Dementują to co opisałem a o czym nikt wiedział :)

W swoim ostatnim tekście opisałem jak to Orbanowi udało się przekonać Chiny do akcji mającej na celu zapobieżenie III WŚ. Wielu mogło pomyśleć że przesadzam. Coś tam sobie tworzę. No ale właśnie pojawiły się teksty, np. ten na WP, które wprost mówią o szykowanej prowokacji związanej z Białorusią i tylko niejasna jest rola Chin. Niejasna bo tłumaczenie tego co miało się stać jest podrzucane mediom przez Ukrainę.
Jakby nie było w każdym razie, otwartym tekstem jest już nadawane że na Białorusi miało dojść do prowokacji.
I właściwie możemy potraktować to jako pewnik gdyż do takiego wniosku doszedłem ja a teraz o prowokacji mówią Ukraińcy. Dodatkowo głos zabrał sam Łukaszenka.
Jednocześnie w sobotę Alaksandar Łukaszenka zapowiedział obniżenie napięcia na granicy z Ukrainą. - Chcę, żeby ludzie wiedzieli - jestem absolutnie przekonany i ufam naszemu wywiadowi: sytuacja na granicy białorusko-ukraińskiej została ustabilizowana. Dlatego, proszę państwa, trzeba wycofać nasze wojska z granicy. Nie będziemy tu walczyć i nie będziemy skupiać naszych sił zbrojnych, z wyjątkiem sił specjalnych - oświadczył dyktator podczas wizyty w obwodzie łuninieckim , cytowany przez białoruską państwową agencję prasową Belta.
- W tej chwili nie mamy żadnych komplikacji z Ukraińcami i mam nadzieję, że ich nie będzie - stwierdził.
Zdecydowanie nie było i nie jest zabawnie skoro Łukaszenka posuwa się do tak demonstracyjnych kroków i oświadczeń.
A wszystko po tym jak przybyli tam Chińscy żołnierze. Po tym jak Orban odwiedził Pekin.
Zdecydowanie było coś na rzeczy. Jest coś na rzeczy. Tylko co?

Prowokacja. Ale czyja?
Według Ukraińców Białoruś miała dokonać jakiejś prowokacji. Wciąż się do niej szykuje według Ukraińców! Tylko po co? Łukaszenka przecież od dawna stara się unikać zaangażowania. Owszem udostępniał bazy na Białorusi Rosji. Ale to wszystko. Mowy nie było by chciał wkręcać swój kraj w wojnę. Która jedyne co mogła przynieść to całkowite ubezwłasnowolnienie dyktatora. Który nie miałby już nic do powiedzenia.
Ale dużo więcej mówi postawa Chin, jak to opisywałem pod swoim ostatnim tekstem.
Jeśliby by miało dojść do prowokacji ze strony Łukaszenki. To po co Chińczycy mieliby wysyłać swoje oddziały na Białoruś? I to w tak nagłym trybie? Bez żadnych wcześniejszych ustaleń? Po co obecność Chin w takiej prowokacji? Oczerniającej ich?
To bez sensu. Bieg zdarzeń wyraźnie pokazuje że doszło do innej sytuacji. Awaryjnej.
I bardzo groźnej.
Wymuszającej nagłe nieprzewidziane działania.
Chińczycy wysłali swoich żołnierzy demonstracyjnie. Tak samo demonstracyjnie nazwali manewry z ich udziałem. „Atak Orłów - 2024”. Z kim wam się kojarzą Orły? Przecież nie z Chińczykami. To my mamy Orła w herbie a nie Białoruś czy Chiny. To my sami siebie zwiemy Orłami.
Przekaz od Chińczyków był więc jasny: Ćwiczenia na wypadek Ataku Orłów.
Oczywiście chodzi tu o symbolikę. Polska nie jest decyzyjna w takich rzeczach jak prowokacja w celu wywołania III WŚ. Po prostu Chińczycy stanęli przy naszej granicy i dali tak jasno do zrozumienia czemu się tam znaleźli jak tylko się da. Nie przy ukraińskiej granicy nie przy rosyjskiej ale przy polskiej. Bo stąd miała wyjść prowokacja.
Od Polski - NATO. Bo tylko taka prowokacja byłaby groźna. Rozszerzająca konflikt.

