O puszczaniu bąków przy świątecznym stole

Z całym szacunkiem dla transcendencji, stereotypowe skojarzenia z najważniejszymi świętami chrześcijaństwa sprowadzają się do szopki betlejemskiej, opłatka, choinki, koszyczka ze święconką, pisanek, śmigusa dyngusa… Ale w istocie najczęstszym hasztagiem związanym zarówno z Bożym Narodzeniem, jak i z Wielkanocą, jest świąteczny stół.
Przez chwilę kusiło mnie, by odstąpić od typowej w tym miejscu tematyki i ulecieć w rejony dalekie od skrzeczącej pospolitości, na przykład ku literaturze, nie odchodząc wszak zbyt daleko od stołu. W tym celu przewertowałem zabytek, żeby nie napisać relikt, polskiej poezji, rozprawkę wierszem “O zachowaniu się przy stole” Przecława Słoty. Jednak średniowieczna staropolszczyzna zniechęciła mnie do świątecznego szpanu. Wracam więc na moje poletko.
Media nieprzychylne władzy, cóż za eufemizm, biadolą współczująco, że szalejąca drożyzna zmusza polskie społeczeństwo do zaciskania pasa
i rezygnacji ze suto zastawionych wielkanocnych stołów. Reporterzy amerykańskiego telebimu PO odwiedzili już chyba wszystkie bazary w kraju, pełne lamentujących klientów. Wciskaniu całej prawdy całą dobę brużdżą nieco emitowane w tak zwanym międzyczasie reklamy obniżek cen w sieciach handlowych, ale wiadomo, że to pic na wodę.
Faktycznie, tanio nie jest. Pamiętam wszak, że nawet za najczarniejszych czasów socjalistycznego przednówka z pasztetu własnej roboty, sałatki jarzynowej, jajek w majonezie, śledzi w oliwie i zimnych nóżek dawało się skomponować całkiem wykwintne menu. Podobna zapobiegliwość wsparta kreatywnością w myśl hasła: Polka potrafi, sprawiała, że w siermiężnych czasach demokracji ludowej nasze panie nosiły się jak paryżanki, choć ostatnio(?) ten idiom ma niewiele wspólnego z nadsekwańskim kolorytem.
Teraz spróbuję skonfrontować powyższą felietonową impresję podszytą nutką aprobaty, z miksem analitycznej bezradności i wkurzenia progresywnych socjologów penetrujących społeczne postawy sporej części populacji. Otóż uczeni w piśmie nie potrafią racjonalnie wyjaśnić, czemu ludzie odczuwający dotkliwie pogorszenie swojej sytuacji życiowej, psioczący na drożyznę, zatrwożeni zapaścią służby zdrowia, zasypywani doniesieniami o aferach w kręgach nieudolnej władzy, itd Itp, wciąż zamierzają głosować na zjednoczoną(?) prawicę?!
Autorytety elyt III RP chwytają się więc argumentacyjnych brzytew, które niekiedy usiłują przedzierzgnąć z ostatniej deski ratunku w agresywny oręż. Jedni zatem twierdzą, że nec Hercules contra plures, czyli niedorozwinięty ludek. Drudzy pocieszają, że społeczeństwo epatowane wstrząsającym obrazem koszmarnej władzy, wreszcie się ocknie. I zaciskają pięści, wróć, kciuki, by pobudka nastąpiła jeszcze przed wyborami.
Trzeci, opisując z grubsza te same co ja reakcje społeczne, które oceniam pozytywnie, gromią je, zainspirowani jakoby diagnozą klasyka paradoksu, Stefana Kisielewskiego. Tyle, że odnoszą ocenę Kisiela z paskudnych czasów, gdy pisywał w godnym szacunku “Tygodniku Powszechnym”, do współczesności, która przestała być paskudna, zaś “TP” wręcz odwrotnie, ale nie Kisiel temu winien.
Otóż ten arcymistrz felietonu twierdził, że najgorsze nie jest zapędzenie przez reżym społeczeństwa do czarnej peerelowskiej…, no, tam, gdzie słońce nie dochodzi, lecz to, że Polacy zaczynają się w niej urządzać. A moim zdaniem tak zwana mała stabilizacja w zaciszu prywatności, daleka zarówno od pezetpeerowskiego skundlenia, jak i od opozycyjnej determinacji, przypominała, toutes proportions gardees, pozytywistyczny stosunek do egzystencji.
Natomiast analogie między dawnymi a nowymi czasy snute przez progresywnych mędrców, w dodatku powołujących się na Kisiela, uważam za naciągane, żeby nie napisać, podburzające. Bo oni w ledwie zawoalowany sposób zachęcają do kryteriów ulicznych. Tęsknią do czyniących tumult aborcjonistek, gardłujących za konstytucją kodziarzy, białych miasteczek i tęczowych parad… A tu nawet protesty związane z zalewem
ukraińskiego zboża przypominają raczej mizerne rekonstrukcje blokad Samoobrony. No, ale jest dopiero początek kwietnia…
Podsycaniu gniewnych nastrojów służą także pozornie luźne rozważania sugerujące o czym populacja będzie, wróć, powinna rozmawiać przy świątecznych stołach. Dla jasności wymienię enumeratywnie kilka wątków. Pisowskie afery, drożyzna, bezprawie, pedofilia kleru, wspólna lista opozycji…
Zazdroszczę światłym komentatorom talentu antycypacyjnego. Bo ja na przykład kończąc wieczorem w Wielką Sobotę krojenie sałatki jarzynowej nie mam pojęcia o tematach pogwarek z bliskimi przy wielkanocnym śniadaniu, nie licząc oczywiście ich ukontentowania smakiem sałatki.
Natomiast wiem z całą pewnością, że ani słowem nie wspomnimy o staraniach gnidoidalnych osobników frontu medialnego próbujących opluskwiać Karola Wojtyłę i postponować panią marszałek sejmu, Elżbietę Witek. Bowiem nasza tolerancja w sprawach zachowań biesiadnych kończy się na puszczaniu bąków.
Przepraszam, uniosłem się. Czasami wszak nawet przy wielkim święcie trudno utrzymać nerwy na wodzy. Zresetowany kończę już zgodnie z tradycją. Wesołego Alleluja!
 
