TRZY PARADOKSY

Co prawda nasi piłkarze w dwóch meczach z Mołdawią zdobyli tylko jeden punkt, ale nasz wymiar sprawiedliwości wygrał z obywatelem Mołdawii, który chciał w Polsce ustawić mecz piłkarski. Brzmi egzotycznie, ale to prawda. Gość oferował 7 tysięcy złotych dyrektorowi klubu z Zielonej Góry: trzy gole miały paść w pierwszych 45 minutach! Oto ciemna strona bukmacherki, ale jednak jest rzecz pozytywna: wygraliśmy jednak z Mołdawią i też chodzi o piłkę nożną ! Taki paradoks...

Paradoks drugi. Równo przed rokiem rozżalony brakiem powołania do mundialowej kadry pewien polski ,ale grający w duńskim klubie, piłkarz w emocjach zasugerował publicznie, że na piłkarskich mistrzostwach świata w Katarze będzie dopingował dwie drużyny grające w biało-czerwonych barwach, czyli Polskę i… Danię – ale tą drugą jakby bardziej. Potem kontuzję odniósł jeden z trójki bramkarzy drużyny Czesława Michniewicza i Kamil Grabara – bo o nim mowa-  pojechał na MŚ rozgrywane po raz pierwszy w historii na Półwyspie Arabskim, Wyszło bardzo głupio. Dziś nasz bramkarz jest bohaterem nie tylko mistrzów Danii z Broendby, bo zachowuje czyste konto np. z Bayernem Monachium na wyjeździe (Harry Kane mógł tylko pomarzyć, żeby mu strzelić gola). Od gadania bzdur i niepotrzebnych tyrad  do wspaniałych parad – oto, o paradoksie, droga Grabary.
I trzeci paradoks. Kiedyś Polacy nieraz drżeli, że inne reprezentacje czy kluby w meczach między sobą zagrają na wynik, który wyeliminuje Biało-Czerwonych. A teraz holenderska prasa histeryzowała, że Legia Warszawa dogadała się z Aston Villa i zagrają na remis, aby wyrzucić AZ Alkmaar z europejskich pucharów. Zgadzam się z byłym piłkarzem Legi i AV, wielokrotnym reprezentantem Polski Dariuszem Kubickim, że to „chore science fiction” i że „wychodzą (z Holendrów – dop. R.Cz.) "kompleksy i zaściankowość"...

*tekst ukazał się na portalu po-bandzie.com.pl (01.12.2023)