Kto pomagał Niemcom w ludobójstwie podczas II WŚ? Suplement

Mój ostatni tekst pt.: "Kto pomagał Niemcom w ludobójstwie podczas II WŚ? Też Żydów..." [1] wzbudził duży i żywy odzew wśród czytelników, za co jestem wdzięczny, bo przecież każdy bloger nie pisze dla siebie, ale dla innych, oczekując zainteresowania i dyskusji. Dziękuję wszystkim czytelnikom i komentatorom i cieszę się, że większość opinii była pozytywna wobec całości artykułu.

Temat, który podjąłem jest bardzo trudny i należy w dużej mierze do pewnego tabu historii II Wojny Światowej i to zarówno w zakresie współpracy z Niemcami innych krajów i różnych organizacji wojskowych czy politycznych, jak również udziału Żydów w ludobójstwie własnego narodu.

Ze względu na uwarunkowania blogosfery starałem się napisać jak najbardziej czytelnie, faktograficznie i "treściwe" oraz - w miarę możliwości - skrótowo. Ale tekst i tak okazał się być dość długi i na pewno nie ująłem w nim (lub ująłem tylko powierzchownie) wielu ważnych faktów dotyczących ogólnie kolaboracji z Niemcami podczas II Wojny Światowej.

Dyskusje z czytelnikami mojego artykułu pokazały, że wymaga on pewnego uzupełnienia - suplementu - co niniejszym czynię wiedząc jednak, że i tak tematu nie wyczerpię, bo żeby tak się stało powinna powstać dość grupa książka historyczna a ja jak wspomniałem nie jestem historykiem jeno pasjonatem historii.

Wedle wielu komentatorów pominąłem haniebny udział w Holocauście własnego narodu żydowskich agentów Niemiec (w szczególności Gestapo), których historia określa tzw. "łapaczami" (niem.: Greiferin lub ang.: catcher). Były to pojedyncze osoby lub grupy osób zajmujących się wprost "wyłapywaniem" ukrywających się Żydów i denuncjowaniem ich władzom niemieckim. Efektem takich działań była najczęściej śmierć "wyłapanych" Żydów.  "Łapacze" żydowscy prowadzili podobną działalność jak polscy (i w innych podbitych przez Niemcy krajach) tzw. szmalcownicy, przy czym jest jednak pewna różnica między nimi: polscy (i w innych krajach) szmalcownicy chcieli przede wszystkim tylko zarobić, najczęściej bez zamiaru wydawania Żydów, natomiast "łapacze żydowscy" bezpośrednio i z różnych powodów (pieniądze, uratowanie własnego i najbliższych życia, nienawiść i inne) wydawali swoich rodaków Niemcom skazując ich na pewną śmierć. To zupełnie inna kategoria barbarzyństwa: chęć zysku kontra wydawanie swoich rodaków na śmierć.

"Łapacze żydowscy", działający najczęściej jako agenci Gestapo lub SD, byli postrachem Żydów ukrywających się przed Niemcami podczas II Wojny Światowej. Z reguły były to zorganizowane grupy -  siatki agentów. Do najbardziej znanych należy m.in berlińska grupa dowodzona przez "łapaczkę - Żydówkę" Stellę Kübler-Isaacksohn z domu Goldschlag. Wedle różnych szacunków zadenuncjowała od 600 do 3000 swoich rodaków. Po wojnie i odsiedzeniu 10 lat w sowieckim obozie zamieszkała w Berlinie Zachodnim, gdzie w 1994 roku popełniła samobójstwo... przynajmniej taka jest oficjalna wersja jej śmierci.

Poza Niemcami najwięcej "łapaczy" było w Polsce, przy czym - inaczej niż w Niemczech - zajmowali się oni - oprócz Żydów - wyłapywaniem Polaków z Polskiego Państwa Podziemnego. Szacuje się, że w Warszawie ich siatka agentów liczyła około 200 osób, które działały najczęściej na stronie "aryjskiej", czyli  poza gettem. Dowodzili nią m.in.:  Leon (Lejb) Skosowski ps. "Lonek", Abraham Gancwajch (o którym szerzej pisałem we "właściwym" tekście), Dawid Sternfeld, Kenigl i „kapitan” Lontski. W Krakowie około 30-osobowym zespołem żydowskich agentów kierowali Maurycy Diamant i Julian Appel. Osobna, sześcioosobowa komórka była dowodzona przez Aleksandra Förstera. Podobnym zespołem w białostockim getcie kierował Grysza Zełkowicz, a w lubelskim Szamaj Grajer. Nie jest znana dokładnie ogólna liczba "łapaczy" w czasie II WŚ, ale warto też wskazać (co również jest tematem tabu), że ich część po wojnie została agentami sowieckimi zwalczającymi m.in. polskich Żołnierzy Wyklętych [o "łapaczach" można przeczytać m.in. w 2].