Oczywiście gdyby do takowej prowokacji doszło. Rzeczy nie byłyby oczywiste. Bo przecież my, NATO oświadczyliby że to Białoruś zaczęła pierwsza. Więc to się akurat zgadza w przekazie od Ukrainy. Faktycznie miało dojść do jakiejś prowokacji na Białorusi.
Tak się musiało zacząć. Tylko że byłaby ona zorganizowana nie przez Łukaszenkę. Ale NATO właśnie - wspólnie z Ukrainą.
A potem miał nastąpić (odwetowy) Atak Orłów.

Tylko że zareagowali Chińczycy. Którzy, jeśliby mieli zamiar włączyć się konflikt, chcieć rozszerzenia się konfliktu i zachować czyste ręce - nie powinni robić nic. Ale zrobili.
Bo tego nie chcą. I pokazali to tym, którzy się już czaili z prowokacją, tak wyraźnie jak tylko się da.

Biorąc to wszystko pod uwagę rysuje się następujący scenariusz:
Ukraińcy wspólnie z NATO szykowali prowokację na Białorusi by wciągnąć wojska NATO do interwencji. Jednak dowiedział się o niej Orban i Chińczycy. Orban ruszył z błyskawiczną misją do Kijowa i Moskwy by zapobiec eskalacji. W miedzyczasie Ukraińcy i spóła już ustawiali scenę pod przyszłe wydarzenia. Najpierw rozwalili swój szpital w Kijowie by odpowiednio nastroić emocje. Uderzyli nawet w 2 szpitale. Rzecz kompletnie nieprawdopodobna w wykonaniu Rusków, którzy gdyby mieli możliwości tak precyzyjnych uderzeń w Kijowie dawno zrobiliby tam kompletny sajgon.
Oczywiście z logiką nikt się szczególnie nie liczył gdyż rzeczy miały się dziać szybko. Emocje miały przykryć wszystko.
Owe emocje, zgodnie z planem, zaczęto także eskalować innymi wrzutkami: W Niemczech Ruskie miały zorganizować mord na szefie koncernu zbrojeniowego. Dodatkowo, co jest też bardzo ciekawe, podrzucono nam informacje że Ruskie stoją za różnym i pożarami itp. Można zgadywać że pojawiłoby się więcej rzeczy - np. problemy z dostawą prądu.
W tak przygotowanej scenerii miało właśnie dojść do prowokacji na Białorusi.
Wygodnie czasowo zgranej ze szczytem NATO, który miałby okazję, by bazując na powyższym, przystąpić do jakichś działań. Reakcji.
Atak Orłów!
Ale rzeczy uprzedzili Chińczycy. Przyjęli Orbana 8 lipca, tego dnia też doszło do manewrów Chińskich przy polskiej granicy. Czyli w przypadku reakcji NATO musiano by nijako uderzyć też w Chińczyków. Którzy właśnie taką opcję ćwiczyli!
Ta opcja, demonstracja Pekinu, powstrzymała najwyraźniej całą Operację.

Tylko że być może nie na długo. Gdyż jak się okazuje wymyślono nową formułę. Która właśnie jest wrzucana przez media. Ustalono być może że NATO nie wystraszy się Chińczyków. NATO i Ukraina wymyśliły wymówkę: Łukaszenka wezwał chińskich żołnierzy by pochwalić się swoimi niecnymi możliwościami (jakkolwiek idiotycznie to brzmi). Słowem tym bardziej okazał się niecnym draniem. A Chińczycy - dali się wrobić. Są dobrzy ale się dali podejść.
Jeśli więc jednak do prowokacji dojdzie - taki właśnie przekaz poszedłby w świat. Próbujący obejść Chińczyków.
Sytuacja wydaje się być naprawdę niebezpieczna. Bo skoro Ukraińcy zaczęli szerzyć tą wersję to sugeruje że plan jest ciągle w toku.
Stąd może właśnie oświadczenie Łukaszenki o wycofaniu wojsk.
Robi on wszystko by deeskalować. Nie dawać niczego pozwalającego rzucić na niego oskarżeniami.
Nawet zrobił się chory i wycofał z życia publicznego.
Z drugiej zaś strony, naszej strony, nie mamy spokoju, nie tworzymy atmosfery spokoju, tylko mamy cały zalew informacji o prowokacyjnych działaniach rosyjskich.

