Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Zacznijmy poważną dyskusję o POLEXICIE

jazgdyni, 22.03.2024





Czy to, że jestem szczerym patriotą oznacza, że jestem także paskudnym nacjonalistą (w skrócie nazi )?


Tak przynajmniej twierdzi Sprytna Ulka von der LEYEN.






Właściwą klapkę w mózgu otworzył mi Wojtek Cejrowski w rozmowie z biednym, zastrachanym Krzyśkiem Skowrońskim (a kiedyś był to taki dzielny wojownik...)
Przyłączam się więc do naszego Bosego Kowboja i zgadzam się:


Trzeba z tej paskudnej Unii jak najszybciej (bo moment jest dobry) wyp***dalać – że użyję stylu pani rzecznik lewicy, Anny Marii Żukowskiej.




Przyznam, że już od dawna się wahałem; a nawet boleśnie biłem się z myślami. Rozważałem za i przeciw. Głównie podobał mi się Układ z Schengen. Reszta już nie tak bardzo. Lecz od słynnego "Ulica i Zagranica" zupełnie to stowarzyszenie przestało mi się podobać. Ba... podobać... Od tego nieszczęsnego roku pańskiego 2015, gdzie euforia pogonienia tych lewackich typów na drzewo nas zaślepiła, rok po roku, stosunek do wymarzonego Zachodu, reprezentowanego przez Unię Europejską, zaczął się zmieniać. Coraz bardziej negatywnie ten świat wyglądał, jako że w Polsce przez lata dyktatury komuny i potem rządów postkomunistycznych cwaniaczków pod kuratelą różnych ubecji, uopowców i wsioków, świat poza graniczną Odrą był dla nas wymarzoną krainą miodem i mlekiem płynącą..
Dla mnie ten mityczny 'Zachód', to nie była jakaś prowincjonalna wizja marzyciela o Raju Wolności i Dobrobytu. Od 35 roku życia pracowałem już poza krajem. I aż do emerytury za granicą. Praca na morzu pozwalała mi poruszać się po całym świecie. Poznać bogactwo i poznać nieprawdopodobną nędzę. Takie życiowe doświadczenia powodują, że powoli już nie chcesz tego Nowego Jorku, pięknego Rio De Janeiro i uroczego Kapsztadu, bo wolisz miejsce, gdzie się urodziłeś – Polskę, Gdynię...
Czujesz to całym swym jestestwem, że tylko tu jest twój prawdziwy dom.
Chyba tak właśnie buduje się najlepiej i najmocniej prawdziwy patriotyzm.




Od wygranej w wyborach prawicowej, konserwatywnej partii PiS i prezydenta Dudy, powoli, nieco siermiężnie, czasami nawet naiwnie i niezgrabnie, coś zaczęło się zmieniać. I to wszystko zaczynało iść w dobrym kierunku. Mimo, że pod górkę i raczej wyboisto.
Lecz także od tego zwycięstwa 2015 do ubiegłego roku zostaliśmy zmuszeni nieustannie się bronić i bezsensownie marnować czas i energię, omijając przeróżne kłody rzucane Polsce pod nogi przez Brukselę i Berlin.


A w roku 2020 Ziemię ogarnęła pandemia. Nie żadna dżuma, czy cholera, tylko tajemniczy, nieznany wirus. Na dodatek pochodzący nie z Afryki, nie z lasów tropikalnych Amazonii, tylko z Chin. Do dzisiaj, niemalże po pięciu latach, nie wiemy jaka jest geneza tego nowoczesnego SARS-CoV-2. I dzisiaj, nie widomo jeszcze jak długo, cierpimy nadal przez to gówno – które zawdzięczamy niechlujstwu i tandecie chińskiego laboratorium, choć... może to był taki eksperyment Państwa Środka, testujący jak z premedytacją uderzyć w resztę świata.


Uczestnicząc w tym cyrku pandemii, widziałem co się dzieje i jak sobie radzi Unia Europejska. Właściwe Unia nie radzi sobie kompletnie. To każde państwo członkowskie radzą sobie indywidualnie. Burdel wytworzył się niesamowity.
To wtedy właśnie już w sposób zdecydowany uznałem, że Unia to jakaś pomyłka. Pic na wodę. Berlińsko – Brukselski kartel – mafia, która chce zdobyć wszystko co się da, a ludność europejskich narodów zapędzić do poddańczego kieratu, okraść ze wszystkiego i zmusić do klasycznej funkcji "chłopa pańszczyźnianego".




