Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

WIZERUNEK Jak cię widzą, tak cię piszą

jazgdyni, 15.07.2023

 
Wołodymyr Ołeksandrowycz Zełenski ur. 25 stycznia 1978 w Krzywym Rogu – ukraiński polityk, satyryk aktor, scenarzysta, prezenter telewizyjny, producent filmowy i przedsiębiorca, z wykształcenia prawnik. Od 2019 prezydent Ukrainy.
No weźcie. Kto to taki?
Tak właśnie na tę biograficzną notkę powiedzielibyśmy w Sylwestra 2021 roku. Ktoś coś tam słyszał; słabo kojarzył. A jeżeli już, to otwierała się w mózgu szufladka z definicją – ukraiński telewizyjny celebryta, który został politykiem; marionetka oligarchy. Taka polska Hołownia, ha, ha.



Dzisiaj zna go cały świat. I zdumiewające! Szanują go. Tylko te ruskie natychmiast po naprawdę okrutnych torturach by go zlikwidowali.



24 lutego 2022 Rosja rozpoczęła napaść na Ukrainę od operacji opanowania Kijowa, stolicy państwa; likwidacji urzędującej władzy; prawdopodobnie likwidacji prezydenta i narzuceniu nowych, "przywiezionych w teczkach" swoich władz Ukrainy.



Niech ktokolwiek, który w kilku pierwszych dni po napaści myślał, że ten komik będzie się dzielnie bronił, podniesie rękę. Co ... nikogo nie widzę.
Tak, wówczas wszyscy myśleliśmy o tym, w jaki sposób amerykańskie siły specjalne wyciągną Zełeńskiego z rodziną z Kijowa i wywiozą gdzieś daleko, gdzie "długie ręce Kremla" go nie dosięgną.
Lecz teraz nie mamy tchórza, który podwinął ogon i spieprzał gdzie pieprz rośnie, tylko mamy bohatera – dziś już postać historyczną. Postać pozytywną, bo od ponad stu lat, w historii zapisywały się same potwory.



Jego czyny, mężne zachowanie, wysiłek, wyczerpująca praca, praktycznie na całym świecie, to tylko fragment tego, co buduje nam w pamięci na długo postać prezydenta Ukrainy. Bo często świadomie nie zdajemy sobie z tego sprawy, lecz dużą rolę odgrywa również wizerunek: - wszystko co widzimy i słyszymy od niego.
Nie wątpię, że pomagali mu bardzo zdolni i zapewne młodzi ludzie od tzw pijaru. Przecież Zełeński wywodzi się z telewizji i kina, a tam są najlepsi specjaliści od wizerunku. Więc popatrzmy co widzimy i to, co widzimy utrwala nam się w pamięci – taki Zełeński w tych naszych pamięciach pozostanie na zawsze. I taki przejdzie do historii.
Na całym świecie od prawie dwóch lat spotyka się z najważniejszymi ludźmi; prosto i bez uniżenia mówi do tych, co rządzą światem.
Oni wszyscy, zgodnie z konwenansami, w ciemnych garniturach, pod krawatem, w białych koszulach i wypucowanych butach. A on? Zełeński zazwyczaj z paru dniowym zarostem, autentycznie wyglądający na zmęczonego, w adidasach, albo wojskowych trepach na stopach i w paramilitarnych bluzach – zawsze z jakimś ukraińskim symbolem lub napisem. Ot – ciężko pracujący gość w ciuchach roboczych. Nie ma czasu i pewnie siły, by się wykąpać, wypudrować i przebrać się w obowiązkowy garniak od Armaniego. On to cznia – jego kraj został napadnięty, jego kraj walczy. Giną żołnierze i niewinni ludzie.


To właśnie jest wizerunek prawdziwego bohatera. Bohatera pozytywnego. Bo jak dotychczas o takie wizerunki dbali jedynie zbrodniarze i szaleńcy. Tacy jak Hitler, Stalin, Fidel Castro z cygarem, czy morderczy psychopata, guru młodego lewactwa, Che Guevara.
Dla tych dobrych przywódców, czy bohaterów, dbanie o wizerunek godny przejścia do historycznej pamięci ludzkości, było to działanie poniżej godności. To była próżność i wstyd. Niestety, z punktu widzenia psychologii i miłości do symboli ludzkiej pamięci, nic bardziej głupszego.


