu, Kongres Obrońców Pokoju, Rady Narodowe i Milicję Obywatelską, tak dziś chlustają z prawo, wróć, z lewomyślnych mediów rządy prawa, progres, demokracja, konstytucja i oczywiście antypisizm, modernistyczny ekwiwalent antyimperializmu…
Na koniec spróbuję wystawić peryskop z nadwiślańskiego grajdołka. Amerykańscy prześmiewcy sugerują, że Demokraci w panice szukają zmiennika Bidena, gotowego na porażkę z Trumpem. U nas taką rolę w starciu o prezydenturę z Andrzejem Dudą odegrał niedawno Rafał Trzaskowski. Jako optymista czekam na bis za rok.
A niepoprawnym fantastom przypominam na otarcie łez, że w amerykańskich wyborach startuje zwykle kilkanaścioro zagończyków z buławami w plecakach. Może zatem któryś, lub któraś przerwie mijankę republikańsko-demokratyczną. Chyba jednak zgodnie z babciną sugestią sprzed lat muszę naparzyć sobie rumianku.
Sekator
ps.
- Czy podzielasz opinię światłych elit, że przywracanie prawa trwa u nas zbyt wolno? - pyta z nutką prowokacji w głosie mój komputer.
- Po pierwsze, mój Eustachy, nie światłych elit, lecz szmatnych elyt i po drugie, nie przywracanie, lecz przewracanie, lub, jeśli wolisz, demolka - przedstawiam mu swoją ocenę sytuacji.
Komentarze
27-07-2024 [15:10] - u2 | Link: ***nie przywracanie, lecz
***nie przywracanie, lecz przewracanie***
Przewróciło się niech leży cały luksus polega na tym
Że nie muszę go podnosić będę się potykał czasem
Będę się czasem potykał ale nie muszę sprzątać
Zapuściłem się to zdrowo coraz wyżej piętrzą się graty
Kiedyś wszystko poukładam teraz się położę na tym
To mi się wreszcie należy więc się położę na tym
Coś wylało się nie szkodzi zanim stęchnie to długo jeszcze
Ja w tym czasie trochę pośpię tym bezruchem się napieszczę
Napieszczę się tym bezruchem potem otworzę okna
W kątach miejsce dla odpadków bo w te kąty nikt nie zagląda
Łatwiej tak i całkiem znośnie może czasem coś wyrośnie
Może ktoś zwróci uwagę ale kiedyś się wezmę
https://www.youtube.com/watch?v=nzlDYKR5otM
28-07-2024 [07:01] - NASZ_HENRY | Link: @sekator
Rady dla Eustachego
Po pierwsze nie szmacianych tylko szmatławych, po drugie nie przywracania tylko przeinaczania 😉