I wtedy zacząłem kombinować, jak się z tej gangsterskiej szulerni wymiksować tak, by mi na dowidzenia nie poobcinali palców, albo jeszcze gorzej – obcięli to na dole i wsadzili do ust, bym się zadławił na śmierć. By inni widzieli, że od mafii uciec nie można.


Wiedziałem wtedy już bez najmniejszej wątpliwości, że my, Polacy, wyjście mamy tylko jedno - wyjście z Unii. I to szybko. W podskokach.
Bo ci mafiosi zrobią z nami to, co nawet Hitlerowi się nie udało.


Właśnie mija całe pięć miesięcy, jak przez swoją durnotę i pychę; przekonanie, że już nikt im nie podskoczy i rządzić będą tak długo, jak tylko będą chcieli, Prawo i Sprawiedliwość dało dupy i przerżnęło wybory. Każdy ma swoje własne wnioski, dlaczego tak się stało. Nieważne... Lecz to, co w kraju się potem rozpętało, to przerosło nawet moją obrzydliwie bujną wyobraźnię. Choć coś już wyczuwałem, gdy zobaczyłem wtedy, w noc wyników wyborów jak pokazano świętujących zwycięzców – lemingów Tuska – w ich komitecie wyborczym, skandujących ze łzami w oczach – Je**ć PIS! Je**ać PIS!


Po przegranej, przez dwa miesiące niemalże, aż do objęcia władzy 13 grudnia – dokładnie w rocznicę rozpoczęcia stanu wojennego, wielkich aresztowań, czystek i terroru ZOMO – było względnie spokojnie. Choć właściwie to była taka cisza przed burzą.
To, co się potem w kraju rozpętało i praktycznie trwa do dzisiaj, to jakiś pojeb**y horror. Polska wersja "Noc Żywych Trupów".
Rzeczpospolitą opanowały zombie – istoty bezmózgowe, tylko żądne krwi, destrukcji i niszczenia.
Każdy ugryziony przez nich przyzwoity Polak zamienia się w takiego samego potwora.


Od tamtego czasu czuję się jakbym nagle znalazł się w sennym koszmarze, którego scenariusz opracował Franz Kafka. Albo Philip K. Dick pisząc proroczo dystopię "Ubik", gdzie wszystko jest ułudą, widzimy "maskony", czyli nie rzeczywistość, jaką jest naprawdę, tylko taką jak ją rysują inżynierowie od manipulacji społeczeństwami i już prawie władcy naszych wszystkich umysłów. I co ważne – wszystko to ma nas cieszyć i nam się podobać. Masz mlaskać ze smakiem i się oblizywać, jakbyś właśnie skonsumował ulubionego steka, lub świeżą ostrygę, gdy naprawdę wpieprzyłeś paskudną larwę wstrętnego robala.




Nie mogę się jeszcze w pełni połapać, czy to, co właśnie widzimy; a ja pilnie obserwuję i staram się znaleźć pewną logikę i właściwe wnioski; to naturalna utrata rozumu, niemalże człowieczeństwa, jak to miało miejsce z zarazą w roku 994 w Akwitanii, gdzie sporysz – pasożytniczy grzyb zboża, objął zarazą setki tysięcy ludzi, pozbawiając ich właśnie umysłu, i zabijając 40 tysięcy zarażonych.
Bo takiej ilości głupców – i to u władzy, jak też wśród wyjącego motłochu, jeszcze nigdy nie widziałem. Co gorsza – to dzieje się nie tylko w naszym kraju, lecz prawie w obrębie naszej całej umierającej cywilizacji łacińskiej. A wzorem takiego szpitala niebezpiecznych wariatów jest dla mnie Parlament Unii Europejskiej.
Myślę też alternatywnie: - może właśnie tak ma być - co wszyscy widzimy - bo wszystko to zostało starannie przygotowane, wyreżyserowane; wyprano świadomie mózgi, tworząc głupców, chamów i krzykliwych arogantów.


Jako przyprawiający moją żonę o nerwicę bałaganiarz, mam obsesję na temat porządkowania wszystkiego. Oczywiście teoretycznie, w myślach. W praktyce mam niestety jakieś dziwne zahamowania odnośnie porządku. Toteż w chwilach wolnych medytacji, obecnie najczęściej w wannie z obfitą pianą (mam wstręt do prysznica na stojąco po wszystkich latach na morzu), bawię się w układanie – w czasie i przestrzeni – wszystkiego co się da, choć najczęściej interesuje mnie dynamika przemian społecznych, źródeł przyczyn zmian w życiu, chronologia ważnych zdarzeń i dopasowanie przyczyn do skutków.
Toteż rósł we mnie coraz większy niepokój i zwątpienie, czy bycie elementem właśnie przepoczwarzającej się struktury Unii Europejskiej jest słusznym działaniem. Coraz więcej o tym myślałem.