Jak staram się wyszukać ważną i pozytywną postać, której charakterystyczny wizerunek zapisałby się na trwałe, to na myśl przychodzi tylko marszałek Józef Piłsudski. Czy ktoś pamięta, jak wyglądał równy marszałkowi polityk Roman Dmowski? Ja nie pamiętam i nawet chyba bym nie rozpoznał jego fotografii.. Natomiast prawie wszyscy natychmiast potrafią zidentyfikować "Ziuta" – Józefa Piłsudskiego.
Czy on świadomie dbał o swój specyficzny wizerunek – ten strój, te wąsy i ten wzrok? Trudno powiedzieć. Nieważne – cel swój osiągnął.


Patriotyczna prawica ma duuuży problem z wizerunkiem. Gdy o niej jest mowa, to zawsze punktem centralnym będzie Kaczyński – czy to zamordowany pod Smoleńskiem Lech Kaczyński, czy jego brat bliźniak, od dziesięcioleci przywódca i "szara eminencja" całej konserwatywnej formacji polskich patriotów. Niestety, tu też pokutuje reguła, że dbanie o wizerunek jest niegodne prawego człowieka. Więc tę pustkę natychmiast zagospodarowali jego wrogowie, tworząc obraz rozmemłanego starego kawalera, w pogniecionym i lichym garniturze, butach od sasa do lasa i mlaskającego co chwila. No i te jego koty...


Uważam, że brak wyrazistego wizerunku, to w obecnych czasach, szybkich symboli, paru sekundowych migawek w mediach, to dla naszej prawicy duży problem i poważny błąd.
I od lat nic się nie dzieje, by to jakoś naprawić. Nawet 10 lat temu pisałem o tym.


___________




Ten problem nurtuje mnie już od dłuższego czasu. Dlaczego, mimo, ze po stronie polskiej prawicy jest prawie wszystko dobre – prawość, uczciwość, tradycja, troska o człowieka, to siła przyciągania do nas jest bardzo słaba. Może błędy są w nas? W oczach postronnych wychodzimy na zgredów i durniów? Źle się ubieramy? Głupio mówimy?
Pewnie wszystkiego po trochu... Fakt jest taki, że prawica nie jest za bardzo atrakcyjna, a przywódcy zaślepieni, bo za nimi przecież stoi racja, więc nie za bardzo starają się, żeby jakoś te oczywistości przekuć we wzrost liczby sympatyków i popierających.
A i pewne patologie są u nas... O tym dalej.







O czwartej rano budzi mnie śpiew kosów. Jest jeszcze ciemnawo, ale ich precyzyjne zegary są właśnie nastawione na okolice godziny czwartej i rozpoczynają swoje cudowne trele. Dla człowieka morza, spędzającego życie w blaszanej puszce z nieustającym hałasem maszyn ( kto spał w pociągu, wie o czym mówię) jest to niebiańska muzyka.
Kosy mi się w ten sposób odwdzięczają, bo całą zimę rozsypuję im połówki jabłek, które uwielbiają dziobać, aż do samej skórki. No... chyba, że przyleci kwiczoł rozbójnik, który przegania wszystkie ptaki od rozsypanego pokarmu. Tylko sikorki się go nie boją, ale one nie poszukują pokarmu na ziemi.
Zaparzam mocną kawę, duży kubek, ponad pół litra i zapalam papierosa. Odpalam laptopa. Sprawdzam pocztę, a potem wędruję na "swoje" strony portali. Nie ma tego dużo. Nie zamierzam zapoznawać się z propagandą lansowaną przez GieWu, czy Newsweeka. Przeglądam niezależną.pl, naszeblogi.pl, niepoprawnych.pl i jeszcze, niestety niewiele tych obiektywnych, które nie są propagandą.
Gdy już sobie poczytam ulubionych autorów, teksty przyjaciół i co ciekawsze tytuły, odchodzę od komputera na drugiego papierosa, bo moja sroga, szanowna małżonka nie pozwala mi palić w pokoju komputerowym.
I wtedy codziennie się niezmiernie dziwię sączonymi opiniami:

- Dlaczego mądrzy ludzie z taką niechęcią odnoszą się do wydarzeń na Ukrainie? Dlaczego codziennie widzę artykuł o Banderowcach? Nikt nie chce przyjąć do wiadomości, że najprawdopodobniej jest to pierwsza prawdziwie obywatelska rewolucja w Europie. Czy zawsze muszą za wszystkim stać Żydzi, Ruskie i Niemcy? Że jest to niby robota NWO?
  • Dlaczego Telewizja Republika jest be? Dlaczego jest to tylko próba dochodowego biznesu grupy cwaniackich dziennikarzy, którzy na pozornej "niepokorności" chcą zbić swój kapitał? Naprawdę tylko siermiężna Telewizja Trwam jest jedyna i bez skazy?

  • - Kontynuując poprzedni wątek dlaczego Bronisław Wildstein, Rafał Ziemkiewicz, Cezary Gmyz, czy Tomasz Sakiewicz to zgrana ferajna kumpli, kręcących swoje małe lody? Podobnie jak Karnowscy, czy Lisicki?

  • - I jadąc jeszcze dalej, gdzie jest ta granica, za którą możemy danego dziennikarza, czy autorytet zaliczyć do "naszych". Zaręba, Skwieciński to nasi? A taki Korwin Mikke? Albo Wipler?

  • - A przejęcie Frondy przez młodego Dawida Wildsteina to też żydowski atak na wspaniały, tradycyjny, polski portal katolicki?

    - I najważniejsze – czemu wiele naszych kochanych prawicowców, lub przynajmniej się za takich uważających nie widzą i nie chcą przyjąć do wiadomości, że JEDYNĄ możliwością odsunięcia od władzy powszechnie znienawidzonej na prawicy Platformy Obywatelskiej i skorumpowanej ferajny Tuska, jest poparcie PiSu. NIE MA TRZECIEJ DROGI ! No... chyba, że kryterium uliczne i powtórzenie w Polsce Majdanu, ale jak to zrobić, gdy ci, co mogliby stanowić siłę protestu ciężko pracują za granicą.
    Kto więc ma nie dopuścić PO od żłoba? Janusz Korwin Mikke? Wspomniany Wipler? Czy może Ziobro z Kurskim? A może, generał Wilecki z panem Oparą, jak im się to marzy na Neonie24 ze wsparciem Stana Tymińskiego i pana Wrzodaka? To dopiero mielibyśmy Kongo w kraju.
    Nie ma wyjścia – zdrowy rozsądek i logika, oraz arytmetyczne wyliczenia dobitnie pokazują, że nie ma innego wyjścia – tylko poparcie PiSu może nie dopuścić PO od władzy. Chyba tego chcemy wszyscy, a robimy dużo, by tak się nie stało.


    Ja, prosty marynarz, często daleko od kraju, po prostu tego wszystkiego nie rozumiem. Nie wyczuwam niuansów. Słyszę – tu jest żydownia, a tam są wsioki. Co to właściwie oznacza? Kompletnie nie ma na prawicy uczciwych sił patriotycznych?
    Jak bym tylko słuchał znajomych i innych tzw. prawicowców, to byłbym kompletnie zagubiony.
    Na szczęście, mam swój rozum i skuteczny system filtrów, które potrafią odcedzić bzdurę, zdarte kalki i zużyte hasła od faktycznej rzeczywistości.

    Zgodzicie się ze mną, że właśnie takie poglądy przewijają się na prawej stronie społeczeństwa?

    Godzinami rozmawiam z moim synem, starając się go przekonać do polskiej prawicy. On bez dwóch zdań jest konserwatystą. W wysokiej estymie ma te wszystkie wartości, które są naszymi, polskich prawicowców, sztandarowymi hasłami. Jednakże na sformułowanie "polska prawica", PiS, czy polski kościół reaguje alergicznie i nie chce mieć z tym nic wspólnego. Już bardziej woli stać na uboczu. Pytam się go, dlaczego? Bo im nie ufa, mówi (choć akurat mi ufa), twierdzi, że za polską prawicą stoi fałsz, bo sam często właśnie, od wg. niego, tak zwanych prawicowców słyszy, że PiS jest do dupy, z drugiej strony, że młodzież wszechpolska, to faszyści, że wszyscy się tylko kłócą i tak na prawdę nikt nie ma programu, tylko chce się dorwać do władzy, by robić to samo, co Tusk.
    Taki jest obraz i taki jest odbiór polskiej prawicy wśród tych, co stoją z boku i których łatwo można by zdobyć.
    Gdyby tylko skończyły się swary i wzajemne podsrywania. Gdyby zaproponować atrakcyjną ofertę.
    Pamiętajmy, że ludzie garną się do silnych i zjednoczonych.
    Nie do słabych i podzielonych na tysiąc wzajemnie się zwalczających kanap.






