Nastroje konsumentów nieco drgnęły, wojna ich nie polepsza

Choć w ostatnich miesiącach myślimy raczej o tym, czy inflacja nie spustoszy za bardzo naszych portfeli i czy nasze zarobki ją dogonią, a także - w związku ze zbliżającą się zimą - czy w domach na pewno będziemy mieć wystarczająco ciepło, ostatnio opublikowane przez GUS wskaźniki pokazują, że nastroje konsumenckie, przynajmniej w listopadzie, nieco się polepszyły w stosunku do października.
Jak zaznaczył GUS w opublikowanym przedwczoraj komunikacie, „w listopadzie 2022 r. odnotowano poprawę zarówno obecnych, jak i przyszłych nastrojów konsumenckich w stosunku do poprzedniego miesiąca”.
Spośród składowych „bieżącego wskaźnika ufności konsumenckiej (BWUK)” najbardziej poprawiła się ocena przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju (wzrost o 5,6 p. proc.). Wyższe wartości osiągnęły również oceny obecnej sytuacji ekonomicznej kraju oraz obecnej możliwości dokonywania ważnych zakupów (wzrosty odpowiednio o 3,2 p. proc. i 1,2 p. proc.).
Z kolei niższe wartości niż w październiku odnotowano dla ocen obecnej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego oraz przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego (spadki odpowiednio o 1,2 p. proc. i 0,8 p. proc.).
Jednocześnie na wzrost wartości „wyprzedzającego wskaźnika ufności konsumenckiej (WWUK)” wpłynęły oceny przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju oraz możliwości przyszłego oszczędzania pieniędzy (wzrosty odpowiednio o 5,6 p. proc. i 4,3 p. proc.). Zaś niższe wartości niż przed miesiącem odnotowano dla ocen przyszłego poziomu bezrobocia oraz przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego (spadki odpowiednio o 1,5 p. proc. i 0,8 p. proc.).
Wszystko to prawda, jednak należy zwrócić uwagę na fakt, że wspomniane wzrosty części składowych obu wskaźników nastąpiły jedynie wobec stanu w październiku br. Co innego, gdy zarówno BWUK, jak i WWUK porównamy ze stanem sprzed roku, tj. wobec listopada 2021 r.
Wówczas obecna wartość „bieżącego wskaźnika ufności konsumenckiej (BWUK)” jest niższa o 20,7 p. proc. Wyniósł on -44,0. Zaś wskaźnik ten opisuje oceny badanych konsumentów sytuacji finansowej ich gospodarstw domowych, zmian ogólnej sytuacji ekonomicznej kraju oraz w zakresie obecnego dokonywania ważnych zakupów.
Podobnie zresztą „wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej (WWUK)”, syntetycznie opisujący oczekiwane w najbliższych miesiącach tendencje konsumpcji indywidualnej: zmiany sytuacji finansowej gospodarstw domowych, ogólnej sytuacji ekonomicznej kraju, trendów poziomu bezrobocia i oszczędzania pieniędzy w najbliższych 12 miesiącach. Okazało się, że wzrósł co prawda o 1,9 p. proc. w stosunku do października i ukształtował się na poziomie -33,8. Jednocześnie w listopadzie br. WWUK osiągnął wartość o 15,7 p. proc. niższą niż listopadzie rok temu.
Cóż, jak więc widać, choć faktycznie poprawa nastąpiła, to jednak listopadowa wartość obu wskaźników (BWUK -44,0, WWUK -33,8) pozostaje niska. Trzeba bowiem dodać, że mogą one przyjmować wartości od –100 do +100. Przy czym wartość dodatnia oznacza przewagę liczebną konsumentów nastawionych optymistycznie nad nastawionymi pesymistycznie, natomiast wartość ujemna - odwrotnie.
Trzeba zresztą dodać, że w historii publikowania obu wskaźników przez GUS, tj. od 2011 roku jedynie w latach 2017-2019 przyjmowały one średniorocznie wartości dodatnie. O ile zaczęły one systematycznie spadać od początku pandemii koronawirusa w 2020 r., to szczególnie niskie (rzecz jasna ujemne) wartości zaczęły przyjmować w tym roku.
To zapewne nie przypadek, bowiem, o ile z wysoką inflacją i słabą koniunkturą gospodarczą mamy do czynienia w zasadzie nieprzerwanie do czynienia od marca 2020 r., to jednak obecnie na plan pierwszy wysuwa się zdająca się nie mieć końca wojna Rosji w Ukrainie.
Nic zatem dziwnego, że GUS, obliczając wielkość BWUK i WWUK, bierze teraz pod uwagę także wpływ wojny u naszych wschodnich granic na nastroje konsumenckie.
Okazało się, że w listopadzie dla 36,9% respondentów obecna sytuacja na terytorium Ukrainy stanowi duże zagrożenie dla gospodarki w Polsce (spadek o 4,9 p. proc. w porównaniu do poprzedniego miesiąca). Zaś przeciętne zagrożenie odczuwa 44,6% odpowiadających na pytania. Małe zagrożenie deklaruje 14,4%, a brak zagrożenia stwierdziło zaledwie 4,1% respondentów.
Przy tym dla 13,0% respondentów obecna sytuacja na terytorium Ukrainy stanowi duże zagrożenie dla ich osobistej sytuacji finansowej. Przeciętne zagrożenie odczuwa 35,1%, małe - deklaruje 29,8%, natomiast brak zagrożenia stwierdziło 22,1% respondentów.
Co szczególnie interesujące 29,3% respondentów uznaje, że obecna sytuacja na terytorium Ukrainy stanowi duże zagrożenie dla suwerenności i niepodległości Polski. Przeciętne zagrożenie odczuwa 40,0% odpowiadających na pytania GUS.