Sekator
 
Ps.

- Ci od hejtu na panią marszałek mają spore grono obrońców w swej bańce medialnej i politycznej - zauważa mój komputer.
- Nie myl bańki z szambem, Eustachy -  strofuję go pobłażliwie.
 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Zofia

11-04-2023 [18:03] - Zofia | Link:

@sekator Mnie od soboty prześladuje jedno pytanie, na które być może otrzymam odpowiedź. Otóż będąc w kościele ze święconką zauważyłam wielu opluwaczy kościoła i księży, jako by oni byli pedofilami, z koszykami pełnymi jedzonka i czekoladowych zajączków. Przynieśli te "dobra" do poświęcenia. Pytam po co? Dzieci nie posyłają na religię a nawet są przeciwnikami uczenia religii, sami nie uczęszczają do kościoła. Nie przestrzegają Dekalogu, dopominają się aborcji. Więc ponawiam pytanie-po co pragną spożywać święcone pokarmy??

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

11-04-2023 [19:35] - wielkopolskizdzichu | Link:

"Przynieśli te "dobra" do poświęcenia. Pytam po co?"
Bo im wolno i płacą za to. Gdyby katolicy w Polsce utrzymywali kościoły i księży z własnej kieszeni można byłoby zamknąć kościoły przed nosem niekatolików i opluwaczy.

Obrazek użytkownika Zofia

12-04-2023 [12:30] - Zofia | Link:

@wielkopolskizdzichu
Niestety nie otrzymałam logicznej odpowiedzi, bo i pan nie zna jej. Mnie tylko interesuje to , po co oni to robią? Czyżby święconka lepiej smakowała po poświęceniu przez pazernych pedofilów ? To oni opluwają księży i kościół. Ateista i agnostyk nie doświadczył wiary więc jego ta tradycja święcenia pokarmów nie interesuje . Ale opluwacz po coś ten kosz dzierży. Napisał pan -" bo im wolno i płacą za to". Nie bardzo wiem dlaczego im wolno i za co płacą. Pytanie jest proste PO CO ŚWIĘCĄ POKARMY udając się do księży, których znieważają .Pozwoliłam sobie na zadanie pytania, bo widziałam w kościele moich znajomych, którzy mają alergię na kościół i księży.

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

12-04-2023 [13:01] - wielkopolskizdzichu | Link:

""bo widziałam w kościele moich znajomych, którzy mają alergię na kościół i księży."
Może była to ustawka znajomych mająca na celu wywołanie niezdrowego podniecenia u Pani.

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

11-04-2023 [22:19] - Edeldreda z Ely | Link:

@Zofia
Pani Zofio, pozwoli Pani, że i ja napiszę - nie mogę opinii Pana Zdzicha pozostawić tak osamotnionej, bez - różnej od niej, towarzyszki. 
Są w naszym życiu takie momenty, że człowiek przypomina sobie słowa pieśni barda: "Trzeba jeszcze mieć w co wierzyć". Wtedy przeszukuje się zakamarki pamięci (bo wiadomo - pamięć konotuje się z tożsamością), by mieć się czego złapać... Dla mnie takim wspomnieniem jest na przykład wyprawa do kościoła z moją Babcią -  maj, piękna pogoda, śpiew ptaków i my - odświętnie ubrani idziemy trzymając Babcię za rękę, jedno z jednej, drugie z drugiej strony i... zero jęków, że droga do kościoła długa. Po prostu - sielanka. Bóg prowadzi do siebie przeróżnymi drogami... Zawsze doświadczenie tej Wielkosobotniej tradycji ma potencjał zaowocować w sercach rodziców, a przede wszystkim w sercach tych dzieci i stać się przedsionkiem wiary, o ile zwiąże się w pamięci pozytywnie - z ciepłem rodzinnym i chwilową choć wizytą w kościele u Tego, który cicho tam na nich czeka. 