Sytuacja jest prosta. Ruskie nie mają żadnego interesu w eskalacji. Tworzeniu sobie nowych wrogów. W szczególności musi im zależeć na wsparciu Chin. Dodatkowo Ruskie wielokrotnie oznajmiały że interesuje ich tylko Ukraina. Orban, Łukaszenka, Xi - zawsze także optowali za pokojem. Jest to w ich wszystkich interesie.
Jedyną stroną pragnącą rozszerzenia konfliktu, potrzebującą prowokacji, jest Kijów a ściślej ludzie kontrolujący Ukrainę i Zełenskiego. Potrzebują tego gdyż w przeciwnym wypadku Ukraina raczej przegra. Europa nie garnie się z pomocą. Nie garną się Chiny. Nikt.
Jest tylko jedna organizacja, którą Ukraina może jeszcze przeciągnąć na swoją stronę, która może pomóc w zwycięstwie.
Jest to NATO.
Kontrolowane przede wszystkim przez USA.
Tylko żeby wciągnąć NATO do wojny trzeba czegoś dużego. Nie da się obejść bez prowokacji. Bez czegoś co powie (ogłupionym) masom, zawsze wrogim wojnie - tak to jest słuszne.

To coś zaczęto realizować. Ciągle jak się wydaje jest w toku.



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Pers

13-07-2024 [23:32] - Pers | Link:

Taka prawdziwa notka w tym miejscu?
Przecież USA/NATO/Ukraina to baranki kochające pokój i walczące z hordami Putlera!
Oj smieciu... Popraw się.
Zaraz @sake oczy ci wydrapie :)))

Obrazek użytkownika Adam66

14-07-2024 [01:53] - Adam66 | Link:

Na pierwszy rzut oka to trochę nie na temat ale wydaje mi się, że to wszystko jest powiązane.  Sezon na polowania zaczął się wcześniej niż zwykle, właśnie próbowano odstrzelić Trumpa, ciekawe czy też zwalą to na ruskich..?
https://youtu.be/YVl4VIJZnWo
A wracając do tematu, przecież Chińczycy tylko przypadkiem z tragarzami przechodzili obok polskiej granicy... ;-)

Obrazek użytkownika Zbyszek_S

14-07-2024 [07:19] - Zbyszek_S | Link:

1. Pan stawia tezę, że Ukraina i niesprecyzowany ktoś tam jeszcze, chce wciągnąć Polskę i Polaków do wojny z Rosją, a może nawet wywołać IIII wojnę światową. To napewno nieprawda. Jak można tak myśleć?
2. Pisze pan, że miało i nadal ma dojść do prowokacji na Białorusi, która pozwoli osiągnąć cel wymieniony w pkt 1.
3. Wydaje się, że teza pkt2. jest błędna, bo prowokacja jeśliby miała być, to nie na Białorusi. Na Białorusi, to musiałaby spaść nasza rakieta, ale to nie jest powodem dla nas do reakcji. Więc ta prowokacja musiałaby wydarzyć się w Polsce. To Białorusini musieliby "zaatakować" Polskę, czego dowodem byłaby "biało ruska" rakieta, jak ta, co zabiła Polaków w Przewodowie.
4. W ogóle nie pisze pan jaka niby miałaby być ta prowokacja, co wszystko czyni trochę wybrakowaną teorią. Na czym by miała polegać. Sensowne tworzenie teorii, polega na tworzeniu scenariusza(y) i wtedy czytelnik, odbiorca ma szanse ocenić prawdopodobieństwo i koherentność takiego scenariusza. Więc jaki miałby być konkretnie przykładowy przebieg zdarzeń?
5. Podaje pan, że Orban poleciał do Chin zapobiegać prowokacji i w tym samym dniu wojska chińskie rozpoczynają manewry z Białorusinami. Czytelnik ma mieć wrażenie, że to jakby pod wpływem misji Orbana, Chińczycy wysłali oddziały na granicę z Polską. Tyle, że ta decyzja musiała zapaść tygodnie lub miesiące wcześniej, a obie sprawy, wizyta Orbana i manewry to ten sam dzień.
6. Faktycznie opowieści o terrorystycznych zamiarach i zamachach Rosjan w zachodniej Europie wyglądają na naciągane. Ale nie muszą one być elementem wciągania nas do wojny, czy Nato do wojny, tylko tworzenia atmosfery sprzyjającej pomocy brutalnie zaatakowanemu państwu, gdy obywatele stają się coraz mniej skłonni do poświęceń, coraz częściej padają pytania o pieniądze, coraz silniejsze są postawy i nastroje pacyfistyczne.
7. Kandydat jednej z partii na  wybory prezydenckie w wiadomym kraju, zapowiadał, że skończy tę wojnę bardzo szybko, a wybory są już w listopadzie. Ma pan stanowisko jego tzw. kampanii tzn. ludzi piastujących poprzednio wysokie  stanowiska w tamtejszym wojsku i wywiadzie. Ale wynik wyborów jest nie do przewidzenia, więc nic nie wiadomo.
8. Naszym interesem jest popieranie i wspieranie Ukrainy. Jednak wejście do wojny, a trzeba przyznać, że są i u nas głosy popychające nas w tym kierunku, to krok dla większości Polaków, za daleko i tego sobie raczej nie życzą. W 1939 Polskę, dzięki głupocie jej przywódców, wykorzystano. Polacy dzielnie stali u boku swoich polityków, wierząc w ich mądrość. Dziś trochę się rozglądają i myślą, bo ci przywódcy, tacy mocni w gębie, są zawsze gotowi na najwyższe poświęcenia. Ze strony ludzi, którymi zarządzają. Więc gdy masy Polaków ginęły już od niemiecki bomb i kul, to kochanka Rydza Śmigłego wywoziła z Warszawy wojskowymi ciężarówkami na Zachód dobra narodowe, zaś sam wódz naczelny "Nikt nam nie zrobi nic, bo z nami Śmigły Rydz" spierniczył z Polski

Obrazek użytkownika Ijontichy

14-07-2024 [07:34] - Ijontichy | Link:

Spotkanie dwóch...sorry DWÓCH...
@Zbyszek_Spółka z oo i @Śmieciu....wrogie przejęcie NB :-)))

Obrazek użytkownika smieciu

14-07-2024 [10:18] - smieciu | Link:

@Zbyszek
Moja teza ma podstawy, które przedstawiłem - po prostu albo wierzymy w przypadki albo szukamy logicznego ciągu, uzasadnienia.
Teza że na Białorusi miało czy ma dojść do prowokacji jest poparta przecież słowami Ukraińców. Sami to sugerują:
Białoruskie organy ścigania przygotowują się do prowokacji na granicy z Ukrainą. Wszystko to, żeby pokazać swoje możliwości Chinom, z którymi Białoruś prowadzi manewry wojskowe - ostrzega Kijów.
Nie byłyby mojej notki gdyby nie to. Prowokacja nie jest moim wymysłem.
Reszta notki układa ostatnie wydarzenia w ciąg. Który ... nie chce być przyjęty do wiadomości gdyż wynikają z niego bardzo poważne wnioski.
Tylko że weźmy ten atak rakietowy na szpital w Kijowie. Jak pisałem wiele razy. Rosjanie nie mieli szans na przeprowadzenie czegoś takiego. Jeśli odrzucimy uprzedzenia i po prostu weźmiemy fakty to mamy bardzo drastyczne działania służb ukraińskich. Takie drastyczne działania MUSZĄ mieć coś bardzo poważnego na celu.
Co do Chin i manewrów. Nie były one w żaden sposób wcześniej przygotowywane. Po prostu w jednej chwili Chińczycy wysłali niedużą grupę żołnierzy. Nagle.
Ci żołnierze pewnie nawet nie przeprowadzili żadnych poważnych manewrów. Chodziło tylko i wyłącznie o znak ze strony Chin
Nie zdziwiłoby mnie  gdyby ten znak był adresowany nawet bardziej do Polski i Tuska niż do NATO.
Polska jest bowiem absolutnie kluczowa w tych wszystkich planach. Jeśli nie wejdzie w tą prowokację (w sensie reakcji NATO na prowokację) - to nic nie może się rozkręcić.