To był proces ewolucyjny. Od pewnej radości i aprobaty w roku 2004, gdy do UE przystępowaliśmy – mieliśmy to poczucie wzrostu wartości, pewnego przywrócenia nas po latach uciemiężenia pod ruskim butem, do klubu państw europejskich – prawdziwie europejskich z ich całym splendorem, kulturą, swobodami i dobrobytem. To właśnie my – sieroty po bolszewizmie sowieckim nareszcie stajemy się jednymi z NICH. Praktycznie nie myślało się wcale o tych wszystkich zawiłych i, jak się później okazało, niedostrzegalnie podstępnych traktatach, umowach i dyrektywach. Ważna chyba dla wszystkich była wówczas swoboda podróżowania, możliwość wyboru pracy wszędzie na terenie Unii bez zbędnych ograniczeń i oczywiście możliwość dowolnych zakupów gdziekolwiek i przywozu do domu bez tych paskudnych procedur i kosztów celnych.


Inauguracyjna euforia zaczęła dość szybko ustępować. Poznaliśmy, że nie wszędzie jesteśmy witani uśmiechem i przyjmowani z otwartymi ramionami.
Wielu z pracujących za granicą, w obszarach Unii, po pewnym czasie, gdy już nieco okrzepli, zauważyło, że całkiem sporo "ludzi zachodu" po prostu nami gardzi. Uważa nas za dzikich prymitywów. Ludzi mało wartych. Ludzi których można traktować niepoważnie. To bolało.


Trzydzieści lat z czterdziestu na morzu, spędziłem, jak my to mówimy, pod obcą banderą. Co również oznacza, że pracowałem dla armatorów niemieckich, amerykańskich, brytyjskich, szwedzkich i norweskich. Również przez sześć lat dla rządowej firmy Kuwejtu. Za wyjątkiem pełnomorskiego Pacyfiku, zwiedziłem cały pozostały świat. Różne kultury, egzotyczne zwyczaje... Niebotyczne bogactwo i skrajną biedę.
Tyle lat w tylu miejscach tak różnorodnych, rozwinęło moją tolerancję i pewien stoicyzm. Jednakże nie zapomnę, że w tych najbliższych krajach, w Niemczech, Holandii, Belgii, Francji, Danii, czy Szwecji, my Polacy spotykaliśmy się często, z pewnym chłodem. A czasem nawet z ostentacyjną nienawiścią i pogardą. Przykre to było, ale armator płacił dobrze i to on doceniał naszą pracę i naszą wartość.
Po latach zrozumiałem o co w tym wszystkim chodzi. Dlaczego istniała taka postawa wobec nas, gdy nie daliśmy żadnych powodów, by nami gardzić. Widząc nasz wysiłek i wiedząc, że jesteśmy właśnie u nich, bo w kraju było kiepsko i raczej biednie, oni bez kozery prezentowali nam ten jakże niemiecki schadenfreude – tą złośliwą przyjemność z cudzej biedy.


Odkryłem jeszcze więcej. My byliśmy lepsi!


Mieliśmy znacznie więcej wiedzy, umiejętności, sprytu i twórczego myślenia.
Gdy współpracowałem z francuskim, czy niemieckim inżynierem, który mniej więcej reprezentował mój poziom zawodowy, to widziałem, że mam do czynienia z kimś, kto potrafi poruszać się wyłącznie w zakresie i sztywnych ramach konkretnej instrukcji. My natomiast potrafiliśmy działać niestereotypowo, konstruktywnie i innowacyjnie.
Szefostwo podziwiało, a współpracownicy zgrzytali zębami.


Gdyby to było tylko raz, drugi, trzeci... Pojąłem wtedy, że my tam nie pasujemy. I długie lata nie będzie równości między nami a ludźmi Unii.
Przestałem brać kontrakty z obszaru UE. Ostatnie dziesięć lat – dziś wiem – najszczęśliwsze i najbardziej satysfakcjonujące lata na morzu, spędziłem pod flagą norweską. Także przy owocnej współpracy z Amerykanami.


