Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Czy opozycji doradza sztuczna inteligencja o IQ odkurzacza?

Sekator, 29.06.2023
Rozpoczęte wędrówką ludów peregrynacje gatunku homo sapiens, stanowią immanentny imperatyw genomu antropologicznego. Jeśli kiedyś przystąpię do pisania dysertacji habilitacyjnej, poprzednie zdanie będzie jak znalazł. Ale żarty na bok. No, może jeszcze z rozpędu przypomnę największe ruchy migracyjne w historii ludzkości.
U Mojżesza, gdy wywiódł Izraelitów z domu niewoli do Ziemi Obiecanej, nakaz brzemienny w konsekwencje przez tysiąclecia, podsycał Bóg. Zapewne także demiurg, dla ateistów los, skierował flotę Kolumba, z „Santa Marią” na czele, ku zamorskiej enigmie, jako forpocztę dla 102 pielgrzymów z „Mayflower”, co wkrótce, w skali historycznej naturalnie, zaowocowało nową wędrówką ludów, tym razem za chlebem.
Jeśli we wspomnianych wydarzeniach polskie tropy nie są zbyt wyraźne, bo rówieśni dinozaurom stanowili praindoeuropejski melanż, Jan z Kolna żeglował jedynie po Bałtyku, a do Ameryki walili głodni z całej Europy i afrykańscy niewolnicy, wówczas zwani Murzynami, to exodus naszych patriotycznych elit na zachód Europy po klęsce Powstania Listopadowego, zwany Wielką Emigracją, zwrócił uwagę całego świata. Drugie pięć minut mieli nasi solidarnościowi tułacze po wprowadzeniu stanu wojennego.
Teraz zaś, niejako vice versa, rozmaite szlaki migracyjne prowadzą nad Wisłę albo przez Bug, Wisłę i Odrę, ku krainom gościnniejszym, niż wroga obcym pisowska Polska. I właśnie stosunek do gastarbaiterów, uchodźców ekonomicznych, wojennych, nachodźców i wszelakich intruzów usiłujących bezprawnie forsować nasze granice, rozpala wręcz kosmiczne emocje, podsycane dodatkowo zamiarami UE obowiązkowej relokacji nielegalnych przybyszów spoza Europy.
Przepełnieni empatią niczym wezbrana rzeka przelewająca się przez wały przeciwpowodziowe, zwolennicy otwarcia granic dla wszystkich chętnych i zburzenia muru między Polską a Białorusią, chcieliby zamienić kraj w jedno wielkie Soplicowo, gdzie brama na wciąż otwarta przechodniom ogłasza, że gościnna i wszystkich w gościnę zaprasza.
Argumentów dostarcza im chyba sztuczna inteligencja o IQ odkurzacza. Otóż dowodzą oni, że w Polsce roi się od obcokrajowców wszelkich ras i wyznań, o milionach Ukraińców czy raczej Ukrainek, nie wspominając. A reżym zamierza kruszyć kopie o garstkę z przymusowego przydziału. Ba, chce w tej sprawie zorganizować referendum.
Szyderstwo z tego pomysłu stanowi ostatnio obowiązkowy element każdego stendapu Donalda Tuska, wzbogacając stały repertuar, czyli: Kaczyński, PiS, Kaczyński, PiS… Przyznaję, facet ma nawijkę, która przy odpowiedniej interpretacji mogłaby stanowić zarówno wiązankę zabawnych grepsów w komedii Barei, jak i werbalną defekację chlustów żółci w mrocznych produkcjach Smarzowskiego czy Wegi. Pożądany efekt zależałby od artykulacji, gestykulacji, mimiki i wytrzeszczu oczu.
Ale ad ren. Faktycznie, Warszawa, podobnie jak inne miasta, pełna jest cudzoziemców. Warzywa kupuję w zieleniaku u zaprzyjaźnionej Ukrainki. Jadam w wietnamskiej knajpce, a od wielkiego dzwonu w koszernej restauracji. Bywam na bazarze przy Bakalarskiej, istnej mozaice egzotycznych nacji. Wpadam nawet do Chinatown w Wólce Kosowskiej. Kiedyś kupiłem dwie eleganckie koszule w hinduskim sklepie w hotelu Marriott. Zasięgam porad medycznych u mongolskiej lekarki praktykującej również medycynę dalekowschodnią. Znam kilku Tatarów…
