O Papkinkach, tuskanaliach i proktologach

Publiczną debatę o polityce, zwłaszcza po opozycyjnej stronie sceny medialnej, dawno już zdominowały klony Stefka Burczymuchy i bezimiennej Samochwały, strojące groźne miny kota defekującego na puszczy Papkinki. Tak, określenie Papkinki najtrafniej oddaje psychofizyczną naturę tego towarzystwa zachowując przy okazji genderową poprawność, bo w liczbie mnogiej pasuje do wszystkich rodzajów gramatycznych oraz do wielości płci czy jak tam się określa wszelką seksualną nienormatywność.
Na marginesie, Papkinki stanowią mój skromny wkład w językowy gendersznyt. Podziwiam bowiem oszałamiającą inwencję lingwistyczną wojujących feministek. Aktywistki tej falangi na wyprzódki tworzą waginalne warianty rzeczowników tradycyjnie występujących w rodzaju męskim, vide rozpanoszona w progresywnym slangu gościni.
Ba, modernizują także istniejące od dawna formy żeńskie. Stąd aktora, profesora, premiera, prezydenta… Na razie wszak ten stopień dostojeństwa zarezerwowany jest dla wybitnych indywidualności. I tak aktorą jest Krystyna Janda, zaś szeregowa wyrobnica sceny pozostaje aktorką. Profesorą jest Magdalena Środa, a Krystyna Pawłowicz co najwyżej doktorą, wróć, doktorką habilitowaną na profesorskim etacie.
Waży się natomiast historyczna ranga Ewy Kopacz. Trwa dyskusja czy była li tylko premierką czy premierą. Na szczęście każda z polityczek typowana po wyborach na to stanowisko, ze wskazaniem na Izabelę Leszczynę, lub Katarzynę Lubnauer, będzie już niewątpliwie premierą pełną gębą. Natomiast ograniczenia konstytucyjne sprawiają, że nawet sama Róża Thun itd. mogłaby zostać prezydentą jedynie półgębkiem. Niezupełnie a propos wspomnę, że zacni stołeczni radni PO mianowali właśnie byłą prezydentę stolicy HGW, honorową obywatelą Warszawy, co wzbudziło entuzjazm ofiar czyścicieli kamienic.
Kończąc tę przydługą dygresję żywię nadzieję, że zawzięte racjonalizatorki odczepią się przynajmniej od Igi Świątek. Słyszałem bowiem niedawno jak pewna rezolutna waginoluba nazwała naszą tenisistkę sportowczynią, chyba przez analogię do sprzedawczyni, lub dozorczyni. Lekko zażenowany przypomnę więc, że kobiety uprawiające sport nazywamy sportsmenkami. Ale może to już jakiś archaizm? Muszę zapytać znajomą elfkę, czyli upłciowionego elfa. Basta! Bo jeśli nie okiełznam własnej głupawki, zabrnę bez powrotu w krainę absurdu.
Dla jasności, nastroszone Papkinki także sprawiają wrażenie, że pochodzą z absurdlandii. I być może tak jest w istocie, co nie zmienia faktu, że nasycają groteską skrzeczącą pospolitość zwaną realem. Nie jest to, niestety, Real Madryt. Właściwie czemu niestety? Nadęte Papkinki typu Borys Budka, Tomasz Trela czy Marcin Kierwiński, grożące z knajackim stuporem(to nasłuch z kilku godzin propagandowej młócki rynsztokowego radiowęzła) pisowskiej klice kryminałem, ubawiły mnie bardziej niż toporne skecze antypisowskich chałturszczyków.
Z podobną uciechą obserwuję nieustającą papkiniadę trzech mędrków, sorry, mędrców mających recepty na wszystkie polskie plagi, z plagą zjednoczonej prawicy na czele. Tygrys Kosiniak-Kamysz miażdży przeciwników z wdziękiem kieratu. I żąda badań psychiatrycznych dla liderów PiS. Podobno ma certyfikat na 120 IQ, 60 od Kosiniaka i 60 od Kamysza. Wielebny Szymon Hołownia usiłuje zmodernizować kruchtę w rodzaj chadeckiego darkroomu. Rafał Trzaskowski szpanuje publicznie, że w młodości był dupi… Szukam eleganckiego określenia dla dziwkarza… pies na baby? Podrywacz? O, już wiem! Ponieważ lubił obcinać panienki z tyłu, zwłaszcza w okolicach kości ogonowej, proktolog amator pasuje doń jak ulał. No, ale w tej specjalizacji ma ostrą konkurencję na lewicy.
Osobną kategorię, samą w sobie, modeluje z coraz większą wprawą Donald Tusk. Jeśli kiedyś znajdzie swego piewcę, trafi zapewne do antologii szlagwortów obok Burczymuchy, Samochwały, Skarżypyty, Lenia siedzącego na tapczanie i Pchły Szachrajki, w takiej na przykład frazie: “Chlustają ze mnie hejtu fekalia, bo ja jestem tuskanalia”.
Zwijają się jak w ukropie także Papkinki żurnalistyczne tworząc w pocie czoła medialne jętki jednodniówki. W ostatnich dniach spośród wielu wyłowiłem kilka. Najpierw rozbrzmiało larum czujnych niczym gęsi kapitolińskie aborcjonistek. Ich zdaniem pisowscy oprawcy szykują pułapkę na kobiety w błogosławionym stanie. Eksterminatorki nie używają oczywiście tak kołtuńskiego języka. Wystarczy określenie: kobiety ciężarne. Otóż każda ciąża będzie wpisywana do dokumentacji medycznej. I jeśli potem zaginie po niej ślad w papierach bez żadnego konkretu, urodziła, legalnie poroniła, do akcji wyruszy prokuratura Ziobry podejrzewając, że wszeteczna się nielegalnie wyskrobała.
Tłumaczenia legislatorów, że chodzi o dobro pacjentek, podnoszenie standardów medycznych i niby empatyczne motywacje, że takie wymogi stawia służbie zdrowia Unia Europejska, spływają po przeciwniczkach niczym woda po gęsiach, kapitolińskich naturalnie. Bo przepis służący w cywilizowanych krajach Zachodniej Europy dobru kobiet, w zamordystycznej Polsce zgotuje im piekło!
Jeszcze nie przetrawiłem traumy wywołanej tą hiobową wieścią, a już zwaliła mnie z nóg informacja o faszystowsko-putinowskiej indoktrynacji uczniów ziejącej z podręcznika do HiT(Historia I Teraźniejszość) autorstwa profesora Wojciecha Roszkowskiego. Nie kontynuuję tego wątku, gdyż chyba zbyt pochopnie temat uznałem za jętkę. Oj, będzie jeszcze o nim głośno.
Na koniec zatem przyszpilę w moim zbiorze etymologicznym jętkę bezapelacyjną. Minister Michał Cieślak wstąpił na pocztę w Pacanowie. Tam dopadła go naczelniczka urzędu i wygarnęła mu co myśli o drożyźnie i w ogóle o ciężkiej doli obywateli. Minister uznał wygarnięcie za zbyt emocjonalne, bliższe bazarowej pyskówce niż konstruktywnej krytyce. I zanim ochłonął doniósł na naczelniczkę pocztowej zwierzchności. Ta trzasnęła obcasami i postanowiła nadpobudliwą damę zwolnić dyscyplinarnie. Prezes Kaczyński szybko przywołał ministra do rozsądku i ten podał się do dymisji. Naczelniczka pozostała na stanowisku. Koziołek Matołek incydentu nie skomentował.
Zamieszanie trwało niecałą dobę. Ale medialne Papkinki rozpoczęły antypisowską nawalankę rozpisaną najmarniej na kilkanaście dni. Z glana potraktowała ministra “Gazeta Wybroczna”. Jej rynsztokowy radiowęzeł odmieniał jego nazwisko przez wszystkie przypadki, reszta generatorów rzeczywistości urojonej dokładała z liścia. Echa afery,wróć, AFERY,  niosą się zresztą nadal po mediach.
Sytuacja przypomina stary dowcip o samotnym gaździe w spuszczonych portkach, podrygującym pod smrekiem ruchami przypominającymi pompki, bo nie zauważył, że mu babę wywiało.
 
