Z definicji bardzo rzadko oglądam telewizję ( częściej w niej występuję). Ostatnio zerknąłem parę razy na różne wiece nakręcane spiralą nienawiści i przypomniałem sobie słowa Horacego: „Odi profanum vulgus et arceo” (Nienawidzę ciemnego tłumu i trzymam się odeń z daleka). O tych, których oglądam na wiecach, podnieconych na samą myśl dopadnięcia politycznego wroga można by powiedzieć słowami również ze starożytnego Rzymu, iż działają: „Mala fide” („W złej wierze, podstępnie”). Cóż, pod różną szerokością geograficzną, w różnych systemach ustrojowych i w różnych czasach dostrzeżemy to samo, co widzimy na zgromadzeniach zwoływanych przez gościa, który usiłuje nam wmówić, że: "Bruksela-Warszawa: wspólna sprawa". Tenże przybysz z UE na ostatnie 16 lat sprawował władzę przez 15 (nad Wisłą i w Brukseli), ale jeszcze mu mało. Starożytni Rzymianie powiedzieli by, że to „Cupido dominandi” – (żądza władzy), a od tego już tylko krok do „absolutum dominium” (nieograniczona władzy monarchy).
Dużo, a nawet coraz więcej dzieje się w UE. Mam wrażenie czasami, że Bruksela kieruje się zasadą przypisywaną cesarzowi Kaliguli: „Oderint,. dum metuant” (Niech nienawidzą, byle się tylko bali). A z drugiej strony ,jak ktoś mi bez przerwy mówi jak mam żyć, na kogo mam głosować i kto jest dobry, a kto jest zły, to doprawdy na końcu języka mam słowa Seneki: „Gallus in suo sterquilinio plurimum potest” (Kogut tylko na własnym gnojowisku dużo może).
Wielu mówi, że jesteśmy dla Brukseli, eurokratow itd. Itp. ciałem obcym – stad ataki na nas i odsądzanie od czci i wiary. A ja na to zacytuję Tacyta, który tak to wytłumaczy: „Proprium humani ingenii est odisse, quem laeseris” (Właściwe jest naturze ludzkiej nienawidzić tego, kogo się obraziło)...Czyż nie Unio?
*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej” (05.07.2023)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 502
https://biuletynnowy.blo…