Z takim życiowym doświadczeniem, osobistymi przemyśleniami i przeżytymi emocjami dzisiaj mogę się tylko głośno pytać - CO MY W TEJ UNII JESZCZE DO CHOLERY ROBIMY?!


Jesteśmy za przyzwoici, jesteśmy (sic!) za uczciwi. Jesteśmy też poczciwi, naiwni i prostolinijni.
Lata pod bolszewickim butem nie nauczyły nas jak współżyć z gangsterami i szubrawcami. Zwłaszcza z tymi w białych i niebieskich kołnierzykach.
Po 13 grudnia ubiegłego roku czara się przelała. Zachód – ten brukselsko-berliński, a kto wie, czy również przy współpracy Moskwy zainstalował u władzy ludzi, o których można powiedzieć tylko jedno z pełną pewnością: - oni nie pracują i rządzą dla dobra Polski i Polaków. Wszystko co dotychczas robią – i będą nadal robili, aż zakończą zlecone zadanie, to precyzyjne wykonywanie praktycznie odwiecznego, pruskiego kiedyś, a teraz niemieckiego projektu, całkowitego zniszczenia Rzeczpospolitej.


Fakt, to co dzieje się właśnie w Polsce jest dziwne, wprost absurdalne. Lecz wiemy dobrze, że jest to początek realizacji projektu dla całej wspólnoty Unii Europejskiej.
Dlaczego Polska poszła na pierwszy ogień maszyny do anihilacji? Czy z powodu odwiecznej nienawiści Prusaków, kiedyś zmuszonych do złożenia nam hołdu, czego nigdy nie puszcza się płazem, hołdu Rzeczpospolitej i tych paskudnych podludzi Polacken? Czy może tylko dlatego, że właśnie w tym kraju, najsłabszym psychicznie, wiecznie indoktrynowanego i dręczonego społeczeństwa, udało się zebrać zespół najemników – putinowskich "zielonych ludzików", z całkowicie wiernym i lojalnym berlińskiej władzy, skrajnie patologicznym psychopatą? Tej Bandy Ryżego, która na rozkaz pójdzie po trupach do celu. Czy to właśnie dlatego dzieje się teraz to co widzimy i co może wszystkim rozsądnym spędzać sen z powiek.


To co wydaje się nam, że widzimy i napawa nas niepokojem, a coraz większą liczbę ludzi wstrętem, ta władza Unii ze skorumpowanym do cna parlamentem, z komisarzami komisji i wodzusiami neobolszewickich partyjek, to tylko fikcja, bajeczka dla naiwnych maluczkich. Po prawdzie nie widzimy i nie wiemy tak naprawdę nic. To, jak to określają profesor Modzelewski i doktor Bartoszewicz, państwo abstrakcyjne w sensie orwellowskim. Nie wiemy kto naprawdę rządzi, kto podejmuje decyzje i po co to robi. Dlaczego chce zniszczyć życie człowieka, każdego obywatela – tego dopiero co poczętego zabić zabiegiem aborcji, a tych u schyłku życia łaskawie uraczyć eutanazją.
A wszystkich od narodzin do śmierci pozbawić wolności, pozbawić własności – i co najgorsze – autonomicznej świadomości.


Zapomnijmy o tych Marksach, Leninach i Spinellich i poszukujmy kogoś, kto dzisiaj decyduje jak najgorszy tyran o życiu i śmierci milionów, tak obecnie pogardzanych, białych ludzi.
Czy to paskudny staruch Klaus Schwab w szwajcarskim Davos ze swoim izraelskim przydupasem Yuvalem N. Haraim. Może jednak to Bill Gates i reszta rozpaskudzonych bogactwem, jak nigdy na świecie kolesi z Big Tech. Lub ci jeszcze bardziej bogatsi – władcy z tych enigmatycznych Black Rock, czy Vanguard. Bo Przecież nie tacy durnie jak Olaf Scholtz, Emmanuel Macron, król Karol, Joe Biden, albo Justin Trudeau. Albo nawet ten potwór Putin, czy skośnooki cwaniak Xi.


Kto ma nas – Polskę i Polaków – wchłonąć, skonsumować i wypluć resztki?
Przecież nie Banda Ryżego. Przecież nie ta patologia z Brukseli i Berlina.
W tym rzecz, że nawet dokładnie nie wiemy, kto chce nas pozbawić najważniejszych i najbardziej cennych atrybutów człowieczeństwa: - wolności, prawa do własności i własnej, niekontrolowanej świadomości.


Zaczynali małymi kroczkami, lecz oni też mają presję czasu, bo nieco się obawiają wyników czerwcowych wyborów unijnych, więc dali kopa na pedał gazu. Dlatego my również nie mamy już na co czekać. Nie ma już uspokajania typu: - Spokojnie panowie. Kto się spieszy, to się diabeł cieszy. - jaką to właśnie filozofię lubią prezentować przywódcy konserwatystów, Prezes Kaczyński i prezydent Duda. Uważacie Państwo, że mamy jeszcze czas?


Nie mam wątpliwości, że zaraz odezwie się nasz tradycyjny Chór Wujów i wiecznie zaniepokojonych Koleżanek, którzy będą rozważać i wykrzykiwać: - No dobra. Ale jak to zrobić?! Jak wyjść z tej Unii, aby samo wyjście nas nie zniszczyło. Wielokrotnie bogatsza Wielka Brytania odeszła i jeszcze dzisiaj, wiele lat po tym, cierpi społecznie i gospodarczo. A my mamy dać radę?


Nie odpowiem jak wyjść, bo to nie moja działka. Lecz wiem, że jest w kraju wiele wybitnych ludzi, niewystraszonych ostrożnych sklerotyków, czy miłośników kompromisu za wszelką cenę, którzy są w stanie skutecznie uwolnić nas od szykujących się do zjedzenia Polski.
To już właściwie krok na jutro. Dzisiaj musimy wszelkimi sposobami zabezpieczyć i nie dopuścić by nam odebrano tego, co jeszcze mamy. A jest tego sporo:
Nie pozwolić by odebrano rozum naszym dzieciom.
Nie pozwolić, by odebrano nam naszą złotówkę i tony złota, które zabezpieczają nasze finanse.
Nie pozwolić, by odebrano wielkie narodowe projekty, które mają nas dźwignąć na jeszcze wyższy poziom na świecie. Nie zapominajmy, ze już dzisiaj jesteśmy na 21 miejscu najbogatszych państw świata. A ktoś pamięta gdzie byliśmy po upadku komuny?
Nie pozwolić by odebrano nasze zdolności do obrony bezpieczeństwa. Tylko siła militarna jest w stanie zapewnić pełną suwerenność.


Wyjaśnię jedno: - nie jestem przeciwnikiem zjednoczonej traktatami Europy. Lecz wyłącznie w stylu EWG – Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, tak, jak sobie to wyobrażał Robert Schuman.
Sprzeciwiam się i nawołuję do sprzeciwu wobec obecnej Unii Europejskiej, mafijnego gniazda lewaków, zakłamanych, nieuczciwych, chciwych i skorumpowanych. Unii dla których jesteśmy czymś, co chcą wyłącznie skonsumować. Nas zniszczyć i zabrać nam wszystko.


.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 8749
jazgdyni

jazgdyni

23.03.2024 07:20

Dodane przez Darek65 w odpowiedzi na Podobno nie ma złych kryzysów

@Darek65
No niestety. Zachowaliśmy się jak dzieciaki. Albo jak przechodzień, który na ulicy dał się złowić do gry w trzy karty. Ciągle jeszcze jesteśmy bardzo niedojrzali i naiwni.
Pozdrawiam
jazgdyni

jazgdyni

22.03.2024 19:55

Dodane przez smieciu w odpowiedzi na Ech klasyka. Zacytuję pewne

@smieciu
Kolorowo, emocjonalnie, poruszająco. Tak jest. taki właśnie był zamiar.
...coś wielkiego, Polska jest na drodze do destrukcji. A nie jest? I Wiemy dlaczego. Lecz to temat na długą uczciwą analizę.
Zofia

Zofia

22.03.2024 14:23

Bardzo dobry tekst i godny polecenia do rozpowszechnienia. Polacy nie przeciwstawiają się dyrektywom unii w myśl zasady - "Ludzie boją się stracić wszystko, dlatego milczą. A tak naprawdę - stracą wszystko, BO MILCZĄ!". Znalezione w necie. Po wojnie doili nas Ruscy a teraz Niemcy. Najwyższy czas zacząć walczyć o polską wolność!
Jabe

