Ministerstwo finansów blokuje zakupy uzbrojenia

Coraz więcej sygnałów, że ministerstwo finansów blokuje zakupy uzbrojenia dla armii

1. Na początku tego miesiąca skandal wywołało ujawnienie przez dziennikarzy TV Republika, pismo wysłane przez Sztab Generalny Wojska Polskiego, będące odpowiedzią na wcześniejsze wystąpienie ministerstwa finansów, w którym zawarto propozycje poważnych cięć w wydatkach na zakup uzbrojenia. Chodziło o propozycję redukcji wydatków w Centralnych Planach Rzeczowych w latach 2025-2028 o ponad 57 mld zł, czyli aż o 25% w ciągu najbliższych 4 lat, przy czym w 2025 roku  o prawie 5 mld zł, w 2026 o ponad 6,5 mld zł, w 2027 roku o ponad 18 mld zł i w 2028 roku aż o ponad 28 mld zł. Szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła zdecydowanie sprzeciwił się tym redukcjom, pisząc w uzasadnieniu, że oznaczałoby to poważne zakłócenia w programie modernizacji sił zbrojnych. Sztab generalny napisał między innymi o uniemożliwieniu  realizacji programów operacyjnych oraz pakietu wzmocnienia Sił Zbrojnych, niemożliwości realizacji projektu „Szpej”, czyli wyposażenia indywidualnego żołnierzy,  braku możliwości realizacji wieloletniego programu” Narodowa Rezerwa Amunicyjna”, trudnościach w zabezpieczeniu obecności sojuszniczej na terytorium RP, a nawet braku możliwości realizacji ogłoszonej niedawno przez premiera Tuska tzw. Tarczy Wschód.
 
2. Po swoistej „burzy” medialnej jaką wywołało ujawnienie tych prób znacznych cięć wydatków na wojsko, głos zabrał prezydent Andrzej Duda, zwierzchnik polskiej armii i poinformował, że rozmawiał o tym z ministrem obrony wicepremierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Szef MON powiedział prezydentowi, że na takie oszczędności w wydatkach na zbrojenia, on się nie zgodzi, „ jeżeli do tych cięć miałoby dojść, to dla niego oznacza, że musi odejść”. Prezydent także dodał, że minister Kosiniak-Kamysz powiedział, „że absolutnie nie będzie piastował tej funkcji w takiej sytuacji, że to jest wykluczone, że wydatki obronne absolutnie nie mogą spaść”.
 
3. O ile burza dotycząca cięć w wydatkach na modernizację polskiej armii w latach 2025-2028, po tej deklaracji ministra obrony, została na jakiś czas zażegnana, to cały czas w mediach społecznościowych  pojawiają się informacje, że dochodzi do utrudniania przez ministerstwo finansów podpisywania umów na zakupy sprzętu wojskowego. Wszystko więc wskazuje na to, że tegoroczny budżet obronny nie zostanie w pełni wykorzystany, podobnie jak środki przewidziane na ten rok w pozabudżetowym Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych.         Przypomnijmy, że w budżecie zaplanowano na ten rok na wydatki obronne kwotę około 118 mld zł, a w FWSZ wydatki w wysokości 51 mld zł, przy czym ok 10 mld zł wydatków tego Funduszu miało pochodzić z budżetu resortu obrony. Sumarycznie w tym roku miałaby być wydatkowa na obronę narodową kwota 159 mld zł, czyli ok. 4,1% PKB, choć po upływie pierwszego półrocza, trzeba wyraźnie stwierdzić, że jej wydatkowanie jest poważnie zagrożone.
 
4. Co więcej mimo zawarcia tzw. umów ramowych na zakupy najnowocześniejszego sprzętu jeszcze przez ministra Mariusza Błaszczaka w od lipca do grudnia 2022 roku, do tej pory nie zostały podpisane  umowy wykonawcze na zakup koreańskich 212 armatohaubic K9 i 640 czołgów K2 z uruchomieniem ich produkcji w Polsce, 152 armatohaubic Krab z zakładami w Stalowej Woli, a także 486 amerykańskich wyrzutni Himars i 96 śmigłowców Apache. Ba NIK w analizie wykonania budżetu obronnego za 2023 rok zakwestionował uruchamianie zaliczek na realizację kontraktów zbrojeniowych, co oznacza, że poważne utrudnienia w realizacji zamówień szczególnie w polskich zakładach zbrojeniowych. Ba z tym zarzutem NIK pogodziło się obecne kierownictwo ministerstwa obrony i posłowie koalicji w komisji obrony, co oznacza, że w realizacji  tegorocznego budżetu zakupowego taki instrument nie będzie już wykorzystany. Wygląda więc na to, że mimo zaplanowania wydatków na obronę na poziomie 4,1% PKB budżet ten może zostać nie zrealizowany, choć od ponad roku czekają na podpisanie umów wykonawczych liczne kontrakty z firmami zbrojeniowymi z polski i z zagranicy.
 
