Imperium Zła

Po­ję­cie "Im­pe­rium Zła" roz­pro­pa­go­wał ame­ry­kań­ski pre­zy­dent Ro­nald Re­agan, na­zy­wa­jąc tak Zwią­zek So­wiec­ki. Po­słu­żył się ta­kim ha­słem, bo sam był przy­wód­cą im­pe­rium, więc mu­siał ja­koś od­róż­nić jed­no im­pe­rium od dru­gie­go. Nam się to do­brze ko­ja­rzy, bo dzię­ki te­mu Pol­ska wy­rwa­ła się spod wpły­wów so­wie­tów.

  Każ­de im­pe­rium ze swo­je­go punk­tu wi­dze­nia je­st do­bre, a złe są wszyst­kie po­zo­sta­łe im­pe­ria, bo one wszyst­kie wal­czą o tę sa­mą pla­ne­tę, więc z na­tu­ry są so­bie wro­gie. "Im­pe­rium Zła" to ple­ona­zm, czy­li ma­sło ma­śla­ne. Im­pe­rium już sa­mo w so­bie je­st złe. Czy ist­nia­ło kie­dy­kol­wiek w dzie­ja­ch ludz­ko­ści ja­kieś do­bre im­pe­rium? To py­ta­nie re­to­rycz­ne. Nie ist­nia­ło.

  Co do te­go, że im­pe­rium mon­gol­skie by­ło złe, nikt nie ma wąt­pli­wo­ści, na­wet Ro­sja­nie. Źli by­li też Az­te­ko­wie czy Ma­jo­wie, zły był Egipt, złe by­ło im­pe­rium ma­ce­doń­skie. Złe są Chi­ny. Na­wet im­pe­rium rzym­skie, po któ­rym dzie­dzi­czy­my, by­ło nie­mo­ral­ne, bo nie­wol­nic­two i woj­ny na­past­ni­cze by­ły je­go nie­roz­łącz­nym ele­men­tem.

  W isto­cie im­pe­rium je­st złe, bo to bar­dzo du­że pań­stwo, a już sa­mo pań­stwo je­st złe. Więc im­pe­rium to ogrom zła. Ży­je­my w świe­cie opa­no­wa­nym przez pań­stwa, a więc przez wszech­ogar­nia­ją­ce zło.

Im­pe­rium

  Isto­tą te­go zła, któ­re im­ma­nent­nie tkwi w im­pe­rium i pań­stwie, je­st to, że je­st to or­ga­ni­za­cja ini­cju­ją­ca ak­ty prze­mo­cy wo­bec nie­win­ny­ch, by ist­nieć i się roz­wi­jać. Im­pe­rium mo­no­po­li­zu­je prze­moc te­ry­to­rial­nie – w spo­sób nie­uchron­ny dą­ży do eks­pan­sji – gdy tyl­ko ma na ko­go na­pa­dać, ko­go gra­bić i znie­wa­lać. To się skoń­czy tyl­ko wte­dy, gdy ja­kieś im­pe­rium opa­nu­je ca­ły glob. Al­bo, gdy nie bę­dzie w ogó­le żad­ny­ch im­pe­riów, czy­li więk­szy­ch pań­stw.

  Na­pi­sa­łem: "ini­cjo­wa­nie prze­mo­cy wo­bec nie­win­ny­ch" – w tym stwier­dze­niu każ­de sło­wo je­st waż­ne. Ini­cjo­wa­nie to zna­czy roz­po­czy­na­nie ak­tu prze­mo­cy. Cho­dzi o to, że sa­ma prze­moc nie je­st zła, złe je­st jej ini­cjo­wa­nie – ten, kto uży­je prze­mo­cy w obro­nie, czy­ni do­bro. Istot­ne je­st też okre­śle­nie "wo­bec nie­win­ny­ch" – bo w sto­sun­ku do win­ny­ch sto­so­wać prze­moc moż­na i je­st to do­bre. Jak mnie ktoś okrad­nie, po­bi­je, czy za­bi­je ko­goś z ro­dzi­ny czy są­siedz­twa, to wol­no mi w od­we­cie sto­so­wać prze­moc, bo czy­nię ją wo­bec win­ny­ch. Isto­tą zła pań­stw nie je­st prze­moc – ale ini­cjo­wa­nie jej wo­bec nie­win­ny­ch. Tym są wszel­kie po­dat­ki i obo­wiąz­ko­we skład­ki, tym są wszel­kie re­gu­la­cje pań­stwa opró­cz ko­dek­su kar­ne­go. Pań­stwo z za­sa­dy po­słu­gu­je się ter­ro­rem, czy­li groź­bą za­ini­cjo­wa­nia ak­tu prze­mo­cy wo­bec lu­dzi nie­win­ny­ch, któ­rzy ni­ko­mu nie szko­dzą, z ni­kim nie wcho­dzą w kon­flikt. 

