Rosja i zmęczenie Zachodu

Rosja liczy na zmęczenie rządów i społeczeństw Zachodu. Dla obywateli aż 23 na 27 państw UE sytuacja międzynarodowa jest dopiero na piątym miejscu na liście priorytetów. Wyjątki to: Polska, Estonia, Litwa i Finlandia. Spada liczba tych, którzy uważają, że sankcje są niewystarczające np. w Niemczech z 45 do 41% – ale też odwrotnie:  rośną w siłę na Zachodzie ci, którzy uważają, że sankcje przeciw Moskwie idą zbyt daleko. Tak jest u naszego zachodniego sąsiada : w Niemczech to już prawie 20 %, ale wzrost liczby niechętnych wobec karania Rosji widać tez we Francji i we Włoszech. Lobby prorosyjskiemu w Bułgarii udało się obalić tamtejszy rząd, który chciał wysyłać broń Ukrainie (promoskiewski prezydent był temu przeciwny) także dlatego, że tylko 1/3 mieszkańców tego kraju historycznie związanego z Rosją popiera uzbrajanie Kijowa – gdy średnia UE jest dwa razy wyższa. Mniej niż połowę Bułgarów (46%) jest za sankcjami wobec Moskwy (średnia UE: 78%). Tymczasowy rząd w Sofii chce rozmawiać z Gazpromem o imporcie gazu, a bułgarscy rolnicy protestują na ulicach miast przeciwko importowi zboża z Ukrainy! Podobnie niski wzrost poparcia dla Ukrainy jest w Grecji i na Słowacji. Według sondaży kolejne społeczeństwa najmniej chętne pomocy dla Kijowa to Słowenia, Austria, Węgry i Rumunia. Czy czas pracuje dla Moskwy?

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (21.09.2022)