    A durny marynarz musi sam to wszystko rozgryzać, za co znajomi nazywają go małpą latającą z brzytwą. Tak się biedak miota...
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 12695
jazgdyni

jazgdyni

14.07.2023 04:13

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Czyli pierścień, w którym

@Imć Waszeć
To co nie ma końca, nie ma też początku. Nie pamiętam kto to powiedział. Kant? Między innymi dlatego zawsze fascynowało mnie koło, albo okrąg, który mieści w sobie wszystkie możliwe liczby.
[ Potem oczywiście zakochałem się we Wstędze Möbiusa i Butelce Kleina]
Dosyć dawno nasi prechistoryczni przodkowie zostali mentalnie zmuszeni do posługiwania się niewielkim zbiorem liczb. Nie ogarniali wiele. Co interesujące, zero zostało "wymyslone" dużo później.
Jednakże, co dzisiaj kognitywistyka wie już na pewno, że te 86 miliardów neuronów w mózgu pod czaszką, tworzących około 100 bilionów połączeń wewnętrznych (czyli podobno więcej niż ilość wszystkich atomów we wszechświecie) ma pewien słaby punkt, a właściwie wąskie gardło. To jeden z najważniejszych elementów percepcyjno - rozumówych, łączących osobisty świat wewnętrzny ze światem zewnętrznym, jakim jest pamięć robocza (takie RAM). I każdy człowiek, za wyjątkiem autystyków, skutecznie i z łatwością ogarnia tylko cztery liczby. Oczywiście szybko się nauczył zapamiętywać o wiele dłuższe ciągi liczb, dzieląc je na czteroelementowe kawałki. Chyba każdy tak robi. I to całkiem bezwiednie.
Czy w tym właśnie mamy kłopot, że praca z liczbami i na liczbach nie za łatwo nam przychodzi. Czy tu również nie leży też ta silna tendencja zawodowychn i hobbystycznych matematyków do budowania przeróżnych kategoryzacji, relacji i słownika nowych pojęć. Mozna sobie tu zadać pytanie - dokąd to zmierza?
Inna sprawa. W tych wszystkich teoriach liczb, w algebrach, topologiach, itd, każdy element, zazwyczaj najprościej liczba, ma w każdym możliwym zbiorze, ciągu, czy w czymś innym, ściśle określoną lokalizację. Jeżeli jednak przeskoczymy na obszar wszelakich teorii kwantowych, to własnie najważniejsze, co rzuca się w oczy, to brak lokalizacji jakiegokolwiek kwantu. Czyli znowu otworzyło się w matematyce kolejne pole działania (nie mam na myśli teorii prawdopodobieństwa istniejącej od dawna, lecz te rozwijające się jak Complicity, Chaos).
No i co zrobić z tym Laplace's Demonem?
Jabe

Jabe

14.07.2023 06:51

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Imć Waszeć

100 bilionów po­łączeń we­­wnętrznych (czyli po­dobno więcej niż ilość wszys­tkich atomów we wszech­świecie)
Jak Pan to sobie wyobraża?
tricolour

tricolour

14.07.2023 09:03

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na 100 bilionów połączeń

Szacuje się ilość atomów we wszechświecie na 1e80. Bilion to 1e12...
Coś nielog jakiś milczący, prawie nudno.
jazgdyni

jazgdyni

14.07.2023 12:21

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na Szacuje się ilość atomów we