Jabe

22.03.2024 16:13

Dodane przez Zofia w odpowiedzi na Bardzo dobry tekst i godny

Czemu nie rok temu?
jazgdyni

jazgdyni

22.03.2024 19:49

Dodane przez Zofia w odpowiedzi na Bardzo dobry tekst i godny

@Zofia
Świetny cytat Pani Zofio.
Pozdrawiam
MFW

MFW

22.03.2024 16:00

"Wyjaśnię jedno: - nie jestem przeciwnikiem zjednoczonej traktatami Europy. Lecz wyłącznie w stylu EWG – Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, tak, jak sobie to wyobrażał Robert Schuman."
Jeśli tak Pan uważa, to sprawddźmy jak to sobie wyobrażał Robert Schuman.
Istnieje taki dokument nazwany "Deklaracją Roberta Schumana", wygłoszoną 9 maja 1950 roku.
Czytamy tam m. inn.:
"Przez umieszczenie podstawowej produkcji pod wspólnym zarządem i instytucję nowej Wysokiej Władzy, której decyzję zwiążą Francję, Niemcy i kraje, które do niej przystąpią, ta propozycja stanie się pierwszą konkretną podstawą Federacji Europejskiej, niezbędnej dla zachowania pokoju." 
https://old.robert-schuman.eu//pl/doc/questions-d-europe/qe-204-pl.pdf
Okazuje się, że te przez całe lata wypowiedzi "konserwatystów", zaniepokojonych a potem oburzonych tym, w jakim kierunku zmierzaja Wspólnoty Europejskie i  że "nie tak zakładał Robert Schuman", jako jeden z "założycieli" Wspólnot, które mialy być Europą Ojczyzn, naprawdę nie czytali Deklaracji a może jeszcze gorzej, bo nie rozumieją pisanego, czyli są wtórnymi analfabetami.
Co gorsze to to, że tego projektu nie wymyślili ci, których nazywają "Ojcami załozycielami", ale dostali oni do wykonania zadanie zaprojektowane za Wielką Wodą.
Zadanie to zaczęło się pomyślnie realizować w wyniku wygranej przez US Army II WŚ i uruchomieniu Planu Marshalla i jednoczenia Europy z kierunkiem docelowym jakim miala być Eurazja, której opanowanie zgodnie z teorią Halforda Johna Mackindera, pozwoli na uzyskanie wladzy nad światem.
Halford John Mackinder w 1919 roku napisał dzieło pt. "Democratic Ideals and Reality" w którym znalazły się słowa:
„Kto panuje we wschodniej Europie – panuje nad sercem Eurazji. Kto panuje nad sercem Eurazji, ten panuje nad wyspą światową. Kto panuje nad wyspą światową, ten panuje nad światem.”
Wg Zbigniewa Brzezińskiego na świecie jest kilka tzw. "sworzni geopolitycznych"(geopolitical pivots), czyli państw których znaczenie nie wynika z ich potęgi czy ambicji, lecz z położenia geograficznego.
 Po końcu zimnej wojny, w naszej części świata, takim geopolitycznym sworzniem jest Ukraina.
Bez Ukrainy Rosja przestaje być imperium eurazjatyckim: może wciąż próbować zdobyć status imperialny, lecz byłaby wówczas imperium głównie azjatyckim, gdzie do hegemonii pretendują Chiny.
jazgdyni

jazgdyni

22.03.2024 19:48

Dodane przez MFW w odpowiedzi na "Wyjaśnię jedno: - nie jestem

@MFW
Szczera prawda co pan pisze. Tylko mój felieton to raczej emocjonalny apel, a nie poważna analiza. A podaje się Schumana, a nawet czasem Adenauera, bo aż takimi poje*anymi fanatykami nie byli.
Marek Kudła

keram

22.03.2024 17:17

Unia Europejska to nie ta sama unia, do której wstępowaliśmy. To nie ta sama unia, której ojcem założycielem był Robert Schuman.  UE w obecnym kształcie to lewacka organizacja, ukierunkowana na zniszczenie państw narodowych, zniszczenie ich kultury i wartości !
Trzeba opuścić Unię Europejską i uwolnić się od tej głupoty ! Polacy , jeśli się tylko zorientujemy, że większość z nas jest przeciwna członkostwu w UE, to róbmy natychmiast referendum !  Jeśli okaże się, że taka jest  wola narodu  to wysyłamy jak najszybciej dokumenty dla Polexitu i rozpoczniemy negocjacje opuszczenia UE !  UE i TSUE to terroryści wtrącający się w nieswoje sprawy. Po drugie UE i PE jest miejscem ciągłego szczucia targowiczan – lewackich posłów  na Polskę i ich żądania do karania swojej Ojczyzny ! Dosyć !!!
Czesław2

