Wczoraj TVP wyemitowała kolejny odcinek "Magazynu Śledczego Anity Gargas" (odcinek 277 z 8.06.2023), poświęcony polityce rodzinnej w Danii, Holandii i Norwegii.
Pada tam wypowiedź, że instytucje, które powinny opiekować się dziećmi, pod byle pretekstem zabierają rodzicom dzieci do rodzin zastępczych, którymi są rodziny muzułmańskie, pary homoseksualne, albo inne patologiczne.
Głównymi bohaterami są członkowie polskiej rodziny, której też zabrali córkę, bo tej nie spodobały się metody wychowawcze i doniosła na rodziców. Po wielu perypetiach udało się im porwać 13-latkę z Danii do Polski. Dziewczynka musiała pójść do polskiej szkoły w trakcie roku szkolnego.
Odebrali dziecko samotnej matce, bo brała nadgodziny jak wynikało z danych urzędu skarbowego i niby nie dbała o dziecko. Matka mówi, że 2 zboczeńców dostało 2,5 raza tyle pieniędzy za darmo na jej dziecko, co ona zarabiała ciężką pracą!
Dzieje się tak dlatego, że jest to sprytnie stworzony system korupcyjny (u nas podobnie skorzystała pani tramwajarka H. Krzywonos jako rodzina zastępcza), który opanowali urzędnicy socjalni, w większości LGBT. Po zakończeniu pracy w urzędzie - tworzą rodziny zastępcze (i zapewne część kwot z urzędu oddają urzędnikom).
Reportaż jest wstrząsający, Niestety mógł wstrząsnąć tylko tymi, którzy nie spali o 22.35. Wspominam o nim, bo przecież jest w Polsce bardzo wrażliwy Holender Ekke Overbeek, o którym pisałam przy okazji paszkwilu TVN-24 „Bielmo-Franciszkańska 3”. i tego wrażliwca zupełnie nie obchodzą tragiczne losy dzieci odebranych ze swoich rodzin w Holandii, a szuka sensacji w Polskim Kościele.
Do Polski uciekł też holenderski lekarz okulista z 4 dzieci.
No cóż - TVN-24 nie robi reportaży na ten temat, bo sprawa zawsze ociera się o zboczeńców, wielką urzędniczą korupcję i równie wielkie bezprawie. Najciekawsze, że holenderski urząd gminy, który zajmuje się sprawami socjalnymi, nazywa się KOMUNA!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1891
Następnym krokiem jest - matka nie może przegrać w sądzie. Podczas rozwodu dzieci zawsze trafią do niej. A tym samym np. 500+. Oraz alimenty od ojca. Następnym etapem są wyspecjalizowani adwokaci oraz organizacje. Po co właściwie mąż, ojciec dzieci? Jeśli kobicie się coś się nie spodoba idzie do sądu i zawsze wygra. Facet ma niewiele do powiedzenia. Efekt:
Rozbicie rodziny, łatwe dla kobiety. Ta nie ma motywacji by podejmować próby jej ocalenia.
Potem dzieci wychowują się same z matką. Brak ojca ma różnorakie konsekwencje. Zwykle negatywne, dziecku brakuje także męskich wzorców. W przyszłości takie dzieci mogą być podatne na propagandę LGBT.
Inną konsekwencję, współczesnej prawnej przewagi kobiety w związku, pokazuje ostatnia sprawa Kamilka. Matka wychowywała dzieci mimo że tkwiła w patologicznym związku. Ojciec nie mógł nic zrobić. Efektem mogą być rozwiązania prowadzące do zwiększonego nadzoru instytucji państwowych nad rodziną. Te instytucje mogą mieć coraz więcej do powiedzenia.
Potem jest z górki. W odpowiednich okolicznościach dochodzi do tego co jest w tekście.
Sporo dzieci, jakaś holenderska fundacja wyniuchała niezły 'biznes'. A Holender zrobił słusznie, z takim fachem jak ma, wszędzie utrzyma nawet 4 dzieci. Dziwi mnie jednak podejście holenderskiego jugendamtu, że tak chętnie pozbywają się dzieci i fachowców. Widać biznes jest biznes. 100 tysięcy odbieranych dzieci rocznie, z czego do rodziców wraca zaledwie 1%. Toż to prawdziwy horror.