W ogóle nie pisze pan jaka niby miałaby być ta prowokacja, co wszystko czyni trochę wybrakowaną teorią. Na czym by miała polegać. Sensowne tworzenie teorii, polega na tworzeniu scenariusza(y) i wtedy czytelnik, odbiorca ma szanse ocenić prawdopodobieństwo i koherentność takiego scenariusza. Więc jaki miałby być konkretnie przykładowy przebieg zdarzeń?

Przecież opisałem o co chodzi. Prowokacja miała, czy wciąż ma polegać na tym że na terenie Białorusi czy też z jej terenu dokonane zostaną jakieś agresywne działania względem Polski (zapewne, ogólnie chodzi chyba o kraj NATO, ale może wystarczyłaby Ukraina). Te działania miałyby wywołać odwet NATO. Reakcję czyli tzw „Atak Orłów” - jak to nazwali Chińczycy.
To wszystko. Skąd mam znać szczegóły? Ważne jest jedynie to że NATO zaangażowałoby się formalnie w konflikt.
Tak swoją drogą, kiedy już coś się stanie - każdy jest mądry.
Ja piszę zanim coś się stało. Może się wydawać głupie.
Ale jak napisałem na początku. Albo nie bierzemy rzeczy serio, przykładowo traktując Orbana jako samotnika, który się wyrwał bez planu z jakąś misją, której nikt nie bierze serio. Albo jednak uznajemy że politycy wiedzą co robią.
Bo uczestniczą w realizacji jakiś planów.

Obrazek użytkownika Marek Michalski

14-07-2024 [11:09] - Marek Michalski | Link:

@autor Za Pana tezą przemawia fakt dywersji podczas wyborów na Białorusi w 2020r. Efekty znamy wojna hybrydowa na polskiej granicy, atak na Ukrainę z Białorusi. Wcześniej udział Polski i USA na Majdanie w Kijowie.
Jak sam Pan pisze Ukraińcy informowali o możliwej prowokacji na granicy z Białorusią, a Łukaszenka chorował w Astanie. Nie było w interesie Białorusi i Chin, tylko Rosji, otwarcie tego frontu. Chiny podały pomocną dłoń Białorusi i Łukaszence i zajęły "należne" jej miejsce w strategicznym punkcie Europy.
Z dwojga złego dla Polski lepiej gdy Chiny wypierają wpływy Rosji, gdy uporczywie nie chciało się propolsko nastawionego sąsiada.
Zobaczymy jak wpłynie to na wojnę hybrydową prowadzoną przez Rosję metodą "na uchodźcę". Nie jest w interesie Chin osłabianie Polski i Białorusi ku uciesze Niemiec i Rosji.

Obrazek użytkownika smieciu

14-07-2024 [11:17] - smieciu | Link:

Jak sam Pan pisze Ukraińcy informowali o możliwej prowokacji na granicy z Białorusią, a Łukaszenka chorował w Astanie. Nie było w interesie Białorusi i Chin, tylko Rosji, otwarcie tego frontu.

Nie było w interesie Rosji. Ta przecież nie ma łatwo na Ukrainie. To jedna z ciekawszych rzeczy: Ciągle się czyta jakie to Ruskie dostają bęcki, ile sprzętu stracili, jak Ukraina gdy tylko dostaje trochę nowego narzędzia daje łupnia Ruskom.
Ale jednocześnie się tutaj wierzy że Ruskie chcą rozszerzać konflikt. Jeszcze sobie dołożyć walkę z NATO i niechęć Chin.
Czysty absurd - podobnie jak atak ruskiej rakiety w szpital.
Tylko że tak to działa. Ludzie nie interesuje logiczny sens ale emocjonalne bajeczki wciskane przez propagandę.
Zabawne że w tym wypadku ludzie wierzą w różne Onety itp.

