
Ten sukces jest owocem lat treningów i dyscypliny. Zawodnicy poświęcają wiele godzin na doskonaleniu różnych aspektów - zarówno fizycznych, technicznych, taktycznych, jak i mentalnych, które są niezbędne do osiągnięcia sukcesu na zawodach.
Budują siłę, wytrzymałość, elastyczność, szybkość i koordynacje ruchową, aby uzyskać optymalną formę. Przygotowują się technicznie powtarzając ruchy, dopracowując techniki rzutów, dźwigni i chwytów oraz adaptację ich do różnych sytuacji na macie. Każdy ruch jest precyzyjnie wyćwiczony, aby stał się instynktowny w czasie walki. Umysł zawodnika jest wówczas w stanie pełnej koncentracji, a ciało reaguje w sposób, który wydaje się niemal automatyczny. Jednak przygotowania do zawodów judo nie ograniczają się tylko do aspektów fizycznych. Trening mentalny odgrywa równie istotną rolę. Kontrola emocji, utrzymanie spokoju i skupienie w kluczowych momentach walki są równie ważne jak perfekcyjne wykonanie technik. Dlatego trening mentalny jest integralną częścią przygotowań do zawodów, pomagając zawodnikom utrzymać optymalny stan psychiczny nawet w najbardziej stresujących sytuacjach.
To także praca zespołowa. Zawodnik przygotowuje się pod okiem doświadczonego trenera oraz ćwiczy z bardziej zaawansowanym zawodnikiem. Opracowana jest strategia na walki, czyli zakres technik i pozycji, które będą stosowane na macie. Nie oznacza to dokładnego zaplanowania przebiegu walki od początku do końca, ale raczej elastyczne podejście i umiejętność dostosowania się do zmieniających się warunków.
Czy w takim razie można wygrać bez wcześniejszego przygotowania czy dołączając do treningów w ostatniej chwili? Tak, na turniejach dla dzieci i to na niedużych lub tych słabo obsadzonych.
Solidne przygotowanie techniczne, sprawność fizyczna, taktyka oraz trening mentalny, zaangażowanie i połączenie tych wszystkich elementów w harmonijną całość, pod okiem profesjonalnego trenera, pozwala zawodnikowi osiągnąć cele na zawodach. W judo, sukces nie jest przypadkowy.
P.S. Mamy już błędy popełniane przez rywala.
Brakuje nam taktyki i umiejętności jej stosowania, precyzyjnego przygotowania technicznego, fizycznego. Oraz tego wszystkiego, czym charakteryzują się sportowcy: planowania, systematyczności, przyzwyczajenia do wysiłku, błyskawicznych decyzji, elastyczności, otwartości na zmiany i adaptacji, pracy z profesjonalistami i determinacji. Dużo ....
https://biuletynnowy.blo…
Pozdrówka!
Czy można wygrać bez wcześniejszego przygotowania? -raczej nie. Może dołączając się do treningów w ostatniej chwili? - Również nie. Mamy świadomość błędów popełnianych przez rywala?
Nie brakuje nam taktyki i umiejętności jej stosowania, precyzyjnego przygotowania technicznego, błyskawicznych decyzji, elastyczności, otwartości na zmiany i adaptacji. Pracy z profesjonalistami i determinacji? Zdecydowanie tak.
W zgodzie z Niemcami, jak Francuzi; https://www.youtube.com/…
Wskazanie -Trzeba jakoś wybrnąć z odium niewiedzy na temat zagrożeń panującego wśród libertynów. Dlaczego oni nie lubią demokracji ze szczególnym wskazaniem na -nienawiść do rządów prawicowych? Przykładami -proszę bardzo -ORMO klan. Stary zawsze korzystał z gniazda do ładowania akumulatorów na koszt wspólnoty. Po sporych awanturach w miesiącach rządu Jana Olszewskiego zlikwidowano gniazda w części wspólnej pozostawiając zamknięte dla celów porządkowych. Piana sięgnęła Himalajów. :)
!934 rok, grubo, grubo przed świadomością libertynów.