  Wszel­kie po­dzia­ły we­wnątrz im­pe­rium ma­ją też swe źró­dło w isto­cie im­pe­ria­li­zmu, ja­ką je­st ini­cjo­wa­nie prze­mo­cy wo­bec nie­win­ny­ch. Stron­nic­twa we­wnętrz­ne dą­żą do te­go, by prze­jąć im­pe­rial­ny apa­rat prze­mo­cy i się nim po­słu­gi­wać. Wszel­kie po­dzia­ły sil­nie po­la­ry­zu­ją­ce spo­łecz­no­ści są za­wsze wy­ni­kiem roz­gry­wek po­li­tycz­ny­ch. To je­st za­wsze woj­na na śmierć i ży­cie. 

  Ni­gdy te­go nie zli­kwi­du­je­my, je­śli nie roz­po­zna­my isto­ty zła. Znisz­czy­my ja­kieś jed­no kon­kret­ne im­pe­rium, bo uzna­my, że tyl­ko ono je­st złe, to na je­go miej­sce wej­dą in­ne im­pe­ria i bę­dą tak sa­mo bom­bar­do­wać, mor­do­wać i gra­bić zbie­ra­jąc ha­ra­cze zwa­ne po­dat­ka­mi. Bę­dą dą­żyć do eks­pan­sji – czy to te­ry­to­rial­nej, czy we­wnętrz­nej, po­przez wtry­nia­nie się w co­raz wię­cej aspek­tów ludz­kie­go ży­cia. 

  Isto­tą te­go zła je­st ist­nie­nie bar­dzo du­żej or­ga­ni­za­cji ma­ją­cej te­ry­to­rial­ny mo­no­pol na ini­cjo­wa­nie prze­mo­cy wo­bec nie­win­ny­ch. Trze­ba dą­żyć do li­kwi­da­cji wszel­ki­ch ta­ki­ch or­ga­ni­za­cji, bo są z grun­tu złe mo­ral­nie. Ale są też złe eko­no­micz­nie – po­wo­du­ją stra­ty, ogra­ni­cza­ją sy­ner­gię i wy­wo­łu­ją w lu­dzia­ch apa­tię – ta­ką, w ja­ką po­pa­da­ją zwie­rzę­ta w zoo. Pań­stwa się kie­dyś opła­ca­ły, zbie­ra­nie ha­ra­czy przy­no­si­ło zy­sk, ale to się już koń­czy, eko­no­micz­nie prze­sta­ją się opła­cać, bo roz­wój tech­no­lo­gii po­wo­du­je wzro­st wy­daj­no­ści pra­cy. Ten wzro­st je­st moż­li­wy tyl­ko u lu­dzi wol­ny­ch, lu­dzie znie­wo­le­ni, mu­szą­cy pła­cić przy­mu­so­we ha­ra­cze, bę­dą za­wsze wy­twa­rzać mniej niż lu­dzie wol­ni. Im więk­sza wy­daj­no­ść pra­cy, tym sta­je się to bar­dziej istot­ne.

Prze­moc

  Prze­mo­cy nie zli­kwi­du­je­my, bo za­wsze trze­ba bę­dzie ją sto­so­wać w obro­nie przed in­ną prze­mo­cą, czy­li wo­bec win­ny­ch. Or­ga­ni­za­cji sto­su­ją­cy­ch prze­moc nie zli­kwi­du­je­my, bo one za­wsze mu­szą być, by się bro­nić przed in­ny­mi or­ga­ni­za­cja­mi ini­cju­ją­cy­mi prze­moc. Nie­mniej już te­ry­to­rial­ny mo­no­pol na prze­moc zli­kwi­do­wać się da. Wiel­ko­ść ta­ki­ch or­ga­ni­za­cji zli­kwi­do­wać się da. Ini­cjo­wa­nie prze­mo­cy wo­bec nie­win­ny­ch moż­na bar­dzo ogra­ni­czyć.