Obrazek użytkownika Marek Michalski

14-07-2024 [11:24] - Marek Michalski | Link:

@Smieciu Wciągnięcie Białorusi w wojnę na Ukrainie jest oczywistym interesem Rosji.

Obrazek użytkownika smieciu

14-07-2024 [11:41] - smieciu | Link:

Nie no. Co to zmieni? Tylko przybliży front do NATO. Ale nawet jeśli to:
1. Jak wytłumaczyć te wszystkie prowokacje - np. uderzenie rakiety w szpital (zakładając że jednak ruska) - jaki ma to związek z Białorusią?
Wszystkie te domniemane ruskie czyny zła o których pieją nasze media?
2. Chiny - co w takim razie robią Chiny na Białorusi. W ogóle czy Łukaszenka zrobił cokolwiek by wejść w konflikt?
3. Po co w ogóle zadzierać z Chinami. Jeśli Chińczycy interweniowali przeciw prowokacji Ruskiej to czemu manewry 4 km od polskiej granicy (tak byśmy się dobre przyjrzeli że faktycznie tam są) a nie ruskiej? Czemu manewry pt. Atak Orłów?
Naprawdę to nie ma sensu.
Aczkolwiek teraz widzę ideę - jak to się miało odbyć:
Białoruś miała faktycznie dokonać prowokacji w kierunku Ukrainy. I to miało wywołać interwencję NATO.
Warto przypomnieć:
Jednocześnie w sobotę Alaksandar Łukaszenka zapowiedział obniżenie napięcia na granicy z Ukrainą. - Chcę, żeby ludzie wiedzieli - jestem absolutnie przekonany i ufam naszemu wywiadowi: sytuacja na granicy białorusko-ukraińskiej została ustabilizowana. Dlatego, proszę państwa, trzeba wycofać nasze wojska z granicy. Nie będziemy tu walczyć i nie będziemy skupiać naszych sił zbrojnych, z wyjątkiem sił specjalnych - oświadczył dyktator podczas wizyty w obwodzie łuninieckim
Jak Łukaszenko robi wszystko by deeskalować i uniknąć wszelkich podejrzeń o chęć wrogich działań.

Jednak są dalsze rzeczy. Warto przypomnieć luty 2022 - Tak jakoś się złożyło że Ruskie zaatakowały na Ukrainę, która była w pełni przygotowana, zabezpieczona błyskawicznymi dostawami sprzętu z Polski i nie tylko. Cała logistyka przygotowana. Błyskawiczne przejście Ukraińców do kontrofensywy. Czarny PR dostały Ruskie i sporo bęcków przy okazji.
Teraz... Mamy identycznie. Ruskie miałyby wciągać niepotrzebną Białoruś w obliczu ogromnej ilości wojsk NATO wokół, przygotowanych planów reakcji itp. W momencie kiedy akurat był szczyt NATO.
Słowem w najgorszym możliwym momencie.
Kiedy znów już lano czarnym PR na Rusków i jest wszystko świetnie przygotowane do interwencji przeciw nim.

Obrazek użytkownika sake3

14-07-2024 [13:35] - sake3 | Link:

No tak,ilekroć Łukaszenka ma w zanadrzu jakąś zleconą prowokację natychmiast okazuje się być chory.Albo zasłabł na lotnisku po wizycie,albo toczy go jakaś nieznana tajemnicza choroba. Wcześniej chorował kiedy Prigożyn ,,szedł'' na Moskwę a potem gościł jego ludzi.Słabował kiedy na granicy polsko-białoruskiej wypychał ,,uchodźców'' z doskonałą znajomością rosyjskiego. Teraz też ,,słabuje'' kiedy ćwiczenia przeprowadzają Chińczycy.Zawsze w cieniu przy każdej prowokacji,zawsze dyskretny i pełną gębą demokrata.Dziwne,że milczy też kremlowska tuba Miedwiediew.Chyba dlatego żeby dać światu obraz nikczemności Ukrainy poświęcającej swoją infrastrukturę i życie dzieci z nowotworerm na wojnę z miłującą pokój Rosją.ę a,z zaniemówił ze zgrozy.Świat też ma zaniemówić i obrócić swój gniew przeciw Polsce,która już wczesniej uzgadniała szczegóły wojny z Ukrainą.Po co te zabiegi? Nie lepiej powiedzieć,że Rosja chce otwartej wojny z Zachodem i NATO?.A tak na boku,nie ma co się dziwić temu ,,Orłowi'',Chińczycy zawsze lubowali się w patetycznych ,natchnionych nazwach.