Ja wiele lat poświęciłem, aby uwolnić się od myślenia wygrał-przegrał. Jak w ai ki do jesteś centrum wszechświata, swojego, czy cudzego nieważne. Ważne że wykorzystujesz energię swoich wrogów, czyli wszechświata do walki z wszechświatem np. z Nieoficjalnym Współpracownikiem Sztazi o nicku Oskar. Ale walczysz tylko jego energią. Złą energią, którą ciągle wysyła w moim kierunku. Oraz twoim. Stara sie wzbudzić współczucie że ma zapalenie płuc. No ja sam miałem w młodości. To żadna przyjemność. Zwłaszcza jak się jest starym i na usługach Weberów i Szolców. Oby się nie skończyło jak w wizjach Mariana Węcławka. To znaczy dla Niemców, bo wcale im nie życzę źle i widzę całą tą mylną antyniemiecką politykę Peace. No po co to? To rozdrapywanie ran po 80 latach po wojnie? Chcecie kolejnej? :-) :-) :-)
Nie wiem jakie ty masz doświadczenie z agenciakami, ale agenciaki wykonują ściśle rozkazy swoich oficerów prowadzących. Jak się wyłamują to oficerowie prowadzący starają się ich ukarać i naprowadzić na właściwą ścieżkę. Tyle, że agenciaki zwykle są ideowi i służą dla swojej idei. W przypadku Oskara chodzi o ucieczkę od nienormalności do normalności. A normalność dla was to mordowanie innych ludzi, stojących wam na drodze do władzy absolutnej. Na to nie ma mojej zgody. Po moim trupie :-)
PS. Więc nie zgodzę się na jakiś tam pokój z wami, wolę wojnę. Niech wygra lepszy i sprytniejszy.
Ależ jesteś, ja tylko odpowiadam na twoje ataki i przekierowuję twoje złośliwe ataki na ciebie samego (ai ki do). Od tego świat się zapewne nie zawali, ale czy wygrasz to pożyjemy, zobaczymy :-)
Skoro nie twoja bajka, to bajka totalniaków, którzy się dorwali się do władzy za pomocą manipulacji i oszustw. Teraz w panice uciekają do Brukseli. Wiedzą czym się mogą skończyć dla nich nierządy Tuska i Bodnara. Ty temu nie przeciwdziałasz, czyli de facto pochwalasz atak na demokrację. Jesteś w jednym szeregu z tatarzynem Sienkiewiczem i ukrą Bodnarem. I kaszubem Tuskiem.
Ludzie teraz się burzą, a nie kiedy Peace rządził. "Wygraliście" dzięki oszustwom i manipulacjom. Polacy wcześniej czy później się kapną w waszych oszustwach :-)
Mnie jakoś nie pociągało judo, raczej karate Kyokushinkai, kolega trenował, demonstrował rozbijanie dachówek i cegieł, nawet zacząłem trenować, ale sprawy rodzinne nie pozwoliły na dalszą "karierę", pozostały mi emblematy, zdobyłem nawet jeden unikat, oryginalna naszywka z wizerunkiem założyciela i Mistrza Masutatsu Ōyama, przyjaźnie się z byłym mistrzem Polski.
Bardzo podoba mi się Aikido i Tai Chi.
Sam miałem okazję trenować strzelectwo, doszedłem dość daleko, zdobyłem dwa tytuły mistrzowskie z broni krótkiej palnej i pneumatycznej.
Powiem tak, trening, trening jeszcze raz trening, ale fundamentem jest opanowanie emocji - "nerwy ze stali", to dotyczy każdej dyscypliny nie tylko sportu.
Kiedyś podczas zawodów strzeleckich, na początku szło mi idealnie, wielu w tym trener to zauważyli, zrobiło się zbiegowisko, obserwowano przez lunety każdy strzał, słychać było odgłosy zachwytu, nadmienię, że miałem same dziesiątki i pod koniec strzelania, tu emocje gapiów się udzieliły, ostatnie strzały decydowały o niesamowitym sukcesie na poziomie mistrzowskim, no i ostatnią kolejkę przegrałem kilkoma punktami, wynik był tylko dobry. Było widzieć to uchodzące z kibiców powietrze entuzjazmu. :))