5. Zresztą podobne  „tricki” ograniczania wydatków na zbrojenia,  rząd Tuska stosował już w latach 2008-2014, wtedy mimo skromnego budżetu na obronę narodową, udało się w ten sposób zaoszczędzić około 10 mld zł w tych wydatkach. Już  jednak od 2025 roku, jeżeli dalej będzie rządziła koalicja Platformy, Ruchu Hołowni, PSL-u i Lewicy, to cięcia wydatków na obronę narodową, wydają się nieuchronne, zwłaszcza po zapowiedzi Komisji Europejskiej o uruchomieniu wobec Polski procedury nadmiernego deficytu.



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

18-07-2024 [09:44] - u2 | Link:

***486 amerykańskich wyrzutni Himars***

Zgodnie z wizjami ekstrasensów wojna światowa jest nieunikniona. Ma wybuchnąć kiedy zostaną podpisane wszelakie traktaty pokojowe. Więc jeszcze trochę czasu mamy. Według wizji Mariana Węcławka z Leszna wojna światowa zacznie sie od ataku Chin na Rosję. Wtedy maja nas zaatakować ... Niemcy. Gdybyśmy mieli te wyrzutnie Himars to Niemcy w życiu by się nie odważyli. Więc zakładam, że ich gauleiter zrobi wszystko aby skreczować te zamówienia z USA. To są proste sprawy.

Obrazek użytkownika sake3

18-07-2024 [10:07] - sake3 | Link:

Czyli gaulaiter też wie o przepowiedni i chce zmienić bieg zdarzeń?

Obrazek użytkownika u2

18-07-2024 [10:17] - u2 | Link:

Niemcy nie są durniami i atakują na pewniaka. Nie atakuja na wariata, jak to się zdarza u Rosjan. Dlatego tak panicznie się ich boją. Pamiętają nauczkę z 2WŚ. Ale Polski się nie boją. Zresztą nigdy nie mieliśmy agresywnych planów wobec Niemiec i oni o tym doskonale wiedzą :-)

PS.Przytaczam nie swoje wizje. Marian Węcławek z Leszna otworzył mi oczy na bardzo prawdopodobny scenariusz. Ale czy się spełni to pożyjemy, zobaczymy. Nie ma co liczyć na opamiętanie się Tuska i Scholza. Widać to było po ostatnim ich spotkaniu w Polsce :-)

Obrazek użytkownika smieciu

18-07-2024 [14:50] - smieciu | Link:

Ministerstwo finansów blokuje zakupy uzbrojenia

Z jednej strony dobrze gdyż oznaczałoby to że wojny nie ma w planach.
Ale z drugiej, jeśli ma dojść do zadymy z Ukraińcami to trochę sprzętu przydałoby się...
:P
W istocie wszystko zależy od wyborów w USA. Takie mamy opcje:
1. Nie ma co podpisywać wielkich kontraktów na przyszłość bo ewentualna wojna wybuchnie w ciągu miesiąca dwóch sprowokowana przez ekipę Bidena jeśli ta poczuje że trzeba będzie zbierać manatki.
2. Podobnie nie ma co szaleć ze zbrojeniami jeśli wygra Trump. Ten zdecydowanie nie zamierza rozkręcać konfliktu. Powtarza to nieustannie. Gdyby wygrał wybory Polska powinna powinna wybrać opcję umiarkowanego, rozsądnego rozwijania sił zbrojnych zamiast przykładowo ładować kasę w coraz mniej istotne na polu walki czołgi.
3. Wybory wygra Biden. No wtedy może zdarzyć się wszystko. Nic już nie będzie takie jak było...

W związku z czym rząd działa rozsądnie. Nie pchajmy się w wojnę. Budżet ledwo zipie. Po tym jak PiS przeorało Polskę. Jest masa ważniejszych rzeczy do zrobienia.