Dlaczego państwo nie finansuje prywatnych badań naukowych?

Pierwszy crowdfunding genealogiczny11-go listopada został uruchomiony pierwszy w Polsce "crowdfunding" badań humanistycznych. Ten prekursorski projekt może zmienić oblicze społecznej aktywności w obszarze, który jako jedyny był do tej pory wciąż pomijany przez działania państwowe.

Niepubliczne szkoły, domy kultury prowadzone przez stowarzyszenia, prywatne domy opieki, domy samotnej matki prowadzone prze Caritas  - każda z tych for może ubiegać się o wsparcie w pieniędzy publicznych. Dzieje się tak dlatego, że placówki te podejmują działania społeczne. Czynią to często skuteczniej i taniej niż placówki państwowe. Zarządzane przez ludzi faktycznie zafascynowanych, niezwykle zmotywowanych, dla których nierzadko ich własna pensja jest sprawą marginalną.

Na wsparcie rządowe mogą też liczyć inne działania. Drobny biznes może ubiegać się o dofinansowanie na start. Dobrze działające firmy uzyskują granty na innowacje. To również jest w pewnej mierze działalność powiększająca naszą sprawność jako państwa. Każda polska firma jest częścią organizmu jakim jest nasz kraj. To rozsądne, że przyczyniając się do lepszego funkcjonowania przestrzeni gospodarczej możemy liczyć na wsparcie ze strony budżetu.

Co zakakujące, najtrudniej uzyskać wsparcie na badania naukowe, choć i tutaj widać pewną poprawę. Do niedawna przeprowadzanie np. doświadczeń chemicznych musiało być kierowane przez ośrodki naukowe. Od paru lat istnieją furtki, które pozwalają takie działania prowadzić również grupom amatorskim. Może to być choćby wspomniana innowacyjność - gdyż tam często aby wprowadzić nowy produkt trzeba przeprowadzić całą serię doświadczeń.

Na finansowanie państwowe mogą też liczyć grupy ekologów, aktywistów różnego typu, grupy turystyczne, lokalni przewodnicy, kajakarze, sportowcy, kolekcjonerzy, stadniny koni, a nawet  - jak to miało miejsce w poprzednich latach - portale randkowe.

W zasadzie jedyną formą, która nie może znaleźć publicznego wsparcia finansowego są prywatne badania naukowe o kierunku humanistycznym. Programy grantowe w tym obszarze są tak konstruowane, że należy wykazać się prowadzeniem przez "samodzielnego pracownika naukowego", zaangażowaniem uczelni, punktami publikacji naukowych, doświadczeniem na polu prowadzenia podobnych projektów w placówkach państwowych. Praktyka pokazuje, że osoby z tytułem "profesora" ograniczone są ilością godzin, punktów, przepisami uczelnianymi a także opinią środowiska, które bardzo niechętnie patrzy na wszystkich, którzy angażują się w działania poza macierzystą placówką. Jakiekolwiek finansowanie takich projektów, prowadzonych przez towarzystwa czy stowarzyszenia jest niezwykle trudne lub wręcz niemożliwe.

11 listopada 2016, w święto narodowe a zarazem dzień św. Marcina, żołnierza który podzielił się z biedakiem swoim płaszczem, został uruchomiony pierwszy humanistyczny projekt finansowania metodą tzw "crowdfundingu". Angielskie słowo "crowd" oznacza tłum. Metoda ta pozwala na społeczne wsparcie, była jednak do tej pory wykorzystywana tylko na finansowanie produkcji różnych przedmiotów, odkrywczych, czasem wręcz szalonych pomysłów, znana np. z platformy Kickstarter.

Fundacja Odtworzeniowa Dóbr Kultury i Dziedzictwa Narodowego, od lat zajmująca się np. digitalizacją zagrożonych archiwaliów polskich na Ukrainie, czy dokumentacją polskich grobów na wsiach kresowych, uruchomiła projekt crowdfundingowy na platformie Scienceship. To świetny przykład naukowych badań humanistycznych polegający na gromadzeniu i upublicznianiu informacji o Polakach będących Powstańcami Styczniowymi, właścicielami ziemskimi czy urzędnikami dóbr prywatnych w czasach zaborów. To wiedza z archiwów do których dostęp jest niezwykle utrudniony dla zwykłego użytkownika. Bazy tych informacji, dostępne na portalu Genealogia Polaków, zyskują wielkie zainteresowanie, jednak gromadzenie takich informacji to ogromny wysiłek wielu osób, zarówno historyków jak i fascynatów-amatorów, często związany z dużymi wydatkami.

Projekt ten to budowa baz informacji genealogicznej przydatnej dla praktycznie każdej polskiej rodziny. To niewątpliwie część składowa historii Polski, część dziedzictwa narodowego, niszczonego przez zaborców. Czy jesteśmy już społeczeństwem na tyle dojrzałym i odpowiedzialnym, że projekt się sprawdzi? Czy zyska poparcie społeczne? Wyniki będą znane już niebawem.

"Genealogia i historia dla każdej rodziny" - projekt można zobaczyć pod tym linkiem: http://scienceship.com/project/materialygenealogiczne

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Zunrin

12-11-2016 [15:12] - Zunrin | Link:

Problem ze wsparciem dla badań humanistycznych wynika z faktu, że humanistyka jest dość szerokim pojęciem. I wpadają do niego zarówno projekty historyczne jak wskazana tutaj digitalizacja archiwaliów polskich na Kresach (na co imo powinny się bezwzględnie znaleźć pieniądze) jak i różnego rodzaju raporty i akcje mające na celu wmówienie nam wszelkiego rodzaju fobii, uprzedzeń czy tzw. "mowy nienawiści" plus perełki medialno-propagandowe w stylu "Konopnicka była lesbijką".

Obrazek użytkownika Marcin Niewalda

12-11-2016 [15:47] - Marcin Niewalda | Link:

To fakt. Rzeczywiście można tu wprowadzić wiele "dziwnych" tematów. Nie mniej przysłowiowe już "portale randkowe dla kotów" bywają wspierane w innych tematach. Myślę, aby nie wylewać dziecka z kąpielą, w humanistyce też powinna być jakaś rada programowa opiniująca potrzebę projektów, ale jedna finansowanie powinno się znaleźć.