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

11-04-2023 [22:41] - wielkopolskizdzichu | Link:

W co wpasować ten duszoszczipatielnyj tekst?

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

12-04-2023 [08:29] - Edeldreda z Ely | Link:

Tak, wiem: "Jezus chciał założyć wspólnotę ludzi wierzących, a tymczasem... powstał kościół..." 😉
Ale na pewno rozumie Pan doskonale, że musiałam 😌

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

12-04-2023 [08:45] - wielkopolskizdzichu | Link:

Naprawdę sądzi Pani, że wizyta  ubeka z wnuczkami na święceniu stworzy w nich potrzebę wiary w chodzenie po wodzie, konieczność topienia homosi i wstawania z martwych?

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

12-04-2023 [12:12] - Edeldreda z Ely | Link:

Pozwoli Pan jednak, że rozróżnię i wyodrębnię... Ubeków, a po części zautomatyzowanych, w refleksji rachitycznych zwolenników magii Świąt... Z wierzących - wyznawców "konieczności topienia" kogokolwiek. 

Obrazek użytkownika Alina@Warszawa

11-04-2023 [20:06] - Alina@Warszawa | Link:

Nie wydaje się Autorowi, że tytuł jest co najmniej niestosowny i zupełnie nie pasuje do Świąt? Gdy to ujrzałam pomyślałam, że pewnie u Autora niczego innego nie robią przy świątecznym stole, jak te gazy ...

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

11-04-2023 [23:00] - Imć Waszeć | Link:

Gdyby chodziło tu rzeczywiście o jakieś zasady, to tak. Wtedy można byłoby się spodziewać stopniowanej odpowiedzi zgodnie z ważnością tematu. Podobnej jak u muzułmanów. Ale tu nie chodzi wcale o zasady, tylko o daną wszystkim możliwość zabawy w opluskwianie innych dla własnej przyjemności i dla podbudowania ego. Dlatego statystyka w końcu sprawia, że na wierzch wychodzą te najłatwiejsze okazje i najmniej kosztowne. A Zdzicho o dziwo ma rację. Gdyby w latach 80-90 Kościół nie wprowadził kolektora z zagubionymi w rzeczywistości (tymczasowo) komuchami do kościołów i rad parafialnych, to dziś nie musielibyśmy wysłuchiwać ich żądań z pozycji ołtarza. Górę wzięła jednak koniunktura, pazerność i chciwość i oto są efekty.

Obrazek użytkownika u2

11-04-2023 [23:17] - u2 | Link:

dziś nie musielibyśmy wysłuchiwać ich żądań z pozycji ołtarza

Jakichże to żądań ? Bo chodzę na msze bardzo efemerycznie i nie jestem w kursie dzieła. Kto im płaci i ile ?

PS. Im jestem starszy tym częściej daję na tacę, wcześniej jak byłem młody to do mnie z tacą nie podchodzili :-)

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

12-04-2023 [07:16] - wielkopolskizdzichu | Link:

 "Im jestem starszy tym częściej daję na tacę"
Wymyślił sobie pisior, że bilet do nieba od Jezusa za dudki dostanie.

Obrazek użytkownika sake3

12-04-2023 [13:35] - sake3 | Link:

@Wielkopolskizdzichu.......Bardzo często ,,ta taca'' jest przeznaczana na pomoc dla głodujących na świecie a od czasu trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii na pomoc dla poszkodowanych ,rannych i pozbawionych dachu nad głową.Tacy jak pan nie pomyślą o skali pomocy ze strony Caritas więc może warto się zapoznać zamiast cynicznie obśmiewać i szkalować Kościół.Pan i inni antyklerykałowie nie musicie nic dawać,ale przynajmniej nie przeszkadzajcie i nie dewastujcie Kościołów, nie szkalujcie tych którzy codziennie przygotowują paczki,dary,posiłki.Pan stawia znak równości między jak to po chamsku nazywa ,,pisiorem'' a Kościołem.Zapomina pan o człowieczeństwie,o ludzkiej solidarności, o tolerancji z którą tak obnosicie się w mediach. W panu tolerancji a nawet zwykłej przyzwoitości nie ma nawet na lekarstwo.

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

12-04-2023 [23:03] - wielkopolskizdzichu | Link:

Gwarantuję tobie sake że potencjał znoszenia w bólu ignorancji, a nawet arogancji jest we mnie wielki. natomiast nie jestem aż tak tolerancyjny wobec nudziarstwa udającego  wzniosłość.