Innym faktem, na który czytelnicy zwrócili mi uwagę było - ich zdaniem - zbyt powierzchowne omówienie 150-160 tysięcznej grupy Żydów (całkowitych, pół i ćwierć Żydów- wedle terminologii niemieckiej) służącej w armii niemieckiej, najczęściej w Wermachcie, ale też w gestapo.  Uważam jednak, że ten temat nie wymaga większej analizy a można o nim przeczytać więcej, m.in. w: 3.

Ogólnie zaś polecam też artykuły pod adresami: http://wolna-polska.pl/reka-w-..., https://www.google.pl/amp/s/us..., http://wolna-polska.pl/wiadomo...

Kolejnym obszarem, który został zauważony przez komentatorów, to używanie przeze mnie nieraz zwrotu "naziści" bez określenia, że dotyczy to Niemców. Rozumiem ten zarzut, zważywszy na prowadzoną przez Niemcy politykę historyczną mającą na celu zdjęcie odium odpowiedzialności niemieckiej za II WŚ zrzucając ją na jakichś "nazistów" a później "nazistów - Polaków". Pragnę jednak zwrócić uwagę, że "nazizm" jest tożsamy z III Rzeszą i tożsamy z Niemcami. Nazizm bowiem dotyczy tylko narodu niemieckiego i Niemiec oraz jest zupełnie czym innym niż faszyzm (np. włoski) czy nacjonalizm. To wytwór niemiecki i musimy sobie zdawać z tego sprawę i walczyć o przywrócenie pierwotnego znaczenia tych określeń.

W komentarzach spotkałem się też z pewną nawet pretensją, że do tematu podszedłem po "łacińsku" i bez uwzględnienia sposobu myślenia i zachowania Żydów wynikających z ich Talmudu. Jest w tym coś z prawdy. Faktycznie trudno zrozumieć postępowanie i rozumienie świata przez Żydów bez znajomości ich kodeksu myślenia i postępowania zawartego w Talmudzie. Zresztą ja wielokrotnie mówiłem że jestem antysyjonistą w rozumieniu rabiniczno-talmudycznego pojmowania świata, który daleko odbiega nawet od litery Tory (Pięcioksięgu Starego Testamentu).

Jest mało wiarygodnych tłumaczeń Talmudu. Wielu przedwojennych księży katolickich znających język hebrajski i jidisz dokonywało częściowych tłumaczeń i wiele takich tekstów czytałem. Mówiąc szczerze byłem porażony tą lekturą, ale ona uzmysłowiła mi dlaczego część Żydów jest taka jaka jest i dlaczego tak a nie inaczej myśli i postępuje. Ogólny mój wniosek jest taki, iż Talmud jest kodeksem postępowania, wedle którego wszystko jest dopuszczalne, wszystko jest dobre, wtedy, gdy jest dobre dla Żyda i Żyd jest ponad wszystko, ponad wszystkich nie-Żydów, czyli gojów [polecam m.in. 4 i życzę ciekawej i szokującej lektury].

Do głębszego zrozumienia tej materii może przyczynić się na pewno lektura książek i wysłuchanie wykładów (są na YouTube) ks. prof. Waldemara Chrostowskiego, który stosunki judaistyczno-talmudyczno-chrześcijańskie zna chyba jak nikt inny dzisiaj w Polsce.

W korespondencji prywatnej zostałem też zapytany o to, co znaczy używanie przeze mnie określenia "Chazarowie" w odniesieniu do części Żydów, w tym najbardziej aszkenazyjskich. Swego czasu na swoim blogu przytoczyłem ciekawy artykuł Pana Zbyszka Koreywo na temat Chazarii i Chazarów [polecam: 5]. Ogólnie zaś tzw. Żydzi chazarscy są podobno potomkami Chazarów zamieszkujących w państwie pomiędzy Morzem Czarnym i Kaspijskim, które było około roku 1000 n.e. największym oraz najbogatszym a jednocześnie barbarzyńskim państwem we wschodniej Europie. Ich wpływy sięgały daleko wzdłuż rzek Wołgi oraz Donu, innymi słowy, ściągali haracz nawet od tak daleko położonych ludów. Około zaś 730 roku n.e. chan Bulan zdecydował się na przyjęcie judaizmu jako religii państwowej i uznał Chazarów za tzw. 13 zaginione plemię hebrajskie i od tego czasu powinni za takowe uchodzić. Według historyków zajmujących się tym tematem (znów tematem tabu) większość tzw. Żydów aszkenazyjskich (dziś zdecydowanie przeważających w ogólnej liczbie ludzi uważanych za Żydów) to właśnie potomkowie Chazarów i nie mają nic wspólnego z narodem semickim jakimi są Żydzi sefardyjscy, potomkowie Judejczyków.