Tyle tylko, że ci wszyscy ludzie mieszkają i pracują w Polsce legalnie. A mafijne porachunki Chińczycy czy Wietnamczycy rozstrzygają praktycznie we własnym gronie, jak na całym świecie. Zaś odpowiedzialna władza, nie zważając na wrzaski pożytecznych idiotów, musi dbać o to, by w naszych miastach nie powstawały zamknięte enklawy podlegające de facto prawom szariatu. By poprawność polityczna nie usiłowała tuszować seksualnych wybryków młodych muzułmanów, jak to miało miejsce kilka lat temu w Hamburgu. By po ulicach nie grasowali nożownicy wrzeszcząc: Allah akbar. A jeśli ktoś uznaje wieści o pełzającej przez Europę rewolucji islamskiej za teorię spiskową, to już jego sprawa, lecz na wszelki wypadek powinien trzymać w szafie burnus.
Jednak zamiast analizować merytorycznie argumenty zwolenników szczelnych granic, przytoczę refleksję mojej ekspertki. Otóż doradzająca mi sztuczna inteligencja wymontowana z pralki automatycznej zauważyła, że wesele na tysiąc gości może rozwalić kilku grandziarzy, zupełnie jak w starej andrusowskiej piosence. ”O północy się zjawili jacyś dwaj cywili, mordy podrapane, włosy jak badyli. Nic nikomu nie mówili, tylko w mordę bili.”
Tak to już bowiem jest w życiu, że są ludzie, dla których nasze drzwi zawsze stoją otworem i tacy, których nie wpuszczamy nawet na kuchenne schody, rozumiane oczywiście symbolicznie, bo gdzież teraz można znaleźć kuchenne schody? Ano, można, na przykład w licznych starych warszawskich kamienicach, choćby przy Foksal.
Przepraszam, że z wysokiego C zniżę się do grepsu wykorzystującego żart, ale nie kpinę, z nazwiska. Cytując piosenkę andrusowską pomyślałem o Arturze Andrusie, czystej wody showmanie estradowym. Zaczynał dawno temu w czwartym programie Polskiego Radia, ale w istocie zadebiutował, szybko eksplodując nieprzeciętnym talentem, w radiowej Trójce. Jego szlagwort: „piłem w Spale, spałem w Pile”, to prawdziwa kabaretowa perełka. Zgadzałem się wszak także z krytycznymi opiniami, że mógłby występować w cyrku jako człowiek guma, no ewentualnie w aquaparku jako piskorz. Bo takie właśnie cechy prezentował w „Szkle kontaktowym” amerykańskiego telebimu PO, TVN24.
Aż tu nagle pokazał charakter rezygnując wraz z Robertem Górskim z występów tym ponoć kultowym dla lemingów programie, na znak protestu przeciw zwolnieniu za moment luzu wyzbytego poprawności politycznej, innego kabareciarza koniunkturalisty, odcinającego kupony od dawnej popularności. Duży szacun, panie Arturze, choć jak znam życie, ten ukarany szybko się pokaja i wróci in vitro.
Już zamierzałem kończyć zmasakrowany upałem, wszak kabaretowe wątki nasunęły mi pewien pomysł. Otworzę straganik z przypowieściami dla opozycyjnych polityków, gdyż banalne anegdoty o coraz częstszych spotkaniach ze skruszonymi zwolennikami prawicy zamierzającymi przejść na jasną stronę mocy, podszeptuje tym mężom i żonom stanu już nie sztuczna inteligencja odkurzacza, lecz miotły.
Propozycja pierwsza, dla pryncypialnego posła lewicy. Z kościółka w małej podkarpackiej wsi wychodzi uśmiechnięta staruszka. I zniżając głos mówi do mnie: drogi towarzyszu, całe nasze kółko różańcowe będzie głosować na waszą partię.
Propozycja druga, dla aktywistki aborcyjnej. W trakcie protestu przeciw klauzuli sumienia spotkałam wymizerowaną postać nieokreślonej płci, chyba męskiej. „Jako abortowany płód”, zaczął mi się zwierzać, „wyrzucono mnie na leśny śmietnik. Tam konającego znalazła mnie wilczyca. Przeżyłem. Ale nie mam pretensji do mojej biologicznej matki. Przecież z bachorem nie mogłaby się realizować. Dlatego żyjąc wbrew prawno-człowieczym pryncypiom, popieram prawo kobiet do decydowania o własnej macicy.” I zakończył radosnym okrzykiem: „hej, hej, hej, aborcja jest okej!"
Pisanie trzeciej propozycji przerwała mi zdumiewająca wieść o wojnie domowej w Rosji, niestety przesadzona, niczym wzrost notowań PO w badaniach progresywnej pracowni.
 