Żeby to jeden wiarygodny profesor powiedział. Lecz słyszałem z ust kilku. Całkiem możliwe, że pomyliłem potęgi ( a propos skąd te 1e80, albo jak wolę 10^80. E to jak pi liczba. e = 2,71828182845904523536028747135266249775724709369995...  czyli to tzw. stała Eulera. Liczbę e definiuje się najczęściej jako granicę ciągu (1 + 1/n) n , gdy n zmierza do nieskończoności tj. (1 + 1/n) n = e. Albo jakoś tak
jazgdyni

jazgdyni

14.07.2023 12:41

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Żeby to jeden wiarygodny

Wikipedia:
Szacuje się, że ludzki mózg zawiera ok. 1,5-1,6 x 10^11 neuronów i 10^14 synaps..
JK
By obliczyć całą sieć połączeń powyższych neuronów mózgu, bierzemy pod uwagę, liczbę neuronów, oraz liczbę dendrytów i aksonów, które ta komórka posiada. Wtedy uzyskamy ilość połączeń całej sieci neuronowej człowieka. Nie chce mi się szukać, ale tych dendrytów i aksonów zwykle jest kilkanaście. Może więc w oparciu o kombinatorykę okazać się, że jest nawet więcej niż 10^80.
Jabe

Jabe

14.07.2023 12:43

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Wikipedia:

Czyli są to połączenia nie­materialne.
jazgdyni

jazgdyni

14.07.2023 12:58

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Czyli są to połączenia nie

Jak najbardziej materialne. Tylko trzeba też brać pod uwagę, ze potencjały na synapsach mogą mieć różne wagi i neuron to uwzględnia.
Imć Waszeć

Dark Regis

14.07.2023 15:34

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Jak najbardziej materialne.

Panowie spokojnie. Matematyka jest w stanie to rozsądzić. Jeśli z każdego połączenia synaps wybierzemy po jednym unikalnym atomie jako reprezentanta połączenia, to tych atomów nie może być więcej niż wszystkich atomów we wszechświecie. Natomiast co innego odgrywa tu rolę i właśnie analiza tego komputerka w grze Life jest dobrym przykładem. Jeśli mamy na dziś powiedzmy około dziesięciu rodzajów gliderów (nie wiem dokładnie ile, ale szacuję z grubsza), które są powiązane z dwoma innymi strukturami - glider gun & receiver - to od razu nasuwa się pytanie "Ile jest sposobów interakcji pomiędzy tymi gliderami?", czyli "ile rodzajów komunikatów możemy wysyłać w takim komputerze?", czyli "ile różnych 'bramek' 'logicznych' możemy utworzyć, żeby prowadzić obliczenia w tym modelu obliczeń?". Przede wszystkim jakiego rodzaju jest to logika, bo że nie działa ona na uporządkowanych liniowo słowach jak w językach formalnych to nawet dziecko widzi. To taka logika układanki z klocków. Warto zauważyć, że glidery mogą być emitowane z różną częstością, co daje nam możliwość synchronizacji różnych procesów poprzez wykorzystanie częstości działa i jego oddalenia od receivera w oparciu o dowolne liczby cykli dla różnych gliderów. Glidery oddziałują też między sobą. https://conwaylife.com/r… Tego nie wymyśliłby nawet sam Turing. Właśnie uruchomiono w Polsce Barda, co skwapliwie wykorzystałem do porównania tego, co obaj - Bard i ChatGPT - mają do powiedzenia w danym temacie. Inaczej mówiąc, czy nie obiło im się coś ciekawego o 'uszy'? ;) Okazuje się, że tak. Otóż rozsławiona przez pandemię metoda edycji genomu zwana CRISPR-Cas9 jest tego rodzaju maszyną komórkową. Co prawda w przeciwieństwie do kinezyn nie porusza się po mikrotubulach, tylko po łańcuchu DNA, ale połączenie białka motorycznego z białkiem Cas9 jest niesłychanie precyzyjnym enzymem wycinającym określone odcinki DNA (geny). Okazuje się też, że znane są nie tylko kinezyny, ale też inne białka poruszające się i transportujące 'towary' w komórkach. Na przykład są jeszcze dyneiny, które poruszają się w przeciwnym kierunku do kinezyn: https://pl.wikipedia.org… Jak to interpretować? Zwyczajnie jak to informatycy. Jest to rodzaj magistrali wewnętrznej komórki przesyłającej sygnały i pakiety. Czyli rzeczywiście w jednej komórce mamy do czynienia z czymś w rodzaju komputera, albo ogólniej (bo to nie jest żadna maszyna Turinga) z pewnym modelem obliczeń opartych na równoległości i sterowanych m.in. stężeniami różnych substancji chemicznych. To chyba jest ważna uwaga w dyskusji o inteligentnych projektach. Zwłaszcza, że to wyklucza chaos, którym karmią nas od lat podręczniki biologii, zaś uporządkowanie zachodzących procesów przychodzi od góry, czyli jak powiedziałem dzięki zwiększaniu się stężeń różnych związków, co aktywuje procesy "sprzątania" lub produkcji jakichś "maszyn" molekularnych. Jak ktoś chce wypróbować Bard GPT, to podaję link: https://bard.google.com/
tricolour