Wiele zainteresowania wzbudziła też wzmianka, że A. Hitler mógł być Żydem lub też pół-Żydem. Wielu historyków zajmowało się genealogią rodzinną A. Hitlera. Część nadal jest przekonana, że przywódca III Rzeszy mógł mieć przodków żydowskich, natomiast większość odrzuca tę hipotezę wskazując jednak, że A. Hitler to tak naprawdę Alois Schicklgruber [zobacz więcej: 6].

I to chyba byłoby wszystko jako suplement do omawianego mojego tekstu [1]. Pojawił się w dyskusji ponadto wątek NWO, masonów, iluminatów jako obszarów/organizacji mogących być inspiratorami II WŚ. Jest to jednak temat na odrębny tekst, choć ja osobiście uważam, że nie jest to żadna teoria spiskowa a z dużą dozą prawdopodobieństwa być może realny fakt, jako jedna z przyczyn tragedii XX wieku.

Na koniec też - w odniesieniu do polskich strat wojennych i ewentualnych odszkodować - ponownie odsyłam do tekstu pt.: "Żądajmy reparacji wojennych oraz milionów za zniesławianie Polski i Polaków".

[1] http://krzysztofjaw.blogspot.c...
[2] https://ptto.wordpress.com/201...
[3] http://historia.wp.pl/title,Zy...
[4] http://wolna-polska.pl/wp-cont...
[5] http://krzysztofjaw.blogspot.c...
[6] http://krzysztofjaw.blogspot.c...
[7] http://krzysztofjaw.blogspot.c...

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Mind Service

05-02-2017 [15:47] - Mind Service | Link:

Jeszcze nie koniec tego żałosnego spektaklu? Kto pomagał Nimcom w ludobójstwie? - rosjanie! Nawet rozpętali razem z Hitlerem WW2. Dlaczego "Autorze" nie wspominasz o tak oczywistych faktach? Niewygodne info, tak? Miłośnik Putlera jest zainteresowany wszystkim, co może przekierować odpowiedzialność rosjan na innych. To jest tak nudne, jak flaki z olejem.

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

05-02-2017 [17:21] - krzysztofjaw | Link:

Domasuł, Mind Service

O iluminatach czy NWO tylko wspomniałem, jako o jednym z obszarów, które wielu bada i stara się poznać. Zaś oczywiście, że czasy były trudne i łatwo było się skundlić. W swoim własciwym tekście, do którego jest ten suplement wspominałem też o polskich szmalcownikach, przy czym ogólnie Polacy zachowali się w czasie II Wojny Światowej przyzwoicie a nawet bohatersko w przeciwieństwie do innych narodów. Sprawa udziału Żydów w Holocauście jest też tragiczna, ale trzeba mówić o niej prawdę a nie traktować jako tematu "tabu".

A w odniesieniu do zarzutu, iż mało wspominam o Sowieckiej Rosji. Tutaj sprawa jest też skomplikowana, ale o zbrodniach sowieckich pisałem wielokrotnie, również w kontekście współpracy Hitler-Stalin. Nie ulega przecież wątpliwości (o czym zresztą wspominam w pierwotnym tekście), że komunizm pochłonął więcej ofiar niż nazizm a same niemieckie obozy koncentracyjne były wzorowane na sowieckich obozach pracy. Obydwa marksistowskie totalitaryzmy były okropne. Tak naprawdę więcej Polaków zginęło (nie tylko podczas II WŚ) z rąk Sowietów i NKWD niż z rąk Niemców.

Natomiast mój tekst dotyczył przede wszystkim organizacji współpracujących z Niemcami i podałem też przecież organizacje sowieckie kolaborujące z hitlerowcami. Sami komuniści Stalina od 1939 roku do czerwca 1941 roku ściśle współpracowali z Niemcami Hitlera i w tych latach zarówno Niemcy jak i ZSRR mordowali przede wszystkim Polaków (a Sowieci dodatkowo swoich rodaków czy Ukraińców).

Omówieni zbrodni komunistycznych również wymaga dłuższego tekstu, ale mój dotyczył w dużej mierze zbrodni na narodzie zydowskim a przecież Niemcy dopiero od jesieni 1941 roku rozpoczęli "ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej". Pierwsze masowe mordy miały miejsce w styczniu 1942.

Pozdrawiam
P.S. Wielokrotnie tłumaczyłem, że publikuję na róznych forach a ponadto podaję swój adres e-mail, pod którym też dyskutuję z czytaelnikami moich tekstów (nie zawsze czytelnicy chcą pisac oficjalnie jako komentarz).

