Chiński zysk, polski problem

Według Centrum Monitorowania Rynku w ubiegłym roku w Polsce sprzedano ponad 54 mln sztuk jednorazowych, smakowych e-papierosów. To ponad trzy razy więcej, niż w 2022 r. Tym samym mamy problem nie tylko z rosnącą liczbą palaczy tradycyjnych papierosów, ale i z lawinowym wzrostem sprzedaży innego wyrobu nikotynowego. Poza kontrolą państwa i bez mechanizmów, które chronią nieletnich przed możliwością ich kupienia.
Szczegółowy raport na temat problemu w ubiegłym tygodniu opublikował Instytut Prognoz i Analiz Gospodarczych (IPAG). Opracowanie pokazuje, że rząd sobie z nim po prostu nie radzi. Z opracowania wynika, że blisko 60 proc. jednorazowych e-papierosów jest niezgodnych z przepisami polskiego prawa. Wśród zidentyfikowanych naruszeń prawa są m.in.: przekroczenie przez producentów dopuszczalnego stężenia nikotyny w płynie i brak wymaganych prawnie informacji, takich jak ostrzeżenia zdrowotne na paczkach „jednorazówek”.
Co gorsza, handel jednorazowymi e-papierosami, jak twierdzą autorzy raportu, w większości odbywa się w kanałach niemonitorowanych i nielegalnych. Wyrobów nikotynowych nie można bowiem sprzedawać na odległość, a handel „jednorazówkami” on-line jest powszechną praktyką. Dodać należy, że odbywa się ona z pominięciem przepisów o podatku akcyzowym. Traci na tym zatem państwo.
 „Pomijając zakaz sprzedaży takich produktów na odległość, zawarty w ustawie z dn. 9 listopada 1995 r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, odbywa się ona z pominięciem obowiązków podatkowych wynikających z ustawy z dn. 6 grudnia 2008 r. o podatku akcyzowym, co prowadzi do istotnych strat dla budżetu państwa z tytułu podatku akcyzowego. Proceder ten wiąże się również ze stratami z tytułu VAT oraz podatku dochodowego” - napisał IPAG.
Ponadto, według danych przytoczonych przez wspomniany instytut, według jego szacunków, faktyczna sprzedaż e-papierosów w Polsce w ub. roku wyniosła blisko 100 mln sztuk, a więc znacznie więcej niż przytoczone na początku dane Centrum Monitorowania Rynku wskazujące, iż w ub. roku sprzedano ponad 54 mln sztuk. Wzrost sprzedaży jest wykładniczy i przekracza 200 proc. r/r (w 2022 r. sprzedaż wyniosła 32,3 mln sztuk).
Co gorsza atrakcyjna cena (poniżej 30 zł), duży wybór smaków (ok. 770 wariantów) oraz szeroka, pozbawiona kontroli dostępność sprawiają, że po tzw. „jednorazówki” sięgają również dzieci - zwraca uwagę IPiAG. Z tego powodu coraz więcej europejskich państw już pracuje nad zakazem ich sprzedaży. IPiAG, analizując zjawiska mające wpływ na budżet państwa, zwraca też uwagę na problem naruszeń i łamania prawa przez podmioty sprowadzające z zagranicy jednorazowe, smakowe e-papierosy, skutkujący rozwojem nielegalnego rynku.
Ale sprzedaż jednorazowych e-papierosów odbywa się nie tylko przez sieć internetową. Można je kupić w automatach sprzedażowych. Tak, w popularnych miejscowościach turystycznych bywa, że każdy – w tym nastolatek – może kupić sobie smakowego e-papierosa. Mamy zatem kuriozalną sytuację, w której szesnastolatek nie może poprosić w sklepie o napój energetyczny, ale bez kontroli może sobie pozwolić na e-palenie.
Organizacje zdrowotne zwracają uwagę, że jednorazowe e-papierosy są najszybciej rosnącą kategorią wyrobów na globalnym rynku e-papierosowym, z udziałami sięgającymi 22 proc. w 2022 r. i podkreślają, że są one szczególnie popularne wśród młodzieży. Globalny rynek jednorazowych e-papierosów w 2022 r. wyceniano na 4,9 mld dolarów, a w latach 2018-2022 wzrost sięgnął łącznie 116 proc.
W sprzedaży na świecie jest ponad 550 tys. wariantów jednorazowych e-papierosów. Jest to biznes niemal wyłącznie chiński: w Chinach produkuje się 95% jednorazowych, smakowych e-papierosów.
Sprawa „jednorazówek”, tak jak sprawa skutecznej walki z paleniem tradycyjnych papierosów, nie jest i nie powinna być kwestią polityczną. Powinna skłonić do działania ponad partyjnymi podziałami. Oby bieżąca polityczna walka i skupienie się na wyborach samorządowych i europarlamentarnych nie sprawiły, że temat zostanie odłożony ad Kalendas graecas.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika smieciu

08-02-2024 [20:37] - smieciu | Link:

Straty na akcyzie, VAT? Narkotyzowanie młodzieży? Spokojnie. Nic się nie stało.
Ale poczekajmy, minie rok, nastanie wina Tuska, powstanie larum na co rząd pozwala! Przekręty na kasie i robienie dzieciom wody z mózgu!
:)

Warto mimo wszystko jednak odnotować kolejną zbieżność polityki PiS z jego sponsorami zza Oceanu. Socjal, Imigranci, miłość do Ukrainy no i jak widać narkotyki z Chin. Łatwe w przystępnej cenie.

Obrazek użytkownika u2

08-02-2024 [21:36] - u2 | Link:

Chętnie pochwalę Tuska na NB. W 2010 wypowiedział wojnę z dupa-laczami i zamknął ponad 1000 sklepów z tymi śmiercionośnymi truciznami:

https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/596015,tusk-o-walce-z-dopalaczami-dzieci-nie-trafiaja-juz-do-szpitali.html

[...]W październiku 2010 r., na podstawie generalnej decyzji GIS, wydanej na polecenie ówczesnej minister zdrowia Ewy Kopacz, sanepid w asyście policji zamknął w całej Polsce 1378 sklepów oferujących dopalacze. Na mocy tej generalnej decyzji GIS wydawał potem jednostkowe decyzje wobec osób odwołujących się od zakazu sprzedaży tych środków, uznanych przez GIS za groźne dla zdrowia.

Jesienią 2010 r. rząd przedstawił projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, którą Sejm zajął się w trybie pilnym. Ustawa weszła w życie pod koniec listopada 2010 r.; zakazywała produkcji i wprowadzania do obrotu produktów, które mogą być używane jako środki odurzające lub substancje psychotropowe, czyli np. dopalaczy.

Dopalacze to substancje psychoaktywne, które mogą działać podobnie do narkotyków. Do 2010 roku można było je legalnie kupić w Polsce - były sprzedawane m.in. jako "przedmioty kolekcjonerskie" albo "nawozy do roślin".