Czesław2

22.03.2024 18:48

Dodane przez Marek Kudła w odpowiedzi na Unia Europejska to nie ta

To musi Pan poczekać, aź piwa braknie i Rossmanna.
jazgdyni

jazgdyni

22.03.2024 19:46

Dodane przez Marek Kudła w odpowiedzi na Unia Europejska to nie ta

@Marek Kudła
To prawda. W Unii widać samo zło. Chcą dyktatury i satrapii. I to nie dziedziczni monarchowie, czy wybrańcy narodu, tylko lumpy i cwaniacy z ulicy.
sake3

sake2020

22.03.2024 19:12

Jak można prowadzić poważną dyskusję o Polexicie patrząc na wyniki sondaży.Rozchwiane emocjonalnie elektoraty,obojętność na panujące bezprawie i łajdactwa koalicji?Instytut Badań Pollster z 18-go marca-podał PO- 30.81%,PiS-32.0% ,TD-13,59%,Lewica 9,19% Konfederacja 9,88%. Dzisiejszy sondaż podaje inne wyniki-PO 29% ,PiS-24%, TD-9,0%,,Lewica-8% ,Konfederacja 13%.Skąd ta rozbieżność w ciągu zaledwie trzech dni?Czy tarcia w ZP przyczyniły się do takiego spadku,zmęczenie i niewiara w nic?
jazgdyni

jazgdyni

22.03.2024 19:44

Dodane przez sake3 w odpowiedzi na Jak można prowadzić poważną

@sake3
Rozbieżności są i będą, bo nie ma jednolitego standardu i wzoru prowadzenia badań opinii publicznej. Choćby takie coś - zapytaj Polaków: Czy mamy wyjść z Uniii Europejskiej? - 70 procent powie nie. Zapytaj: Czy zgadzasz się by Unia Europejska decydowała o twojej własności, cenach, podatkach i posiłkach? - 80% odpowie nie.
jazgdyni

jazgdyni

23.03.2024 07:28

Jeżeli myślicie, że psychopatyczni fanatycy pokroju Timmermansa chcą nas niszczyć przez całe nasze życie, to nie pojmujecie pomysłów wariata. Oni JUŻ planują dalsze niszczenie po naszej śmierci.
Właśnie ci zidiocieli wystąpili z kolejnym pomysłem: - Koniec z tradycyjnym pochówkiem na cmentarzu. Koniec z kremacją. NAGIE CIAŁA ZMARŁCH MAJĄ BYĆ ZAKOPANE W ZIEMII, TAK BY STANOWIŁY NATURALNY NAWÓZ.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

23.03.2024 08:13

@ autor
toż to woda na młyn zlowrogiemu Putinowi. Rozwalenie unii to jeden z celów ruskiej polityki. Unia tak ale precz z lewactwem.
jazgdyni

jazgdyni

23.03.2024 08:17

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @ autor

@komentator
Putin chce, by Unia się rozpadła??? A co ten tajny układ z prusakami o Eurazji od Lizbony do Kamczatki?
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

23.03.2024 08:58

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @komentator

@jaz
Jedno drugiemu nie przeszkadza.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

23.03.2024 09:10

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @komentator

@jaz
Jedno drugiemu nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie. Europa rządzona w sojuszu germańsko ruskim.
jazgdyni

jazgdyni

23.03.2024 09:47

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @jaz

@rzm
Czyli możemy się odpieprzyć?
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

23.03.2024 11:16

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @rzm

@ jaz
nie odpieprzyc tylko przestać być brzydką panna bez posagu . To zakłada zmianę myślenia. Wyjście z unii jest po pierwsze nie wskazane obecnie a po drugie trzeba ją wykorzystać jak się da będąc w niej. Obawiam się, ze 
brak u nas pragmatyzmu czyli trzeźwego myślenia po wszystkich stronach sceny politycznej.Jeśli wyjdziemy z unii to gdzie trafimy ?
tricolour

tricolour

23.03.2024 11:39

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @ jaz

@rolnik
Nikt nigdy nie próbował dać odpowiedzi na pytanie postawione na NB: dokąd trafimy po wyjściu z Unii?
Zasoby intelektualne chętnych do polexitu nie wystarczają do zadania sobie tego pytania, tak jak nie wystarczyły u Anglików.
jazgdyni

