7 ŻUŻLOWYCH PYTAŃ ,W TYM O TO CZY PZMOT SIĘ UGNIE I O PRZESZACOWANE KONTRAKTY JEŹDŹCÓW
Sezon 2023 dopiero się zakończył, a my już myślami jesteśmy przy sezonie 2024. Niewiadomych na przełom października i listopada, a więc mniej więcej pięć miesięcy przed startem Ekstraligi jest sporo. Mam sporo pytam - to zadam je publicznie.
Kto opuści najwyższą klasę rozgrywkową?
Czy Unia Leszno nie ryzykuje zbyt mocno opierając swój skład -i byt! - na tak naprawdę jednym zawodniku?
Czy beniaminek - dziwnie to słowo brzmi w kontekście tak zasłużonego klubu, jak Falubaz Zielona Góra - wejdzie w buty Ostrowa Wielkopolskiego i Krosna i spadnie czy raczej Torunia sprzed lat - i się utrzyma?
Czy PZMot ugnie się przed krzykami i medialną presją stwarzana przez Leszno i Ostrów Wielkopolski w sprawie regulaminowych kar za brak odpowiedniego szkolenia młodzieży? Czy zatem - pytanie pomocnicze - PZMot daruje im, przy okazji robiąc sobie z gęby cholewę czy wręcz przeciwnie: pokaże żużlowej Polsce konsekwencję?
Co najmniej połowa klubów Ekstraligi ma bardzo poważne zadłużenie wobec zawodników. Czy na pokrycie tych długów starczy klubom kasy z Canal Plus?
A co z budżetami klubów najwyższej klasy rozgrywkowej w przyszłym sezonie? Pytanie nie bez kozery, nieprzypadkowe, na czasie, a nawet fundamentalne. Przecież każdy w naszym żużlowym środowisku wie doskonale tzw. tajemnicę poliszynela czyli to, że na sezon 2024 kontrakty zawodnicze są naprawdę mocno przeszacowane względem realnych dochodów klubów...
Kto awansuje z I Ligi do Ekstraligi? Powrotny awans Krosna? Czy powrotny - choć trochę rozciągnięty w czasie - awans Ostrowa Wielkopolskiego?
Kto pyta - nie błądzi...
*tekst ukazał się na portalu interia.pl (30.10.2023)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 253