tricolour

14.07.2023 14:10

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Wikipedia:

@jzg
Kolego, litości.
Te połączenia, dendryty, aksony czyli włókna nerwowe są z "czegoś" zrobione więc ich ilość nie może być większa od ilości dostępnej materii wyrażonej szacunkową liczbą 10^80 atomów.
No wiesz, nie chcę się czepiać kolejny raz tylko o taki porządek myślowy dopraszam się...
jazgdyni

jazgdyni

15.07.2023 05:54

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @jzg

Błąd, który popełniasz, to potraktowanie tych symbolicznych, przeliczalnych atomów we wszechświecie, w kontrze do sieci neuronowej w mózgu, jako elementy statyczne. Ale tu kolego jest dynamika, są procesy, są sieciowe połączenia, potencjały i informacja. Tu jest na synapsach nieco podobnie do komputerów kwantowych. W mózgu nie istnieje zero jedynkowy system binarny. Tak sobie wyobraziłeś, że twój mózg pracuje 0 albo 1, tak, albo nie, On - Off?  TUtaj również przy przekazaniu informacji z neuronu do następnego neironu jest dużo pośrednich, że tak powiem - qbitów miedzy 0 a 1. I w mózgu mamy w implikacji podobny problem - co wybrać, co jest właściwym wynikiem. Jak zapewne wiesz z wiedzy o komputerach kwantowych, tam proste 2+2, może wymagać miliona indywidualnych kroków (że tak powiem). Dlatego powstała w matematyce Complicity Theory, i jak podejrzewam, tym także zajmuje się Imć Waszeć.
Postaraj się to przetrawić. Aha - potrenuj również rachunek prawdopodobieństwa. W mózgu, jak w polu kwantowym, tak właśnie się dzieje. A ja m.in. dlatego napisałem tobie e= z tyloma cyferkami, byś się zastanowił nad teorią wielkich liczb.
tricolour

tricolour

15.07.2023 07:49

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Błąd, który popełniasz, to

@jzg
Myślę, że kombinujesz teraz jak koń pod górę: mając 10^80 atomów nie da się zbudować czegoś o złożoności ponad 10^80 składników gdy każdy funkcjonalny składnik zbudowany jest z atomów.
Mniejsza z tym, takie dyskusje już prowadziliśmy i wiemy, że prowadzą donikąd więc daję spokój.
jazgdyni

jazgdyni

15.07.2023 08:57

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @jzg

@tri
Ty jeszcze pozostajesz na poziomie atomów???
Pominę już wszystkie kwarki i poprzez choćby takie neutrino, dla którego jesteś tak przeźroczysty, że nawet w tej chwili przenika przez ciebie z dobry milion tych cząsteczek, podążajmy dalej, aż do stałej Plancka.
Więc zejdźmy jeszcze niżej niż kwarki. Roger Penrose, noblista i nie byle kto, postawił tezę, że każda myśl to załamanie fali kwantowej. Czyli całe myślenie, cały umysł nie należy do zjawisk na poziomie, jak ty przypuszczasz, albo zakładasz, zjawisk atomowych - czy to chemicznych, czy elektrycznych.
Wg Penrose'a i Hameroff'a myśl to załamanie się fali kwantowej. Powtarzam to dwa razy, żeby dotarło, a potem w umyśle utkwiło.
Jak teraz myślisz, czy kwantów tworzących umysł w mózgu każdego człowieka może być więcej niż atomów we wszechświecie? Mózg ludzki nie jest komputerem i nie jest maszyną Turinga [urządzenie do wykonywania algorytmów]. A może wiesz, co to świadomość? W tej chwili nad istotą umysłu pracują najtęższe głowy. Mówię - wreszcie! Interesuje nas, co jest na krańcu świata, a nie wiemy, co siedzi w głowie.
Jabe