Sekator
 
Ps.

- Fidel Castro też zaczynał na Kubie z garstką desperatów - zauważa mój komputer.
- Analogie historyczne są tyleż kuszące, mój Eustachy, co złudne - stwierdzam enigmatycznie.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1544
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

28.06.2023 21:45

@Eustachy
ma pamięć większą niż stado słoni i dlatego nie należy go lekceważyć😉
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

29.06.2023 07:37

SI to Blagierka 😉
Zadałem sztucznej inteligencji pytanie, co znaczy "piekarski na mękach"?
ChatGPT
Termin "piekarski na mękach" oznacza osobę, która jest bardzo pracowita i ciężko pracuje na swoje utrzymanie. Wywodzi się on z tradycyjnego zawodu piekarza, który musiał wcześnie wstawać i ciężko pracować, aby dostarczyć świeże pieczywo swoim klientom. Osoba "piekarska na mękach" jest więc znana z trudu, poświęcenia i wysiłku włożonego w wykonywanie pracy.
IQ SI na poziomie krzesła z którego spadłem jak to przeczytałem 😉
Ijontichy

Ijontichy

29.06.2023 08:30

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na SI to Blagierka 😉

Czyli Autor ma rację,inteligencja (SI) IQ z pralki Frania. :-)))
Edeldreda z Ely

Edeldreda z Ely

29.06.2023 11:26

@Admin
Drogi Adminie, wysłałam pytanko na maila, gdyby Admin był uprzejmy przeczytać, byłabym wdzięczna. Pozdrawiam.
sake3

sake2020

29.06.2023 12:29

Czy to sztuczna inteligencja doradza Lisowi.w kwestiach dotyczących szczucia na Kaczyńskiego? Własnie wypowiedzial się,ze Kaczyński którego porównuje do Hitlera chce wygrać wybory przy pomocy ,,grupy Wagnera''.Nie brak jak to u LIsa patetycznych zwrotów-,,Hitler wygrał wybory przy dźwiękach muzyki Wagnera.Kaczyński chce tego przy pomocy grupy Wagnera'' Jak widać przedwyborcze fantazje narastają w proporcji do uszkodzeń mózgu w glowinie tego pseudodziennikarzyny.
Sekator
Nazwa bloga:
Sekator

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 481
Liczba wyświetleń: 1,105,760
Liczba komentarzy: 2,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Czy Czarzasty wtaszczy Jaruzelskiego na cokół?
  • Czy żurkowe komando łowców głów wykorzysta doświadczenia Mosadu?
  • Afera działkowa, czyli jak zrobić wodę z mózgu populacji

Moje ostatnie komentarze

  • Szanowny Polemisto, sprawa jest bardziej złożona niż się Panu wydaje. Proszę prześledzić sytuację polityczną w Radomsku w ciągu ostatnich, powiedzmy, dziesięciu lat. I sprawdzić kto potrafił wysyłać…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Skowyt sfory
  • Radomsko - bastion PiS
  • Kogo kryje Tusk

Ostatnio komentowane

  • mjk1, Magdalenka. mówi Ci to coś?
  • Hornblower, W trakcie debaty nad kandydaturą Czarzastego opozycja skandowała z werwą: precz z komuną! Opozycja składająca się głównie z posłów PiS. Zastanawia mnie jednak, dlaczegóż ta opozycja nie skandowała z…
  • Ijontichy, "...A jak wiadomo, pacta sum servanda, czyli sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało, wróć,"Ten błąd to specjalnie,czy palec sie omsknął na klawiaturze? Pacta sunt servanda ,to tak powinno wyglądać…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności