Mobilizacja do ucieczki

Ciekawe, kto tę przyszłą ziemię niczyją zagarnie.

Ucieczka nie tylko przed wojskiem, ale też w proteście

Raczej uciekają ze strachu, nie w proteście. Widziałem rozmowę kazachskiego vlogera, który pytał się Rosjan do kogo należy Pawłodar, oczywiście nie wiedzieli, podobnie jak Krym czy Donbas, albo Ługańsk :-)

Łukaszenka podał właśnie "sposób" na brak rąk do pracy, sposób sowiecki, który się już raz "sprawdził" za Stalina. Do pracy pójdą dzieci. Kobiety też, lecz przy globalnej urawniłowce już nikt nie dostrzega tu jakiejś szykany. Co do tych 300 tys poborowych, to wersja oficjalna, żeby nie było "przypału". Nieoficjalnie Putin chce milion dwieście tysięcy i właśnie w tym celu organizowane są łapanki uliczne. Zgarniają wszystkich ze sznurka rżniętych, a potem się ewentualnie paru wypuści. Zarobią sobie trepy na łapówkach, żeby nie szczekali, że im pod carem źle. Ponadto zauważcie, że Rosja rozpoczęła komunikację z Zachodem metodą obrazkową. To duch czasów, w których żyjemy. Północno koreański pociąg odpala pocisk balistyczny nad Japonią. Taki sam pociąg jedzie dostojnie tydzień przez Rosję do ukraińskiej granicy i wiezie rakiety balistyczne. Przebazowane zostają bombowce strategiczne na lotnisko niedaleko Finlandii, gdzie montuje się broń atomową. Gigantyczny okręt podwodny zajmuje stanowisko nieopodal Atlantyku i ma podobno na pokładzie "Szatana". Wszyscy wiedzą, że Ukraina nie graniczy z kołem podbiegunowym i nie leży nad Atlantykiem. Autonomiczna torpeda z napędem atomowym o nazwie Posejdon jest więc przeznaczona dla kogoś innego. Są adekwatne odpowiedzi ze strony NATO. Dialog obrazkowy trwa. Jest to realizacja przećwiczonego w każdym poważnym państwie schematu poruszania się po drabinie eskalacyjnej. Waży tutaj każde wypowiedziane słowo i każdy gest polityka, czy wojskowego. A tymczasem Sikorski.... skarpetki i gacie opadają. Kto tego kret*a w ogóle zalegendował w polityce?

Jeżeli ktoś do tej chwili nie zakumał jak się pichci politykę, to podam dużo prostszy do spożycia przykład. W Korei tym razem Południowej bardzo popularna była i jest potrawa na bazie kiszonej kapusty. Chodzi bodajże o kimchi:

https://przelom.pl/39898-kimch...

Koreańczycy zajadali się nią bez przerwy. Ponieważ miejscowa produkcja nie była w stanie pokryć takiego wielkiego zapotrzebowania, to swoją szansę upatrzyli tu sprytni Chińczycy. To Chińczycy zaczęli produkować gros tej kapusty spożywanej w Korei. Wreszcie któregoś dnia w popularnym portalu pojawił się przerażający film z chińskiej wytwórni kapusty kiszonej. To raczej nie jest ten film, bo słyszałem o lepszych scenach, ale dla ilustracji się nada:

https://www.youtube.com/watch?...

Dodatkowo z boku filmu są napisy, ale nie po chińsku, tylko po japońsku - katakana i hiragana wśród znaków kanji. W tym filmie, o którym mi opowiadał ten, który siedział koło pana Rysia, co miał na Fejsie znajomą z Korei, była lepsza scena. Podobno w kadzi pełnej chińskiej kapusty tańczył stary Chińczyk z flaszką wódki w jednym ręku i kiepem (pogniecionym papierosem) w drugiej, ubrany tylko w robotniczą beretkę i być może skarpetki, czego nie udało się potwierdzić. Reszta fabrycznie goła. W Korei liczba zamówień ulubionego dania "niespodziewanie" drastycznie spadła.

 Lepiej być okupowanym przez USA niż wyzwolonym przez ZSRR

Ta mobilizacja wygląda mi na taką samą farsę jak wojna na Ukrainie. Mam tu na myśli że jak nie wydaje się by Ruskom zależało na zwycięstwie tak nie zależy na zmobilizowaniu tych ludzi do woja.
Przecież widać że wojsku ci ludzie nie są w ogóle potrzebni skoro nie ma dla nich sprzętu czy nawet łóżek do spania. Z motyką pójdą walczyć? Chyba tak bo podobno Ukraińcy niemal wszystko zniszczyli, kałasznikowy zardzewiałe a pozostały sprzęt albo nie strzela albo nie jeździ.
Dla mnie jasne jest że ludzi karmi się idiotycznymi bajkami. Gdzie Putin gra rolę głupawego dyktatora w gnijącej bananowej republice. Z armią i wojną rodem z Przygód dobrego wojaka Szwejka. Media i politycy na czele z samym Putinem robią wszystko by wykreować taki obraz. Ciekawe że ludzie wciąż im wierzą. Najwyraźniej nigdy się niczego nie nauczą.

Armia rosyjska stała się głównym dostawcą broni ciężkiej dla Sił Zbrojnych Ukrainy bo podczas odwrotu rosyjskie wojska pozostawiły więcej ciężkiej broni niż kraje zachodnie dostarczone na Ukrainę podczas całej wojny.