Sekator
 
Ps.

- A czy my nie mamy w sobie czegoś z Papkinków - pyta prowokująco mój komputer.
- Ależ co ty opowiadasz, Eustachy - strofuję go. - łagodnością charakterów i pogodą ducha przypominamy raczej Muminki.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

12-06-2022 [23:38] - u2 | Link:

radni PO mianowali właśnie byłą prezydentę stolicy HGW, honorową obywatelą Warszawy

Ponoć Warszawiacy krzyczą : HGW wróć. Prawda li to ? :-)

Obrazek użytkownika sake3

13-06-2022 [07:59] - sake3 | Link:

To Pan i jego komputer bierzecie pod uwagę Różę Thun jako prezydentę/prezydentkę Polski? Czym sobie biedna Polska na to zasłużyła? Przecież mielibyśmy najbrzydszą,najgorzej ubraną,najgłupszą i nigdy nie uczesaną głowę państwa.

Obrazek użytkownika Jan1797

14-06-2022 [19:59] - Jan1797 | Link:

Czy konfederacja była za blokadą stacji Orlenu dla PR-u wczorajszej propozycji Tuska, czy przeciw? Planują promocję cen pizzy po drastycznej obniżce cen zboża ("winny ponoć transport ukraińskiego"), o której mówił Tusk? Nie mogę się zorientować;))