Jabe

15.07.2023 09:09

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @tri

Ech, pan Heterodyna jest nie­reformowalny.
tricolour

tricolour

15.07.2023 09:23

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @tri

@jzg
W tej chwili to ja pozostaję na poziomie pościeli, nie atomów. Sobota rano w łóżku to nie jest chwila dla Penrosa tylko mojej nagiej żony, która jeszcze śpi, a ciepły zapach jej ciała budzi wszelkie moje zmysły. Nawet jestem chętny się zgodzić, że jest ich więcej niż reszty widzialnego świata...
😛
jazgdyni

jazgdyni

16.07.2023 04:22

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @jzg

@tri
Ty mały zboczeńcu! Chwalić się nagim ciałem żony jak by to była panienka z nocnego klubu!!! Musiałeś się nieźle naćpać, by w tak upalny dzień planować poranną orgietkę ze śniadaniem do łóżka.
Ciepły zapach...
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

16.07.2023 05:21

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @tri

@jazgdyni
Celna riposta!
Pozdrawiam o poranku😉
Edeldreda z Ely

Edeldreda z Ely

16.07.2023 07:01

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @tri

@jazgdyni 
Tricolour chciał tylko OCIEPLIĆ swój WIZERUNEK 🌞
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

16.07.2023 07:19

Dodane przez Edeldreda z Ely w odpowiedzi na @jazgdyni 

@Edeldreda z Ely
Takie nowatorskie ocieplenie przez ocipienie 🌞
tricolour

tricolour

16.07.2023 11:33

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @tri

@jzg
Jak ja cię, przyjacielu, rozumiem -- tobie pozostaje tylko pomarszczona ropucha, która do niczego się nie nadaje.
Myślałem, że jesteś w stanie utrzymać jakiś sensowny poziom - o który tak niby zabiegasz co Wigilię - i ciepły zapach nagiego ciała nie będzie podstawą do burdelowej insynuacji na temat mojej żony.
Ale nie potrafisz. To chyba wiek i świadomość, że dobrze to już bylo, lepiej nigdy nie będzie, bo będzie tylko gorzej. Zabawa w tym, że każdy tak ma, o ile dożyje twego wieku, więc nie jesteś szczególnie pokrzywdzony, a wręcz przeciwnie - w pewnym sensie masz lepiej od tych wszystkich trupów w twoim wieku.
Ale przyznam też otwarcie, że musisz być strasznie nieszczęśliwy, by już o świcie być tak wrednym. Wiec tak, powtórzę - ciepły zapach wilgotnego od upalnej nocy ciała.
jazgdyni

jazgdyni

16.07.2023 15:03

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @jzg

@tri
Ja o "ciepłym ciele" ty o "pomarszczonej ropusze". Widzisz różnicę?
Nie przeskoczysz samego siebie. Tu noblesse oblige. Sprawa pokoleniowa.
tricolour

tricolour

16.07.2023 15:24

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @tri

@jzg
Nie tchórz teraz. Nie musiałeś pisać o "panience z nocnego klubu", by osiągnąć zamierzony efekt odniesienia się do "ciepłego ciała". Masz wystarczająco dużo inteligencji, by użyć mniej prostackiej formy i mniej wulgarnej insynuacji, o ile nie możesz się uwolnić od insynuacji.
A teraz zaczynasz kręcić, bo każdy zobaczył w moim wpisie oczywistą prawdę, że wilgotne ciepło kobiety zaznasz wyłącznie wtedy gdy zapłacisz za całą noc w zamtuzie, a i wtedy nie będziesz miał pewności na ile to po kimś, dla ciebie w spadku, by nie rzec - w wysięku.
Więc jeśli chcesz podnieść jakość tego forum, to daj przykład jakości, a nie tandety.
jazgdyni