Roz­bić im­pe­rium

  Te­raz naj­gor­sze im­pe­rium, któ­re nam za­gra­ża naj­bar­dziej, to Fe­de­ra­cja Ro­syj­ska. To nie je­st im­pe­rium zła – to im­pe­rium naj­więk­sze­go zła. In­ne im­pe­ria są tyl­ko re­la­tyw­nie lep­sze, ale też są złe. Zmia­na wła­dz czy ustro­ju Ro­sji nic nie da, pó­ki to je­st im­pe­rium. By to zli­kwi­do­wać, trze­ba tę or­ga­ni­za­cję roz­bić na wie­le mniej­szy­ch. A po­tem tak sa­mo trze­ba po­roz­bi­jać wszyst­kie in­ne im­pe­ria.

  Mo­że­my to za­cząć od sie­bie – nie sprzy­jać i nie bu­do­wać żad­ne­go im­pe­rium (na przy­kład Unii Eu­ro­pej­skiej). Mo­że­my dą­żyć do de­cen­tra­li­za­cji na każ­dym szcze­blu, do pra­wa do se­ce­sji na do­wol­nym po­zio­mie, do wspie­ra­nia dą­że­nia do nie­pod­le­gło­ści przez wszel­kie, na­wet naj­mniej­sze gru­py lu­dzi, któ­rzy chcą się sa­mi rzą­dzić.

  Je­śli w ja­kiejś spo­łecz­no­ści na­stą­pi sil­na po­la­ry­za­cja, to po­win­no się po­dzie­lić na dwa osob­ne pań­stwa. Al­bo na ty­le, ile je­st par­tii. Nie ma żad­ny­ch po­wo­dów, by sys­tem eme­ry­tal­ny, edu­ka­cyj­ny czy służ­ba zdro­wia to był je­den wiel­ki mo­no­pol. Każ­da par­tia po­win­na móc so­bie stwo­rzyć pry­wat­nie wszyst­kie ta­kie sys­te­my, tak by każ­dy jej wy­bor­ca miał do­kład­nie to, co pro­po­nu­ją, a nie ja­kieś kom­pro­mi­sy czy śred­nie zmie­nia­ne co czte­ry la­ta.

Uto­pia

  To mo­że i uto­pia, ale ta­ka sa­ma jak do­bro ja­ko ta­kie, któ­re też je­st uto­pią. By ta uto­pia się zre­ali­zo­wa­ła, wy­star­czy prze­stać wie­rzyć w za­bo­bo­ny gło­szą­ce, że se­ce­sja to zło, że de­cen­tra­li­za­cja osła­bia, że wol­no­ść to anar­chia, że mo­no­po­le te­ry­to­rial­ne są do­bre, że to­ta­li­zm je­st nie­zbęd­ny, że pań­stwo mo­że po­sia­dać tyl­ko i wy­łącz­nie na­ród i że na­ród mu­si mieć jed­no pań­stwo.

  W isto­cie je­st tak, że na­ród mo­że śmia­ło mieć wie­le pań­stw i bę­dzie się wie­lo­kroć le­piej roz­wi­jał. Niem­cy naj­wyż­szy po­ziom cy­wi­li­za­cyj­ny czy kul­tu­ro­wy osią­gnę­ły, gdy by­ły po­dzie­lo­ne na licz­ne księ­stew­ka. Gdy się zjed­no­czy­ły, wy­wo­ła­ły dwie naj­bar­dziej zbrod­ni­cze woj­ny w dzie­ja­ch ludz­ko­ści.

  Kie­dyś po­wszech­nie wy­stę­po­wa­ło nie­wol­nic­two w po­sta­ci han­dlu ludź­mi. Więk­szo­ść lu­dzi to ak­cep­to­wa­ła, uzna­wa­ła za do­bre, bo by­ło po­wszech­ne. Tak sa­mo jak po­wszech­no­ść by­ła fał­szy­wym uza­sad­nie­niem nie­wol­nic­twa pry­wat­ne­go, tak i fał­szy­wym uza­sad­nie­niem ko­niecz­no­ści i nie­zbęd­no­ści du­że­go apa­ra­tu prze­mo­cy, któ­ry ma te­ry­to­rial­ny mo­no­pol, je­st je­go obec­na po­wszech­no­ść. Uda­ło się zli­kwi­do­wać nie­wol­nic­two pry­wat­ne, choć by­ło po­wszech­ne, a abo­li­cjo­ni­zm był uto­pią, to i te pań­stwo­we nie­wol­nic­two zli­kwi­du­je­my.

Ro­sja­nie

  Ro­sja­nin to nie­wol­nik z na­tu­ry, to pa­ro­bek nie­zna­ją­cy wła­sno­ści pry­wat­nej, to ktoś, kto mu­si mieć swo­je­go pa­na – na wol­no­ści nie po­tra­fi żyć. Odzie­dzi­czył to po nie­wo­li mon­gol­skiej. Roz­bi­cie dziel­ni­co­we wca­le te­go Ro­sja­nom nie od­bie­ra. Jak się Ro­sja roz­pad­nie na ty­siąc pań­ste­wek, to na­dal lo­kal­ny pan bę­dzie mó­gł miesz­kań­ców po ru­sku cie­mię­żyć, za­pew­nia­jąc im ich ru­ski po­rzą­dek. Więc tym, któ­rzy te­go chcą, nic się nie zmie­ni.

  Ale gdy im się ich pan znu­dzi al­bo gdy bę­dzie ich za bar­dzo cie­mię­żył, to, za­mia­st ro­bić krwa­wą re­wo­lu­cję na pół świa­ta, bę­dą mo­gli uciec do są­sied­niej wsi, dziel­ni­cy, mia­sta czy okrę­gu, do lep­sze­go pa­na. Le­piej bę­dzie miał ta­ki ru­sek, gdy wy­star­czy mu ucie­kać kil­ka czy kil­ka­na­ście ki­lo­me­trów do ob­sza­ru z tą sa­mą kul­tu­rą i ję­zy­kiem, niż ty­sią­ce ki­lo­me­trów do kra­ju o od­mien­nej cy­wi­li­za­cji, gdzie ta­ki­ch do­brze po ru­sku cie­mię­żą­cy­ch pa­nów jak w Ro­sji na pew­no nie ma. Dziś ta­kie mi­gra­cje są mi­lion­kroć ła­twiej­sze niż daw­niej.

De­te­ry­to­ria­li­za­cja

  Ale my, li­ber­ta­ria­nie, idzie­my da­lej. Po­stu­lu­je­my nie tyl­ko de­cen­tra­li­za­cję, tak by pań­stwa by­ły ma­łe i by­ło ich du­żo, ale też de­te­ry­to­ria­li­za­cję – tak by pań­stwa nie mu­sia­ły być spój­ne te­ry­to­rial­nie, by mo­gły skła­dać się z wie­lu eks­klaw i en­klaw – jak w daw­nej Pol­sce or­dy­na­cje ro­do­we. Wte­dy ta­ki ru­ski chłop pańsz­czyź­nia­ny nie bę­dzie na­wet kil­ka ki­lo­me­trów mu­siał ucie­kać – po pro­stu sie­dząc w do­mu na wła­snej zie­mi, wy­mie­ni so­bie pa­na, na ta­kie­go, któ­ry bę­dzie go le­piej cie­mię­żył, tak jak w wol­nym świe­cie zmie­nia­my so­bie pra­co­daw­ców, nie zmie­nia­jąc miej­sca za­miesz­ka­nia.

  Każ­da woj­na je­st te­ry­to­rial­na. Woj­na to ru­chy woj­sk po te­ry­to­rium, to usta­la­nie te­re­nów opa­no­wa­ny­ch przez da­ną stro­nę. Woj­na to głów­nie lo­gi­sty­ka te­ry­to­rial­na. Woj­na je­st moż­li­wa tyl­ko wte­dy, gdy rzą­dzą­cy jed­nym spój­nym te­re­nem na­pa­da na rzą­dzą­ce­go in­nym spój­nym te­re­nem. Gdy oni bę­dą rzą­dzić te­re­na­mi wza­jem­nie zmie­sza­ny­mi, ma­ją­cy­mi licz­ne en­kla­wy i eks­kla­wy, to wo­ja te­ry­to­rial­na stra­ci sens – wte­dy po­zo­sta­nie tyl­ko kon­ku­ren­cja go­spo­dar­cza.

  Wiel­kie kor­po­ra­cje biz­ne­so­we nie ma­ją swo­ich spój­ny­ch te­ry­to­riów – ich sie­dzi­by, fa­bry­ki i te­re­ny są roz­sia­ne po ca­łym świe­cie w drob­ny­ch ka­wał­ka­ch, dla­te­go nikt jesz­cze nie upo­wszech­nił ha­sła „Kor­po­ra­cja Zła”, tak jak zna­my po­ję­cie „Im­pe­rium Zła”. Dla­te­go jesz­cze ni­gdy wiel­kie kor­po­ra­cje nie za­czę­ły bom­bar­do­wać swo­ich sie­dzib i mor­do­wać so­bie pra­cow­ni­ków na du­żą ska­lę. Nie cho­dzi o to, że nie chcą, że nie ma­ją do te­go środ­ków, że nie są do te­go zdol­ne – po pro­stu fi­zycz­nie nie mo­gą. Jed­na kor­po­ra­cja fi­zycz­nie nie mo­że wchło­nąć dru­giej po­przez zbom­bar­do­wa­nie jej sie­dzib, te­re­nów i wy­mor­do­wa­nie jej pra­cow­ni­ków. A jed­no pań­stwo mo­że ty­mi me­to­da­mi prze­jąć in­ne w ca­ło­ści lub czę­ści.

ZSRR

  Prze­gra­na woj­na ZSRR w Afga­ni­sta­nie, sank­cje Za­cho­du, plus wy­ścig zbro­jeń z USA spo­wo­do­wa­ły roz­pad ZSRR, mi­mo że wcze­śniej żad­ne ru­chy od­środ­ko­we nie by­ły wy­raź­nie wi­docz­ne. Po­ja­wi­ły się, gdy po­czu­ły sła­bo­ść ZSRR. To sa­mo mo­że po­wtó­rzyć się te­raz.
  
  Ro­sja woj­nę z Ukra­iną prze­gry­wa, sank­cje są bar­dziej do­tkli­we niż te z cza­sów ZSRR, a wy­ścig zbro­jeń Ro­sję do­bi­je. Je­śli Niem­cy do­trzy­ma­ją sło­wa i prze­zna­czą 2% swo­je­go PKB na ar­mię, to Ro­sja te­go nie wy­trzy­ma. Do­dat­ko­wo wi­szą im nad gło­wą Chi­ny, któ­re, na­wet je­śli wej­dą w so­ju­sz z Ro­sją, to tyl­ko po to, by prze­jąć Sy­be­rię, czy­li roz­pad Ro­sji się i tak do­ko­na. Le­piej by się to do­ko­na­ło szyb­ciej, bo nie­pod­le­głej Sy­be­rii bez sank­cji, bę­dą­cej w NA­TO, sprze­da­ją­cej wszyst­kie bo­gac­twa na Za­chód, już tak ła­two prze­jąć się nie da. Te wszyst­kie uwa­run­ko­wa­nia mo­gą stwo­rzyć ru­chy od­środ­ko­we w Ro­sji.

Opty­mi­zm

  To, co na­pi­sa­łem to bar­dzo opty­mi­stycz­ny sce­na­riu­sz. Tak opty­mi­stycz­ny, że uto­pij­ny, jak ogól­nie po­ję­te do­bro.

  Nie­mniej ten mój opty­mi­zm idzie jesz­cze da­lej. Je­śli Ro­sja zo­sta­nie roz­bi­ta na wie­le ma­ły­ch pań­ste­wek nie­spój­ny­ch te­ry­to­rial­nie i oka­że się, że żad­ne z ni­ch nie bę­dzie ni­ko­mu za­gra­żać, a jed­no­cze­śnie ich ko­ali­cja bę­dzie tak sil­na, że i im nikt nie za­gro­zi, to skoń­czą się sank­cje go­spo­dar­cze i roz­pocz­nie się gwał­tow­ny roz­wój eko­no­micz­ny, tech­no­lo­gicz­ny i cy­wi­li­za­cyj­ny w na­szym re­gio­nie.

  Wte­dy wie­lu zro­zu­mie, że ustrój Szwaj­ca­rii je­st naj­lep­szy – czy­li sze­ro­ki so­ju­sz mi­li­tar­ny po­łą­czo­ny z du­żym roz­drob­nie­niem na nie­pod­le­głe kan­to­ny. Wte­dy im­pe­rial­ny pro­jekt Unii Eu­ro­pej­skiej też upad­nie. To mo­że Chi­ny i USA się po­dzie­lą? To już cał­ko­wi­cie skoń­czy erę wo­jen świa­to­wy­ch i ca­ła ener­gia ludz­ko­ści z wy­ści­gu zbro­jeń zo­sta­nie prze­nie­sio­na na pod­bój ko­smo­su.

Ko­la­no funk­cji wy­kład­ni­czej

  To się mu­si stać do 2045 ro­ku, bo wte­dy doj­dzie­my do ko­la­na wy­kład­ni­czej funk­cji po­stę­pu tech­nicz­ne­go (ko­la­no to miej­sce, w któ­rym stycz­na do wy­kre­su funk­cji osią­ga na­chy­le­nie 45 stop­ni – w przy­pad­ku funk­cji wy­kład­ni­czej to miej­sce, w któ­rym stycz­na do jej wy­kre­su zmie­nia się z po­zio­me­go w pio­no­wy), czy­li gwał­tow­ne­go wy­bu­chu po­stę­pu tech­no­lo­gii w każ­dej dzie­dzi­nie – w tym w sztucz­nej in­te­li­gen­cji. Ten rok wy­ni­ka z ana­li­zy wszyst­ki­ch dzie­dzin roz­wo­ju tech­no­lo­gicz­ne­go, któ­re moż­na mo­de­lo­wać licz­bo­wo. Le­piej by ten wy­bu­ch na­stą­pił w sta­nie, gdy na Zie­mi bę­dzie set­ki ty­się­cy nie­pod­le­gły­ch, po­rów­ny­wal­ny­ch si­łą mi­li­tar­ną, roz­pro­szo­ny­ch by­tów po­li­tycz­ny­ch współ­pra­cu­ją­cy­ch ze so­bą niż kil­ka wiel­ki­ch wal­czą­cy­ch o do­mi­na­cję im­pe­riów.

  Ro­sja nie mo­że do­trwać w ca­ło­ści do te­go ko­la­na, bo jak do­trwa, to za­gła­da ludz­ko­ści na­stą­pi pra­wie na pew­no. Wte­dy je­dy­na na­dzie­ja w tym, że ko­la­no wy­stą­pi szyb­ciej w wy­kład­ni­czym roz­wo­ju bro­ni de­fen­syw­nej, a nie bro­ni ofen­syw­nej – ale to bę­dzie przy­pa­dek. Więc pó­ki ma­my na to wpływ, dąż­my do de­cen­tra­li­za­cji wszel­ki­ch im­pe­riów i pań­stw, w tym ty­ch, w któ­ry­ch ży­je­my. Na broń wpły­wu nie ma­my, bo każ­dy wy­na­la­zek, każ­da in­no­wa­cja, słu­ży wszel­kim ro­dza­jom bro­ni i ofen­syw­nej, i de­fen­syw­nej – a wy­star­czy, by je­den ro­dzaj do­trwał do swo­je­go ko­la­na na­wet mie­siąc wcze­śniej, by po­ko­nał wszyst­kie in­ne. 

  Te­raz ma­my bar­dzo roz­bu­do­wa­ne środ­ki prze­no­sze­nia ła­dun­ków ter­mo­ją­dro­wy­ch, ale ma­my też bar­dzo sku­tecz­ne sys­te­my tar­czy an­ty­ra­kie­to­wej roz­wi­ja­nie przez Ame­ry­ka­nów. Doj­ście do ko­la­na spo­wo­du­je, że oba sys­te­my bę­dą bar­dzo ła­two i ta­nio do­stęp­ne dla każ­de­go i bę­dą sto ra­zy sil­niej­sze niż obec­ne. Le­piej bę­dzie, gdy te tar­cze bę­dą ty­siąc­kroć bar­dziej sku­tecz­ne niż ra­kie­ty, któ­re bę­dą od­strze­la­ne. Le­piej bę­dzie, gdy nie bę­dzie wte­dy wiel­ki­ch im­pe­riów. Już dziś mu­si­cie to zro­zu­mieć. Już dziś mu­si­my w pierw­szej ko­lej­no­ści zli­kwi­do­wać Fe­de­ra­cję Ro­syj­ską. Nie znisz­czyć kra­ju, nie wy­mor­do­wać lud­no­ści, ale roz­bić or­ga­ni­za­cję, któ­ra mo­no­po­li­zu­je ini­cjo­wa­nie prze­mo­cy wo­bec nie­win­ny­ch na te­re­nie ca­łej Ro­sji. To je­st isto­ta zła imperium i każdego państwa.

Grzegorz GPS Świderski

PS. Notki powiązane:

Tagi: gps65, imperium, imperializm, państwo, władza, wojny, libertarianizm

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Grzegorz GPS Świderski

06-10-2022 [20:49] - Grzegorz GPS Św... | Link:

Dodam, że o rozpadzie Rosji już na tym portalu pisałem: https://naszeblogi.pl/63464-co...