jazgdyni

23.03.2024 12:37

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @rolnik

@Tri
...dokąd trafimy po wyjściu z Unii? Nigdzie nie mamy trafiać i nigdzie pielgrzymować. Trzeba ciężko pracować, by zbudować silny blok "Północ - Południe". Od Finlandii do Grecji.
tricolour

tricolour

23.03.2024 13:52

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Tri

@Jzg
Życzę powodzenia. Po wyjściu z Unii, cała nasza granica, dosłownie wokół Polski zacznie być obca gospodarczo i politycznie. Zaczną obowiązywać cła, kontyngenty, pozwolenia, paszporty, certyfikaty zgodności z UE. Jadąc do tej Grecji, o której mówisz, z jabłkami, potrzebne będą wizy czeskie, austriackie, węgierskie, rumuńskie .. aż do końca. Pozwolenia, zgody itp.
Jak w takich warunkach chcesz zbudować blok gdy sam nie jesteś elementem bloku pod żadnym względem? Co zaoferujesz potencjalnym blokowiczom, by ich zachęcić do bloku, z którego właśnie się wypisałeś? Kto w Polsce ma wizję, jak i czym to zrobić.
Moim zdaniem jedynym chętnym do takiego bloku będzie Putin.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

23.03.2024 13:37

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @rolnik

@ tri,
Angole żyłą z tego co nakradli w czasach kolonialnych i z finansowych machlojek w City of London - to cwaniaki i bandyci więc nijak nam do nich. Zasoby intelektualne u nas żadne. Zastanówmy się lepiej jak się w tej czarnej d...wygodnie urządzić. Pzdr
jazgdyni

jazgdyni

23.03.2024 12:33

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @ jaz

@rzm
To zakłada zmianę myślenia. Dokładnie tak. Pewnie niektórzy się na mnie wściekną, ale PIS, PO, SLD, PSL to przeszłość. Trzeba zacząć myśleć "po nowemu".
...trzeba ją wykorzystać jak się da będąc w niej... Słusznie. Tylko problem - nie będą chcieli byśmy cokolwiek wykorzystali.
Lecz, jeśli pragmatyzm, to proszę bardzo - trzeba odsunąć od władzy ekipę 13 grudnia. Z PiSem czy bez.
sake3

sake2020

23.03.2024 12:53

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @rzm

@jazgdyni....Czyli podliczywszy kto won pozostaje Konfederacja?Czym zasłużyła sobie na takie pana względy? Z wpisu wymoczka Bosaka wynika,że zobowiązuje się do wyrywania z PiS-u i przejęcie konserwatywnego elektoratu a w Sejmie jest po to by PiS całkowicie z Sejmu usunąć..Chyba po to paniusia Dubois opróżnia więzienia z morderców,gwałcicieli i aferzystów.Zmieszczą się w nich wszyscy posłowie pisowscy i jeszcze zostanie się miejsce dla elektoratu. Tylko czy to będzie aby po nowemu?

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Wszyscy 4
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
jazgdyni
Nazwa bloga:
Żadnej bieżączki i propagandy
Zawód:
inżynier elektronik, oficer ETO (statki offshore), obecnie zasłużenie odpoczywa
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 130
Liczba wyświetleń: 8,832,812
Liczba komentarzy: 31,995

Ostatnie wpisy blogera

  • PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?
  • Spanikowany Bilderberg wściekle atakuje
  • PAŃSTWO NALEŻY DO NAS

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny…
  • @@@Wyjątek: - cwaniacy z Berlina i opanowanej przez nich Brukseli, to dzisiaj wyjątkowi durnie.Wystarczy sobie przypomnieć zaproszenie emigrantów do siebie, bo tak socjalem rozleniwili swoich Niemców…
  • @Imć WaszećMam glupie pytanie, do dzisiaj zafascynowany linijkami zer i jedynek w chaoyucznej kolejności. Tak więć: - czy wy, matematyce, pracujecie głównie w systemie binarnym, czy również w…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • PROWOKATOR
  • Czego my nie wiemy, choć powinniśmy wiedzieć.
  • Mafia powstała w Trójmieście. Tak, jak obecny rząd.

Ostatnio komentowane

  • spike, Jeżeli dobrze pamiętam, chodziło o Sumerów, odkryto że posługiwali się systemem liczenia trzydziestodwójkowym (32), co było zaskoczeniem.
  • Lech Makowiecki, [email protected] właśnie miało być. Dziękuję, już poprawiłem...Ostatni nabój (raper Basti & Lech Makowiecki)https://www.youtube.com/watch?v=qBI0g5ZR1uc
  • Zofia, Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności