POLICZALNOŚĆ

Ta dookolność to złuda jedynie
Czy boży komputer z nas sobie drwi
Wszystko kręci się – wszystko płynie
22/7…22/7 – magiczna liczbo   π
Matematyka – arytmetyka - jak oścień rybę – życie przenika…Bez niej żyć się nie da. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że człowiek, który podpisuje się trzema krzyżykami, potrafi jednak policzyć, chociażby na palcach. Z sentymentem wspominam, jak ponad pół wieku temu, ciąłem scyzorykiem witki nadnarwiańskiej wierzby na patyczki długości zapałki, by powiązane gumką w dziesiątki stanowiły „pomoc naukową” do zgłębiania dodawania czy odejmowania w pierwszej klasie. A bez tych podstaw nie było by całek i różniczek (które jak mówi stary greps – są wyniczkiem odejmowanka). Nawet taki poeta musi umieć policzyć sylaby, dla muzyki i rytmu wiersza. Świat realny policzalnym być musi i szlus! „Policzalność” głosów w ostatnich wyborach samorządowych ożywiła kamienną maskę Buster Keatona „zielonych koniczynek” – strażaka Pawlaka, a tragik Piechociński począł na Twitterze aforyzmy (sic!) wypisywać. Wokół komisji wyborczej takoż poczęły się dziać rozliczne cuda – pięciocyfrowe nagrody pieniężne dla staruszków liczmanów, a niektórym prezio Bronek nawet krzyże poprzypinał. Tę magię liczb PO-PSL-nych niebawem unicestwi rachmistrz nad rachmistrze Jarosław. Zakładam się z każdym o pół litra siwuchy w najbliższym porcie, (mieszkam na rzut kamieniem od morza) że wiosną 2017 r. odbędą się przedterminowe wybory. Mniemam, iż grafolodzy już studiują wory z głosami  tych ostatnich, zorganizowanych przez stałych etatowych (szkolonych nie na darmo w Moskwie) cudotwórców. Ilość głosów nieważnych – to był wyborczy Guinness powojenny. A przecież trzeba przewentylować Gdańsk, gdzie Adamowicz sam nie wie ile mieszkań wcisnęli mu deweloperzy ( o ilości kont bankowych nie wspomnę), czy tęczowo – genderowy krnąbrny Poznań, ale przede wszystkim rozliczyć za niepoliczalnie kryminalną prywatyzację centralnych placów Warszawy, a właściwa nazwa to Waltzburg – panią HGW. Rachmistrz Kaczyński ma też na uwadze repolonizację banków, które jak wyliczył profesor Kieżun, zostały szachrajsko sprzedane za 1/30 ich wartości. Pono 500 prywatyzatorów wzięło za to około miliarda. Lewak od łajdaka różni się drobnym ajwaj. Duża ich grupa siedzi notorycznie w sejmie i senacie, bo immunitet skutecznie  odstrasza prokuratora. Do czas, do czasu…Specjalista od wielkich liczb i teorii prawdopodobieństwa szwajcarskich kont, Mariusz Kamiński nie próżnuje. A wybitnie zdolny i błyskotliwy to specjalista, do tego patriota. Onegdaj na Ciemnogrodzie w Osieku robiłem wywiad do gazety z elitą (podówczas) Ligi Republikańskiej,  której on był liderem.
Odpad politycznej żenady, kaczonos z Chobielina pisze „polskie skurwysyny”. A on jakiej to jest narodowości? Będzie mu to zapewne policzone. Mane – Tekel – Fares…”Spisane będą czyny i rozmowy” Poeta pamięta…inni mają słabą pamięć i dobre samopoczucie. Koło nadmuchiwanej kariery zamknęło się. Kółeczko to wokół wierchuszki politycznej = wielkość człowieka x π; J Została mu na antypolskim dziennikarskim posterunku żona w dyspozycji GW i NYT, co na jedno wychodzi, bo artykuły są w ruchu obrotowym i na giełdzie dziennikarskiej nie liczą się.
Ilość wrogów i przyjaciół winna być mniej więcej równa. Równoległość bytów – Głupoty i wszechświata takoż wydaje się być przesądzona. Skoro orbitujemy tematycznie w pobliżu wstęgi Mobiusa, to nie sposób nie zahaczyć o Himalaje Głupoty* (powoli, acz skutecznie przyjmuje się pisownia z wielkiej G litery) – zali o Multi kulti.  Policzalna grupa eurokretynów spowodowała niepowetowane i niepoliczalne straty, demolując ład i porządek Europy szatańskim szprynglem „Multi kulti”. Sam tygiel pęka z hukami słyszalnymi co kilka dni. A oni – Hollande – Merkel – Tusk pod ręce i w marsz przeciw przemocy. Francois de La Rochefoucauld stwierdził, iż hipokryzja jest ukłonem występków w stronę cnót. A hiperhipokryzja – to już ukłon przestępców przy cnoty deficycie. A tak by the way – to w tym „Multi kulti” wymieniłbym jedną samogłoskę na francuskie „r”!