Obrazek użytkownika Domasuł

05-02-2017 [20:08] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link:

Przestrzegalbym jednak przed wchodzeniem w te legendy z mchu i paproci, dla wlasnego zdrowia psychicznego. No chyba ze ktos szuka w tym rozrywki.

Przestrzegalbym rowniez przed takimi zdaniami: "przy czym ogólnie Polacy zachowali się w czasie II Wojny Światowej przyzwoicie a nawet bohatersko w przeciwieństwie do innych narodów". Takie uogolnianie jest zupelnie niepotrzebne. Wystarczy trzymac sie faktow. Nie wiem, czy zdaje Pan sobie sprawe, ze w trakcie Kampanii Wrzesniowej powszechne bylo ograbianie zabitych polskich zolnierzy przez miejscowych chlopow. Wiec nie tworzmy niepotrzebnych mitow i legend, bo nie sa nam do niczego potrzebne, a tylko przeszkadzaja w trzezwym spojrzeniu na swoja historie. Historie wystarczy zrozumiec, nie trzeba jej ubarwiac, bo w dluzszej perspektywie odbija sie to tylko rykoszetem. Ludzie zachowywali sie roznie, a duza liczba bohaterow po pierwsze nie oznacza masowosci, a po drugie byla w pewnym sensie wymuszona wyjatkowo brutalnym traktowaniem Polakow przez szwabskich i kacapskich barbarzyncow. W innych panstwach opresja nie byla az tak bezwzgledna. Czas wojny to czas wyjatkowy i nalezy sobie z tego zdawac sprawe, zamiast na sile szukac winowajcow lub bohaterow. To byl nieludzki czas zgotowany nam przez najezdzcow, ktorzy teraz na dodatek na nas probuja zwalic czesc swoich win. I tego nalezy sie trzymac. Prawdy. Bez tego nic nie zrozumiemy, ani Powstania Warszawskiego ani komunizmu ani w ogole nic ze swojej historii.

Obrazek użytkownika Domasuł

05-02-2017 [16:27] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link:

Radzilbym nie wchodzic glebiej w te klimaty chazarsko-NWO-iluminackie, bo człowiek traci kontakt z baza. Odplynie Pan w kierunku oszolomow. Nie ma sensu. Udzial Zydow w eksterminacji ich własnego narodu jest oczywisty, bo czasy były takie ze latwo było się skundlić. Nie ominelo to tez Polakow, tak samo jak Francuzow, Holendrow, już nie mowiac np o Norwegach. Za to wśród Polakow była wyjatkowa nadwyzka bohaterow. Co znowuz nie oznacza, ze ruch oporu był masowy. Był niszowy, nawet w Polsce. To sa sprawy skomplikowane, ale proponuje trzymać się zdrowego rozsądku i nie odjezdzac w klimaty spiskowe, bo wyladuje Pan na mieliźnie.

Obrazek użytkownika Domasuł

05-02-2017 [16:33] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link:

Przepraszam, a gdzie sa te opinie, o których Pan wspomina na początku? O jaki Pana tekst chodzi?

Obrazek użytkownika fritz

06-02-2017 [00:10] - fritz | Link:

1. Ztaje sie, ze nic nie slyszales o organizacji Zagiew. Bardzo skutecznej i cenionej przez Niemcow.

2. W Hollandii slynna byla Goldene Stella, Zydowka, ktora wylapala podobno setki Zydow.

No i zasadniczy i glowny i bardzo niebezpieczny blad w rozumowaniu:

Cytat: " Pragnę jednak zwrócić uwagę, że "nazizm" jest tożsamy z III Rzeszą i tożsamy z Niemcami. Nazizm bowiem dotyczy tylko narodu niemieckiego i Niemiec oraz jest zupełnie czym innym niż faszyzm (np. włoski) czy nacjonalizm"

*** TERAZ Nazistami sa Polacy przede wszystkim.
Jeszcze raz: Nazista to Polak. Z Niemcami praktycznie nie maja nic wspolnego.

Wlasnie miedzy innymi dzieki takiemu rozumieniu, ze niby wszyscy wiedza, jest mozliwe totalne zafalszowanie historii z jakim mamy docznienia.

()

**PS. I have a dream: Beata Szydlo nastepnym Prezydentem Polski**
a kancelaria prezydenta kuznia Polskie Inteligencji a nie wylegarnia 3.generecji ubeckich mordercow Polakow.

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

06-02-2017 [07:35] - krzysztofjaw | Link:

fritz
Proszę zwrócić uwagę, że jest to tylko suplement do mojego wcześniejszego tekstu, w którym opisywałem Żagiew. I zgadzam się, iż w obecnych czasach trzeba pisać nazistowskie Niemcy, Niemcy-naziści, itd., choć tak naprawdę są to niemal synonimy, ale na świecie skutecznie rozerwano ten związek i musimy go przypominać.
Pozdrawiam