Obrazek użytkownika Pers

14-07-2024 [18:40] - Pers | Link:

@sake
Twoich gamoniowatych pro-ukrowskich komentarzy nie da się już czytać bez odruchu wymiotnego.
Wbij sobie do swojej ciasnej główki, że każde słowo poparcia dla Ukrainy to plucie na pamięć Polaków.
Myślałem, że choć trochę różnisz się od miejscowej banderbandy ale myliłem się.

Obrazek użytkownika sake3

14-07-2024 [19:55] - sake3 | Link:

@pers.....A gdzież to pan znalazł w moim komentarzu proukrowską wypowiedź albo choć słowo o Ukrainie.Proszę się nauczyć czytać ze zrozumieniem.Jak widać chce pan chamstwem odreagować na mnie swoje fobie i nienawiść.Jestem Polką a pan na mnie pluje Proszę zmienić obiekt plucia.Czepia się pan niewłaściwej osoby ja zresztą nie zamierzam z panem polemizować na temat moich sympatii do banderyzmu.Jako że nie znosiłam w szkole historii niewiele wiem o Ukrainie czy jakimś Banderze.Teraz siedzę z kotem który po dwutygodniowym leczeniu odchodzi Jest bardzo słaby i wychudzony ale patrzy na mnie z oddaniem jak go głaskam.Tak sobie myślę że zwierzeta są lepsze od ludzi.nigdy bez powodu nie atakują tak jak pan mnie w swoich wpisach..

Obrazek użytkownika Marek Michalski

14-07-2024 [13:39] - Marek Michalski | Link:

@Smieciu Napisałem konkretnie" Wciągnięcie Białorusi w wojnę na Ukrainie jest oczywistym interesem Rosji." W wojnie z Polską i NATO Białoruś już uczestniczy w szeregach Rosji i odnosi sukcesy poniżej progu uruchomienia adekwatnej reakcji. Wyciąganie wniosków z szeregu hipotez nie prowadzi do niczego konstruktywnego.
Dlaczego Chiny ćwiczą przy granicy z Polską? Bo mogą. Zaznaczają swoją obecność w Europie. Ta realnej już dzisiaj obecność wojskowa podnosi rangę Chin jako arbitra w wojnie rosyjsko-ukraińskiej, która jest wojną per procura Chin z USA na froncie wschodnim NATO, zwanym propagandowo flanką wschodnią. Flanka to skrzydło nawiasem mówiąc.

Obrazek użytkownika smieciu

14-07-2024 [14:10] - smieciu | Link:

Wydaje mi się że warto dodać ogólnie że Łukaszenka czy ogólnie Białoruś nie potrzebowała żadnej prowokacji (od siebie) by włączyć się w konflikt. Wystarczyło po prostu to zrobić. Tak jak np. użyczali lotnisk Rosjanom.
Ukraińcy jednak piszą o Białoruskiej prowokacji. To ciekawe w sumie gdyż jeśli Białorusini mieliby po prosty wejść to Ukraińcy powinni pisać że Białorusini szykują się do ataku na Ukrainę.
Jednak najwyraźniej tak mocno tam wszędzie (u wtajemniczonych) zakorzeniła się ta prowokacja że poszła otwartym tekstem w świat.
 

Obrazek użytkownika Marek Michalski

14-07-2024 [14:52] - Marek Michalski | Link:

@Smieciu Przy założeniu, że Ukraińcy rzeczywiście zaobserwowali jakieś przygotowania po białoruskiej stronie swojej granicy jest możliwe, że realna prowokacja miała skończyć z obijaniem się Białorusinów i wciągnąć ich w regularną wojnę z Ukrainą.
Skończyło się na chińskiej kurateli nad Białorusią.