jazgdyni

16.07.2023 16:53

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @jzg

Wybacz prosty człowieku. W moim środowisku ciągle obowiązuje reguła "tajemnice alkowy". O tym, co intymnego między mężem i żoną nie dyskutuje się. I ja to właśnie skarciłem, a ty oczywiście, człowiek z innych środowisk nie zrozumiałeś. Publiczne opowiadanie o żonie jako o "ciepłym ciele w łóżku", jest w rzeczywistości przedstawianie współmałżonko niemalże jako pracownicy seksualnej. Stosunki małżeńskie w naszej kulturze rycerskiej, to bardzo intymna sprawa. I bardzo mnie to zniesmaczyło, a winię za to ten pokoleniowy upadek polskich tradycji.
A o "pomarszczonej ropusze" to sobie sam pomyśl. I pomyśl, co by było, gdybym był blisko ciebie. Ryzykujesz.
tricolour

tricolour

16.07.2023 17:40

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Wybacz prosty człowieku. W

@jzg
W moim świecie prostego człowieka w cudzysłowie umieszczamy cudze słowa, a nie to, co jest nam wygodne i konieczne do obrony tez, których nie da się obronić inaczej niż fałszem.
W moim zupełnie nierycerskim świecie świętość kobiecego ciała nie kojarzy się "niemalże jako pracownicy seksualnej" i generalnie w ogóle się nie kojarzy z niczym innym poza miłością, oddaniem i tym wszystkim, co opiewałi poeci, kunsztem oddawali malarze i rzeźbiarze, co podziwiamy do dziś. Najlepszy artysta swoim warsztatem dłuta, pióra i pędzla potrafi wzbudzić w naszych prostych zmysłach "ciepły zapach", który samozwańczy rycerz odbierze jako "ciepłe ciało w łóżku" czy też "orgietkę", definiowaną jako stosunek seksualny wielu osób. Zapamiętaj też rycerzu przy okazji, że ilość energii wydzielanej przez ciepłe ciało w łóżku wynosi kT^4 gdzie "k" to stała Boltzmanna.
Jak widzisz z powyższego twoj rycerski świat jest dla mnie zupełnie nieatrakcyjny, wręcz odpychający więc pozostanę w swoim - prostego, szarego człowieka smaków i zapachów.
jazgdyni

jazgdyni

16.07.2023 18:23

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @jzg

CzDA
mada

mada

14.07.2023 10:10

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na 100 bilionów połączeń

Połącz każdy neuron z każdym innym.
Chodzi o ilość atomów we wszechświecie widzialnym. Ile jest niewidzialnych nie wiadomo.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Wszyscy 4
  • Wszyscy 5
  • Wszyscy 6
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
jazgdyni
Nazwa bloga:
Żadnej bieżączki i propagandy
Zawód:
inżynier elektronik, oficer ETO (statki offshore), obecnie zasłużenie odpoczywa
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 130
Liczba wyświetleń: 8,832,846
Liczba komentarzy: 31,995

Ostatnie wpisy blogera

  • PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?
  • Spanikowany Bilderberg wściekle atakuje
  • PAŃSTWO NALEŻY DO NAS

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny…
  • @@@Wyjątek: - cwaniacy z Berlina i opanowanej przez nich Brukseli, to dzisiaj wyjątkowi durnie.Wystarczy sobie przypomnieć zaproszenie emigrantów do siebie, bo tak socjalem rozleniwili swoich Niemców…
  • @Imć WaszećMam glupie pytanie, do dzisiaj zafascynowany linijkami zer i jedynek w chaoyucznej kolejności. Tak więć: - czy wy, matematyce, pracujecie głównie w systemie binarnym, czy również w…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • PROWOKATOR
  • Czego my nie wiemy, choć powinniśmy wiedzieć.
  • Mafia powstała w Trójmieście. Tak, jak obecny rząd.

Ostatnio komentowane

  • spike, Jeżeli dobrze pamiętam, chodziło o Sumerów, odkryto że posługiwali się systemem liczenia trzydziestodwójkowym (32), co było zaskoczeniem.
  • Lech Makowiecki, [email protected] właśnie miało być. Dziękuję, już poprawiłem...Ostatni nabój (raper Basti & Lech Makowiecki)https://www.youtube.com/watch?v=qBI0g5ZR1uc
  • Zofia, Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności