Fircyk, kłamczuch i włoska przyzwoitka

@ujejska
//Bez względu na to, co będzie obiecywane w Kijowie, szef NATO już to kwituje: do Ukrainy bardzo szybko popłynie potężne wsparcie militarne i humanitarne.//
Szef NATO powiedział także:
" „Pytanie nie brzmi, czy pokój jest możliwy, ale jaką cenę jesteś w stanie za niego zapłacić? Ile terytorium oddać? Z ile niezależności zrezygnować? Z jakiej części suwerenności? Z jakiej części wolności? Jaką część demokracji jesteś gotów poświęcić w imię pokoju” – powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. 
Tutaj oczywiście oczekiwano od niego kontynuacji z serii „nie, musimy walczyć do końca, o naszą i waszą wolność” – jednak Sekretarz Generalny wypowiedział zupełnie inne słowa. „To bardzo trudny dylemat moralny. A ci, którzy płacą najwyższą cenę, powinni decydować – powiedział. To są Ukraińcy.''

Jest dwóch szefów NATO @ujejska?

Trzej muszkieterowie: Olaf, Mario i Emanuelle pomogą ile wlezie. Na razie obiecanka wejścia do UE a potem ho-ho...

//...szef NATO już to kwituje: do Ukrainy bardzo szybko popłynie potężne wsparcie militarne i humanitarne.//
1000 haubic, 300 instalacji MLRS, 500 czołgów. Wszystko to bynajmniej nie jest kompletną listą broni, którą, jak się okazało, Ukraina od razu chce otrzymać z Zachodu. I zdobyć to za darmo.
W przeciwnym razie, jak mówią ukraińscy politycy, Ukraina nie może osiągnąć parytetu z Rosją na polu bitwy. A to oznacza, że ​​nieuchronnie przegra. Skapituluje. Prędzej czy później, ale gwarantowane.

Kijów ma rację. Bez ostrego - co do wielkości - wzmocnienia Sił Zbrojnych Ukrainy ciężką bronią, Ukraina nie może długo opierać się takiej sile militarnej jak armia rosyjska. Nawet jeśli wrzuci do okopów miliony swoich obywateli. A jednak ta lista jest równie fantastyczna, co orientacyjna. W Kijowie nie rozumieją nawet istoty tego, o co proszą Zachód. Ile wysiłku, wiedzy i zasobów wkłada się w wyprodukowanie całej tej broni.
To mrzonki, bo nikt nigdy nie da Ukrainie tak wiele broni. 1000 haubic to generalnie wszystko, co obecnie mają Stany Zjednoczone. 500 czołgów - nieco mniej niż trzy największe siły zbrojne w Europie - Francja, Wielka Brytania i Niemcy. Stany Zjednoczone mają oczywiście więcej, kilka tysięcy - ale natychmiastowe przekazanie takiej ilości tego typu broni do Europy oznacza gigantyczną, kosztowną i długą operację transportową. Spełnienie życzeń rządu kijowskiego jest technicznie, fizycznie i organizacyjnie niemożliwe. Nawet jeśli przymkniemy oczy na to, że setki czołgów potrzebują setek załóg, które trzeba jeszcze przeszkolić.

Przed nami albo kolosalna naiwność, albo głupota tej samej wielkości. Każda broń jest jedynie pochodną ogólnego stanu państwa, które ją tworzy lub używa. Nie możesz stworzyć samolotu z piasku i patyków. Nie da się stworzyć armii pancernej z tłumu dzikusów.

Przyjaciele Putina (Scholz-nazi, Macron-kolaborant i Draghi-faszysta) są w Kijowie. Chcą namówić Zełeńskiego do ustępstw i negocjacji z Rosją.
 

Scholz, Draghi i Macron z wizytą w Kijowie..

https://pbs.twimg.com/media/FVXNqSBWIAA8ZGZ?format=jpg&name=small

E tam, jeszcze nie wiadomo jak się skończy ta wizyta. Czy trzech tenorów przyjedzie do ,,Europki'' z hasłem Chamberlaina po konferencji monachijskiej ,,przywiozłem wam pokój'' który tedy jak wiadomo skończył sie wojną,hańbą i zdradą. Pośpiech jest złym doradcą nawet w przypadku takich ,,mężów stanu'' jak tych trzech. Najpierw Macron musi zadzwonić do Putina,zdać relacje,zapewnić o swojej miłości do Rosji i zrozumienia do planów zagarnięcia całej Ukrainy.Chyba bowiem taki scenariusz przedstawili panowie Żełeńskiemu.