No dobra, zrobiło się nieciekawie
Wybory wygrał duch patriotyczny, bo PiS zdobyło najwięcej głosów ze wszystkich, ale rządzić będzie Komisaryczny Zarząd Unii Europejskiej nad Landem polskim (gimby nie znajo ale to niegdysiejszy Ribbentrop-Molotov), specjalnie rozdrobniony ideologicznie aby skanalizować cały sztucznie wytworzony antyPiS. Jak do tego doszło? W kilku krokach rozłożonych w czasie.
Otóż:
1. Gdy się okazało, że prawica może spokojnie wygrać wybory na demokratycznych zasadach i, "co gorsze", realizuje swój program wyborczy na który liczą Polacy, zaczęto tworzyć narrację nienawiści wobec prawicy, samego PiS, potem prawicowego elektoratu (brudne buty PJK i brak konta bankowego, mohery, katole, zaścianek, biedaki, patologia 500+, itp.).
2. Zbudowano poczucie grozy dla przekonań patriotycznych (dzięki obcym mediom "polskich marszy faszystów" bała się cała Europa).
3. Wpajano pogardę, złość i gniew wobec służb mundurowych oraz wszelkich instytucji państwowych (SG morduje w lasach dzieci, policja bije kobiety z wieszakami na ulicach, itp.).
4. Podlewano wszystko sosem drwin, kpin, pogardy, wulgarnych haseł. Codziennie nowa afera. Co kilka tygodni wyjście na ulicę - raz mniejsze, raz większe. Utrzymano poczucie niechęci władzy wobec "szarego obywatela". Każdą przypadkową akcję rozdmuchiwano, zamieniano w celowe usiłowanie zabójstwa jakiego chciał dokonać reżim na obywatelach, itp. manipulacje.
5. Wydano potworną kasę na przygotowanie algorytmu turystyki wyborczej i całej sieci ludzi ją podtrzymujących. Częścią zarządzał Roman G. - ten przemiły adwokat z zarzutami prokuratorskimi. "Sieć na wybory" Romana, wsparta wykupionymi kolejkami które przetrzymały otwarcie lokali, w dniu wyborów dwoiła się i troiła aby na podstawie szczątkowych przekazów PKW tak sterować grupami "zbuntowanej" młodzieży aby odgryzali pojedyncze mandaty w mniejszych okręgach. Jest sporo informacji w necie jak to zostało przeprowadzone więc tutaj nie mam wątpliwości, że było to nadużycie lub wręcz oszustwo. Co więcej, jakoś miesiąc przed wyborami dało się wyraźnie odczuć, że algorytm został ukończony a jego analizy i symulacje przebiegły pomyślnie, ponieważ równocześnie "odwrócili się od nas" Amerykanie, Zełeński zaczął swój taniec szturchaniec z Niemcami a Tusk z bandą kolaborantów zaczęli się wyraźnie panoszyć i straszyć przyszłymi wynikami i aresztowaniami. Mieli więc znaki, że wszystko klepnięte i gotowe do akcji odzyskiwania Polski jako kluczowego elementu paktu Ribbentrop-Mołotow.
Mamy więc sytuację, w której z wyników wyborów cieszą się: "zbuntowana" młodzież, byli SBcy i ich rodziny, kasta sędziowska umoczona po uszy w bagnie układów i zależności mafijnych, cały salon medialny III RP - także umoczony w tym szlamie oraz zwyczajna część społeczeństwa, która od zawsze chcąc aspirować do nowoczesnego Zachodu dała się nabrać na sprytną śpiewkę o nowoczesnej Europie i zaściankowym PiSie. Co zatem robić? Ano odbijać Polskę. A co innego mamy do roboty? Siąść i płakać? To byłoby nie fair wobec milionów Polaków którzy przez ponad milenium oddawali życie za naszą wspólną Ojczyznę.
Nie mamy takich narzędzi jak obce mocarstwa wpływające na nasz kraj i naszą opinię publiczną. Niemieckie fundacje i rosyjska agentura oplotły Polskę silnie i gęsto. Zainstalowali się dekady temu i cały czas utrzymują pompując ogromną kasę. Jeśli kolega się nie myli, a raczej nie, to Niemcy w soft power właściwie na nic innego już nie wydają tyle kasy co na program przejęcia Polski. Lada chwila możemy też nie mieć żadnego kanału telewizyjnego o ogólnopolskim zasięgu więc przekaz będzie już tylko "Je*ać PiS. Tusk król." Nie mamy prasy o takim zasięgu a frakcja kolaborująca ma większość stacji radiowych które codziennie, od rana do wieczora, pomiędzyLast Christmas a Hey Jude sączą bzdury budujące napięcie i niechęć do Polski, do patriotów, do polskiej kultury, do chrześcijaństwa, macierzyństwa czy ogólnie do życia "jak pan Bóg przykazał".
A co mamy:
1. Pewność, że to nie pierwszy raz kiedy obcy chcą nam zabrać Polskę i pewność, że wciąż im się to nie udaje. Zawsze wracamy.
2. Godność, honor, inteligencję, odwagę, błyskotliwość i etosy o które pozostałe nacje nawet się nie otarły. To między innymi jeden z powodów dla którego chcą nas wyeliminować całkowicie z gry.
3. Wciąż jest nas ponad 35% ze szczerym, polskim sercem i mózgiem który pełni swoją naturalną funkcję - myślenie. Pamiętajmy, że Polacy zdecydowanie są wyjątkowi, bo inaczej by już nas tutaj nie było po tylu próbach anihilacji. Jesteśmy albo jak karaluchy które potrafią przetrwać wojnę nuklearną albo jak duch przyszłości, przed którym dopiero pojawi się zadanie ważniejsze niż przypuszczamy. W obu przypadkach warto trzymać kciuki aby dotrwać do momentu który to wyjaśni.
4. Motywację opartą na miłości do Ojczyzny i własnych rodzin , która jest silniejsza niż motywacja hedonistyczna (róbta co chceta - ruchajta się - skrobta się - i od nowa) i podsycana nienawiścią (do wiary, do rodzin, do tradycji, do kultury).
5. No i mamy trochę rozproszonych mediów o mniejszej skali oraz ludzi tych mediów którzy rozumieją powagę sytuacji i będą na pewno pracować dla polskiej racji stanu.
6. Mamy też ugrupowania polityczne które cały czas, mam nadzieję, będą pracować nad odzyskaniem Polski no i mamy dzielnych posłów, jak Dominik Tarczynski czy Oatryk Jaki którzy są naszym walczącym głosem w Europie. (Tak myślę, że może lepiej zamknąć projekt pn. PiS - bo już ciężko będzie odczarować tę nazwę i stworzyć coś nowego, czego "gimby nie znajo".
Coś nowocześnie patriotycznego?)
Uważam więc, że mamy pewien potencjał i możemy wyleczyć część "zbuntowanej" młodzieży oraz część obywateli. Moim zdaniem oni też, tak jak my, kochają Polskę i chcą jej przetrwania ale wciąż są otumanieni manipulacją, że obóz zdrady narodowej i kolaboracji obywatelskiej jest tego gwarantem. Wszyscy wiemy, że jest dokładnie odwrotnie ale jak widać prawda nie ma tutaj nic do rzeczy - liczy się ich powierzchowne przekonanie. Jak zatem ich wyleczyć? Codziennymi rozmowami. Między sobą rozmawiajmy o zaletach bycia Polakiem. Rozpowiadajmy o dokonaniach polskich naukowców - tych historycznych i tych dzisiejszych.
Chwalmy się polskością między sobą. Nie nachalnie a naturalnie, swobodnie. Bez husarii i przygniatającej martyrologii, bo tego nie trawią umysły większości ludzi, ale zwyczajnie przechwalając się codziennością. Zacznijmy w końcu propagować pozytywne opinie o Polakach. Wstrzymujmy się z odruchowymi, wyuczonymi odpowiedziami typu "...nooo, bo w Polsce to wiadomo, że to nie zadziała...", albo "..wiadomo przecież, że Polacy by tak nie potrafili..", itp.
Codziennie słyszę te kalki i wierzcie lub nie, ale nawet jeśli nie mają potwierdzenia w statystykach to bardzo silnie wpływają na nasze własne zdanie o nas samych. A to powoduje ten sam efekt który osiągnęli Kolaboranci Obywatelscy - "o Polskę nie warto walczyć i niech zdycha bo jest szkodliwa". To właśnie te powtarzane bzdety tak nas formatują, że nikt z otumanionych nawet się nie zdziwił, że Polska będzie oddana pod jurysdykcję brukselską. Im to na rękę, bo przecież sami powtarzamy, że Polska nic nie potrafi. Taka afirmacja to potężne narzędzie socjologiczne, czego przykład właśnie doświadczyliśmy w wyborach. Sprawmy, by narzekanie na Polskę stało się cring'em.
Zatem mój apel do wszystkich Polek, Polaków i Polsce przychylnych środowisk - mówmy o Polsce dobrze. Po prostu. Chwalmy się nią i nie wstydźmy. Uczmy nasze dzieci miłości do Polski bo jest piękna i ciekawa, a nie z przymusu. Przekonajmy tych nieprzekonanych, że w Polsce jest ogrom możliwości, ciekawości, cudów natury, historii czy technologii. Bez tego nie przekonamy kolejnych pokoleń, że warto o Polskę dbać i jej pilnować. Zapewne trochę czasu to potrwa, ale utraciliśmy w większości to przekonanie a bez niego nie mamy szans przetrwać. Brońmy Polski myśląc o niej dobrze i trzymajmy wszyscy kciuki za powodzenie naszej misji. Na robienie takich dobrych ruchów zawsze jest dobra pora.
Jeszcze nie wszystko stracone.
Powodzenia Polsko!
ArcheTyp Futurae Polonophile
Widać, że ma chętkę na urząd prezydenta.
https://www.fronda.pl/a/Byly-prezydent-RP-o-Tusku-Rudy-i-msciwy,218278.html
Kwaśniewski, były prezydent mówił o Tusku, że jest to „facet, który jest wyjątkowo mściwy”.
„Jest rudy i mściwy” - skonkludował pełniący przez dekadę urząd prezydenta RP postkomunistyczny polityk.
Warto
https://youtu.be/5OGN_hW4p2A
2. "Wybory w y g r a ł duch patriotyczny"
BTW
Trwa zażarta walka pomiędzy jazgotem, a resztą kto więcej słów wystuka na temat co zrobić by klika Prezesa trwała u władzy i to wszystko pod pozorem troski o Ojczyznę.
To jest dewiacja.
Od małego dzieci się indoktrynuje w taki sposób w nowoczesnej UE i wmawia im się - że to normalne. Do tego będą dążyć Nowacka, Lubnauer i reszta śmietanki lewactwa w Polsce?
https://pbs.twimg.com/media/GBfayHDW0AAdFZ_?format=jpg&name=900x900
I uważaj, bo za jakiś niedaleki czas, to za taki post przyjedzie do Cie euro prokurator. Tusk właśnie wyraził na to zgodę. A frajerstwo mi pisze pod moją notką że to nie jest degradacja Polski.