WYKŁAD GLENNA JORGENSENA

@MFW

Z tego co pamiętam, to p. Jorgensen jak większość uważał zamach za wymysł 'pisiorów' i przyjechał do Polski, aby udowodnić, że to pancerna brzoza zabiła Polaków. Co prawda później doszedł do wniosku po przeprowadzeniu naukowego badania, że to jednak niemożliwe, że taka pancerna bierioza mogła wykończyć tupolewa:-)

Wszyscy z rozumem wiedzą, że to był zamach. Teraz trzeba ukarać winnych. A oni sobie robią z tego żarty przy poparciu 65% tzw. Polaków.

Jeden z dowodów oszustwa raportu Millera.
-brzoza była przetrącona na wys. koło 6m, skrzyło ma 17,5 m dł., odpadło 5,5 metra, zostało 12 mb.
-samolot miał wysunięte podwozie, długie 2,5 m, czyli przetrącając brzozę, był nad ziemią 3,5 m.
-na botanice nie ma śladów, by kołami ją kosił, do tego ciąg gazów wylotowych, Bodin właściciel działki opowiadał, że musiał się trzymać samochodu, by podmuch nie porwał, ale na działce w koło brzozy i okolicy były worki ze śmieciami, jak i buda zbita z desek, nic nie zostało naruszone.
-samolot z przetrąconym skrzydłem, ponoć wykonał półbeczkę, będąc na wys. 6 metrów, pozostałe skrzydło długość 12 metrów, samolot powinien nim zaorać ziemię, a faktycznie od razu rozbić się w okolicy brzozy, a "cudem" przeleciał nad ulicą i tam się rozbił. Cuda, panie cuda!

Jak wykonałem symulację, zdjęcie satelitarne działki Bodina, na które nałożyłem w odpowiedniej skali do zdjęcia Tupolewa, widać wyraźnie, że się tam nie mieści.
Innym dowodem, nie wiem czy jeszcze jest w sieci, ktoś przeleciał lotnią na działką Bodina, tu już przesądza o oszustwie i zamachu.

Pierwsze zdjęcia brzozy nie zawierały odłamków skrzydła, dopiero potem się pojawiły, widziałem to.
skrzydło jest utrącone, jakby ktoś "nożem" odciął, co jest niemożliwe w przypadku brzozy.

Itd. itp. lista fałszerstw jest b.duża, dlaczego komisja Millera z nim na czele nie siedzą w pace, a sam Miller Lasek jeszcze awansowali.
Tusk powinien siedzieć dożywotnio.

Jest (chyba) pewna osoba, o której oglądałem serię dokumentów, to pani jasnowidz, wyjątkowy jest fakt, że była oficjalnym współpracownikiem FBI, ma oficjalną stronę internetową, która to potwierdza. Jej dar jest wyjątkowy, nie musi być na miejscu zdarzenia, by cokolwiek o nim powiedzieć, wiele spraw które były nagłośnione w mediach, sama się zgłaszała i dawała wskazówki co i jak się stało, podając miejsce zdarzenia jak lokalizację ciała, miała wyjątkowy dar widzenia zdarzenia oczami ofiary, jak i oprawcy, potrafiła relacjonować z "fotograficzną dokładnością", nigdy się nie pomyliła.

Jestem pewien, że jakby się do niej ktoś zgłosił, np. J.Kaczyński, to by opisała całe wydarzenie szczegółowo, a kto wie, może JK już zasięgał takiej pomocy, tylko nie ujawnił, by nie zostać wyśmianym.
Nasz jasnowidz Jackowski też współpracuje z policja, ale tego nie ujawniają, są tylko potwierdzone przecieki, prawo nie uznaje dowodów paranormalnych, za dużo oszustów, tak jak wyniki badań wariografem, mimo 90% skuteczności, są osoby potrafiące go oszukać, ale do śledztwa są przydatne, dające obraz, czy dana osoba może kłamać.

Ja wiem o co tu chodzi, ale to nie zmienia kolejności jak skutku zamachu.
Sprawa czasu ma znaczenie w przypadku np. obecności kogoś na miejscu zdarzenia, wtedy czas ma znaczenie, albo dowodzi, że podejrzany był w tym miejscu, albo nie mógł być.
W przypadku Smoleńska czasem manipulowano w kwestii startu samolotu, jak i wpływu Prezydenta, że się miał spóźnić.

Jest jeszcze jedna kwestia, tak mocno wyśmiewana, chodzi o mgłę, która prawdopodobnie została sztucznie wytworzona. Jest zeznanie świadka, który stwierdził, że nigdy takiej mgły tu nie widział. Pomija się wątek, że w okolicy były jakieś ćwiczenia wojskowe.

Wiśniewski widząc z okna hotelu samolot i wybuch, pobiegł na miejsce zdarzenia, jak filmował, to widać tylko dogaszanie pożaru, niewielkie ogniska.
W ciągu tego czasu strażacy zdążyli ugasić palące się paliwo, wg danych było go 11 ton, tam powinna być ściana ognia na całym odcinku szczątków samolotu, filmy dok. z katastrof pokazują jaki to potężny żywioł.

Na koniec, jest jeszcze jedna zagadka.
Pewien bloger zauważył na filmie Wiśniewskiego przyczepione na gałązkach krzaków i drzew wstążki z taśmy ostrzegawczej, potem porównał to z oficjalnym podziałem stref rozrzutu szczątków samolotu, podzielone na sektory, dokładnie nakładają się ze wstążkami, co sugeruje, że one wskazywały przygotowany wcześniej schemat ich rozrzucenia.
To było motywem powstania teorii "maskirowki".
Jest tam dużo więcej zagadek, jak zardzewiałe golenie podwozia, dziwnie powykręcana blacha, całe turbiny silników, co wskazuje, że w tym momencie nie pracowały itd.etc.